Nie wiemy na jakim poziomie rozwoju są inne cywilizacje. Nie wiemy jakiej techniki używają. Nie wiemy czy mogą i czy chcą się kontaktować z innymi. Nie wiemy jak się komunikują (jeśli są to np. istoty lewitujące bez otworów gębowych komunikujące się telepatycznie między sobą raczej ciężko będzie się dogadać). Istnieje prawdopodobieństwo że mnóstwo cywilizacji istniało przed nami i mnóstwo będzie istnieć po nas ale W TYM MOMENCIE nie istnieje żadna (przynajmniej na odpowiednim poziomie rozwoju). Może od dawna nas obserwują na zasadzie "hipotezy ZOO" i nie dadzą znaku dopóki nie osiągniemy odpowiedniego poziomu rozwoju. Możliwe że istnieje tysiąc planet relatywnie blisko Ziemi na których istnieje złożone życie, ale na żadnej nie wykształciło się życie zdolne stworzyć cywilizację (wystarczy wyobrazić sobie że małpy nigdy nie wyewoluowały w ludzi). Możliwe też że wyprzedzają nas o milion lat w rozwoju i nie zwracają na nas uwagi (tak jak my nie zwracamy uwagi na robaki w trawie). Możliwe że obcy przybrali tak różne od ziemskiego formy że nawet jeśli ich spotkamy to ich nie zauważymy ani oni nas.....Możliwości jest wiele. Tylko głupiec może twierdzić że jesteśmy wyjątkiem w całym Wszechświecie. Z jednej strony chciałbym a z drugiej nie chciałbym abyśmy odkryli życie pozaziemskie za mojego życia. Byłoby fajnie...Tylko kto powiedział że nie będzie to równocześnie oznaczać naszej zagłady ?
Ja bym tam chciał żeby za naszego życia nawiązała z nami kontakt obca cywilizacja nawet gdyby to oznaczało naszą zagładę, byłaby niezła jazda, przynajmniej coś by się działo
Sorry, ale teza o tym, ze jestesmy PIERWSZA cywilizacja w kosmosie ma sens. Jestesmy w pierwszych 5% istnienia Wszechswiata.
W Galaktyce - bardzo możliwe, ale w całym istniejącym Uniwersum ? Tu bym wątpił. Inna sprawa że mnóstwo cywilizacji mogło sie zatrzymać np. na poziomie naszej epoki kamienia ;)
Tak, w calym Uniwersum. Dopiero wybuchly pierwsze supernowe, powstale na poczatku i wybuchaja drugie. Jestesmy w wyjatkowo mlodym wszechswiecie - mozliwie, ze pierwsi. Wciaz widzimy inne galaktyki, niedlugo bedziemy widziec tyko Andromede.
Obaj wiemy że to wszystko spekulacje :) Nie za bardzo wiemy co się dzieje w sąsiedniej galaktyce Andromedy a co dopiero dalej....
Tylko 5% gwiazd w naszej galaktyce Droga Mleczna jest jasniejszych niz Slonce. To oznacza miliardy czerwonych karlow, ktorych energia byla zbyt slaba by powstalo zycie. To oznacza brzytwe, ktora wyjatkowo ostro tnie sfery zycia wokol gwiazdy i w okolo centrum galatkyki. Dodajac do tego wiek Wszechswiata szacowany na ok. 12mld lat - niezmiernie mlodego, wobec przypuszczalnego calego czasu do rozpadu ostatnich slonc - ok. 1bln lat, wciaz prawdopodobna wydaje sie teza, ze jestesmy pierwsi.
Jednak wg równania Drake'a powinno istnieć około 250 tysięcy wysokorozwiniętych cywilizacji ;) Liczba pewnie zawyżona, jednak ja wciąż będę się upierał że nie jesteśmy wyjątkiem od reguły.
To oznacza miliardy czerwonych karlow, ktorych energia byla zbyt slaba by powstalo zycie.
W okół czerwonych karłów też mogą istnieć planety nadające się do życia, po prostu muszą orbitowac bliżej nich. Jedna z egzoplanet będąca "blizniaczką Ziemi" na której może istnieć życie krąży w okół czerwonego karła właśnie.
To oznacza miliardy czerwonych karlow, ktorych energia byla zbyt slaba by powstalo zycie.
Szacuje się że czerwonych karłów jest zdecydowanie najwięcej, jednak nie słyszałem o teorii jakoby nie mogło wokół nich powstać życie, przynajmniej nie z powodu zbyt małej ilości energii, po prostu "strefa Złotowłosej" jest odpowiednio bliżej gwiazdy. W przypadku części z tych gwiazd jako problem wskazuje się zabójcze (przynajmniej dla nas) promieniowanie, ale napewno nie brak energii.
To oznacza brzytwe, ktora wyjatkowo ostro tnie sfery zycia wokol gwiazdy i w okolo centrum galatkyki.
No, nie, nie specjalnie.
Dodajac do tego wiek Wszechswiata szacowany na ok. 12mld lat - niezmiernie mlodego, wobec przypuszczalnego calego czasu do rozpadu ostatnich slonc - ok. 1bln lat, wciaz prawdopodobna wydaje sie teza, ze jestesmy pierwsi.
Równie prawdopodobna jak ta że nie jesteśmy pierwsi. Owszem wszechświat jest względnie młody ale sam jego ogrom nie pozwala wybrać hipotezy o tym że jesteśmy pierwsi jako tą domyślną.
Jednak wg równania Drake'a powinno istnieć około 250 tysięcy wysokorozwiniętych cywilizacji ;) Liczba pewnie zawyżona, jednak ja wciąż będę się upierał że nie jesteśmy wyjątkiem od reguły.
Z równaniem Drake'a to bym nie szalał ponieważ składa się ono praktycznie z samych niewiadomych więc żeby otrzymać wynik trzeba zrobić szereg założeń. Założenia te można dobierać tak że równie dobrze może nam wyjść że istnieją setki tysięcy cywilizacji, ale równie dobrze może nam wyjść że jesteśmy jedyną cywilizacją i żaden z tych wyników nie jest z gruntu błędny.
Na dzień dzisiejszy to równanie jest traktowane, przez większość środowiska naukowego, jako anegdotka, czy bardziej jako wstęp do poważniejszych rozważań.
No to nie spierdolmy tego i za pare milionow lat stworzymy galaktyczne imperium i bedziemy bogami dla innych ras rozumnycgg.
Ja uważam że przynajmniej jedna cywilizacja się rozwinęła na tyle że nas odwiedza. Latające spodki, ufo z duzymi głowami i oczami.
Skądś się to w popkulturze wzięło.
Nie ma szans
A ja nie rozumiem, skąd się wzięła teoria mówiąca o tym, że wszystkie pozaziemskie cywilizacje muszą być lepiej rozwinięte od nas - widać to np. w filmach sci-fi, np. Dzień Niepodległości, Marsjanie Atakują, czy w innych filmach o tej tematyce.
Bo moim zdaniem większość pozaziemskich cywilizacji (jeśli oczywiście takowe istnieją) może być na poziomie ludzkości z czasów starożytnych, czy nawet prehistorycznych.
relatywnie blisko Ziemi na których istnieje złożone życie - tysiące lat świetlnych?
nie chciałbym abyśmy odkryli życie pozaziemskie za mojego życia - mogę cię uspokoić nie odkryjemy, upłynie zapewne jeszcze milion lat zanim uda nam se przebadać ułamek procenta naszej galaktyki i ewentualnie polecieć tam aby coś potwierdzić.
Ta myśl jest bardzo przygnębiająca ale w cielesnej postaci nie zobaczymy jeszcze bardzo długo niczego poza naszym układem planetarnym i nie mówimy tu o setkach lat, a raczej o tysiącach lub milionach, bo odległości są właśnie w tej skali.
Możesz się spokojnie przestać tym przejmować.
A co jeśli inna cywilizacja jest o ten milion lat do przodu i jednak sie tu zjawi ? ;)
Iselor (Łódź) ---> no widzisz gdyby taka szansa była to pewnie byśmy już coś byli w stanie odbierać z ich macierzystej planety, bo powinna być relatywnie blisko i ich poziom technologiczny od tysięcy lat powinien być bardzo wysoki.
Mówię ci spoko :) sam lubię bardo SF ale tak ogólnie to kompletna bzdura :)
Niekoniecznie, wciąż istnieje duża szansa na hipotezy ZOO albo tzw. boskiej kwarantanny.
Ciekawe, czy w układzie zwanym Trappist-1 istnieje jakiekolwiek życie, choćby jednokomórkowe. Układ ten znajduje się naprawdę blisko nas (oczywiście w skali kosmicznej), poza tym jest to chyba najciekawszy system planetarny odkryty do tej pory.
40 lat świetlnych, możesz sobie dla zabawy policzyć ile tam będziemy lecieli. Załóż że technologia pozwoli nam latać 1000 razy szybciej niż teraz i oblicz ile nam to zajmie czasu :) ubawisz się.
Soul - nie musisz wszystkich uświadamiać jak ogromną jednostką odległości jest rok świetlny. Myślę, że ludzie zdają sobie z tego sprawę, bo przecież używają określeń takich jak "blisko w skali kosmicznej" czy "relatywnie blisko". Nikt tutaj nie pisze o podróży tam VW Passatem czy nawet najbardziej zaawansowanymi statkami kosmicznymi. Wiadomo, że nie dotrzemy tam, mając do dyspozycji taka technologie, jak teraz.
To wszystko to teoretyzowanie a Ty zachowujesz się jakbyś zabierał ludziom z tej kosmicznej piaskownicy łopatkę i mówił "he a Ty nic nie wiesz!!'
Ja bym tam chciał żeby za naszego życia nawiązała z nami kontakt obca cywilizacja nawet gdyby to oznaczało naszą zagładę, byłaby niezła jazda, przynajmniej coś by się działo
Tlaocetl ---> jest oczywiście wiele teorii na ten temat, ale śmierć tego wszechświata przewiduje się za około 100 miliardów lat, jeżeli istnieje około 14 miliardów lat to aż taki młody nie jest, szczególnie że końcówka będzie raczej mało dynamiczna :)
Przynajmniej może Breakthrough Starshot przyśle fotki z Alfy Centauri za naszego życia;)
A ja mam dość tego ciągłego podlenia rasy ludzkiej, że to niby ONI tacy zaawansowani że jesteśmy dla nich jak zoo itp.
Wierzę, że za jakiś czas (sto? dwieście lat) to my będziemy dominować w kosmosie, porywać z pastwisk innej galaktyki ichnie dojne zwierzęta, a potem dla jaj wycinać w kosmicznym zbożu kręgi i wielkie fallusy. I jakiś biedny Uglukjhh -x1 będzie siedział na forum o grach komputerowych planety Uglux i dziwował się na temat innych ras we wszechświecie.
mogę cię uspokoić nie odkryjemy, upłynie zapewne jeszcze milion lat zanim uda nam se przebadać ułamek procenta naszej galaktyki i ewentualnie polecieć tam aby coś potwierdzić - raczej maksymalnie tysiące lat. Później, jak zwykle, ludzka cywilizacja ulegnie zagładzie i znów zacznie się od początku.
Później, jak zwykle, ludzka cywilizacja ulegnie zagładzie
Przepraszam, a kiedy wcześniej ludzka cywilizacja uległa zagładzie?
Pomijając to co wskazał Soul, jaki cel przybycia na Ziemię?
Podbić, złupić i wydupcyć?
Jeżeli obcy intelekt (lub życie) posiadło zdolność przemieszczania się w realnym czasie w jednej tylko galaktyce, to ich możliwości z naszego poziomu są boskie.
W całym naszym układzie planetarnym nie ma niczego co mogłoby być im przydatne i czego nie mogliby uzyskać bez latania na peryferie.
Gdyby zużywali zasoby na tyle szybko, że mieliby taką potrzebą to już dawno zauważylibyśmy zmiany jakie wprowadzają.
Czyli jesteśmy sami, nawet jeżeli kosmici istnieją nie ma to dla nas żadnego znaczenia.
Warto tu przytoczyć Skalę Kardaszowa:
Typ I – cywilizacja wykorzystująca pełne zasoby energii, dostępne jednej planecie. Szacowany potencjał takiej cywilizacji obejmuje np. znaczny stopień kontroli nad swoją planetą (np. powstrzymywanie trzęsień ziemi, huraganów), kontrolowanie i wykorzystywanie reakcji termojądrowych. W kontekście podobnych cywilizacji można wspomnieć o kolonizacji kosmosu, sondach von Neumanna, satelicie Dysona–Harropa, sferze Bernala, czy technologicznej osobliwości.
Typ II – cywilizacja wykorzystująca całą energię emitowaną przez gwiazdę centralną. W kontekście podobnych cywilizacji można wspomnieć o podróżach międzygwiezdnych, pierścieniu Nivena, sferze Dysona, bojowych stacjach kosmicznych zdolnych niszczyć całe planety, czy o superkomputerze Matrioszce. Fizyk Michio Kaku szacuje, że cywilizacja ludzka osiągnie ten poziom w 2800 roku. Fikcyjne cywilizacje takie jak Zjednoczona Federacja Planet z filmów Star Trek oraz Imperium z gry Warhammer 40,000 są właśnie na etapie drugim.
Typ III – cywilizacja zdolna do wykorzystania zasobów energii całej galaktyki. Taka cywilizacja prawdopodobnie włada galaktyką, energię czerpie z milionów gwiazd, a także np. gwiazd neutronowych i czarnych dziur. Michio Kaku uważa, że cywilizacja ludzka osiągnie ten etap za około 10 000 lat.
Typ 0 – nie występuje w oryginalnej skali Kardaszowa. Reprezentantem tego typu jest cywilizacja ziemska. Aby zakwalifikować się do tej grupy, inteligentne stworzenia zamieszkujące daną planetę muszą przejawiać podstawowe umiejętności cywilizacyjne, m.in. muszą być w stanie wieść zorganizowane życie miejskie, posiadać pismo, mieć rozwinięty handel, pewien rodzaj organizacji zajmowanego terytorium i być w stanie wznosić monumentalne budowle za pomocą prostych sposobów. Za przykład jednego z pierwszych takich tworów na Ziemi można uznać cywilizację starożytnego Egiptu, kiedy to powstawały miasta, używano pisma (hieroglify), rozwijano handel oraz budowano monumentalne piramidy i różnego typu świątynie. Według niektórych naukowców na obecnym stopniu rozwoju cywilizacji ludzkość jest bliska przejścia do następnego typu. Według Michio Kaku ludzkość osiągnie kolejny poziom cywilizacyjny w 2100 roku.
To już prędzej nawiążemy kontakt ze światami równoległymi. W cern już to zrobili w sumie.
Kto wie, co znajduje się w niezmierzonym wszechświecie. Może inne istoty znajdują się na wyższym stopniu egzystencji lub są bytami wielowymiarowymi, których nie można wykryć za pomocą zmysłów i naszej technologii? Może nasz wszechświat jest dla nich wielkości atomu? Oczywiście to moje czyste spekulacje, które równie dobrze mogą nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością.
Obecność pojazdów obcych cywilizacji na Ziemi jest bardzo duża. Obcy przylatują tutaj codziennie.
2 miesiące temu wojsko Stanów Zjednoczonych oficjalnie potwierdziło istnienie UFO. Polskie i zagraniczne media o tym donosiły.
Taka obca cywilizacja jak podczas IIWŚ.
tak, oficjalnie potwierdzilo UFO. Wiec oficjalnie potwierdzili, ze nie wiedza co to jest. NIe potwierdzili, ze zobaczyli kosmitow, tylko ze nie wiedza co to jest i nie sa w stanie tego wytlumaczyc. I tyle. nie mozna z tego wysnuc zadnych wnioskow.
najbardziej prawdopodobno teoria jest taka, ze zyjemy w symulacji. Jesli jest mozliwe stworzenie symulacji tak realnej, ze nie da sie jej zaprzeczyc (do czego juz zblizamy w grach komputerowych, kwestia dopracowania AI), to jest bardziej prawdopodobne, ze jestesmy symulacja, niz ze nie jestesmy symulacja. Cywilizacja ktora osiagnie taka mozliwosc, stworzy nieskonczona ilosc symulacji i zgodnie z teoria prawdopodobienstwa, nieskonczenie bardziej prawdodpobone jest to ze jestesmy juz symulacja, niz jestesmy cywilizacja ktora takowe stworzy.
Mi sie taka teoria bardziej podoba niz jacys kosmici z marsa
Przeczytalem te bekowe teorie, nawet w oryginale nie mają żadnego sensu i są takim zbitkiem mokrych fantazji nerda. Nie podpartymi żadnymi odkryciami tylko teoriami z pogranicza gwiezdnych wrót. Już lepiej biblię poczytać bo ma więcej sensu...
Po prostu warunków koniecznych do rozwinięcia życia, a następnie cywilizacji jest więcej niż sądzono.
Ogólne pojęcie pseudonaukowców jest takie że jak jest woda i odpowiednia temperatura to na pewno będzie życie!
A tutaj się okazuje że nie, bo potrzebne są warunki chroniące życie przed promieniowaniem z gwiazdy, z kosmosu. Odpowiedni magnetyzm. Cud przemiany jednokomórkowych organizmów w organizmy złożone... (polecam poczytać, obejrzeć na ten temat). Odpowiednia niezmienność warunków czy topologii planety (aktualnie naukowcy z Ultrechtu spekulują iż ziemia do tej pory miała już 20 kontynentalnych resetów). Do tego dodajmy konieczność odpowiedniej ewolucji...
I tak dalej itp. Ja skłaniam się do tego że złożone organizmy są po prostu rzadsze niż sądzimy.
Tak. Ale z drugiej strony. Wyobraz sobie taka sytuacje: latasz nad warszawa na wysokosci powiedmzy 1000 , trzymajac zapalke, a na jej koncu JEDNA kropelke wody. A na dole ktos wbija w ziemie gwozdz. Powiedz mi jak wielkie jest prawdopodobienstwo, ze jak strzasniesz te kropelke wody to trafi ona prosto w lepek tego gwozdzia? To ciezko obliczyc ale na zdrowy rozum szansa na to jest EKSTREMALNIE mala, prawda? Tak jest wlasnie z szansa na powstanie zycia.
Ale wiesz co? Ta ekstremalnie mala szansa sprawdza sie parenascie razy w miesiacu.
jak? Po prostu poczekaj na deszcz. :) JEDNA kropelka spadajaca z 1000 metrow trafi prosto w ten gwozdz nie dalej niz po 2-3 minutach deszczu.
Reasumujac - szanas na powstanie zycia jest ekstremalnie mala. ALe jesli bedzie odpowiednio duzo "kropel" (a gwiazd i planet w jednej galaktyce jest duzo wiecej niz kropel typowego deszczu) no to masz jak w banku, ze niejeden raz trafia na ow gwozdz i zycie powstanie.
Trzeba myslec w skali astronomicznej...
Ja bym bardziej obstawiał, że inne cywilizacja są na naszym poziomie rozwoju/ niższym albo nie ma ich wcale w naszym pobliżu (nasza galaktyka), nie mówię że nie ma życia bo obstawiam że kosmiczne formy życia czy to na poziomie jednokomorowym czy prostych zwierząt może istnieć nawet w naszym układzie planetarnym (oczywiście z pominięciem Ziemi). Np. taka Europa która ma ocean pod skorupą lodu może być ksiezycem tętniącym życiem. Ostatnio czytałem, że jakiś profesor z uniwersytetu w USA upiera się, że na Marsie istnieją swego rodzaju owady (tutaj raczej jego domysły oparte na analizie zdjęć zrobionych przez łazika).
Natomiast biorąc pod uwagę sam prosty fakt, że na naszej Ziemi od początku istnienia na niej życia i miliardów gatunków zwierząt które tutaj żyły, żyją i będą żyć tylko jeden gatunek stworzył cywilizacje. Najwyraźniej oznacza to, że cywilizacja jest zjawiskiem ekstremalnie rzadkim, może nawet ewenementem na skalę kosmiczną.
Gdyby w naszym pobliżu (w skali kosmicznej) żyła super zaawansowana cywilizacja to tak jak ktoś już słusznie tutaj zauważył - dostrzegli byśmy ją, dostrzeglibysmy jakikolwiek ślad ich bytności. Cokolwiek, kosmiczne śmieci, wraki statków, bazy, jakieś konstrukcje mające pobierać energię z pobliskich gwiazd. Natomiast nie ma nic.
Yarpen z Morii - a wyobraz sobie neandertalczykow usilujacych wykryc dzisiaj innych jaskiniwocow: nie znajda ani jaskin, ani szczatkow pozartych mamutow, ani porzuconych piesciakow... i dojda do wniosku, ze sa samotni na Ziemi. A ze nie beda w stanie zrozumiec, ze te dziwne gorki pomiedzy ktorymi wedruja to wiezowce Nowego Jorku... :)
Byc moze jestesmy zbyt prymitywni by dostrzec obecnosc supercywilizacji? Nasluchujmemy dzwiekow tamtamow i szukamy puszczannych znakow dymnych, bo nie wiemy ze mozna rozmawiac przez radio?
A ja się zgodzę z tym astronomem "egzoplanet dobiega cisza. Cywilizacje nie istnieją długo" uważam że jeśli w ogóle gdzieś istnieje życie inteligentne to żadne nie przetrwa na tyle długo żeby wyjść poza swój układ gdyż szybciej się samo unicestwi jak rozwinie do tego poziomu żeby podróżować poza układ.
Druga sprawa odległości są tak duże nawet do a centuri ze nie ma możliwości się zbliżyć i zasiedlic przez najbliższe tysiąclecia jak nie miliony lat o ile w ogóle
Mnie tam zawsze bawi, że naukowcy muszą do życia koniecznie znaleźć planetę z płynną wodą, najlepiej też tlenem. A przecież organizmy nie muszą opierać się na tym samym co, niczym w Gwiezdnych Wojnach czy Mass Effect - Volusovie, Kalamarianie, Hanarzy czy Kel Dorowie.
Widzę że fascynatów kosmosu tutaj sporo.
Od jakiegoś czasu też się mocno wkręciłem co ma mocne odzwierciedlenie w ostatnich zakupach książkowych-->
Plus za pale blue dot
https://en.wikipedia.org/wiki/Pale_Blue_Dot#/media/File:Pale_Blue_Dot.png
Niektore rozkminy tutaj sa kompletnie bez sensu i czysto teoretyczne wiece nie ma sie o co spinac.
Poki co nie mamy pewnosci, co do mechanizmu rozszrzania sie naszego wszechswiata (moze sie rozciagac w nieskonczonosc, osiagnosc staly punkt, osiagnac punkt zwrotny i zaczac sie zapadac), nie znamy ksztaltu naszego wszechswiata (kulisty, owalny). Nie mamy pewnosci czy to jedyny wszechswiat, czy istniej ich nieskonczonosc, czy wszechswiaty sie przenikaja, istnijea jeden w drugim, itp.
Do tego dochodzi zagadnienie ciemnej materii i ciemnej energii. O ile ta pierwsza orientacyjnie stanowi mniejsza proporcje calosci, to ta druga juz pzewaza. Energia ktora jestesmy w stanie zaobserwowac obecnie to jkaies 0.5% tej istniejacej w naszym wszechswiecie.
Juz pomijam takie komplikacja dla tych dywagacji jak istnienie dodatkowych wymiarow i przesuniec fazowych, ktore poki co sa terra incognita dla nas.
My nawet nie wiemy, co tak naprawde doprowadzilo do tego calego BingBang.
Zagadnienie obcej cywilizacji jest o tyle skomplikowane, ze nikt nie jest w stanie powiedziec, czy np taka nie istnieje po ciemnej stronie materii ;)
Od siebie tylko dodam, ze istnieje dosc ciekwwy dowod na to, ze nasze zycie nie powstalo na ziemii oraz dowodzic to moze tego, ze zycie moze istniec na innych planetach. Odkryto, ze w warunkach istniejacych wewnatrz gazowych chmur w naszej galaktyce, moga powstac aminokwasy, ktore tworza proteiny oraz bazy nukelotyczne (czy jak to sie zwie fachowo po polsku), z ktorych zbudowany jest DNA. Tak wiec takie elementy jak aminokwasy, mogly na ziemie sie dostac przeniesione meteorytem itp.
Po co szukać obcych cywilizacji gdzieś w dalekim kosmosie skoro obecność pojazdów obcych na Ziemi jest bardzo duża?
Zjawisko UFO jest powszechne i dosłownie każdy może zetknąć się z tym zjawiskiem. Każdy może zobaczyć coś ciekawego w naszej przestrzeni powietrznej. Począwszy od święcących kolorowych kul, poprzez pojazdy w kształcie cygara, kończąc na typowych latających talerzach.
Marynarka wojenna USA potwierdziła CNN autentyczność filmów przedstawiających niezidentyfikowane jednostki latające, które opublikowała firma To The Stars Academy of Arts & Sciences. Nagrania przedstawiają kuliste obiekty.
Bzdury. Nie ma żadnych innych cywilizacji które mogły by dotrzeć do nas.
Hipoteza zoo – jedna z wielu sugestii, które narodziły się w odpowiedzi na paradoks Fermiego, dotycząca braku dowodów na istnienie inteligentnego życia pozaziemskiego.
Na podstawie hipotezy obcy unikają kontaktu z ludźmi lub unikają wpływu na ludzką cywilizację, obserwując ją z odległości, tak jak pracownicy zoo obserwują zwierzęta. Jest również zasugerowane, iż obcy nawiążą kontakt, gdy ludzie osiągną pewien stopień rozwoju.
Zjawisko UFO potwierdza hipotezę zoo.
Obcy przylatują, obserwują, nie kontaktują się oficjalnie i odlatują.
Ło Boże.
Wysoka aktywność UFO jest w pobliżu Chodzieży. W okolicy miasta znajdują się stawy hodowlane.
Ludzie często widują tam latające czerwone kule oraz pojazdy w kształcie latającego talerza.
UFO ALARM - aktywność UFO w sąsiedztwie Chodzieży
[link]
To nie wątek humorystyczny.
Porozmawiajmy poważnie o… UFO
Zjawisko niezidentyfikowanych obiektów latających nazywane również UFO to temat tabu w środowisku naukowym - pisze amerykański fizyk prof. Kevin Knuth na portalu The Conversation (finansowanym przez uniwersytety i jednostki naukowe z całego świata). Trudno się z nim nie zgodzić. Zajmowanie się takim tematem - uważanym za "z pogranicza nauki" błyskawicznie stygmatyzuje badacza. Dlatego tak niewielu akademików podejmuje się badania tego niewyjaśnionego zjawiska.
Tymczasem okazuje się, że ok. 5 proc. obserwacji UFO faktycznie nie da się wyjaśnić w racjonalny sposób - dowodzi w swoim tekście prof. Knuth. Ta cyfra nie jest wzięta z sufitu - potwierdzają ją dwa raporty dotyczące obserwacji UFO, w tym jeden autorstwa prof. Petera Sturrocka z Uniwersytetu Stanforda w USA, który przepytał w tej kwestii... astronomów.
Kto w takim razie powinien się zająć tym fenomenem? Przecież nie wiadomo, z czym mamy do czynienia - czy są to nieznane zjawiska atmosferyczne, zbiorowa halucynacja, czy... pojazdy cywilizacji pozaziemskiej? W ostatnich latach sporo zamieszania mogą w tej kwestii robić również drony, których możliwości są coraz większe. W ubiegłym roku można było podziwiać świetlny show z udziałem ponad tysiąca takich pojazdów, których układ zaprogramowano za pomocą komputera.
Jak zauważa prof. Knuth - metody naukowe wymagają tego, aby możliwe było weryfikowanie hipotez na podstawie powtarzalnego testu. Tymczasem spotkania z UFO nie odbywają się w kontrolowanych warunkach ani nie powtarzają się w tym samym miejscu.
naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C30458%2Cporozmawiajmy-powaznie-o-ufo.html
Porozmawiajmy poważnie o… UFO
Więc rozmawiamy poważnie. Oświadczenie, że 5% incydentów nie da się wytłumaczyć nie jest jednoznaczne z tym, że to pozaziemska cywilizacja. Tyle w kwestiach naukowych i racjonalnych. Nadal czekam, aż zwolennicy wizyt obcych cywilizacji przybędą z naukowymi dowodami.
Nadal czekam, aż zwolennicy wizyt obcych cywilizacji przybędą z naukowymi dowodami.
Takich dowodów póki co nie ma. Pozostaje zobaczyć to na własne oczy aby przekonać się że to prawda. Ale trzeba mieć trochę szczęścia ;)
Oczywiście są relacje innych ludzi którzy to widzieli albo zdjęcia i filmy, ale to zawsze można negować, nieprawdaż?
Podejrzewam że wojsko może mieć niezbite dowody czyli dane z radarów wojskowych. Radary wojskowe czasem mogą wykrywać takie obiekty.
Kiedyś prawda zostanie ujawniona.
Takich dowodów póki co nie ma.
Jeśli nie ma dowodów to nie jest to pozaziemska cywilizacja, tyle w temacie.
Oczywiście są relacje innych ludzi którzy to widzieli albo zdjęcia i filmy, ale to zawsze można negować, nieprawdaż?
Oczywiście bo to może być równie dobrze smok albo czarownica i udowodnij mi teraz, że nie.
Podejrzewam że wojsko może mieć niezbite dowody czyli dane z radarów wojskowych. Radary wojskowe czasem mogą wykrywać takie obiekty.
Radary też mogą wykryć smoki i czarownice. Pewnie wojsko ma na to niezbite dowody. Kiedyś ujawnią prawdę.
No to pozostaje zobaczyć to na własne oczy. Może kiedyś będziesz miał szczęście. Pytanie czy zaufasz wówczas swoim oczom? ;)
Pytanie czy zaufasz wówczas swoim oczom? ;)
Widziałem smoka, który obraca za tobą głową https://www.youtube.com/watch?v=_Q_kSrOVdHw
I jak tu nie wierzyć własnym oczom?!
Kolejnym rejonem w Polsce gdzie jest duża aktywność UFO to Elektrociepłownia Siekierki w Warszawie.
Elektrociepłownia Siekierki to największy tego typu zakład w Polsce, drugi co do wielkości w Europie.
Ludzie widują tam czerwone kule i pojazdy w kształcie latającego talerza.
Wygląda na to że UFO interesuje się tym jak ludzkość zanieczyszcza środowisko naturalne naszej pięknej błękitnej planety.
Relacja świadka o obserwacji UFO w tym rejonie:
– To było parę miesięcy temu. Mieszkam niedaleko elektrociepłowni Siekierki. Wracając w nocy do domu, zobaczyłam dziwny obiekt w kształcie dysku. Wisiał nad drzewami na wysokości około 50 metrów. Wystraszyłam się nie na żarty - relacjonuje świadek.
– Obiekt miał około 4 metrów średnicy i pulsujące światła. Zachowywał się bardzo dziwnie, jakiś czas wisiał nieruchomo w powietrzu, po czym poleciał w lewo, później w prawo. Wyglądało to tak, jakby wykonywał jakieś badania albo coś monitorował. Po pewnym czasie z niesamowitą prędkością wystrzelił w górę i zniknął – dodaje inny świadek.
4wymiar.pl/niezwykle-zjawiska/37-warszawskie-strefy-ufo.html
Chłopie gdybyś miał chociaż minimalne pojęcie o kosmosie i wiedział co to jest fizyka i co wykazała to byś tych bzdur nie pisał. Do nauki najpierw.
Czyli według ciebie fizyka odkryła już wszystkie prawa rządzące wszechświatem?
Pozostawiam to bez głębszego komentarza ;)
Chłopie gdybyś miał chociaż minimalne pojęcie o kosmosie i wiedział co to jest fizyka i co wykazała to byś tych bzdur nie pisał. Do nauki najpierw.
Już abstrahując od faktu, że gaming Man ma problemy psychiczne naiwnym jest twierdzenie że NA PEWNO nie ma żadnych cywilizacji które są w stanie dotrzeć na Ziemię. Also, ludzie fizykę i jej prawa to zaledwie lizneli bo jak mawiał klasyk "są rzeczy o których się fizjonomom nie śniło". Co chwila naukowcy obserwują zjawisko w kosmosie które teoretycznie nie ma prawa mieć miejsca a ty coś tu bredzisz że nie ma kosmitów bo prawa fizyki.
Nie wykluczone że z fizycznego punktu widzenia możliwa jest podróż między wymiarami, zaginanie czasoprzestrzeni i podróże w czasie. Możliwe że przy odpowiednim napędzie odległości nie mają żadnego znaczenia. Dodajmy do tego jeszcze dylatację czasu.
Co chwila naukowcy obserwują zjawisko w kosmosie które teoretycznie nie ma prawa mieć miejsca a ty coś tu bredzisz że nie ma kosmitów bo prawa fizyki.
Bardzo inteligentne podejście do tematu.
Co chwila naukowcy obserwują zjawisko w kosmosie które teoretycznie nie ma prawa mieć miejsca a ty coś tu bredzisz że nie ma kosmitów bo prawa fizyki.
Na serio poproszę o listę tych obserwowanych co chwilę zjawisk.
Na serio poproszę o listę tych obserwowanych co chwilę zjawisk.
Ta planeta nie ma prawa istnieć. Zaskakujące odkrycie naukowców
tech.wp.pl/ta-planeta-nie-ma-prawa-istniec-zaskakujace-odkrycie-naukowcow-6442450857952897a
Międzynarodowa grupa astronomów odkryła niezwykłą formację wokół supermasywnej czarnej dziury w małoaktywnej galaktyce NGC 3147. Jest to cienki dysk akrecyjny, którego istnienie w takim ośrodku międzygwiezdnym uznano za niemożliwe.
Czarne dziury same w sobie zostały zaobserwowane i potwierdzone jako zjawisko stosunkowo niedawno.
Z resztą każdy chyba potrafi korzystać z google i czyta jakieś tam informacje codziennie?
Ludzie dopiero 300 lat temu odkryli co to jest grawitacja więc serio, chyba nikt nie wierzy w to że znamy już wszystkie prawa fizyczne.
Też uwielbiam te nagłówki o odkryciach łamiących teorię Einstena.
Co do grawitacji.
To nie jest tak, że 300 lat temu odkryto grawitację. Grawitacja istniała od zawsze. Co więcej codziennie doświadczano jej efektów. Nie jestem pewien czy wyczuwasz różnicę.
Gościu, ty chyba chciałeś zrobić sobie śmieszki z ludzi mylacych słowa "wynaleźć" i "odkryć" ale ci nie wyszło.
Amerykę też odkryto w XV wieku i każdy wie, że wcześniej też tam była.
Może inaczej. Newton opisał jak działa grawitacja i to że jabłko spada ci na łeb nie dlatego że po prostu rzeczy spadają z góry na dół i tyle tylko dlatego że działa na przedmioty siła przyciągania planety.
Są dwie opcje: jesteśmy sami w kosmosie albo nie jesteśmy sami w kosmosie... obie są tak samo przerażające.
400 lat temu też nikt by nie pomyślał że może istnieć samolot, nie mówiąc o TV czy komputerze. Kto wie, może za 500 lat nauczą się ludzie podróżować tunelami czasoprzestrzennymi (w teorii istnieją choć są mega niestabilne). Ogólnie priorytetem jest to by przy tak wzrastającej populacji i eksploatacji surowców skolonizować 1) Księżyc 2) Marsa i jego księżyce 3) terraformować Wenus. 4) kolonizacja Ceres.