Widzieliśmy fanowskiego Wiedźmina: Pół wieku poezji później daje radę
Mają Drężka, Zamachowskiego - fanowski czy nie - to się nie może nie udać.
Film bazuje na grach, zatem raczej nie uszanują materiału źródłowego w postaci książek, na których z kolei opiera się serial Netflixa.
Darth KingMan - nie pleć bzdur. Film oparty jest na książkach, nie na grach.
Darth_Tusken - Tak? W takim razie dlaczego wykorzystują medaliony i miecze z gier, Eskel wygląda jak w "Dzikim Gonie", Triss ma rude włosy, a do tego pojawia się nawiązanie do słynnej fraszki?
A czytałeś książki?
Darth KingMan - czytałeś w ogóle książki? Przeczytałeś w ogóle artykuł? Czy tylko sugerujesz się trylogią od CDPR? Odnoszę wrażenie, że trzecia opcja jest całkiem prawdopodobna.
Oczywiście, że czytałem, i to nie raz. Ba, nawet słuchałem audiobooków od Fonopolis. Wielokrotnie też toczyłem boje z zacietrzewionymi fanami gier, którzy upierali się przy twierdzeniu, że świat wiedźmina opiera się głównie na słowiańszczyźnie (także na GOLu, możecie sobie sprawdzić).
Dalej zastanawia mnie, na jakiej podstawie twierdzicie, że film opiera się na książkach, a nie grach. Ja swoje argumenty przytoczyłem, zaś Wy woleliście zarzucić mi brak znajomości tematu. ;)
Miecze z gier - jakie miecze z gier? Jedynie co jest zapożyczone z gier, to sposób noszenia mieczy przez Lamberta. Nie widać na nich żadnych glifów. Dopiero w "Sezonie burz" pojawiają się glify i słowa runiczne na jego mieczu ("Sezon burz" został wydany 2 lata przed premierą W3 sic!).
"Na jelcu magiczne glify, na całej długości wytrawione znaki runiczne. Rzeczoznawcy Pyrala Pratta nie umieli ich odczytać, wystawiając tym samym kiepskie świadectwo swemu znawstwu. Prastare runy tworzyły napis. - Dubhenn haern am glândeal, morc'h am fhean aiesin. - Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy."
Medaliony - Sapkowski wspomina tylko o medalionie Geralta, a nie wszystkich wiedźminów:
"Nieznajomy znów sięgnął w rozcięcie kaftana, wygrzebał okrągły medalion na srebrnym łańcuszku. Na medalionie wyobrażony był łeb wilka z wyszczerzonymi kłami."
Nie jest wspomniane nigdzie jak wyglądał medalion takiego Lamberta, więc najwidoczniej postanowili się zainspirować grą CDPR (co jest zresztą wspomniane przez twórców).
Eskel, cały Eskel. Nie pamiętam, czy coś było o nim więcej, ale na pewno książkowego oraz growego łączyło to, że miał zupełnie inny kolor włosów niż reszta oraz posiadał dużą bliznę na twarzy (której na zwiastunie chyba nie widać, co zarówno odcina się od książki oraz gry).
Triss i jej nieszczęsne "rude" włosy. :D Pragnę przypomnieć, że w tym temacie nie dostałem odpowiedzi od ciebie. :D
Zsunęła z ramion futrzaną pelerynę, zdjęła lisią czapkę, szybkim ruchem głowy rozrzuciła włosy – swoją dumę i swój znak rozpoznawczy – długie, połyskujące złotem, puszyste pukle o kolorze świeżego kasztana.
Tutaj wszystko zależy od światła. Obejrzałem drugi zwiastun i raz ma rudawe, a raz właśnie coś w ten deseń -> https://external-preview.redd.it/eJKFrZyGYyrihB5-qWy33BHe4-rjmeYGv2mKU_dVRlE.jpg?width=640&crop=smart&auto=webp&s=9692d833fe3f539174c216693ed94958cf7c8207 - lub nieco mniej jaśniejsze, co właśnie pasuje do opisu zawartego w książce. Dorzucam jeszcze obok tabelę mieszania kolorów złocistego oraz kasztanowego. Nie, netflixowa Triss nie ma kasztanowycch włosów, a ciemnobrązowe.
Słynna fraszka - przywołuję ponownie inspirację oraz ukłon twórców w stronę gry.
Miłego wieczorku oraz nadchodzącego weekendu życzę. :)
PS. Nie przytoczyłeś żadnych argumentów, ni cytatów - musiałem to zrobić dopiero za ciebie. :) I nie wiem co czytałeś lub słuchałeś, ale na pewno nie Sagę o wiedźminie.
Miecze z gier - jakie miecze z gier? Jedynie co jest zapożyczone z gier, to sposób noszenia mieczy przez Lamberta.
A może tak przyjrzysz się głowicom? 1:21 w trailerze dołączonym do artykułu. Identyczne jak w podstawowych mieczach w "Dzikim Gonie".
Medaliony - Sapkowski wspomina tylko o medalionie Geralta, a nie wszystkich wiedźminów
Taaa, i każdy medalion Szkoły Wilka na pewno wyglądał inaczej. Myślę, że gdyby ten, który Ciri zabrała Bonhartowi i dała Geraltowi był inny, to raczej wiedźmin zwróciłby uwagę na różnicę.
Eskel, cały Eskel. Nie pamiętam, czy coś było o nim więcej, ale na pewno książkowego oraz growego łączyło to, że miał zupełnie inny kolor włosów niż reszta oraz posiadał dużą bliznę na twarzy (której na zwiastunie chyba nie widać, co zarówno odcina się od książki oraz gry).
A ubiór, który został żywcem wzięty z "Dzikiego Gonu"? ;)
Triss i jej nieszczęsne "rude" włosy. :D Pragnę przypomnieć, że w tym temacie nie dostałem odpowiedzi od ciebie. :D
Brąz jednak jest bliżej kasztana niż rudy. Złocisty połysk to w zasadzie detal. Zresztą według artykułu redaktora naEKRANIE, który był na planie w Ogrodzieńcu, włosy netflixowej Triss wyraźnie wyróżniają się na tle reszty, a to najważniejsze.
"Później okazało się, że w istocie tego dnia na planie sceny kręciły Anna Schäfer (Triss Merigold) oraz Anya Chalotra (Yennefer). Ta pierwsza na żywo, z bliska, wygląda niesamowicie zjawiskowo. Kolor jej włosów komponujący się z suknią pozwalał stwierdzić, że naprawdę jest to Triss, której można byłoby oczekiwać. Tym bardziej byłem zdziwiony, że w pierwszym zwiastunie scena z jej udziałem niezbyt akcentuje charakterystyczny kolor włosów, bo na planie zdecydowanie się wyróżniał."
Ale teraz rozmawiamy o "Pół wieku poezji później", nie o serialu.
Tutaj wszystko zależy od światła. Obejrzałem drugi zwiastun i raz ma rudawe, a raz właśnie coś w ten deseń
W takim razie spójrz na plakat. Dla mnie to jest ewidentnie rudy.
Słynna fraszka - przywołuję ponownie inspirację oraz ukłon twórców w stronę gry.
Nie jedyna inspiracja, jak widać. :D
Nie przytoczyłeś żadnych argumentów, ni cytatów - musiałem to zrobić dopiero za ciebie. :) I nie wiem co czytałeś lub słuchałeś, ale na pewno nie Sagę o wiedźminie.
Argumenty były, ponieważ właśnie je odpierałeś. Bardzo przepraszam, że nie podałem cytatów, choć w tym wypadku bardziej przydatne byłyby screeny.
I bardzo proszę, byś sobie darował insynuacje odnośnie mojej znajomości sagi, dobrze?
A może tak przyjrzysz się głowicom? 1:21 w trailerze dołączonym do artykułu. Identyczne jak w podstawowych mieczach w "Dzikim Gonie".
Nie wiem jak było w grze, posiłkowałem się tym, co ujrzałem w trailerze do filmu oraz książką.
Taaa, i każdy medalion Szkoły Wilka na pewno wyglądał inaczej. Myślę, że gdyby ten, który Ciri zabrała Bonhartowi i dała Geraltowi był inny, to raczej wiedźmin zwróciłby uwagę na różnicę.
Tego tak naprawdę nie wiemy. Mógł wiedzieć o różnych amuletach Szkoły Wilka i jakoś nie był zaskoczony, albo Sapkowski uznał, że to nic nie warty szczegół, a geralt mógł np. nieprzywiązywać uwagi do wyglądu medalionów.
A ubiór, który został żywcem wzięty z "Dzikiego Gonu"? ;)
A czy wiemy coś na temat ubioru Eskela poza grą? ;)
Brąz jednak jest bliżej kasztana niż rudy. Złocisty połysk to w zasadzie detal. Zresztą według artykułu redaktora naEKRANIE, który był na planie w Ogrodzieńcu, włosy netflixowej Triss wyraźnie wyróżniają się na tle reszty, a to najważniejsze.
"Później okazało się, że w istocie tego dnia na planie sceny kręciły Anna Schäfer (Triss Merigold) oraz Anya Chalotra (Yennefer). Ta pierwsza na żywo, z bliska, wygląda niesamowicie zjawiskowo. Kolor jej włosów komponujący się z suknią pozwalał stwierdzić, że naprawdę jest to Triss, której można byłoby oczekiwać. Tym bardziej byłem zdziwiony, że w pierwszym zwiastunie scena z jej udziałem niezbyt akcentuje charakterystyczny kolor włosów, bo na planie zdecydowanie się wyróżniał."
Ale teraz rozmawiamy o "Pół wieku poezji później", nie o serialu.
W takim razie spójrz na plakat. Dla mnie to jest ewidentnie rudy.
A wg tego, a tamtego... Mało mnie obchodzi jakieś zdanie jakiegoś randoma. Wszyscy widzieli trailer od Netflixa, mleko się rozlało i zapewnienia jakiegoś noname'a tego nie zmienią. A jeśli jest inaczej, no to przykro mi, ale netflix dał przysłowiowego assa wrzucając takie ujęcie, a nie inne.
Tak poza tematem, popytałem koleżanek, które maja rude bądź kasztanowe włosy - praktycznie wszystkie odpowiedziały negatywnie na pytanie czy Anka Shaffer ma "złocisto-kasztanowe" włosy lub coś koło tego.
Nie chcę nic mówić, ale właśnie tak samo ona wygląda w końcowych scenach trailera i właściwie jest to kolor najbliższy temu, o którym pisze Andrzej.
Swoją drogą - rudy rudemu nierówny - dla zwykłego laika w temacie wszystko to, co jest kasztanowe, rude, czerwone, jasnobrązowe i pochodne od nich - to po prostu będzie rudy kolor. :D W końcu te kolory są całkiem niedaleko siebie na palecie barw.
Nie jedyna inspiracja, jak widać. :D
Zawsze możesz się zapytać ich samych na ich peju, skoro cię to tak boli lol. Albo zrobię to za ciebie, jestem ciekaw co o tych wszystkich zarzutach sami zainteresowani powiedzą.
Argumenty były, ponieważ właśnie je odpierałeś. Bardzo przepraszam, że nie podałem cytatów, choć w tym wypadku bardziej przydatne byłyby screeny.
I bardzo proszę, byś sobie darował insynuacje odnośnie mojej znajomości sagi, dobrze?
Wyjechałeś z takimi mocno ogólnymi, co brzmi bardziej jak klasyczny hejt i "moja racja jest naj".
Nie wiem jak było w grze, posiłkowałem się tym, co ujrzałem w trailerze do filmu oraz książką.
Skoro nie wiesz, jak było w grze, to o czym w ogóle rozmawiamy?
A czy wiemy coś na temat ubioru Eskela poza grą? ;)
Nie wiemy, ale co to za argument? Mogli dać w takim wypadku dowolny inny strój. Ale nie, wybrali ten z "Wiedźmina 3".
A wg tego, a tamtego... Mało mnie obchodzi jakieś zdanie jakiegoś randoma. Wszyscy widzieli trailer od Netflixa, mleko się rozlało i zapewnienia jakiegoś noname'a tego nie zmienią.
No widzisz, a mnie bardziej obchodzi zdanie Adama Siennicy - dziennikarza oraz fana znanego w środowisku - niż jakiegoś randoma z internetu.
Zawsze możesz się zapytać ich samych na ich peju, skoro cię to tak boli lol. Albo zrobię to za ciebie, jestem ciekaw co o tych wszystkich zarzutach sami zainteresowani powiedzą.
Nie trzeba. Zapytam ich osobiście w Warszawie, podczas oficjalnej premiery. Zresztą nie chodzi o to, że coś mnie boli. Ja tylko zwróciłem uwagę, że twórcy opierają się na grach. To Ciebie zabolała taka opinia, wnosząc po wcześniejszych komentarzach.
Wyjechałeś z takimi mocno ogólnymi, co brzmi bardziej jak klasyczny hejt i "moja racja jest naj".
Twój atak w moją stronę, że się nie znam i dlaczego w ogóle się wypowiadam, już bardziej jest hejtem.
Netflix nastawił się na te osoby, które nie miały styczności z światem Wiedźmina, chcąc opowiedzieć historię po swojemu. Faktem jest, że uznali celowo, czy niecelowo czytelników i graczy za jakiś margines, choć jest ich mniej, to nie taki margines jak się wielkim komercyjnym hollywoodzkim mediom wydaje.
Drężek z wyglądu (przynajmniej z materiałów, które widziałem) lepszy wiedźmin niż Superman.
Też tak uważam, wiedźmin z niego nijaki ale na Supermena to się w ogóle nie nadaje :D.
Oj Alex gdzie ty masz tam Geralta? Toż to Lambert. Mogę ci opowiedzieć fraszkę o Lambercie:)
Od początku projekt wydawał mi się ciekawy więc chętnie zobaczę. Nie spodziewam się tyle co po produkcji Netflixa ponieważ, czy to się komuś podoba czy nie, produkcja fantasy lub s-f po prostu musi mieć budżet. To nie jest dramat obyczajowy który można zrobić jedną kamerą w jednym mieszkaniu mając po prostu dobry scenariusz i utalentowanych aktorów.
Sama recenzja zawarta w artykule, bardzo przecież pozytywna, upchana jest stwierdzeniami że jest dobrze "jak na zerowy budżet".
Mimo wszystko czekam niecierpliwie :). Danie główne za 3 tygodnie, ale w ten weekend strzelę sobie przystaweczkę, mam nadzieję smaczną.
Chętnie obejrze jako przystawka przed serialem
Kolejny wróżbita...
Na pewno wygląda lepiej, niż polski film i serial ale nikt nie może ocenić, czy serial Netflixa będzie zły jeszcze przed jego premierą, a tutaj wiele osób już go oceniła bez oglądania.
Standard dzisiejszych czasów-nie widziałem ale już wiem :)
Przecież to nie jest o Wieśku tylko powieść o Lamberdzie.
Czekałem prawie 2 lata!
No i super :)
Zwiastuny było bardzo dobre, więc pokrywająca się opinia Elessara również dobrze rokuje.
Fajnie, że premiera już za rogiem.
Zamachowski gra w tym w ramach pokuty za jaskiera z filmu/serialu :D
Tak się zastanawiam. Czy lepiej obejrzeć to przed Netflixowym Wiedźminem, czy po? Chyba jednak po. Dam szansę Netflixowi ;P
@
Shan Rivel Nie chodzi o historię :) Raczej o grę , scenografię i ogólną ocenę ;D
Mnie tam jakoś ten film bardziej kręci niż nadchodzący serial, klimat to pojęcie względne i prawdę mówiąc nie widzieliśmy dotąd ani jednego ani drugiego, tylko trailery. Ale jakoś ten niskobudżetowy projekt fanowski bardziej chwyta za serce mojego wewnętrznego Wieśkowego maniaka.
Napewno dogadali się z Sapkowskim w kwestii praw autorskich? Bo Sapkowski lubi łamać wcześniej zawarte umowy i jest bardzo pazerny na kasę, więc - mimo że to film niekomercyjny - może ich pozwać do sądu o milionik czy dwa.
Nikt się z nikim nie musiał dogadywać, bo to jest fanowski projekt non-profit. Póki nikt na tym nie zarabia, wolno im to robić nawet bez zgody autora; chociaż, zgodnie z wypowiedziami reżysera, napisali do Sapkowskiego po błogosławieństwo.
Czyli, że te wybrane kina co będą ten film puszczały nic nie zarobią bo film będzie za friko tak?
Film nie będzie miał pokazu w żadnym kinie afaik. Film będzie dostępny na YouTubie.
Zgadzam się, że teoretycznie nie ma możliwości żeby Sapkowski wycisnął z nich jakąś kasę. Teoretycznie.
Obejrzałem zwiastun przed 4 miesięcy który jakoś ominąłem. Potem dla porównania ponownie produkcji Netflixa. I powiem szczerze, że PWPP wygląda jak produkt studia które wie co robi i rozumie materiał źródłowy, natomiast to od Netflixa jak projekt Uwe Bolla, który znowu jakimś cudem dostał hajs na swoje wypociny. Coś tu jest bardzo nie teges.
Hejtu hejtu a prawda taka, że o gustach się nie dyskutuje, nawet gustach spaczonych
Kilogram kiszonej kapusty kupiony, będzie "śłowiański" klimat.
Wiedźmińskie opowieści - https://www.youtube.com/watch?v=Md07SgT9ckY
Powinno być więcej takich filmów, czy nawet seriali, fajnie byłoby rozszerzyć współpracę ze wszystkimi państwami środkowo i wschodnio-europejskimi, tak by przyciągnąć więcej fanów, fanowskie uniwersum to dobra alternatywa. Uważam, iż twórcy Pół Wieku Poezji Później powinni zarabiać na tym poprzez Patronite/Patreon, gdzie ludzie mieli by trochę wpływu na dany projekt i zawiązać logiczną sensowną współpracę pomiędzy autorem i REDami. Wówczas każdy dostałby to co chce, byłaby wersja fanowska i Netflixa, to byłoby super, bo zakończyłoby ten spór. Może Pan Andrzej Sapkowski zgodzi się, gdyż jak sam stwierdził "...pieniądze już nic dla mnie znaczą."
Premiera na YT przesunięta na 7 grudnia, bo film potrzebuje szlifów.
Trzy dni przed premierą zorientowali się, że muszą coś poprawić? Nic tylko pogratulować.
Widziałem i dalej uważam to za niepoważne. Informowanie o przesunięciu premiery dzień przed nią świadczy o braku profesjonalizmu. Z kolei profesjonalizm nie musi wykluczać się z fanowskim charakterem produkcji.
Film i tak obejrzę na targach w Wawie, więc dla mnie to bez różnicy. Podejście twórców pozostawia jednak wiele do życzenia.
A o czym ma świadczyć skoro film robią amatorzy ?
Szczerze dopinguję zapaleńców, którym chce się więcej niż tylko krytykować innych na forum.
Fajnie jakby produkcja, nawet jeżeli amatorska, miała swój klimat. Netflixowy kicz tylko może im pomóc, bo na tle hollywoodzkiego plastiku ta ich produkcja może wypaść klimatycznie - czego im bardzo życzę.
Problem w tym, że nie do końca są to amatorzy. Główne role grają doświadczeni aktorzy, a reżyser ma w swoim dorobku kilka etiud. Zresztą widać, że od strony technicznej (bo film już w międzyczasie widziałem) produkcja stoi na dość wysokim poziomie. Pomijając problemy z dźwiękiem, które teraz chcą naprawić i naprawdę mnie dziwi, że wyłapali je dopiero na pierwszej prapremierze.
Premiera filmu została przesunięta na 7.12.19 r.
Reżyser tłumaczy taką decyzję faktem, że prapremiera kinowa pokazała im, że w niektórych momentach film trzeba doszlifować, głównie chodzi o przygotowanie na platformę YouTube