Chciałem sobie kupić Dooma (pierwszego lub drugiego) na switcha, ale nie jeatem pewien czy warto(tak wiem że to tylko 20 zł, ale denerwuje mnie widok gier w mojej biblotece których nieukończylem/nie lubię). Teraz gram znowu w Duke Nukem 3D i to mi się podoba, jak bardzo Doom różni się względem Duka i jak działa tryb splitscreenu(podobno jest)?
Nie wiem jak działa tryb splitscreen i nie wiem jak gra wygląda na switcha.
Jednak grałem w Duke Nukem 3D oraz Doom 1 i 2 na PC i mogę stwierdzić, że powinno ci się spodobać.
Doom jest starszy. Sterowanie podobne, ale w DN3D możesz patrzeć w górę i w dół. w Doomie tak się nie da. Doom jest szybszy w rozgrywce, bardziej dynamiczny. Rozgrywka prostsza i mniej rozbudowana.
Jezeli chcesz kupic tylko jednego, to polecam raczej czesc 2. Fanowi DN3D powinien sie podobac rowniez Doom.
Moim zdaniem Duke Nukem 3D jest mocno przereklamowany. To takie techdemo, które zestarzało się bardzo źle. Nie ma startu do DOOM 1 i 2, ba jest nawet gorszy od Quake'a, który mimo iż jest dobrą grą, to geniuszowi DOOMa nie dorównał.
Tylko, że porty dwóch pierwszych odsłon na Switchu są beznadziejne. Jest to stary kod silnika przeportowany do Unity3D.
Podstawowy problem jest taki, że DOOM w oryginale działał w 35 klatkach, bo ówczesne monitory PC pracowały w 70 Hz, co się równo dzieliło. Switch ma wyświetlacz 60 Hz, co w połączeniu z 35 fps powoduje okropny stuttering.
Port na Switcha jest pozbawiony wszelkich usprawnień obecnych w otwarto-źródłowych współczesnych portach.
John Carmack portując wiele lat temu DOOMa na iPada i iPhone'a zrobił rozsądnie i po prostu wziął aktualny linuksowy port używający OpenGL. Na starym iPhonie czy iPadzie DOOM śmiga w 60 fps w pełnej rozdzielczości, na pełnym ekranie, a na Switchu są pasy po bokach.
Ironią losu jest to, że DOOM był na Switchu od dawna, wystarczy odpalić konsolę w trybie awaryjnym i zainstalować przeglądarkę homebrew (UWAGA, można wyrwać bana jak połączymy się z netem). DOOM był jedną z pierwszych rzeczy jaka została przeportowana. Właściwie DOOM i Quake to takie otwarto-źródłowe "Hello World", pojawiają się na każdym urządzeniu, gdzie uwolniono linuksa.
Zawsze można też zagrać w DOOMa na PC, czyli tam gdzie się w DOOMa grać powinno. Gra ma tak niskie wymagania, że np. GZDOOM zadziała na każdym laptopie, aczkolwiek włączenie wszystkich dodatków graficznych wymaga już dość mocnego sprzętu.
W dodatku na PC mamy jedną z największych na świecie społeczności moderskich. W DOOMa można grać bez przerwy i nigdy nie zabraknie treści. Warto też zapoznać się z Brutal Doomem czy Project Brutality, ale ortodoksyjna część społeczności ich nie uznaje, bo mieszają w balansie broni i przeciwników.
Jeśli DOOM na Switcha to tylko DOOM 3, który jako jedyny ma porządny port.