Prezes Marvel Studios wyprodukuje nowe Star Wars
Ciekawym jak zareagują fanatycy na tę wiadomość, bo od zwykłych osób słyszałem, że lepiej byłoby gdyby ostatnie części zrobił ktoś od Marvela..
Może w końcu dostaniemy cokolwiek lepszego od poziomu podłogi ostatnich filmów.
Bardzo dobra wiadomość, trzeba jeszcze tylko przeczekać ten chłam który nas czeka i może seria wreszcie wróci na dobre tory.
W sensie, że kiedy Disney ostatecznie przerżnie próby robienia komiksu ze SW,
to po 10latach go sprzeda i ktoś zabierze się za to jak należy?
@Bezi2598 Nie liczyłbym na to, bo nad wszystkim czuwa Kathleen 'Sith' Kennedy, a to ona w dużej mierze odpowiada za wygląd nowych filmów...
Daje to i szanse i zagrożenia. Szansa jest taka, że Feige wie jak tworzyć uniwersum filmowe. Zagrożenie takie, że może dojść do ,,marvelizacji'' Gwiezdnych Wojen (więcej humoru chociażby, a Star Wars jest ogólnie robione w poważnych klimatach).
Wiele poza solidną spójnością (wybrukowaną notorycznym powtarzaniem niezbyt ambitnych, banalnych schematów, co jakoś tam nikomu nie przeszkadza, a w przypadku SW jest dramatem) dla mnie filmy marvela nie oferowały, także zobaczymy. Pomijam już w sumie fakt, że pod MCU było wcześniej zbudowane coś więcej, niż fundamenty. Mieli ogrom materiału. Stworzenie czegoś nowego w tak umiłowanym uniwersum jak SW będzie znacznie trudniejsze. Nie widzę póki co powodów do radości, ani niepokojów. Choć taki wyraźny optymizm co do tej informacji to jednak mnie nieco bawi i nie bardzo go rozumiem.
Usilne próby zrobienia z SW czegoś innego -nie sprawdzą się.
Od początku chodziło o to, żeby fani komiksów dostali "nowy brand". Tyle, że tam jest pełno gotowych produktów, a całość jest już przesycona.
Równie dobrze można by wpychać Mojżesza do Marvella.
Disney...
Szczerze? Już wolę, aby filmy ze Star Warsów wychodziły w postaci trylogii co jakieś 10lat.
Kiedy wychodziła oryginalna trylogia, to była niby typowym filmem przygodowym, ale z tym "czymś" czego nie miało nic innego. Każdy film był czymś wielkim i wprowadzał wiele do uniwersum.
(Po masie gier, komiksów, książek)
Potem były prequele, które cóż... Aż takie złe nie były, (przynajmniej Epizody 2 i 3), nie można im też odmówić, że wprowadziły wiele nowego.
A czym zaś są sequele? Emmm... Oglądając przebudzenie mocy miałem takie uczcie, że to Gwiezdne Wojny i... tyle. Nie czułem, jakby jakkolwiek uniwersum się tu poszerzało. Kolejna "Gwiazda Śmierci" kolejna pustynna planeta, nic szczególnie nowego, co poszerzyło by uniwersum.
Ostatni Jedi był lepszy... ale i tak wedle mnie był bardziej "kolejnym odcinkiem serialu", który właściwie zbyt wiele nie wprowadzał.
Generalnie teraz widzę, że Disney zamiast "FILMÓW" woli "Filmowe-seriale", jak MCU, czyli niby fajnie się ogląda, ale jednak ogląda się to jak "serial" (bo powiedźcie mi, czy oglądając większość filmów z MCU, nie mieliście wrażenia, że są one prawie całkowicie zbędne?).
Choć Ostatniego Jedi oglądało mi się przyjemniej niż Epizod 1 i 2, to jednak przy tych drugich naprawdę "czułem", że to jednak coś większego.
Disney chce, żeby Brie Larson, grała przewodnią rolę w nowej trylogii SW.
Nie uważam żeby filmy Marvela były jakoś lepsze od nowych Gwiezdnych Wojen, nic w zasadzie sobą nie oferowały oprócz dobrych efektów co w Star Warsach też było obecne, jak już to będzie przejście z podłogi na drugą podłogę.
Kochałem Gwiezdne wojny. Gwiezdne wojny były tą jedną ukochaną marką, która ukształtowała mnie na fana sci-fi którym jestem.
Najpierw były tazosy z wizerunkami bohaterów i wielokrotne ogladane VHSy z oryginalną trylogią.
Potem przyszła nowa trylogia. Dzieckiem będąc nie przeszkadzały mi ohydne efekty specjalne, mialka fabuła czy okropne aktorstwo. Tamte GW miały to coś. Walkę z Darthem Maulem, wyścigi na Tatooine, Wojny Klonów, walke na Mustafar. Dziesiatki genialnych scen które na zawsze zapamietam. Do tego dochodziły książki, komiksy, gry. Jeszcze później nienajgorsze seriale animowane.
Przyszedł Disney, kupił od Lucasa markę za forsę jakiej nikt z nas nigdy nie zobaczy i stworzył swoje GW.
Na następny film nie pójdę szkoda mi kasy na chałę. Może też jestem za stary na takie bajki. Szkoda co się kurna stało. Może poszli po rozum do głowy i zrobią cos co da sie oglądać. Jesli mają jednak robić drugie Avengersy to ja dziękuję postoje
