Tom Clancy's Ghost Recon: Breakpoint | PS4
Gram w kooperacji totalny wypas jak chodzi o grywalność i grafikę fabuła marna
Kolego jeśli dla ciebie ta grafika i grywalność to "totalny wypas", to raczej mało gier widziałeś, Śmiało mogę powiedzieć że jest kilka tytułów na PS3 które mają lepszą grafikę serio
Dla jednego gra będzie totalna klapa dla innego nie. Mi akurat gra się podoba i pasuje mi jej klimat. Nie żałuję zakupu i od siebie mogę ją polecić. Warto dać jej szansę.
Jak w cztery , przecież w wildlands grało się we 2 bez problemu ... tu tego nie ma ??
Uczucia mieszane, jednak nie takie jak piszą strasznie. Gra nie jest zła, gra się przyjemnie w coopie jeszcze przyjemniej, pvp też jest ok, jednak po 68h gry zdecydowałem się na jej sprzedaż, a tylko ze względu na małą ilość broni w całej grze, jest ich garstka z każdego typu, w Wildlands była masa broni, tutaj to jakaś kpina, dlatego zmuliło mnie zbieranie ciągle tej samej broni.
Witam, dałem ocenę 5 jednak po dodatkowych kilku godzinach obniżam ja do 3. Jest to gra w którą grało mi się najgorzej w 2019, masa bugów, głupia rozgrywka, denerwujące błedy graficzne, logiczne i logistyczne skutecznie mnie zniechęciły do tej gry. Nie polecam.
Gra bardzo słaba,fabule olałem już na początku bo co to za historia skoro wiemy kto jest naszym głównym wrogiem i praktycznie na początku gry można już go zabić... Kolejna rzecz to poziom sprzętu, jest tak badziewny ze szok, te same bronię na okrągło tylko inna ich jakość... Następna w kolejce to rozwijanie postaci, jest głupie i bardzo dużo umiejętności jest wrzucone na siłę jak chociażby palnik i wyrzutnia rakiet, a propo wyrzutni,
Gra idzie w futurystyke a nie dali jej z samo naprowadzaniem, co jest śmieszne dla mnie... Lecimy dalej, model jazdy jest po prostu do d**y, jest zepsuty i tyle... W tej grze wszystko kuleje, jakieś plusy? Kooperacja ale tylk ze znajomymi bo randomy to idą na pale i giną przy okazji alarmując wroga także odradzam stanowczo kupno tej gry, chyba że w duuuzej przecenie
Wbrew temu co pisza przedmowcy gra jest swietna.
Ogromna zroznicowana wyspa, mroczny klimat, mnostwo zagadek i pirackich skarbow do odkrycia czy zimnowojennych baz albo hiszpanskich fortec.
Co? Ze model jazdy do niczego?
Godzinami jezdze po gorskich zabloconych albo zasniezonych stokach odpowiednikiem Toyoty C HR(w grze nazywa Flare) i az mozg staje od ryku silnika i swietnych piruetow na recznym.
Ogromu sprzetu, ciuchow, rodzajow broni, apteczek, dodatkow czy pojazdow nie widzialem jeszcze w zadnej grze.
Takze nie wiem o co ten pisk.
Ta gra to rewelacja i koniec.
Cóż, gra na pewno nie jest takim totalnym dnem jak stwierdzili redaktorzy w recenzji na tym portalu. Szału nie ma, jest to raczej standardowy (czyli niski) poziom Ubisoftu, ale z garstką kompletnie nietrafionych rozwiązań.
Plusy:
+Grafika (jakość terenu, broni)
+Ilość uzbrojenia (broni, ekwipunku, gadżetów)
+Przyjemna mechanika strzelania
+Dobra mechanika lotu helikopterem
+Niezły system poruszania na piechotę
+Dla niektórych duża mapa z mnóstwem miejscówek do wyczyszczenia
Minusy:
-Za duża mapa ze zdecydowaną przewagą miejsc kopiuj-wklej (widziałeś jeden port - widziałeś wszystkie)
-Mechanika lootu z Borderlands kompletnie tu nie pasuje
-Grafika(modele postaci)
-Kiepska fabuła
-Beznadziejny voice acting
-Zbędny crafting i męczące zbieranie SETEK składników
-Słabe misje główne i totalnie żałosne poboczne
-Męcząca pętla rozgrywki skupiona na ciągłym czyszczeniu identycznie wyglądających miejscówek
aż mi się jej odpalą nie chce po Twojej opinii, a jeszcze wczoraj z 40gb aktualizacji mi się pobierało
ale najważniejsze pytanie czy jest drużyna NPC i strzał synchroniczny jak w poprzedniej części
wydaje mi się że to był jedna z głównych zalet dzięki której gra przypadła mi do gustu
Wie ktoś może w jaki sposób mogę zdobyć rakiety do wyrzutni? Odblokowałem ją i mam w kole wyboru ale po wyczerpaniu rakiet nigdzie nie mogę kupić ani ich wytworzyć pomocy ??
Ta gra to jakaś pomyłka. Żaden wcześniejszy Ghost Recon mnie tak nie zanudził. Świat pusty, jałowy i martwy, krajobraz rodem z jakiejś nieprzyjaznej planety pierwszego Mass Effect. Jedna wiocha z cywilami przez pierwsze 10h gry zaraz po wyjściu z jaskini, reszta cywili to pracownicy baz. Ładny świat, w którym co chwile trafiasz na patrol, na każdym kroku jakiś patrol obok przechodzi/przejeżdża. Poza tym pustka. Czuję się jakbym grał w niedokończoną grę w której sam sobie biegam po mapie, która dla urozmaicenia spawni randomowo obok mnie jakichś przeciwników żebym sie nie zanudził. Po prostu nuda. Sama mapa sie mała wydaje jakoś i tak.
To, że gra sama Ci mówi, że trójka biegająca z tobą jest SI odziera ich towarzystwo z jakiegokolwiek klimatu, w Wildlands czułem sie jakbym faktycznie miał jakąś drużyne ze sobą, nawet jeśli to tylko SI, tutaj sie czuje jakby te pachołki służyły tylko jako boty do strzałów synchronicznych. Jeśli chodzi o głównego bohatera, ktoś tam pisał niżej, że ma charakter i charyzme [XD]. Ta miernota wyraża się jakby sama sobie poradzić nie umiała, w dialogach jest po prostu słaby, więcej charyzmy i charakteru miał bohater z Wildlands który odzywał sie sporadycznie, a cutscenek z nim było tyle co kot napłakał. O wiele bardziej przypominał on żołnierza elitarnego oddziału niż ten random z Breakpoint.
Sterowanie to jakaś patologia, nie da się normalnie wejść po drabinie bez kilkukrotnego przejścia obok niej, to samo z podnoszeniem rzeczy czy wsiadaniem do pojazdu. No nie da sie tego zrobić z biegu w trakcie walki kiedy licza sie ułamki sekund bo. Elitarny kloc.
Oczywistym plusem są klasy, rozwój i wyzwania klasowe, jest to jedna z nielicznych rzeczy które jakoś jeszcze motywują do gry. Tego właśnie brakowało mi w Wildlands. Innym plusem są ulepszenia broni poza samą wymianą części, też fajna rzecz. Kamuflaż w leżeniu też jest fajną rzeczą, choć wystarczyłoby ukrywanie się w roślinności.
O multiplayerze sie nie wypowiem, bo nie grywam, przy Wildlands, mimo wad tej gry, w sunglu bawiłem się świetnie - imo multiplayer pozbawia gry klimatu w grach z otwartym światem, nawet jeśli sama rozgrywka bawi.
Wybijanie całych wiosek sicarios i baz żołnierzy unidadu było satysfakcjonujące, tutaj natomiast to nudzi. Zwiedzanie też bez polotu, jeśli większość lokacji pobocznych nazywa sie "zimnowojenna placówka" lub "obiekt skell techu" to jest to zrobione tak na odwal się, że odechciewa sie szukać kolejnych robionych w taki sposób lokacji.
Samochody na prostej drodze wyją, strasznie irytujący dźwięk.
O grafice nie ma co mówić nawet na PS4.
Podsumowując, gra sprawia wrażenie jakby była w fazie testów, w wersji alfa. Niedorobiona. Poprzednie Ghost Recon mimo powtarzalności i przerostu to przy tej grze 10/10.
Tylko dzięki wcześniej wspomnianym plusom, daje tej grze aż 2.0/10.
Jako fan wildlands długo zwlekałem z pograniem w Breakpoint ale sporo się w grze zmieniło na plus od premiery. Przede wszystkim Ubi wprowadziło więcej realizmu do gry, można już wybrać tryb gdzie gramy z pomagierami jak w Wildlands, pomagierów można customizować i ulepszać, zmieniać im ekwipunek oraz umiejętności. Doszło kilka klas postaci, można wyłączyć skalowanie sprzętu i grać na zasadzie customizacji broni z Wildlands co jest dużym plusem, sporo zawartości doszło od premiery przez co chce się wykonywać te misje, są one na tyle zróżnicowane że nie nudzą no i można grać bez żadnych podpowiedzi i znaczników, survival ograniczono do minimum, zostawiono jedynie kontuzję i kamuflaż jeśli chcemy się skryć przez Azraelem, helikopterem czy patrolem który idzie w naszą stronę a nie mamy osłony. Gra moim zdaniem jest słabsza od Wildlands ale po tych zmianach niewiele, po samej premierze była barachłem nie wartym złotówki teraz te 60 zł za nią zdecydowanie warto