Recenzja filmu To: Rozdział 2 – czy to horror? Nie, to mroczna baśń
Miałem już okazję obejrzeć i po przypomnieniu sobie pierwszej części muszę przyznać, że w pełni zgadzam się z autorem, horroru tu tyle co nic ale to właśnie taka mroczna baśń i historia o dojrzewaniu i radzeniu sobie z traumami, pokonywaniu lęków i więzach przyjaźni
Jedynka kojarzyła mnie się właśnie z kinem familijnym hehe
Według definicji "To" jest horrorem, bo mamy do czynienia z przeciwnikiem, który nie pochodzi z naszego realnego świata.
@Olekrek ludzie po prostu nie znają definicji horroru i jak nie ma jump-scare'ów to marudzą. Ja w sumie nigdy nie lubiłem horrorów. Poza kilkoma wyjątkami. Jakoś same strasznie mnie nigdy nie interesowało. Wolę dobrą historię.
Tyle, że najlepsze horrory mają dobre historie. Przecież najwyżej cenione filmy gatunku mają na dobrym poziomie reżyserię, scenariusz, aktorstwo, dialogi, zdjęcia, klimat i dobry patent na budowanie napięcia i straszenie. Większość najlepszych filmów tego gatunku jest z lat 70' i 80'
Któraś z pierwszych czterech części Piątku 13ego, Halloween albo Koszmar z Ulicy Wiązów mają jakąś fabułę, poza paroma zdaniami wstępu skąd wziął się dany morderca? Horror to w 90% klimat, nastrój, budowanie napięcia. Reszta to miłe dodatki.
znamienne, że na wzmiankę o latach '70 i '80 nie przyszły tobie do głowy takie tytuły jak Lśnienie Kubricka, Egzorcysta czy Omen, ale tanie slashery...
Koszmar z Ulicy Wiązów trochę odstawał na plus od Piątek 13 czy innego Helloween i dziesiątków podobnych "arcydzieł" bo był zdecydowanie bardziej pomysłowy i lepiej zrealizowany, no ale fakt to dalej głównie dość głupawy slasher z nastolatkami. Inna sprawa, że czasem fajnie się takie bzdury ogląda :)
taffer33
Lepiej jakbyś podał np:
Egzorcysta 1973
Kult 1973
Nie oglądaj się teraz 1973
Black Christmas 1974
Teksańska masakra piłą mechaniczną 1974
Szczęki 1975
Deep Red 1975
Carrie 1976
Omen 1976
Suspiria 1977
Świt żywych trupów 1978
Magic 1978
Halloween 1978
Obcy 1979
Lśnienie 1980
Przebranie mordercy 1980
Opętanie 1981
Poltergeist 1982
Coś 1982
Koszmar z ulicy wiązów 1984
Mucha 1986
Hellraiser 1987
Deliria 1987
itp.
Czy dwójka jest równie skopana jak jedynka? Czy może jest to coś więcej niż badziew dla nastolatków? Jedynce na filmweb dałem 5/10... klauny mnie nie straszą a już na pewno nie ten w tym filmie... czy warto oglądać dwójkę, czy to taka sama liga jak pierwsza część?
It nie przypadł mi do gustu. It follows już lepsze.
Horror od siedmiu boleści ;) Dwójka słabsza od jedynki.
Spamowanie jump scare'ami to zły pomysł szczególnie w takim wykonaniu zero napięcia nic meh.
Pełno marnego CGI.
Historia strasznie rozciągnięta, zero innowacji tylko do bólu kserowanie książki.
Filmowcy wyjdźcie w końcu z tych ram, przestańcie się bać i zamiast kserować materiał źródłowy 1:1 dodajcie coś od siebie ;)
Słowem: słabo
Najlepszy w filmie był King i nie podobało mi się zakończenie :)
Jedynka była świetna, trzeba będzie zobaczyć druga część :d
Mocne 4/10. Raczej bardziej komediodramat.
To film o przepracowywaniu traum z przeszłości, traum z dzieciństwa w szczególności. Czy udany czy mniej to już inna sprawa ale nie dziwi mnie, że gimbusom się nie podoba. To ten etap w ich życiu, że fajny jest zombie z siekierą czy coś takiego. Wielu zresztą z tego nigdy nie wyrasta.
Chapter 2 jest dla Chaptera 1 tym, czym Engdame dla Infinity War ;) Pierwsza odsłona w obu tytułach jest bardziej zwarta, lepiej wyreżyserowana, krótsza, zwyczajnie ciekawsza i budząca więcej emocji - tam aż biło jakimś efektem świeżości. W Chapter 2 jest wszystkiego o wiele za dużo, a drugi akt w którym bohaterowie chodzą po swoje talizmany to taka fabularna mielizna, że szkoda pisać. A pod koniec mamy już takie łubudu, że z ekranu aż wypadają wydane na CGI dolary.
Wątek Bowersa jest tragiczny w każdym calu. Nie pojmuję, jak można było zostawić taki syf w kinowej wersji jak:
spoiler start
zombie (?) jako szofer - WTF??!?!?!
spoiler stop
Takie rzeczy idą zazwyczaj pod nóż montażysty i wrzucane do bloppersów/alterantywnych scen na Blurayu.
Poza kilkoma innymi problemami (słabe i nierówne efekty, zwłaszcza w scenie w restauracji) oglądało się jednak w miarę dobrze. Casting wypadł bardzo fajnie, ale Ben, Richie i Eddie królują, reszta jest poprawna i nie wadzi. Metraż odrobinę za długi, można było usunąć to i owo (przykłady j.w.), przyśpieszyć akcję w środku. A tak w ogóle to scena stadionowa powinna otwierać ten film - jest w sumie najlepsza i na poziomie pierwszej odsłony.
Chapter 1 - 8/10
Chapter 2 - 6+/10