Star Wars: The Mandalorian zbiera pierwsze pozytywne opinie
Zabawne jak Disney aż błaga, aby ich serial spiracono tam, gdzie nie wypuszczą swojego fantastycznego serialu.
I co, przez rok jedyny dostęp w polsce do tego serialu to będzie dostęp nielegalny xD
Mnie absolutnie nie obchodzi, czy obejrzę legalnie czy nielegalnie.
Flagowy projekt dla platformy Disney+ zbiera pozytywne opinie? WOW, normalnie się nie spodziewałem...
Bo mało ludzi wie że Disney ogólnie mało ma wspólnego ze Star Wars.. nad filmami cały czas siedzą ludzie z Lucas Film! Także Disney nic nie zmienił, tylko kupił firmę dzięki czemu jest kasa, a to co się jedynie zmieniło to czasy się zmieniły i kino :)
No cóż.. najchętniej obejrzałbym legalnie, najlepiej, jakby Disney spisał umowę np. z takim właśnie HBO GO, czy Netflixem, ale jeśli się okaże, że Disney się wypnie na resztę świata to ludzie sobie i tak poradzą i obejrzą nie raz nawet premierowo ;)
Nie zdziwię się, jeśli tak będzie, ale w takim wypadku trafi pewnie po emisji wszystkich odcinków (tak jak seriale od DC Universe trafiają na HBO GO), więc tak czy siak przed piractwem się nie uchronią.
Wątpię, aby Netflix, HBO czy inna platforma VOD chciałaby promować serial poważnej konkurencji.
Seriale z platformy DC trafiły na Netflix ponieważ nie mają w planach wychodzenia poza USA, a np. celem Disney+ jest stworzenie globalnej platformy która pewnego dnia może stać się poważną konkurencją dla pozostałych VOD
Też myślę właśnie, że niestety nie ma co na to liczyć. W takim razie przyjdzie albo cierpliwie czekać, albo poradzić sobie w niechlubny sposób
No cóż.. najchętniej obejrzałbym legalnie,
Bylo sie uczyc angielskiego, jak znam zycie bedzie mozna wykupic i ogladac przez vpn wiec nic nie stoi na przeszkodzie wykupienia np holenderskiego disney+ :)
@Kilgur a po czym kolego wnioskujesz, że angielskiego nie znam? Gdzieś tak napisałem? Taki z Ciebie wróżbita jak z koziej dupy trąba, bo tak się składa, że angielski znam bardzo dobrze :) zamiast wycinać początek zdania z kontekstu przeczytałbyś całość i wiedziałbyś już, że chodziło mi o legalne obejrzenie w Polsce, a nie kombinowanie po VPNach. Zabłysnąłeś jak pięciogroszówka w kupie gówna :)
Co za ludzie..
Niezgodne z regulaminem =/= nielegalne :P
Po pierwsze - mamy 2019 rok, a takie usługi wciąż wychodzą z opóźnieniem na inne części świata niż USA. Często tak sobie strzelano w stopę, teraz czuję że znów to nastąpi.
Po drugie - opinie recenzentów są warte tyle co piasek na środku Sahary. Poczekam i sam zobaczę, choć wewnętrznie czuję, że będzie to świetny serial.
Piracenie gier jest "fe" i wszyscy ja jeden mąż potępiamy.
Za to piracenie seriali to już wszystko spoko git, gitara bo "powody". Powinniśmy wszycy grzecznie poczekać aż Disney raczy podzielić się serialem z tą częścią świata.
Piracenie seriali też nie jest git. Ale olewanie widzów na samym świecie tak samo nie jest dobre. Jak już pisałem, znowu ktoś popełnia ten sam błąd i otwiera usługę w tylko jednej części świata. Świetnie to podsumowali w "Napisach końcowych" Oskar, Łukasz i Radek. Żyjemy w czasach, kiedy przepływ informacji jest bardzo szybki i ludzie widząc recenzję oraz rozmowy na temat danego dzieła na internecie nie będą chcieli czekać, ponieważ po kilku miesiącach będą do tyłu i nie będzie też z kim o tym rozmawiać. Firmy same idą by ludzie coraz bardziej żyli w ten sposób, a potem to olewają. Więc wyczuwam w Europie (i nie tylko) naprawdę sporo piractwo Mandalorianina. A potem będzie zdziwienie "Ale jak to piracony?".
"Krytycy mieli okazję zobaczyć fragmenty"
Innymi słowy opinie te można wyrzucić do kosza. Trzeba czekać na premierę i opinie użytkowników.
No i tak długo jak jest możliwe piracenie utworów, tak długo Disney ma się czego obawiać, planując ograniczyć obszar dostępności ich platformy/seriali. Piracenie samo w sobie nie jest niczym dobrym, ale dobrze działa jako straszak wobec tego typu zagrywek ze strony wielkich korporacji. W świecie biznesu jedyne co się liczy to odniesienie korzyści, według mnie, dla konsumenta korzystne jest istnienie piractwa, ponieważ jest to swego rodzaju smycz zatrzymująca gigantów przed brudnymi zagrywkami, przez które konsumenci cierpią, lecz firmy mają większe zyski.