Recenzje Google Stadia – usługa rozczarowuje, ale ma potencjał na przyszłość
Kup grę w pełnej cenie, graj w jakości jaką znasz z Youtube.
Teraz możesz grać udając, że oglądasz swojego ulubionego Letsplayera!
Nagłówki niektórych recenzji brzmią bardzo fajnie:
- A Technical, Conceptual Disaster
- Stadia the Technology? Awesome. Stadia the Service? Not So Much
- Google Stadia Wants You to Replace Your Video Game Console. Don’t
- Cloud gaming brought down to earth
- It works, but it doesn't matter
1080p upscalowane do 4K, średnie ustawienia graficzne = next gen. Future is here.
RIP.
Google zawsze startuje z usługami w bardzo złym stanie, ale rozwija je z biegiem czasu.
Stadia w tej chwili, to płatne testy wersji alfa. Streaming gier to przyszłość dla mainstreamu. Usługi muszą być obecne już teraz, ale dopiero rozwój internetu przyszłości pozwoli z nich w zadowalający sposób korzystać.
Internet do tej pory skupiał się na jak największej przepustowości, kosztem opóźnień czy strat pakietów. Teraz osiągnęliśmy już poziom, że mamy wielokrotnie szybsze łącza światłowodowe niż potrzebujemy. 100 Mb/s w zupełności wystarcza do strumieniowania treści 4K czy nawet 8K, a wielu operatorów oferuje łącza nawet 10x szybsze w niskiej cenie.
W nowych standardach będą implementowane tryby transmisji zmniejszające opóźnienia i straty pakietów, tym samym podnosząc jakość streamingu treści interaktywnych.
Zastosowania tego sięgają znacznie dalej niż tylko gry. W przyszłości telefony, laptopy itd. będą tylko prostymi terminalami, które będą streamować wszystkie treści z chmury. Ma to sporo zalet np. możliwość wykorzystania gigantycznej mocy obliczeniowej w pracy na ultrabooku, a także brak lokalnie przechowywanych danych. W razie kradzieży laptopa, wystarczy szybki kontakt z firmą, by zablokować konto dostępowe, by uniemożliwić wykradzenie kluczowych danych.
Branża gier przechodzi w tej chwili największe zmiany od początku swojego istnienia. Streaming oznacza koniec wojen sprzętowych i stawia wydawców 3rd party na równi z producentami konsol.
W ciągu kilku lat EA, Epic, Ubisoft, Activision i reszta przestaną być zależni od Sony czy Microsoftu. Ten ostatni doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zarabianie na grach 3rd party dobiega końca, dlatego też tak wielu deweloperów zostało wykupionych przez Microsoft.
Marka Playstation i Xbox będą tyle warte ile gry na wyłączność jakie będą w ich ofercie. To samo dzieje się na platformach streamingowych. Netflix, Disney, Apple, Amazon i HBO walczą o klienta przy pomocy swoich exclusive'ów.
Nintendo, jak to Nintendo, jest 10 lat za resztą stawki w kwestii nowych technologii i pewnie obudzi się z ręką w nocniku, jak następca Switcha #nikogo, bo dzieciaki będą grać na telefonach w gry Xboxa z xCloud, w tytuły Sony z PS Now, a do tego będzie Stadia, Steam, usługa Nvidii itd.
Dla fanów klasycznej rozrywki nadal będą wychodzić konsole, tak jak nadal można kupić płyty CD, DVD czy BR. Tak jak w branży muzycznej odrodziły się winyle, tak kwestią czasu jest jak jakaś nowa 8 czy 16-bitowa platforma w retro stylu osiągnie sukces, jest sporo różnych prototypów w produkcji.
Najlepszą przyszłość mają PCty, one zawsze oferują najwięcej FPS, najlepszą grafikę i najmniejsze opóźnienia. Zawsze będą o kilka kroków przed streamingiem.
EDIT: PS Now, które nie jest nawet dostępne w Polsce jest o dziwo całkiem grywalne i to na internecie LTE! Input lag jest na padzie nieodczuwalny. Odpaliłem Uncharted 4 w ten sposób i grało się znośnie. Grafika była dużo gorsza niż na PS4 Pro, ale na ekranie telefonu nie powinna wyglądać źle.
Myślę że dużo lepiej nie będzie, opóźnienia będą nie do przeskoczenia. Jedynie bliskie sąsiedztwo serwerów Google może rozwiązać ten problem, ale też tylko w pewnym stopniu. Streaming nie ma szans z konsolami a co dopiero PC.
Nagłówki niektórych recenzji brzmią bardzo fajnie:
- A Technical, Conceptual Disaster
- Stadia the Technology? Awesome. Stadia the Service? Not So Much
- Google Stadia Wants You to Replace Your Video Game Console. Don’t
- Cloud gaming brought down to earth
- It works, but it doesn't matter
1080p upscalowane do 4K, średnie ustawienia graficzne = next gen. Future is here.
RIP.
Myślę że dużo lepiej nie będzie, opóźnienia będą nie do przeskoczenia. Jedynie bliskie sąsiedztwo serwerów Google może rozwiązać ten problem. albo urządzenie bezpośrednio znajdujące się u użytkownika tak zwany komputer lub konsola ;-)
Kup grę w pełnej cenie, graj w jakości jaką znasz z Youtube.
Teraz możesz grać udając, że oglądasz swojego ulubionego Letsplayera!
Taka czeka nas przyszłość, dla mnie brak uganiania się za ciągle nowym sprzętem, wybór na jakiej konsoli mam zagrać, będzie uwolnieniem. Wybieram GRĘ i gram gdzie chcę na czym chcę.
Musisz być cały czas połączony z internetem i tylko wtedy kiedy serwer umożliwi ci dostęp
Już lepszy Switch. Owszem wiele gier nie wygląda pięknie, ale możesz DOSŁOWNIE grać kiedy zechcesz i gdziekolwiek nawet na odludziu bez internetu
Będziesz grał na czym chcesz i się zastanawiał kiedy lag w nieodpowiednim momencie zrujnuje ci całą grę.
Usługa streamingowa w chmurze daje wiele nadziei i może być świetną opcją dla tych, którzy chcą grać bez wydawania fortuny na konsolę.
Dobry żart. Gdyby ktoś korzystał ze stadii przez cała generację (7 lat), to koszty samego abonamentu (wyszło mi ok. 3612 zł) będą prawie 2-krotnie wyższe od kosztów zakupu konsoli w dniu premiery. Ta usługa to katastrofa. Mam nadzieję, że padnie jak najszybciej.
W czasie o którym piszesz wyszły trzy wersje konsol.
Za 7 lat ta konsola będzie się dusić jak wisielec na gałęzi. A tu dostajesz zawsze najnowszy sprzęt. Dodatkowo koszt jest zerowy bo kupować abonamentu nie musisz a grasz w HD.
A do pięknej konsoli i tak musisz doliczyć jakiś tam PASS którego nie policzyłeś.
Według wielu właścicieli PS4 zwykła wersja nadal daje radę. Była ona na tyle dobra, że slim różni się od niej tylko wizualnie. XOne to wyjątek. To chyba jedyna konsola stacjonarna w historii, która byłą przestarzała w momencie premiery i nie radziła sobie nawet z grami swojego producenta.
Co z tego, że jest za darmo, skoro streamowane 1080p wygląda dużo gorzej od natywnego 720p. Już na PS3 jakość obrazu jest lepsza.
Te passy nie są wymagane do gier singlowych, więc ich nie liczę. Nawet jeśli na upartego je wliczyć, to i tak wyjdzie taniej. Poza tym na konsolach przynajmniej da się grać w multi bez problemu, w przeciwieństwie do stadii.
Jeżeli zadowala cię HD to koszt wynosi równo 0 złotych, a to jakby nie patrzeć sporo taniej od konsoli.
W zasadzie na dzień dzisiejszy to słowo "taniej" jest jedynym argumentem za Stadią bo jeśli wierzyć recenzjom to usługa nie ma innych zalet.
Więc jeśli ktoś gra wyłącznie w niezbyt dynamiczne gry singleplayer i nie posiada dzisiaj żadnego innego sprzętu do grania to jest sens wypróbować, w każdym innym przypadku trzeba sobie to odpuścić, przynajmniej w najbliższym czasie.
Zadowala mnie natywne 1080p, a nie streamowane, które jakościowo przypomina skompresowane filmy na YT.
Pełna zgoda.
Jak dla mnie również "cena" 0 złotych za HD jest jedynym powodem dla którego miałbym chcieć to przetestować.
Zadowala mnie natywne 1080p, a nie streamowane, które jakościowo przypomina skompresowane filmy na YT.
Co nie zmienia faktu że jest to najtańsze rozwiązanie. Równie dobrze można używając twojej terminologii powiedzieć że konsole nie są tanie bo nie spełniają jakichś tam norm jakości.
Równie dobrze można używając twojej terminologii powiedzieć że konsole nie są tanie bo nie spełniają jakichś tam norm jakości.
Tylko, że akurat konsole są najtańszym sprzętem do grania. Nie licząc pierwszego modelu XOne wszystkie spełniają swoje przyjęte normy jakości.
Tylko, że akurat konsole są najtańszym sprzętem do grania.
No popatrz, a na Stadii możesz grać za 0 złotych, po mojemu to taniej.
Nie licząc pierwszego modelu XOne wszystkie spełniają swoje przyjęte normy jakości.
Chyba twoje normy jakości.
No popatrz, a na Stadii możesz grać za 0 złotych, po mojemu to taniej.
W jakości rodem z YT. Ja dziękuję za takie granie.
Chyba twoje normy jakości.
Co ci tak nie pasuje w obecnych konsolach?
W sumie start jaki można było przewidzieć. Ciekawe czy sytuacja się nie pogorszy wraz ze wzrostem liczby użytkowników, w końcu recenzenci bawili się przedpremierowo.
Pytanie co google zrobi z tym dalej. Warto się temu przyglądać.
A jakie to funkcje musi mieć platforma streamingowa, których w Stadii niby brakuje? Poważnie pytam, bo naprawdę nie wiem. W PS Now jest tylko opcja włączenia gry i jak najbardziej jest to wystarczające.
No właśnie. Wypowiedzieli się by coś tam postekac i nic nie powiedziec. Jakie funkcje i uslugi ?
Pierwszy z brzegu – brak zapowiadanego udostępniania w ramach rodziny. Jeśli chcesz, żeby ktoś z domowników pograł na swoim koncie w kupioną już grę, to jedyną opcją jest ponowny zakup tej samej gry. :)
No i przydałoby się, żeby szumnie zapowiadane i dodatkowo płatne 4K w opcji full wypas nie sprowadzało się do skalowanego 1080p w średnich detalach jak ma to miejsce w Destiny albo 1440p/30 fps w RDR2.
Zgoda, brak obiecanych funkcji boli, tym bardziej, że wystarczyło wypuścić usługę jako beta i funkcje dodawać z czasem. Ale poza tym z recenzji wynika, że da się grać. Dlaczego więc wszyscy piszą o katastrofie?
Bo mamy do czynienia z globalnym gigantem, który obiecywał ochy i achy, a właściwie jedyne, co o Stadii można powiedzieć w chwili premiery to "działa".
Wszystkie funkcje, które miały Stadię wyróżniać i sprawiały, że warto się nią zainteresować są niedostępne i nie wiadomo kiedy się pojawią. To nie jest jakiś malutki startupik, któremu można wybaczyć czkawkę produkcyjną, a ogromna korporacja, którą stać na to, by się nie ośmieszać wypuszczając produkt będący sto lat choćby za PS Now będącym dla Sony ledwie poboczną i komplementarną usługą, a nie tryumfalną szarżą na rynek gamingowy, jak to przedstawiał Gugiel.
Sęk w tym, że nie da się grać. Opóźnienia są tak wysokie, że nawet internet światłowodowy o prędkości zbliżonej do 1 Gbit/s nie daje rady.
Widac, ze Google ma kupe kasy i chcialo by miec wiecej. Tu chodzi tylko o kase. Ustalili termin i bez wzgledu gotowe czy nie, problemy czy nie, startujemy bo inwestorzy czekaja na zwrot srodkow finansowych na juz. To wszystko jest chore, powinni doknac testow i ocenic czy wprowadzac to na rynek a nie wyrywac kupe szmalu za lagfest...wstyd.
może być świetną opcją dla tych, którzy chcą grać bez wydawania fortuny na konsolę
Jak konsole kosztują fortunę to PC cały majątek. Ale pie..... ja pie.
Napisałbym że jak inni tego się właśnie spodziewałem ale wyjdę na Janusza Cebulaka który nie zna się na biznesie, nie ma wizji i nie umie ryzykować
Jest i będzie. Ta marna usługa nic nie osiągnie.
Nie wiem jakim trzeba było być naiwnym tłumoczkiem, aby uwierzyć w streaming po tylko porażkach. Opóźnień po prostu NIE DA się przeskoczyć od tak, będą różne w zależności od miejsca.
Granie w chmurze to nieunikniona przyszłość. Nieważne jak potężne byłyby pcty czy konsole ale zawsze mocy obliczeniowej będzie za mało, by starczyło na dobre SI, grafikę czy fizykę. Chmura takich ograniczeń teoretycznie nie ma. Jedyny próg to opóźnienia ale wraz z wprowadzeniem Starlink Musk'a to się zmieni (prędkość światła w światłowodach jest 2 razy mniejsza niż w powietrzu/próżni).
Że co proszę? 30% owszem, a nie 50% to raz, a dwa, że w powietrzu jest znacznie więcej przeszkód transmisji niż w światłowodzie (chmury, burze, zakłócenia atmosferyczne itd.). Poza tym w takim Starlinku będziesz mieć masę hopów, które znacznie wydłużą trasę, a każde z urządzeń nie będzie akademickim state-of-the-art, tylko urządzeniem mającym zarabiać kapustę, więc będzie tanie i działające na granicy wydajności, jak większość obecnego sprzętu sieciowego.
Granie w chmurze to nieunikniona przyszłość.
Bzdura. Granie w chmurze nigdy nie wyprze tradycyjnego grania. Co najwyżej będzie istnieć jako alternatywa. Marnej jakości przesyłanego obrazu i wysokich opóźnień nie wyeliminują nawet za 10 lat. Stadia to katastrofa. Zdechnie szybciej, niż się wszystkim wydaje.
To co ktoś inny napisał (zdjęcie). W światłowodzie światło rozchodzi się gorzej niż w próżni, więc musi mieć opóźnienie
Wiedzę na pewno mam mniejszą, ale wystarczy ona do trzeźwej oceny sytuacji. Zainteresowanie streamingiem jest znikome. Gracze w zdecydowanej większości wolą mieć grę na dysku. Nawet subskrybenci PS Now wolą pobrać grę na dysk, niż korzystać ze streamingu. Kolejną przeszkodą do spopularyzowania streamingu są ograniczenia technologiczne i brak dostępu do bardzo szybkiego internetu. Obecnie nawet internet światłowodowy o prędkości 1 Gbit/s i pingu 2ms nie daje rady, więc zanim zanim zwykli użytkownicy będą mogli z tego normalnie korzystać, minie bardo dużo czasu. Na tyle dużo, ze streaming przestanie kogokolwiek obchodzić.
Ja tylko zostawię ten klip od Washington Post. Możecie się pośmiać.
https://www.youtube.com/watch?v=o6pf988yFSc&feature=youtu.be
Swoją drogą Destiny 2 działa w 1080p a RDR 2 w 1440p@30fps.
#QUALITY EXPERIENCE!
Czyli nawet na prawie gigabajtowym łączu nie można sobie komfortowo pograć? Przyszłość jego mać x D
Innowacja wg Google.
Zrobili z Destiny 2 turową strategię czasu rzeczywistego. ;)
To było do przewidzenia, ale dzięki za filmik :D
Redaktorzyna chyba torrentów nie wyłączył, stadia działa z na moje oko niezauważalnym opóźnieniem, [link]
Google zawsze startuje z usługami w bardzo złym stanie, ale rozwija je z biegiem czasu.
Stadia w tej chwili, to płatne testy wersji alfa. Streaming gier to przyszłość dla mainstreamu. Usługi muszą być obecne już teraz, ale dopiero rozwój internetu przyszłości pozwoli z nich w zadowalający sposób korzystać.
Internet do tej pory skupiał się na jak największej przepustowości, kosztem opóźnień czy strat pakietów. Teraz osiągnęliśmy już poziom, że mamy wielokrotnie szybsze łącza światłowodowe niż potrzebujemy. 100 Mb/s w zupełności wystarcza do strumieniowania treści 4K czy nawet 8K, a wielu operatorów oferuje łącza nawet 10x szybsze w niskiej cenie.
W nowych standardach będą implementowane tryby transmisji zmniejszające opóźnienia i straty pakietów, tym samym podnosząc jakość streamingu treści interaktywnych.
Zastosowania tego sięgają znacznie dalej niż tylko gry. W przyszłości telefony, laptopy itd. będą tylko prostymi terminalami, które będą streamować wszystkie treści z chmury. Ma to sporo zalet np. możliwość wykorzystania gigantycznej mocy obliczeniowej w pracy na ultrabooku, a także brak lokalnie przechowywanych danych. W razie kradzieży laptopa, wystarczy szybki kontakt z firmą, by zablokować konto dostępowe, by uniemożliwić wykradzenie kluczowych danych.
Branża gier przechodzi w tej chwili największe zmiany od początku swojego istnienia. Streaming oznacza koniec wojen sprzętowych i stawia wydawców 3rd party na równi z producentami konsol.
W ciągu kilku lat EA, Epic, Ubisoft, Activision i reszta przestaną być zależni od Sony czy Microsoftu. Ten ostatni doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zarabianie na grach 3rd party dobiega końca, dlatego też tak wielu deweloperów zostało wykupionych przez Microsoft.
Marka Playstation i Xbox będą tyle warte ile gry na wyłączność jakie będą w ich ofercie. To samo dzieje się na platformach streamingowych. Netflix, Disney, Apple, Amazon i HBO walczą o klienta przy pomocy swoich exclusive'ów.
Nintendo, jak to Nintendo, jest 10 lat za resztą stawki w kwestii nowych technologii i pewnie obudzi się z ręką w nocniku, jak następca Switcha #nikogo, bo dzieciaki będą grać na telefonach w gry Xboxa z xCloud, w tytuły Sony z PS Now, a do tego będzie Stadia, Steam, usługa Nvidii itd.
Dla fanów klasycznej rozrywki nadal będą wychodzić konsole, tak jak nadal można kupić płyty CD, DVD czy BR. Tak jak w branży muzycznej odrodziły się winyle, tak kwestią czasu jest jak jakaś nowa 8 czy 16-bitowa platforma w retro stylu osiągnie sukces, jest sporo różnych prototypów w produkcji.
Najlepszą przyszłość mają PCty, one zawsze oferują najwięcej FPS, najlepszą grafikę i najmniejsze opóźnienia. Zawsze będą o kilka kroków przed streamingiem.
EDIT: PS Now, które nie jest nawet dostępne w Polsce jest o dziwo całkiem grywalne i to na internecie LTE! Input lag jest na padzie nieodczuwalny. Odpaliłem Uncharted 4 w ten sposób i grało się znośnie. Grafika była dużo gorsza niż na PS4 Pro, ale na ekranie telefonu nie powinna wyglądać źle.
PS Now no i GeForce Experience jest całkiem grywalne już na ten moment :)
A wizja przyszłości jak najbardziej prawdopodobna - dla niektórych stety, dla innych niestety :D
Brak lokalnie przechowywanych danych to wada, a nie zaleta.
W razie kradzieży laptopa, wystarczy szybki kontakt z firmą, by zablokować konto dostępowe, by uniemożliwić wykradzenie kluczowych danych.
A potem próbuj udowodnić, że nic nie blokowałeś, jak się pomylą lub "pomylą". Już nie wspominając o wyciekach, oraz pełnym wglądzie w twoje dane właściciela usługi. Także instytucji państwowych, bo wiadomo, że się nie oprą pokusie.
No i oczywiście prosta awaria łącza cofa cię do średniowiecza. Nie dziękuję. Dane lokalnie, w chmurze najwyżej zapasowe repozytorium.
Ladny komentarz, moze da myslenia ludziom z problemem "co mozna zrobic z tak szybkim netem" bo przeciez to samo na mysl przechodzi - po co sciagac 130gb nowego COD MW, skoro mozna nawet pograc na telefonie strimujac obraz?
Wieksze zainteresowanie mialy premiery nowych kart graficznych czy telefony, gdzie ich sens byl mocno dyskusyjny - brak tytulow by wykorzystac tego 8080 RTX DUAL TITAN KILLER PRO
Pare lat temu mialem taka mysl, po co pobierac te 10gb w 30 plikach skoro mozna by ogladac gotowy film na bierzaco bez tracenia czasu na pobieranie go a nastepnie ogladanie
PCty NIGDY nie oferowały, nie oferują i nie będą oferować najwięcej FPS, najlepszą grafikę niż konsole. Każdy bierze pod uwagę stosunek jakość/cena, a tu komputer nie ma żadnych szans z konsolą. Kilka dni temu kupiłem w MM XOX w edycji limitowanej z Gears 5 za 1650 zł. Fifa 20 już poszła za 150 zł. Do konsoli zostało mi jeszcze 5 części Gears of War, miesiąc Golda i Game Passa. Konsola zgrabna, cichutka i piękna. Gry 4K na tv OLED C9 z HDR wyglądają nieziemsko. Pod względem jakości zawsze będzie konsole > PC. ZAWSZE.
PCty NIGDY nie oferowały, nie oferują i nie będą oferować najwięcej FPS, najlepszą grafikę niż konsole.
PC-ty ZAWSZE oferują grę w najwyższej jakości i z najlepszą grafiką ze względu na otwartą, ewoluującą architekturę. Konsole ze względu na sztywną, zamkniętą konstrukcję zostają w tyle niedługo po swoich premierach.
Każdy bierze pod uwagę stosunek jakość/cena, a tu komputer nie ma żadnych szans z konsolą.
No to się zdecyduj, bo w dwóch zdaniach sobie wzajemnie zaprzeczasz.
Pod względem jakości zawsze będzie konsole > PC. ZAWSZE.
Konsole są budżetowym, relatywnie tanim sprzętem, który musi iść kompromis. Obecna generacja była już w połowie swojego życia tak słaba, że SONY i Microsoft musieli wydać mocniejsze wersje, bo tak odstawały pod względem jakości grania od PC-tów, że nijak nie dało się tego już bronić.
Kolejny "dorosły" gracz który uważa że Nintendo to tylko dla "dzieciaczków", no bo przecież gra się tylko w poważne gry stawiające przede wszystkim na wysoką rozdzielczość :/
Nie wiem, czy to przyszłość, czy zwykły niewypał i lotto mi to. O wszystkim i tak zadecydują portfele takich, czy innych użytkowników.
Może trzeba trochę szerzej na to popatrzeć? Wielu z Was oczekuje nowo wprowadzonej usługi, produktu na 100% poziomie. Dajcie czas, rozwój sieci się nie zatrzyma. Za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał o tym, że Stadia miała słaby start.
Pierwsze samochody nie miały np. ABSu, dziś samochód z tym systemem kupisz za 1500zł.
Po pierwsze czy dzisiaj wypuściłbyś samochód bez ABS i mówił, że nie zawsze auta je miały, dajcie nam czas i pieniądze?
Po drugie Ta usługa nie jest dokończony produktem, a mimo to każą za to płacić (owszem będzie wersja free za jakiś czas)
Po trzecie owszem sieć rozwija się, ale są granice jak np. PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA. Do puki nie będziemy mieli technologi w stylu Star Trek/Wars czy coś takiego opóźnienia będą zawsze.
Porównanie z samochodami nawet trafne, tak jak pierwsze nie miały ABS, tak pierwsze platformy streamingowe mają niezadowalającą jeszcze jakość obrazu i opóźnienia, ale są to problemy, których rozwiązanie jest jedynie kwestią czasu
Właśnie porównanie raczej słabe, bo w streamingu ogranicza nas fizyka, nie infrastruktura, oprogramowanie czy budżet.
W momencie gdy rozwiążemy ten problem, to komputery będą miały taką moc, że może się okazać że streaming będzie kompletnie nieopłacalny.
wypuściłbyś samochód bez ABS
Tak, ale bym go nie sprzedał - to oczywiste, nikt takiego nie zechce dzisiaj. Tak samo Google poprzestając na tym co wypuściło dzisiaj, padnie.
nie jest dokończony produktem
Ile mamy na dzień dzisiejszy takiego materiału np. na Steam a możemy go kupić?
sieć rozwija się, ale są granice jak np. PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA
Nie widzę zbytnio zależności między jednym a drugim w tym kontekście...bo nawet w światłowodzie światło jest tylko nośnikiem a opóźnienia są w innym miejscu danej konstrukcji. Zatem to opóźnienie można minimalizować nie zbliżając się nawet do prędkości światła.
To nie porównanie a przykład, że wszystko ma swój rozwój. Zresztą samo to poruszyłeś w drugiej części swojego komentarza - może będzie jak mówisz, a może właśnie odwrotnie
Nie widzę zbytnio zależności między jednym a drugim w tym kontekście...bo nawet w światłowodzie światło jest tylko nośnikiem a opóźnienia są w innym miejscu danej konstrukcji. Zatem to opóźnienie można minimalizować nie zbliżając się nawet do prędkości światła
Światło jest nośnikiem, który przemieszcza się z ograniczoną prędkością. Między innymi dlatego są opóźnienia...
Im większa odległość, to większe opóźnienie. Jedyne sposób na ominięcie tego, to splątanie kwantowe. Zanim do tego dojdzie to zmieni się technologia. Jak przesiadka z konia do auta. Nie jak z auta, do auta z abs.
Gdy już opanujemy fizykę kwantową, prawdopodobnie w domu będą mocniejsze komputery od obecnych serwerów stadia.
Zgadza się. Z klawiatury i myszy, czy pada też masz opóźnienie zanim elektrony popłyną z miejsca na miejsce - to nie znaczy, że to opóźnienie Ci w czymś przeszkadza, lub inaczej, nie zauważasz go. Analogicznie, w streamingu gier dążymy do tego samego - niezauważalnego czy też nie przeszkadzającego w odbiorze opóźnienia. Gdzieś niedawno czytałem o systemach mających wspomagać uzytkownika - przewidywać jego ruch i reagować. Czyli coś w rodzaju obejścia opóźnienia. To tylko jedna z możliwości rozwoju tej dziedziny. Zresztą w Google chyba nie pracują goście spod budki z piwem, mają świadomość tego problemu:)
Gdy już opanujemy fizykę kwantową
Czyli wracamy do punktu wyjścia - ROZWÓJ:)
Pozdrawiam:)
Jasne że rozwój to rozwiązanie, ale raczej już nie dla Stadii. Jeszcze sporo czasu upłynie zanim dojdziemy do tego etapu. Dlategoo nie rozumiem co oni robią. Co chcą osiągnąć. Kolejna firma obiecuje niemożliwe.
Kiedyś ludzie jarali się kontrolerami ruchowymi, że jako to będzie przyszłość i cuda wianki. Dzisiaj gramy normalnie, a te kontrolery znalazły swoje zastosowanie w VR. Pewnie Streaming znajdzie swoją nisze
Na razie w nosie mam takie streamowanie gier, bo jeszcze dużo czasu i technologicznego postępu trzeba, by zapewnić przyjemne doświadczenia z takiej rozgrywki.
Wbrew pozorom tutaj znacznie trudniejszym zadaniem nie będzie samo zredukowanie opóźnień, ale przede wszystkim zagwarantowanie ich stałego poziomu, bo wszelkie, nawet minimalne wahnięcia przesyłu danych z miejsca odczujemy na kontrolerze.
A ten czynnik zależny jest nie tylko samego Google, ale także choćby od "jakości" usługi naszego internetowego providera.
Znacznie, ale to znacznie bardziej interesującym pomysłem, który nawet już dzisiaj powinien mieć technologiczny sens i dawać realne profity użytkownikowi, wydaje się korzystnie ze Stadia i jego mocy przerobowej do projektowania i renderowania treści multimedialnych, bez potrzeby wydawania majątku na sprzęt.
Przy tego typu zadaniach ewentualne opóźnienia czy przycinanie nie powinny mieć w zasadzie żadnego realnego wpływu na doświadczenie i ogólny komfort pracy, bo w zasadzie zawsze renderowanie na domowym komputerze szybko zmienia go w śliniący się, zapaćkany miodem generator lagów po wylewie.
Nvidia Now jest o wiele lepszą usługą i bardziej przyjazną dla konsumentów. Na Nvidii Now mamy dostęp do swojej biblioteki na Steamie, Battle Necie, Uplayu i Epic Games Store. Niestety sporo tytułów jest ostatnio usuwanych, bo są ekskluzywne na Stadię. Do tej pory było tak, że jak nawet gra nie była oficjalnie wspierana to można było ją uruchomić. Teraz jest tak, że jest zablokowane włączanie niektórych gier. Na przykład ostatnio zniknęły wszystkie gry Rockstara. Kiedyś był też Origin, a teraz nie ma.
O wiele ciekawszą usługą byłoby po prostu wypożyczanie komputera. Istnieje coś takiego, nazywa się Shadow. Również testowałem trochę. Dostaje się wypasionego kompa i można na nim robić co się chce. Nie ma żadnych problemów z licencjami, po prostu instalujesz sobie Steama, Origina, EGS, Uplaya i grasz we wszystko. Rozwiązuje też to problem modowania gier. Niestety jak na razie lagi są gorsze od Nvidii Now i cena jest taka sobie.
Przynajmniej lepsze od konsol i ma to jakąś przyszłość w przeciwieństwie do stacjonarek.
Pamiętam bodajże w 2010 były artykuły analityków które mówiły że do 2015 roku już nie będzie grania na PC.
Google Stadia będzie szybsze i bardziej responsywne od grania na PC.
A w tej bajce były smoki?
Prawa fizyki na to nie pozwalają. No chyba że google postawi serwery w każdym średniej wielkości mieście.
Nawet gdyby każdy z nas miał topowe łącze światłowodowe, to fizyka mówi że 100km światłowodu powoduje 1ms opóźnienia (światło w światłowodzie ma 70% prędkości światła w próżni). Dodaj do tego opóźnienia w każdym hubie i części architektury, w każdym podserwerze które sprawiają że te opóźnienia się potrajają.
Dodatkowo, żadne połączenie nie idzie w linii prostej, i światłowód idący do miasta odległego o 100km ma dwa razy tyle długości...
W efekcie, w najlepszym przypadku masz 15ms opóźnienia na inpucie, i łącznie 30ms zanim zobaczysz efekt swojego kliknięcia (output). Pod warunkiem że mieszkasz w tym samym mieście co stoi serwer google.
Człowiek mieszkający w mieście 300km dalej zobaczy efekt swojego kliknięcia po 120ms (przypomnę że 100ms to już powyżej dopuszczalnej granicy pingu dla wielu graczy).
Google może sobie gadać co chce. Nie ma to jak wierzyć firmie, która na start swojej nowej flagowej usługi nie wprowadziła znacznej większości obiecanych funkcji.
Na Eurogamerze porownali sobie ceny gier (bo to nie Netflix, za gry się płaci) i wyszło, że są to ceny konsolowe, nowych gier. A gry jakby to powiedzieć nienajnowsze. Dla kogo sens ma stadia oprócz jakiegoś waskiego kręgu ludzi, którzy podróżują i nie chca wozić laptopa/konsoli?
Zawsze gadano mi, że stadia to nie onlive, gdzie ja to porównuję ? Dziś są inne możliwości, inne łącza itp. I co, coś to dało ? Ile osób używa stadia ? 0.1% graczy....VR'owych ? Napisałem VR'woych, bo nie chciałem dobić tych tradycyjnych, a poza tym nie chciałoby mi się pisać na cały ekran tych zer po przecinku ;)
Bo lacze ma duze znaczenie dla takich uslug, dla wiekszosci nie jest to zaden problem. Wiec czasy sa inne, ale myslenie wciaz jak przy OnLive
Domyslam sie ze osoby majac topowe komputery siedza 2.4ghz WIFI na jakies "dzisiejszej" predkosci. Wydawanie tysiecy na grafike jest ok, ale ulepszenia lacza to juz problem.
Recenzje Google Stadia które można znaleźć w internecie są bardziej negatywne niż to opisujecie. Wiedziałem że to brzmi zbyt pięknie.
To jak każda inna technologia w dziejach ludzkości która na samym starcie jest najczęściej wyśmiewana. Samochód, rozbudowany telefon, różnie przedstawiane komputery w filmach za starych czasów. Ale google odnosił nie takie zwycięstwa na swojej drodze. Pokonał największych na wielu polach będąc mało znanym na początku. Co mnie smuci to fakt iż tak jak konsole sprawiły że większość dziś graczy nie ma tech-wiedzy i jej nie potrzebuje tak w przypadku Stadia będzie z tą wiedzą jeszcze gorzej, a to przełoży się na wydawane przez casuali opinie o grach w internecie i to że wielkie firmy produkujące gry zmuszone będą produkawać w większości gry dla gracza kanapowego. Statystyczny dziś youtuber czy stremaer ma małą wiedzę o procesorcach, ustawieniach streamu czy technoligii w grach jako takiej (filtorwanie anizotropowe czy HBAO, tesselacja itp. To oni dziś są opiniotwórczy - casuale mający miliony casualowych widzów - ja jako osoba interesująca się techniką wiem że już coraz mniej mogę polegać na recenzji kogoś kto opowiada mi o grze jako o fabule, nie zawierając w ogóle informacji technicznych, wykonania, audio, video czy AI. W przyszłości więc to prawdopodobnie nie będzie już moje pole zainteresowania. Widocznie tak już musi być.
A ja widzę, że narzekasz na coś jednocześnie podpierając się przykładami o tym samym znaczeniu.
Ilu z kierowców wie jak działa i z czego się składa samochód?
Ilu użytkowników telefonów wie jak one działają?
Czy dziś do obsługi komputera potrzebna czegoś więcej niż wcisnąć przycisk? Bo ja pamiętam DOS czy dwie godziny siedzenia by system reinstalować, gdy dziś win10 robi to sam łącznie z czyszczeniem i defragmentacją dysku.
Narzekasz na casualizację gier i recenzji jednocześnie jeżdżąc samochodem, korzystając z oświetlenia, hydrauliki (kibel w domu masz?), kupując w sklepie gotowe produkty czy żywiąc się w restauracji. Umiesz ulepić pierogi bez sięgania po smartfon i przepis? Bez kupowania gotowych w paczce? Czy może jesteś kulinarnym casualem? Ech malkontent ??
Jak Google chciałoby się popisać to mogło przygotować grę, której nie udźwignie żaden domowy PC ani konsola - pełny RT: oświetlenie, cienie, odbicia, w 60FPS, 4k HDR no i bez lagów - wtedy by pokazali że streaming ma sens ;)
Lata temu testowałem w OnLive - AC:Brotherhood i Alan Wake - rozdzielczość i detale były gorsze niż mogłem sobie lokalnie ustawić, a to tego artefakty kompresji i odczuwalny lag - wtedy mnie to nie przekonało, a widzę, że jakoś wiele się w tym temacie nie zmieliło.
Android 1.0 tez wygladal mizernie wzgledem Apple czy nawet Symbiana :) a to przeciez Google - brak doswiadczenia robi swoje, kasa to nie wszystko.
Jak ogarniasz komputer bardziej niż edycja worda i masz dobre łącze to lagów nie ma. Zużycie netu na poziomie 9 gb na godzinę przy tej jakości. Ameryka nie ma rewelacyjnej infrastruktury a jakby wypuścili coś co wygląda zajebiście ale działa praktycznie nigdzie to by dopiero była gównoburza. W streamingu chodzi o wygodę i mobilność a nie fajerwerki. Fajerwerki przyjdą z czasem wraz z rozwojem infrastruktury.
Bracholek, maniak codów, bfów właśnie testuje i mówi ze jest zajebiście, zero problemów z lagiem a grafika z odległosci kanapy ideolo.
Ma pc dośc mocnego, ma ps4pro a i tak uwaza to za rewelacje bo w końcu moze grać gdzie chce a nie tylko przed kanapą.
[link] tu podesłał mi filmik z "testu" input laga.
A ludziom narzekającym ze poniżej ultra nie da się grac bo to dla plebsu .. no nie ma co się rozpisywać nad ich stanem umysłu. Jedni grają dla przyjemności a inni muszą sobie w międzyczasie robić dobrze drugą ręką licząc piksele i porównując tekstury.
Dziwnie skonfigurowany kontroler - przy ruchu w górę postać idzie do tyłu, a przy ruchu w dół do przodu ;) (dobrze to widać na niskiej prędkości odtwarzania)
Po pierwszym wychyleniu w lewo reakcja na ekranie ma miejsce dopiero po drugim wychyleniu. Przy spowolnieniu filmu 0,25 reakcja jest po 1,5 sekundy czyli lag wynosi jakieś 0,3-0,4 sekundy.
Jak mu nie przeszkadza to ok, ale braku laga ten filmik nie dowodzi.
Na GeForce Now wszystko działa pięknie bez żadnych opóźnień. Można grać praktycznie w każdą grę jaką się posiada na steam czy epic games.
Nie wiem skąd ten szum odnośnie google stadia...
Z serwerami googla coś musi być nie tak. Nawet w usa, gdzie maja je pod nosen różnie to działa. My serwery od Nvidii mam najbliżej w Niemczech, czyli kawałek. Granie na GFN u nas jest konfortowe mimo większej odległości.