El Camino: Film Breaking Bad już do obejrzenia na Netfliksie
Już obejrzane.
Film na pewno nie jest dla tych którzy nie oglądali serialu, ale widać że twórcy z całych sil się starali aby tak własnie było.
Co do samego filmu jest to bardzo dobre domknięcie historii Jessego Pinkmana i nie ma tutaj żadnej otwartej furtki na dalsze kontynuacje.
Każdy fan serialu na pewno już obejrzał albo obejrzy, a inni albo przejdą obok bez echa, albo się zainteresują tematem.
Mnie się podobał i ciężko polecić z powodu jaki wymieniłem wyżej.
Świetny serial i bardzo dobre domknięcie nie odbiegające stylem ani niczym innym od serialu
Film zbędny dla całej historii, bo motyw całej historii jest identyczny co zakończenie serialu. W serialu Jesse odzyskuje wolność i to jest spoko zakończenie. Tutaj jest to samo, niczego nowego film nie wnosi. Postarano się także by powróciło jak najwięcej postaci z serialu mimo, że niektóre występy gościnne mocno na siłę. Taki sobie ogólnie.
Film jest ok - ale jak by go nie było totalnie nic nikogo by nie ominęło - film tak naprawdę o niczym - po prostu fajnie było zobaczyć znów świat breaking bad
Przynajmniej wiadomo dlaczego kolejny sezon Better Call Saul dostaniemy dopiero w przyszłym roku...
El Camino chętnie obejrzę :)
W tym roku był czwarty sezon, logiczne, że piąty będzie w 2020...
Dałbym się pociąć, ze był w tym roku... no i nie miałbym ręki :P
Film całkowicie zbędny. Naprawdę "uniwersum" Breaking Bad nic by nie straciło gdyby się nie pojawił.
I w zasadzie wiele nie można o nim powiedzieć, taki poprawny fan service i nic więcej.
Pytanie do ludzi, ktorzy ogladali. Breaking Bad widzialem, Nie widzialem natomiast Better Call Saul, a zamierzam. Czy moge sobie cos popsuc ogladajac to? Na logike nie,, ale wole zapytac.
Obejrzałem i nie jest to żaden specjalnie przełomowy film, nic szczególnego nie wnosi poza dopowiedzeniem reszty historii Jesse Pinkmana, ale dla każdego fana to coś fajnego, to jak dostać ostatni odcinek Breaking Bad po latach. Przyjemnie się oglądało, zwłaszcza że spora część filmu to flashbacki i można było zobaczyć postacie z BB, nawet samego Waltera White. Jedyne co mi się nie spodobało to postać Todda Alquista, bo aktor go grający spasł się jak świnia i cholernie rzuca się to w oczy, że w Breaking Bad był szczupły i młodszy a teraz wygląda jak utuczony knur.
Ogólnie polecam.
hahaha faktycznie postać Todda szczególnie po flashbackach średnio pasowała biorąc pod uwagę że aktor naprawdę sporo przytył i wyglądało to dość dziwnie.
Też mi coś nie pasowało w Toddzie ale uznałem, że po prostu tylko mi się wydaje, że aktor spasl się jak świnia i on taki był w BB
Chyba jeszcze nigdy nie bylo tak zgodnych opini.
Potwierdzam ze film zbedny dla calej histori i wogole troche sie dluzyl. Klimat BB troche ulecial. Ogolnie nic specjalnego, dalo sie na pewno cos ciekawszego wymyslic zdecydowanie a tu taki troche dluzacy sie sredniak.
A dlaczego Better call sould dostal przez to hiatus to nie rozumie?
A swoja droga skad sie wzial w tym samochodzie El camino lokalizator policyjny? Przeciez jessie go zajumal prosto od nazistow?
film dobry i.. tyle. MOżna było zrobić pożegnalny odcinek godzinny. Kto czekał latami na coś hiper to się raczej zawiedzie.
historia Pinkmana domknięta jak należy. Kilka nawiązań do przeszłości, odrobina humoru. Dobry film, wcale nie uważam, aby był niepotrzebny - właśnie zawsze uważałem, że wątek Pinkmana nie wybrzmiał do końca.
Mocny średniak. Dobrze że nie mam zwyczaju się hajpować. Niby domyka historię Jessego, ale ona w sumie została już zamknięta w serialu.
Za długo kazali czekać na film, większość ludzi już dawno skończyła serial (raczej) i ciśnienie na losy Jessiego zeszło-przynajmniej u mnie
Wczoraj właśnie sprawdziłem i tak jak wyżej ktoś napisał, nie jest to raczej dla tych, którzy nie obejrzeli Breaking Bad, bo jest kilka nawiązań. W mojej ocenie film dobry, miło było choć na chwilę przypomnieć sobie klimat tego serialu.
nie jest to raczej dla tych, którzy nie obejrzeli Breaking Bad, bo jest kilka nawiązań.
Kilka nawiązań? Cały ten film to nawiązanie. Jakby podzielić ten film na dwie części to spokojnie mogłyby to być dwa ostatnie odcinki BB.
Obejrzalem ale męczyłem się. Niepotrzebny film o niczym. Można było sobie samemu to wszystko dopowiedzieć.
BTW właśnie się zorientowalem że całe BB robił Cranston. Zamiast flashbacków z Toddem które do niczego nie prowadziły wolałbym flashbacki z Heisenbergiem (tak, wiem, był jeden. Za mało.)
Bardzo dobry film, mimo że akcji jest w nim zaskakująco mało, to klimat i ogólne wykonanie jest na bardzo wysokim poziomie. 8/10 ode mnie.
spoiler start
Szkoda, że nie pokazali rodziny Walter'a, jak przyjęła informacje z wiadomości o jego śmierci.
spoiler stop
Dobry film. Czytałem wypowiedź reżysera, że "Breaking bad" zakwalifikowałby do kategorii: współczesny western, więc pojedynek w El Camino bardzo do tego pasował. Takie klimatyczne domknięcie historii.