nie zgadzam się, jeśli chodzi o grywalność to na pewno, same realia nie dają jakieś części, że jest lepsza, ta gra ma świetną walkę z wieloma możliwościami, muzykę itd. Sama mechanika jest najlepsza z całej historii serii, do tego grafika, rozwój postaci, klimat to bez wątpienia najlepsza odsłona wysoko cenię również black flag, ac 2 czy origin, jednak to ta część jest najlepsza
Gra jest świetna.
Dużo lepsza od Odyssey, które po 20h cholernie mnie wynudziło tymi bezsensownymi fortami.
Tutaj jest świetny klimat, świetna muzyka, grafika i o dziwo jak na Ubisoft i ostatnie jego czyny postacie są całkiem ok.
10h minęło nie wiem kiedy, mam ochotę robić o dziwo aktywności poboczne.
Jedyne zarzuty to tutaj jest trochę słaba mechanika walki i przesadzone zealoty zmuszające do grindowania lub okładania toporkiem 30 minut.
Czemu to ma tyle błędów? Widać w wielu ujeciach to co jest pod gruntem, dziwnie zatrzymywanie się przeciwników.jakby ataki padaczki dostawali, przenikanie, problemy z dźwiękiem, często leci dźwięk a postać mówiąca nie rusza ustami w niektórych dialogach... Masa błędów.
Początkowo był zachwyt, po 15 godzinach przyszło typowe znużenie jak w origins i odyssey.
Jak klimat na początku w Norwegii był świetny, tak jeżdżąc/chodząc/pływając po tej Anglii wykonując ciągle to samo, klimat ubiło.
Jest sporo grindu.
Walka nie jest satysfakcjonująca.
Cutscenki są fatalnie wyreżyserowane, wręcz momentami wywołują cringe - na przykład atakują nas wrogowie, Eivor nawołuje do walki, a tutaj ciągle słychać odgłosy biesiady, chichot panien, które stoją w grupkach i mają wszystko w rzyci.
Ta gra to taki bieda-wiedźmin 3, który chce naśladować dialogi i sposób prowadzenia misji pobocznych, jednak robi to w sposób dziwny, cringowy, pokraczny i nudny.
Już nie wspominając o dziwnych animacjach niektórych npców, które podczas rozmową stoją i machają rękoma w górę jakby byli chorzy psychicznie.
Myślałem że będzie 8.5, ale gra bardziej póki co na 7.
Mam jakieś 13h, jestem w tej pierwszej miejscówce w Anglii i póki co to dla mnie jest to najnudniejsza część. Jeżdżenie po pustej mapie od znacznika do znacznika i 2 bieda questy po drodze, które póki co wcale nie wypadają lepiej od Odysei, a w tej miałem ponad 100h. Może to przez to że kompletnie mi nie leżą te klimaty wikingów.
Niestety po 25h muszę rzucić tą grą w kąt, bo najzwyczajniej w świecie mnie nuży.
Zmarnowany potencjał, przez wszędobylskie kopiuj wklej.
Gra mogła być fenomenalna, a wyszła kolejna odyseja.
Nie jestem w stanie robić przez kilkadziesiąt godzin w kółko tego samego, niczym robol na taśmie.
Pierwszych kilka najazdów miało swój klimat i było bardzo fajne, jednak szkoda, że cały szkielet gry opiera się na tym samym schemacie, jeszcze pół biedy jakby były to misje poboczne.
A tak to mamy najazdy (misje poboczne , które i tak są wymuszone poprzez grind), jak i najazdy w misjach głównych.
Schemat w każdym regionie jest ten sam aż do bólu.
Mam 88 poziom mocy, jeśli mam cisnąć do 340, żeby nie być leszczykiem na jednego hita w najtrudniejszym regionie, to dziękuję bardzo.
Wracam do Yakuza Kiwami 2.
Gry Ubisoft to kopiuj wklej więc jak nie lubisz monotonnej rozgrywki to wybieraj gry innych wydawców.
Gra jest za łatwa albo ja jestem taki pro? Właśnie pokonałem Steinnbjor 400 poziom vs ja 200 poziom, i poziom trudności Drengr. Walka trwała z 10 minut.
Teraz zacząłem masakrować zelotów, o poziom 100 i wyższy od mojego. Moment padają. Dobry set to Galloglach, dwa cepy, ognisty atak, spowolnienie po uniku to podatawa. Cepami nawala sie aż miło :)
Ja po zabiciu Fluke mam już dość tej gry.
Pewnie wkrótce wyleci z dysku. Za długa tym bardziej że jest dość monotonna więc po pewnym czasie zaczyna nudzić coraz bardziej.
Może mi ktoś odpowiedzieć na pytanie odnośnie fabuły? Otóż na początku gry kiedy Layla wychodzi po raz pierwszy z Animusa
spoiler start
dowiadujemy się, że świat się sypie, pole magnetyczne wzrosło, trzęsienia ziemi, spadające satelity itp, itd., ale ukończyłem Odyseję i tam nic takiego nie było. Czy ten wątek rozpoczął się w którymś z dodatków (a w te nie grałem) w poprzedniej części czy wzięli to z czapy i to, że ta laska eskulapa (czy jak to tam się zwie) może temu wszystkiemu zapobiec.
spoiler stop
Nie powiem, mocno byłem zdziwiony na początku gry.
Tak, laga jest z dodatków.
spoiler start
Leila dostaje ją od głównego bohatera/bohaterki w czasach współczesnych - zapewnia ona długą młodość i zdrowie, ale po oddaniu poprzedni właściciel błyskawicznie umarł.
spoiler stop
Fajna mechanika, fajnie się walczy, no i bardzo sympatyczny główny bohater, którego nie da się nie lubić. Na tym zalety tej gry niestety się kończą.
Świat monotonny, jednorodny (wszędzie tak samo), niezbyt ładny i nudny. Zadań pobocznych tyle co nic, nie licząc tych typu złów gościowi węgorza z rzeczki koło jego domu.
Gra polega na łażeniu od znacznika do znacznika, włażeniu wszędzie i zbieraniu wszystkiego. Szybko się nudzi. Fabułę pchałem do przodu z ciekawości, bo jest ciekawa, ale zakończenie rozczarowujące i nie wyjaśnia kluczowych kwestii.
No i jeszcze wciskanie na siłę homoseksualizmu na każdym kroku. Okazuje się, że większość mężczyzn spotykanych w trakcie gry nie marzy o niczym innym niż o dupie Eivora, bo co chwilę któryś proponuje mu seks. Więcej jest opcji seksu homo niż hetero. Więcej nawet niż w Odyssey. Tęsknię za czasami, kiedy gry były grami, a nie nośnikami propagandy. Za to ocena mocno w dół.
Reasumując, można pograć, ale Odyssey lepsza.
Zrobiłem całość wszystkie misję znajdź ki itp czas gry 130h nie żałuję świetna część czekam na DLC
Przeszedłem w całości aż nie mogę uwierzyć ale chyba tylko dlatego że ja gram zawsze w jedną grę i zrezygnowałem od stycznia z game pass.
Graficznie technicznie ok ale jeśli chodzi o gameplay to gra jest za długa za monotonna widać że robiona według szablonu mogła być połowę krótsza A bardziej urozmaicona. Znaczniki i różne aktywności poboczne na jedno kopyto szkoda czasu na produkcję tego.
To jest przekład technicznej gry bez życia niby wszystko ma a czegoś brakuje. Na plus więcej głównych zadań mniej grindu ale oczywiście bez grindu się nie obejdzie ok 20 punktów musiałem zdobyć przez grind bo 2 bossów okazało się dość trudnych z niższym poziomem o 40 i więcej punktów mocy.
Czy ktoś wie jak naprawić błąd ze znikającymi teksturami w pobliżu!? Jak biegnę to znika trawa, krzaki z malinami itd. Nie da się działać w ukryciu bo nie wiem gdzie się wysoka trawa kończy! Normalnie jakbym z pożogą szła
Już włączałam grę z save'a zanim się to zaczęło ale to nic nie dało, dalej znika. Mam ponad 50h trochę szkoda zaczynać od nowa ?? jakieś rady?
Czy komuś jeszcze melodia, która leci w tle przy wyświetlaniu drzewka umiejętności mocno kojarzy się z jednym utworem z Dzikiego Gonu? Konkretnie chodzi mi o Tretogor Gate Midnight.
Nie wiecie o co moze chodzic, ze jedyna lokalizacja w którą moge sie udac to snotinghamscire? Czemu nie moge sie udac z wątkiem fabularnym do Jorvik albo Luden?
Ciekawa gra i na prawde piękna grafika,spędziłam w tym świecie dużo czasu.Jednak najbardziej co mnie boli i największy minus to jest system walki i wykończeń przeciwników jest tego na prawde bardzo mało w porównaniu z poprzednimi odsłonami .W Syndicate moglismy wykończyć 4 przeciwników na raz więc Syndicate dalej pozostaje według mnie lepszą grą.
Czy ktoś też po paczu nie może wykonywać niebieskich zadań? Nie da się gadać z NPC
Hej,mam pytanie,przed ostatnią aktualizacją(gram na ps4) miałem w pełni rozwinięte elementy wyposażenia.Natomiast teraz po aktualizacji łuk,topór i tarcza wróciły do wersji podstawowej sprzed ulepszeń.Ktoś miał podobnie i czy można to odwrócić?
Starsze AC za bardzo mi nie podchodziły, dopiero Unity było fajne, od Syndicate się odbiłem a najbardziej podobał mi się Origins. Zastanawiam się czy lepiej zagrać w Odyssey czy może od razu w najnowszą część?
Na premierę Valhala mnie kompletnie nie wciągła, wikingowie to nie były moje klimaty, ale specjalnie pod grę obejrzałem kilka sezonów Wikingów i muszę przyznać że teraz Valhale się zupełnie inaczej odbiera.