Addony do World of Warcraft Classic – najważniejsze modyfikacje
Jak dla mnie brakuje Monkey Questa do podglądu progressu questów: https://www.curseforge.com/wow/addons/monkey-quest
ja tam pościągałem wszystko co pisali tutaj [link] i gra się świetnie :D polecam szczególnie ten bonusowy dodatek zygora z levellingiem - jest epic!
Niech mi ktoś wyjaśni, bo Classic to nie moja bajka. Jaki jest sens odpalać klasyka, żeby nie mieć bajerów a potem instalować addony z tymi bajerami? Jakby był addon dodający pandy to byście napisali "must have bo dodaje nową rasę"? Jak byłby addon dodający world questy to też byście napisali, że "must have - tyle rzeczy do zrobienia!"?
Nikomu addonów nie żałuję (mam ich w ciul) ale gdzie tu sens gdzie logika xd Te addony to QOL, z których część została potem dodana (z żalami, że "za łatwo"). Część oczywiście nie została dodana do tej pory (niestety) - chociaż sam już się gubię co w grze jest fabrycznie a co idzie z addona bo gram tylko z nimi.
Czyli wychodzi, że QOL w WOWie jest spoko ale wtedy tak samo wychodzi, że to content jest nie spoko. A jak content sam w sobie może być nie spoko?
Jest sporo ludzi, którzy grają w klasyka nie dla addonów czy ich braku, tylko np. dlatego, że uważają, że od tbc / wotlk gra się miała coraz gorzej. Albo zniechęcały ich ciągłe resety powerlevela gry związane z kolejnymi rozszerzeniami. Tacy nie mają nic przeciw addonom, bo bardziej fascynuje ich content z vanilli niż reszty, a nie wykorzystywanie komputera jako liczydła.
poważnie CTM to taki opcjonalny addon? Enjoy insty czy granie huntem/warlockiem ;) dodałbym jeszcze WoWCalendar który przydaje się w organizacji życia gildiowego (chyba, że jeszcze nie powstał)
@kaagular
nostalgia za tą specyficzną drewnianoscia :D
ofc, że można grać bez addonów ale wow w tamtych czasach był niedorozwinięty (czyli jest), zresztą te addony już wtedy były jak wiesz, bo blizz zaimplementować je zaczyna na poważnie chyba od wotlk czy cata, no i pamiętaj, że macra były od zawsze :P a czemu niby grać? Ja zakończyłem "karierę" pod koniec cata, a zaczynałem tuż przed bwl więc wracam do genesis i to że "starą ekipą" . Sporo frajdy dają też ułomy nie potrafiące grać inaczej niż na retailu (rushowanie po 15 na klate, wannabe gankerzy, płaczki, żebracy, nieumiemy w CC itd) drewniane mechaniki, brak kasy i ślamazarność oczywiście wnerwiają ale znów poczułem tzw magię :) sam pogram pewnie do otwierania AQ, bo na tym się progres zatrzyma :D
PS pojawili się już goldsellerzy? bo to odbiera jednak klimat xD