Chiny wprowadzają godzinę policyjną dla niepełnoletnich graczy
Dla wszystkich którzy myślą, że takie rozwiązanie to dobry pomysł (np SirXan), mam dla was cytat:
"Ci którzy rezygnują z własnej wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich"
- Benjamin Franklin
Dobra wiadomość. Może to wpłynie na zmniejszenie atrakcyjności tego rynku dla zachodnich wydawców na stacjonarnych platformach. Mam nadzieję, że rząd chiński nas nie zawiedzie i restrykcje będą coraz większe przez co chociażby taki Blizzard dwa razy się zastanowić czy warto się tam pchać.
To nawet nie to.
Problem w tym że ten rynek przyzwyczajony jest do grani mobilnego ftp. Czyli jest to rynek na który produkuje się najwięcej grindowych papek i najwięcej na nich zarabia.
To nie zmieni atrakcyjności rynku, bo jest olbrzymi, ale jest szansa że dzięki ograniczenia czasu zwiększy się opór wobec bezmózgiego grindu i ten nie będzie przenikał do nas.
Albo wręcz przeciwnie. Przy ograniczonym czasie na granie dzieciakom nie pozostanie nic innego jak pójść w mikropłatności by utrzymać odpowiedni poziom, co poskutkuje rozwinięciem tego rynku
[usunięty post]
Edit: OK. Skoro napisałem "głupoty" według was, to zrozumiałem.
Co za bezczelność z twojej strony, aż dziw, że masz taką rangę.
Sam usunąłem konto od niedawna i dlatego mam zerowa ranga.
Przypominam Ci, że to jest forum do dyskusji, wyrażenie własne opinie o sytuacji i gry, czy dzielenie z innymi wiedzy. Jak coś się mylę, to niech ktoś mi przedstawi uzasadniony argument, by wyprowadzić mnie z błąd. A nie do obrażanie innymi.
Jesteśmy ludzi i czasami się mylimy. Życzę Ci minusy.
Większość postów tutaj z tego co pamiętam stosowała argumenty, wiec nie wiem czemu zostały usunięte. Ah, no tak moderacja GOLa. Dziwne że wywalili tę kłótnie, która była w miarę cywilizowana, a nieusuniętych jest kilkanaście postów w innych wątkach które są znacznie ostrzejsze.
^ @panZDZiCH -> Bo miałem "zły dzień" i również myślałem, że prawie większości użytkownicy forum nie chcą mnie ze względu na błędy w pisaniu. Ale myliłem się i chcą mnie z powrotem, więc wróciłem.
Masz tu:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15044039&N=1#post0-15046459
Może masz rację i też mnie nie podoba się. Ale sam zauważyłeś, że coraz więcej ludzi nie panują nad sobą i nie wiedzą, co tracą. Wiesz, jak działa uzależnienie od gier free-to-play, oraz jak misje dzienne wpływają na "zegar biologiczny" człowieka.
Tutaj chodzi o gry online. To nie samo co gry single i klasyczne multi. Nieświadomi ludzie tylko na tym tracą.
Rodzice jakoś nie potrafią się uporać z tym, a problem rośnie do tego stopnia, że nawet rząd podejmuje kontrowersyjne działanie.
Maniek i SirXan już dawno stracili kontakt z rzeczywistością. Oni chyba nie zdają sobie sprawy jaka to jest tragedia dla ludzi, którzy są na każdym kroku kontrolowani. Ciekawe czy byliby takimi cwaniakami gdyby w Polsce zaczęli wpadać na tak śmiałe pomysły kontrolowania społeczeństwa? Już to widzę jak Xan który siedzi cały dzień na golu i pisze komentarze bierze do ręki książkę i cieszy się, że mu państwo zabroniło korzystać z komputera.
Zazwyczaj zgadzam się z SirXanem, ale nie w tym przypadku. Jest coraz większa inwigilacja. Teraz Chiny i Rosja, potem USA zacznie kontrolować ludzi dla ich "bezpieczeństwa" i kwestia czasu, aż pojawi się to u nas. Zobaczymy czy ludzie będą tacy szczęśliwi kiedy na każdym kroku ktoś im będzie mówił co może, a co nie.
^ Może macie rację, jeśli chodzi o Chiny i ograniczenie wolność ludzi. Nie popieram cenzura do bólu w internetu. Ale tutaj piszemy o problemy uzależnienie młodzi od gier online, którzy ostatnio są coraz większe. A to coś innego. Te ograniczenie obowiązują tylko do wieku 18 lat. Coraz więcej wydawcy gier free-to-play i MMO nie dbają o zdrowie i czas dzieci, a tylko liczą się pieniędzy i ilość kliknięcie odwiedzin dla reklamy. Nie wszyscy młodzi do wieku 18 lat są wystarczające doświadczeni, by być świadomi, co zyskują, a co tracą, jak będą porównać teraźniejszość do przeszłość, jeśli chodzi o życie codzienne. Świat dzieci nie powinno być ograniczony tylko do gier. Dzieci muszą mieć bogatsze doświadczenie poza grami.
Maniek i SirXan już dawno stracili kontakt z rzeczywistością. Oni chyba nie zdają sobie sprawy jaka to jest tragedia dla ludzi, którzy są na każdym kroku kontrolowani.
Uważaj, co piszesz. Jestem z tego świadomy doskonale, jak to jest być kontrolowany na każdym kroku i tego nie chcę. Ale prawo do ochrony ludzi przed samego siebie a niewolnictwo to są dwie różne rzeczy. Znasz powiedzenia "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść". Wolisz, by mordercy i złodzieje chodzą na ulicy bezkarnie, a policja ma do tego nie wtrącać? :)
Nie pochwalam cenzura internetu w Chiny, ale za to walka z uzależnienie od gier online popieram. To dla dobra ludzi. I tak ludzie po 18 lat mogą robić, co chcą.
...
Ale z drugiej strony, przecież to RODZICE są odpowiedzialni za dobro dzieci i nastolatków, nie Państwo. Czemu nie mogą o tym zadbać?
Oczywiście, że uzależnienia od czegokolwiek są problemem, ale walka z nimi w taki sposób tylko pogorszy całą sytuację. Od dawna wiadomo, że osoby które znają ludzką psychikę na wylot pomagaj przy projektowaniu gier by były jak najbardziej uzależniające i by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy od klienta. Takie praktyki powinny być ukrócone, a ludzi powinno się bardziej edukować na temat uzależnienia od internetu/gier i jak bardzo ma to negatywny wpływ.
a ludzi powinno się bardziej edukować na temat uzależnienia od internetu/gier i jak bardzo ma to negatywny wpływ
Już były edukacji o papierosów, ale nie przeszkodziło to niektórzy do sięganie takich środków. Więc wątpię, by edukacji na temat uzależnienia od internetu/gier w ogóle tu się odmieni.
Od dawna wiadomo, że osoby które znają ludzką psychikę na wylot pomagaj przy projektowaniu gier by były jak najbardziej uzależniające i by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy od klienta. Takie praktyki powinny być ukrócone
Rząd nic nie zrobili z tym, bo wiadomo zysk pieniędzy od podatku. :)
ale walka z nimi w taki sposób tylko pogorszy całą sytuację
Masz rację. Lepiej będzie dla wszystkich, jak rodzice poświęcają więcej czasu dla dzieci i nastolatków, a nie Państwo.
Z jednej strony taka metoda jest rażącym naruszeniem czyjejś wolności. I rzeczywiście najlepiej byłoby gdyby rodzice lepiej się zajmowali dziećmi i by lepiej edukować obywateli. Tylko, że wszyscy wiemy, że nigdy tak nie będzie.
Może się okazać, że chiński rząd podjął działania, które rzeczywiście dadzą jakieś efekty.
^ Dokładnie i dlatego pisałem trochę kontrowersyjne teksty. Za to przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. To dla wspólnego dobra.
Wolisz, by mordercy i złodzieje chodzą na ulicy bezkarnie, a policja ma do tego nie wtrącać? :)
Tylko widzisz Xan, w tej chwili mówimy o czymś, co wpływa na innych i to w dosyć dużym stopniu, a to, że młodzież w Chinach jest w większości uzależniona to coś, co nie ma żadnego wpływu na kogoś poza tą właśnie młodzieżą. Ogólnie uważam, że każdy powinien mieć prawo robić co mu się żywnie podoba tak długo, jak nie uprzykrza tym życia innym. Uważam, że jeśli chcesz siedzieć 16 godzin dziennie przed kompem, czy napruć się narkotykami to twoja sprawa, ale jeśli zaczniesz to robić w taki sposób, że masz wpływ na życie innych, wtedy policja powinna się zainteresować. Uważam, że jeśli ktoś chce w dany sposób spędzać swój czas wolny, państwo nie powinno się do niego dopieprzać. Nie uważam, że państwo powinno prowadzić obywateli za rączkę, bo ktoś nie zdaje sobie sprawy z otaczającego go świata.
Zdaje sobie sprawę, że realistycznie szansa na taki a nie inny obraz państwa jest minimalna, tym bardziej w Polsce, gdzie prawie każdy interesuje się tym co inni mogą bądź nie mogą robić.
Tylko pozornie to nie ma wpływu na innych ludzi. Na dłuższą metę jednak okazuje się, że uzależnienie może doprowadzić do tego, że nie rozwiną przydatnych umiejętności i zamiast wspierać gospodarkę pracą staną się obciążeniem. Zamiast płacić podatki będą wymagać socjalu / leczenia, przepalając podatki płacone przez innych ludzi.
Nie rozwiną umiejętności społecznych i być może nie założą rodziny, więc przyrost naturalny spadnie a dzieci innych ludzi będą musiały ciężej pracować by to utrzymać.
No i ostatecznie może się okazać, że tacy ludzie nie będą należytym wsparciem dla swoich rodziców i okaże się, że rodzice po prostu zmarnotrawili środki, które poszły na wychowanie takiego potomka.
Oczywiście nie wszyscy uzależnieni dochodzą do takich ekstremów, ale jednak odsetek takich przegrywów wśród uzależnionych jest większy.
Na pewno dla państwa jako takiego takie uzależnienia są nie na rękę. Inaczej rząd by miał to gdzieś. To bardzo cyniczne spojrzenie, ale tak to działa na tym poziomie.
"Nie rozwiną umiejętności społecznych i być może nie założą rodziny, więc przyrost naturalny spadnie"
I bardzo dobrze. I tak mamy na świecie przeludnienie, między innymi dlatego, że przy tej całej cywilizacji zapomnieliśmy o darwinowskiej zasadzie, że przeżyją (i rozmnożą się) osobniki najlepiej przystosowane.
"Coraz więcej wydawcy gier free-to-play i MMO nie dbają o zdrowie i czas dzieci, a tylko liczą się pieniędzy i ilość kliknięcie odwiedzin dla reklamy. Nie wszyscy młodzi do wieku 18 lat są wystarczające doświadczeni, by być świadomi, co zyskują, a co tracą, jak będą porównać teraźniejszość do przeszłość, jeśli chodzi o życie codzienne. Świat dzieci nie powinno być ograniczony tylko do gier. Dzieci muszą mieć bogatsze doświadczenie poza grami."
"Nie pochwalam cenzura internetu w Chiny, ale za to walka z uzależnienie od gier online popieram. To dla dobra ludzi."
SirXan trafnie to ujmuje. Problem uzależnienia od gier jest poważny i nie ma jednego, łatwego sposobu na jego rozwiązanie. Chociaż uważałbym z argumentem "dla dobra ludzi/dla większego dobra", bo nawet mając dobre intencje, można nim usprawiedliwić właściwie wszystko. Hitler też posyłał Żydów do komór gazowych dla dobra Niemiec.
"Ale z drugiej strony, przecież to RODZICE są odpowiedzialni za dobro dzieci i nastolatków, nie Państwo. Czemu nie mogą o tym zadbać?"
I ten pogląd najbardziej popieram. Tylko ze strony rodziców trzeba trochę czasu i minimum zaangażowania, żeby z dzieckiem porozmawiać, wytłumaczyć, dopilnować, a nie czekać, aż ktoś to za nas zrobi.
Ogólnie, do sprawy różnego rodzajów nakazów i zakazów (nie tylko tego konkretnego) podchodzę zawsze w taki sposób: można coś komuś wytłumaczyć, poradzić, pomóc, ale nigdy zakazywać, nawet jeśli to mu zaszkodzi. To życie danej osoby i jeśli ta osoba chce je sobie zniszczyć na własne życzenie, to już sama będzie sobie winna. A jeśli chodzi o same Chiny, to niestety nie możemy stwierdzić, że Chiny są daleko i problem nas nie dotyczy. Ten kraj jest swoistym polem doświadczalnym w dziedzinie inwigilacji i kontroli obywateli, a inne kraje uważnie się temu przyglądają i stopniowo będą wprowadzać chińskie pomysły.
@Procne -> +1
Hitler też posyłał Żydów do komór gazowych dla dobra Niemiec
Bardzo źle wybrałeś to do porównanie. Hitler jest tylko chora psychopata. Cytat "dla dobra Niemiec" jest dla Hitlera tylko wygodna wymówka, by pozbyć "niewygodne" ludzie w okrutny sposób. Ludzie w Niemcy sami dokonali złego wyboru i drogo za to zapłacili. Wybierz coś lepszego do porównanie.
Akurat Hitler wierzył że to pomoże i w pewnym sensie pomogło, kosztowności jakie przejęło państwo od żydów podreperowało trochę budżet Rzeszy. Dając podobny przykład: Mao wierzył że gwałtowna industrializacja jest jedyną drogą do przywrócenia Chinom ich dawnej chwały i podniesienia standardu życia Chińczyków. W pewnym sensie miał rację bo pozwoliło im to w kilkadziesiąt lat osiągnąć to na co zachód pracował od XIX wieku. A to że doprowadziło to do śmierci milionów chińczyków to można zapisać małym druczkiem na marginesie podręcznika od historii, tylko na pewno nie chińskiego.
"I bardzo dobrze. I tak mamy na świecie przeludnienie, między innymi dlatego, że przy tej całej cywilizacji zapomnieliśmy o darwinowskiej zasadzie, że przeżyją (i rozmnożą się) osobniki najlepiej przystosowane."
I znowu krótkowzroczne gadanie. Największy przyrost naturalny jest w krajach trzeciego świata, które dopiero zaczęły poznawać co to jest medycyna i wskaźnik przeżywalności odbił się od dna. Kraje rozwinięte mają zwykle przyrost w okolicach zera. W Chinach to obecnie 0.6%
Poza tym, łatwo teraz gadać, że jest nas za dużo. Ale jeśli przyrost naturalny mocno spadnie i społeczeństwo zacznie się starzeć, to już przestanie Ci być tak fajnie. Wiek emerytalny pójdzie w górę, usługi staną się droższe (bo mniej rąk do pracy), godziny pracy się wydłużą, i będzie się pojawiać więcej imigrantów, zwłaszcza z krajów o dużym przyroście. Jestem ciekaw ilu zwolenników zmniejszenia liczby ludzi na świecie nadal byłoby ku temu ochoczych gdyby zaczęli odczuwać tego skutki.
Wedlug WHO uzaleznienie od gier jest choroba, w chinach jest to bardzo duzy problem, ten zakaz ma dzialac na tej samej zasadzie jak zakaz sprzedarzy alkoholu osobom ponizej 18 roku zycia. Druga sprawa tu chodzi tylko o gry online.
Dokładnie.
Wystarczy, ze dzieciaki zaznacza w kontach nieprawdziwy wiek.
Z tym ze tak samo jak z zakazem sprzedazy alko, producent/wydawca gry ma tak zabezpieczyc gre zeby bylo to niemozliwe, np odblokowywanie gry skanem twarzy :)
Poprosi starsza osobę z rodziny.
Hydro jak zwykle o niczym nie wiesz, tam się podaje nie wiek a numer karty ID identyfikującą twoje dane, tak jak u nas pesel, przecież tam musisz przejść weryfikację jeżeli chcesz pisać komentarze online, tylko z prawdziwymi danymi.
Chiny to wszędobylska inwigilacja i kontrola, jeżeli jeszcze jakaś gra nie weryfikowała ID, bo u nich to dawno się dzieje, to teraz wymuszą to na wszystkich, a jak oszukasz to kary będą odpowiednie.
Ja wiem, że Chiny to mega inwigilacja, ale Ty myślisz, ze dzieciaki są glupie? Nawet jesli podaje sie dane ID, to myślisz, że zadne dziecko nie wykombinuje danych rodzica/opiekuna? Albo po prostu je od niego dostanie ;) To tak jak z alkiem i dragami: zsinteresowane dzieciaki zawsze znajdą sposób.
Hydro2 -> ta jak bedzie chcial gdzies wyjsc to utnie dziadkowi glowe i wezmie ze soba :P
Tak, na pewno bedzie skaner twarzy. Ile ludzi w stacjonarnym pececie ma w ogóle podczepiona kamerkę? 5% ?
Hydro ty zdajesz sobie sprawę z tego ze mówisz o chinach a nie Polsce, UK czy USA?
Nawet jesli podaje sie dane ID, to myślisz, że zadne dziecko nie wykombinuje danych rodzica/opiekuna? Albo po prostu je od niego dostanie ;)
To byłoby nielegalne, przeciętny chińczyk bałby się tego zrobić. Poza tym myślisz że by się nie skapneli? Ojciec w pracy a niby siedzi w domu i gra, czyli dał komuś swoje ID, czyli złamał prawo. A nawet jeśli siedzi akurat w domu to władze są w stanie ogarnąć ze on nie lubi gier wideo. Chińczycy są dokładnie zakatalogowani, władze wiedzą gdzie i kiedy co kupujesz, jakie masz hobby i tak dalej.
Tak, na pewno bedzie skaner twarzy. Ile ludzi w stacjonarnym pececie ma w ogóle podczepiona kamerkę? 5% ?
Ilość PC stacjonarnych znajdujących się w domu jest raczej mała, jeśli już to korzystają z kafejek albo laptopów które to z kolei mogą z łatwością gościa zidentyfikować.
Z jednej strony fajnie ze próbują ochronić obywateli przed nałogami które u nich są znacznie bardziej widoczne niż u nas. Z drugiej strony niefajnie że robią to w ten sposób, chociaż ja tutaj widzę trochę podobną sytuację jak z narkotykami u nas. Rząd zabrania od górnie truć się ludziom, bez zważania na protesty w postaci wolności wyboru. Dodatkowo oni mają inną kulturę, jako takie swobody u nich nie występowały w zasadzie nigdy, więc to co mają teraz to niemal wolność zupełna w porównaniu z tym co było 100 lat temu. Rząd chin zawsze musiał brać na siebie odpowiedzialność za kierunek w jakim podążali jego obywatele, ja tutaj właśnie widzę nieco pokraczną próbę pomocy chińczykom przez ich rząd. Mogą też chcieć odciąć młodych obywateli od możliwych wpływów zachodnich/japońskich jakie mogą się znajdować w tych grach.
To nie jest próba pomocy. Alkohol, papierosy, seriale, filmy, gry... istnieją dlatego, że prawdziwy świat jest mało atrakcyjny, a wręcz fatalny i ludzie uciekają w inne rzeczy. Cała kultura powstaje poprzez sublimację. Zamiast stworzyć jak najprzyjaźniejsze środowisko to państwo jeszcze zabiera jedyne środki czegoś, dla czego warto żyć. Azjaci są raczej potulni i słuchają co im się mówi, szczególnie w państwach, gdzie Konfucjanizm miał silne wpływy, ale są granice i to kiedyś tam po prostu pieprznie. Jak nie będzie gier i internetu to będą narkotyki. Mama zawsze mi mówiła, że woli mnie siedzącego przed kompem w domu niż jakby miała mieć syna się gdzieś szlajającego, chlejącego, itd.
O mój borze sosnowy - kolejne "złoto", czyli polityczno-światopoglądowy news na stronie o grach.
Już widzę, że np. plusy zbiera pogląd o tym, "żeby państwo mi nie mówiło co mam robić z życiem" w sytuacji chociażby powszechnego istnienia czegoś takiego jak kodeks karny, system podatkowy, obowiązek edukacji szkolnej itd.
Nic, tylko iść szykować popcorn, bu ubaw zapowiada się po pachy xD
polityczno-światopoglądowy news na stronie o grach
Który dotyczy, chwila niezręcznej ciszy, bezpośrednio grania.
(...) w sytuacji chociażby powszechnego istnienia czegoś takiego jak kodeks karny, system podatkowy, obowiązek edukacji szkolnej itd.
O czym Ty piszesz w ogóle? AKAPu Ci się zachciało, czy o co chodzi?
Gdyby jeszcze wprowadzili calkwity zakaz dodawania platnych zawartosci do gier, czyli placisz raz za gre i masz WSZYSTKO wlacznie z chorymi powycinanymi z gry skorkami i innymi mapkami tylko dla bogatej elity...to bym sie podpisal pod tym.
Oczywiscie zaraz ktos napisze, ze pazerne corpa sa takie biedne i na czyms musza zarabiac....bo cel udzialowcow 3 miliardy zyskow rocznie musi byc osiagniety przez corpo ;)
Szkoda jedynie, ze podobnie jak ja mysli moze tylko z trzy osoby ale co zrobic a co do czasu gry uzaleznionych dzieciakow to niby jak oni chca to zrobic? skan legitymacji szkolnej z PRAWDZIWYM wiekiem gracza przed meczem czy jak? ;)
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
To że chcą walczyć z nałogiem gier komputerowych to akurat dobra sprawa, to co mi się nie podoba to sposób walki z nim. Idą po najniższej linii oporu, zamiast sprawdzić jakie mechaniki wpływają na uzależnienie w grze. Najczęstszym przypadkiem są te całe misje dzienne i tygodniowe na równi z przesadnym grindem. Inną sprawą jest też to jak wygląda sam rdzeń gry i czy jest ona typowo "e-sportowa" czy tylko coś jak days gone czy battlefield albo inny CoD.
Najczęstszym przypadkiem są te całe misje dzienne i tygodniowe na równi z przesadnym grindem
Dokładnie. To jest rak, który trzeba potępiać. Właśnie z tego powodu sam zrezygnowałem z pewien MMORPG, gdy uświadomiłem sobie, że to jest po prostu nudna, monotonna i nieopłacalna "praca", a nie radość. W ten sposób czułem się wolny i szczęśliwy.
Problem polega na tym, że osoby do wieku 18 lat nie są wystarczające doświadczeni, by być świadomi w pełni, co zyskują, a co tracą. Rodzice mają obowiązek jest chronić dzieci przed takie rzeczy. A jednak tak nie stało się. Dali telefonu z internetu i mamy taki rezultatu.
Czy szef tego portalu nie napisal ostatnio o tym artykulu? Gdy granie staje sie praca, albo co takiego. I ze sam mial taki problem. A wyglada mi na takiego powyzej 18 lat.
Jak dla mnie od tego są rodzice, ale wiadomo człowiek poświęca tyle czasu dla praca bo zbytnio nie ma innego wyjścia , że inne istotne aspekty życia zdarzą się notorycznie zaniedbywać.
Doskonały powód by wychowaniem zajęło się państwo. Trzeba ograniczać rolę rodziców, bo ewidentnie się nie nadają do wychowywania.
To rodzice są od tego, żeby narzucić dziecku pewne standardy, np. ograniczenie gier. Już nie wspominam o mikrotransakcjach, bo to chyba oczywiste, że rodzice posiadają konta bankowe. Wiadomo, rządy lubią dzisiaj "wyręczać" rodziców i w ogóle obywateli w myśleniu, więc nawet mnie coś takiego nie dziwi, a szczególnie w tak zamordystycznym państwie jak Chiny.
Jeśli chodzi o samo uzależnienie to jestem świadomy, że istnieje i jest to niemały problem wśród nastoletnich graczy. Co do mieszania się w państwa w życie i wprowadzania jakichkolwiek restrykcji jestem całkowicie przeciwny. Niestety z tym rządem możemy się spodziewać podłapania podobnych pomysłów.
To rodzice i tylko rodzice powinni dawać odpowiednie ograniczenia swoim dzieciom, to oni mają za zadanie wychować dziecko, a nie państwo.
Jak już bawić sie w takie rzeczy, to producenci routerów powinni dostarczać jakieś oprogramowanie, gdzie rodzic w prosty sposób mogły ograniczyć czas uruchomienia jakieś aplikacji.
Może takie coś jest, ale pewnie płatne.
Wystarczą dwa konta na Windowsie. Jedno jest uruchomione w danych godzinach i ma dostęp do wszystkiego, a drugie jest w wersji pociętej.
Problem polega na tym, że nie wszyscy posiadają odpowiednie wiedzy, by korzystać z mnogość opcji Windows i pewne oprogramowanie.
Dla wszystkich którzy myślą, że takie rozwiązanie to dobry pomysł (np SirXan), mam dla was cytat:
"Ci którzy rezygnują z własnej wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich"
- Benjamin Franklin
Tymczasem w USA lewa strona polityki chce zdefiniowac od nowa pierwsza poprawke do konstytucji czyli ta zapewniajaca wolnosc slowa.
Specjalnie założyłeś konto tylko po to, by wymienić tylko mnie wśród innymi? Dzięki...
No to zrezygnujmy z istnienie policja i witajmy "Dziki Zachód". Genialny pomysł.
Proszę czytaj wszystkie moje posty na tym temacie ze zrozumieniem.
^ To, że bandyci mogą okraść, straszyć i mordować ludzi bezkarnie. Strachliwe ludzie w ten sposób tracą wolność i bezpieczeństwo. Nie wszyscy umieją wywalczyć o sprawiedliwość, wolność i bezpieczeństwo.
Przecież wiesz, że policja prezentują prawo i robią to, co rząd nakazuje. Poleganie na rząd i ... policja oznacza ograniczenie wolność do pewnego stopnia. Ludzie sami wybrali politycy do rządu i sami dokonali wyboru.
Nie wszystko jest takie proste.
To, że bandyci mogą okraść, straszyć i mordować ludzi bezkarnie. Strachliwe ludzie w ten sposób tracą wolność i bezpieczeństwo. Nie wszyscy umieją wywalczyć o sprawiedliwość, wolność i bezpieczeństwo.
Czyli bez policji nie ma wolności itd. dobrze zrozumiałem?
Przecież wiesz, że policja prezentują prawo i robią to, co rząd nakazuje.
To źle? Zapytam po raz drugi, w jaki sposób policja zabiera ci wolność?
No dobra edytowałeś posta to ja też edytuję.
W jakimś ograniczonym stopniu na pewno. Jednak we wszystkim trzeba zachować umiar, to ile ci wolności "zabiera" policja czy rząd u nas to jest nic. Zasadniczo nasze prawo skupia się bardziej na tym żebyś to ty nie naruszał wolności innych, a za takie naruszenia jest się karanym. W chinach natomiast dąży się do tego żeby obywatel miał możliwe małe pole do manewru, jego wolność jest ograniczana tak bardzo że to od państwa zależy jakie powinieneś mieć hobby czy poglądy. Oni już nawet nie naruszają swobód społecznych czy politycznych, tylko swobody personalne.
Wiem że artykuł mówi o wprowadzeniu ograniczeń dla nieletnich. Jednak to może zostać w łatwy sposób przeniesione na prawie wszystkich obywateli (kasta rządząca ma swoje prawa). Co byś powiedział wtedy? Rząd każe ci dla twojego dobra wstać o określonej godzinie, wykonać określone rzeczy i zjeść określone produkty. W ramach relaksu o określonej godzinie będziesz mógł sobie porobić zatwierdzone przez rząd czynności.
No ale możesz poczuć się bezpiecznie bo nikt cię nie okradnie ani nie pobije, tylko zastanów się czy takie bezpieczeństwo ma jakikolwiek sens? Co ci po tym ze możesz czuć się bezpiecznym o swoje życie skoro państwo już je z ciebie wyssało? Chiny się coraz bardziej zamykają i mają coraz surowsze prawa, taki scenariusz wcale nie jest taki odległy.
wbrew tym wszystkim amebom "JP 100%" itp. Policja ma za zadanie trzymać życie ludzi w pewnych zasadach, by nie było samowolki i bezprawia niekorzystnie wpływającego na życie innych ludzi. Tak - dzięki nim mamy wolność, ale taką, która jest obrysowana pewnymi zasadami moralnymi życia. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby nikt nie pilnował prawa, a każdy mógłby sobie robić co chce. Ludzie staliby się zwierzętami i to dużo gorszymi od tych prawdziwych. Zapanowałby jeden wielki chaos i prawo dżungli. Nie wiem, czy faktycznie chcielibyście czegoś takiego. Także dobrze, że mamy taki system, w którym ktoś porządku i prawa pilnuje, by ludzie żyli ze sobą w pewnej zgodzie, a nie jak dzikusy.
w jaki sposób policja zabiera ci wolność?
Na przykład obowiązkowa cenzura Internet w niektórych krajach. To zależy od rządu i prawo. Musimy uważać, na kogo głosujemy w Polsce.
Czyli bez policji nie ma wolności
Bandyci wtedy nie czują się zagrożenie i mogą zabrać wolność ludzi, co nie posiadają odpowiednie ochrony, albo nie potrafią sami bronić. Dziki Zachód jest dobry przykład, jak nie było stróżów prawa, ani szeryfów.
@rafq4 pięknie to wytłumaczył. Dzięki!
Chodzi o to, że mój post jest skierowany dla tych, co uważają, że nie potrzebują prawo, ani ograniczony wolność w miarę umiarkowany dla bezpieczeństwa wszystkich.
Zasadniczo nasze prawo skupia się bardziej na tym żebyś to ty nie naruszał wolności innych, a za takie naruszenia jest się karanym. W chinach natomiast dąży się do tego żeby obywatel miał możliwe małe pole do manewru, jego wolność jest ograniczana tak bardzo że to od państwa zależy jakie powinieneś mieć hobby czy poglądy. Oni już nawet nie naruszają swobód społecznych czy politycznych, tylko swobody personalne.
Tu masz mój punkt i masz rację co do tego. Może przesądziłem i źle wytłumaczyłem.
Prawo nie jest OGRANICZENIEM wolności tylko jej GWARANTEM. Prawo, które wolność ogranicza jest bublem.
@Outremere
O tak! Czekałem aż ktoś zarzuci tym najgłupszym cytatem!
Czy jesteś w stanie go jakoś wytłumaczyć, czy tylko rzucasz nim bo modny i fajnie brzmi?
Cała historia ludzkości jest zaprzeczeniem tego cytatu. Ludzie zbijali się w grupy żeby zyskać bezpieczeństwo przed zwierzętami. Co oznacza ograniczenie wolności jednostki, bo musi iść tam gdzie grupa. Potem te grupy tworzyły wioski i miasta, gdzie jednostki musiały zacząć się specjalizować i miały narzucane role. Ale dzięki temu nauka i sztuka mogły pójść na przód. Potem miasta zaczęły się łączyć (dobrowolnie lub pod przymusem) w państwa dla ochrony przed innymi grupami. I ludzie musieli płacić podatki i przestrzegać narzuconego prawa.
Od tysiącleci poświęcamy swoją wolność żeby uzyskać bezpieczeństwo
@panZDZiCH
Każde prawo jest ograniczeniem wolności. Czegoś zabrania albo do czegoś zmusza. Prawo wprowadza porządek, a porządek jest zaprzeczeniem chaosu. A niczym nieskrępowana wolność (chociaż to też tylko iluzja, jeśli założymy, że postępujemy tak jak nasze instynkty nam każą) to chaos.
Powody może i słuszne mają, bo naprawdę dziś dużo młodych ludzi marnuje życie przy technologii, zamiast żyć po prostu. Sam dużo czasu marnuję na gry, mimo że też już 30 na karku. Jednak sposób, w jaki chcą z tym walczyć nie jest chwalebny - to co robią to po prostu ingerencja w wolną wolę człowieka i jego święte prawo do życia w sposób, jaki sam uzna za stosowny. Trudny temat, bo z innej strony jak inaczej walczyć z coraz bardziej popularnym uzależnieniem od technologii, kiedy jednocześnie ludzkość robi wszystko, by właśnie było jej w naszym życiu jak najwięcej?
Chiny to nie rosja stalinowska gdzie wszedzie szukali wrogow, tak bylo tam tez, ale te czasy juz dawno przeminely, teraz zwykly obywatel ktory nie lamie prawa, ma tyle samo wolnosci co zachodni. Oczywiscie prawa do wolnosci slowa sa okrojone, bo nie moze sie tez sprzeciwiac i krytykowac partii, sporo tez jest przepisow ktore powoduja ze prywatnosci prakrycznie nie ma, oczywiscie sytuacja mocno sie zmienia jak ktos lamie prawo, a szczegolnie zaczyna krytykowac partie.
teraz zwykly obywatel ktory nie lamie prawa, ma tyle samo wolnosci co zachodni.
No chyba nie. Mają tam system oceny obywateli, jak nie jesteś przykładnym obywatelem to na przykład nie dostaniesz pozwolenia na wylot z kraju, twoje dzieci nie będą mogły się uczyć na lepszych uczelniach, a ty też w pracy wysoko nie zajdziesz. Punkty dostaje się za przebieganie na czerwonym, spóźnienie się z ratą, zbyt długie granie, kupowanie napojów alko w dużej ilości, czy za znajomość z kimś kto ma tych punktów nazbierane. Tak że tak, pełna wolność, szczególnie że w tej samej linijce sam sobie zaprzeczyłeś mówiąc że ich wolność jest ograniczona.
Mają tam system oceny obywateli, jak nie jesteś przykładnym obywatelem to na przykład nie dostaniesz pozwolenia na wylot z kraju
Czyli jak napisał @ Kilgur: zwykly obywatel ktory nie lamie prawa, ma tyle samo wolnosci co zachodni
twoje dzieci nie będą mogły się uczyć na lepszych uczelniach, a ty też w pracy wysoko nie zajdziesz
Spójrzmy zatem jak tam na "postępowym zachodzie":
https://www.goldmansachs.com/careers/students/programs/americas/mba-fellowship.html
First-year MBA students; Pursuing a 2020 Summer Associate position at Goldman Sachs; Black, Hispanic/Latino, Native American or women.
Masz profity jak nie będziesz białym mężczyzną, czyli rasizm i mizoandria - no ale okej bo to demokratyczny zachód.
I to jest własnie klasyczna hipokryzja zachodu.
Wszystko git... U nas rząd każe w niedzielę siedzieć w domu zamiast iść na zakupy. Tylko czekać aż stanie się to co w Chinach, bądź stwierdzą, że wieczory są od spędzania z rodziną a nie od grania "w komputer"..
Nie wiem jak oni sobie to wyobrażają...
Natomiast jak ja sobie to wyobrażam? Rodzice mają bąbęlka, który chce grać, aby założyć konto takiemu smarkaczowi moim zdaniem (oczywiście nie wiem czy to dosyć dobry pomysł) wpierw rodzice musieliby założyć konto (steam, epic, playstation, xbox itd.) podając między innymi numer pesel osoby dorosłej i tego smarkacza, wtedy system by użył pewnych algorytmów gdzie automatycznie jak dzieciak by się zalogował na swoje konto żeby pograć wykryje jego numer pesel gdzie znajduje się data urodzin i automatycznie by dostosował czas na grę. Coś na takiej zasadzie, ma ktoś lepszy pomysł? Bo z tą policją to pojęcia nie mam jak sobie to wyobrazić.
Normalnie rok temu tencent juz zaczal wprowadzac restrykcje odnosnie grania online, mieli plany na zrobienie bazy danych opartej na rzeczywistych dokumentach i przy wlaczaniu gry robisz fotke ktora jest werifikowana. Konto oczywiscie przypisane do konkretnej osoby szanse na oszukanie systemu jesli powstanie raczej mierne.
Rząd Chin wbija nóż w plecy Blizzardowi.
Jak oni mogą przeto Blizz niedawno tak bronił "dobrego imienia" ChRL?
Wczoraj spędziłem 6 i pół godziny grając w moje ulubione Factorio. Co nie zmienia faktu, że ostatnio miałem tydzień, gdy nie grałem wcale, a tak poza tym to normalnie się wysypiam i pracuję. W gry MMO ani w trybie multiplayer nie gram wcale.
Na temat Chin i ich polityki nie będę się wypowiadał. Powiem tylko tyle, że człowiek nie będzie tęsknił za czymś czego nigdy nie doświadczył (wolności).
Warto jednak pochwalić Chiny za starania w sprawie walki z mikropłatnościami oraz wydawaniem realnej waluty w grach (szczególnie przez dzieci).
Tak, chwalmy rząd, który i tak już dostatecznie ogranicza wolność swoich obywateli! Teraz już wiem jakiego "autora" na golu z pewnością unikać...
Zamiast celować w obywateli powinni skupić się na restrykcjach dla deweloperów,
np. suma wszystkich wirtualnych przedmiotów w grze nie może przekraczać 60$.