Nigdy nie zapomnę zdarzenia jakiego doświadczyłem z kumplem około 2009 roku. Słuchaliśmy metalu, konkretnie jakiejś piosenki Behemotha, i tam były słowa ,,dead meat" i w tamtym momencie poczuliśmy obaj zapach jakby palonego kurczaka. Wiecie jaki, taki jak oppalany na denaturacie, jak to kiedyś babki robiły.
Czuć go było tylko w jednym miejscu, niedaleko kompa, obaj nazwaliśmy to ,,kulą smrodu" i do dziś nie wiemy co to było.
Zaden podzespół się nie fajczył, wszystko śmigało nadal, a z okna nic nie zaleciało, bo było okno zamknięte. I jak mówię, czuć było tylko w jednym, konkretnym miejscu.
Taka tam dziwna historia, jedna z wielu z mojego żywota.
Kolega puscil bąka a ty go niuchales po calym pokoju.
Kolega puscil bąka a ty go niuchales po calym pokoju.
Wiecie jaki, taki jak oppalany na denaturacie, jak to kiedyś babki robiły.
co???
z drugiej strony, to by wiele tlumaczylo
może chodzi mu o opiekanie oskubanego ptactwa nad ogniem?
Nie opiekanie, tylko opalanie resztek pior, glownie w celu pozbycia sie tej twardej czesci przy samej skorze - dutki. Bez opalania obrany kurczak wyglada jak pierzasty jeż.
"Dead Meat" oznacza trupa a nie mięso.
kriskow11 ---> cieszę się ze nabrałeś właściwego dystansu z zwracasz się do mnie per "Pan", chciałbym cię za to pochwalić.
Miałem dać 0/10, ale po przeczytaniu tej interpretacji Kolega puscil bąka a ty go niuchales po calym pokoju. z czystym sumieniem daję 2/10
Wiecie jaki, taki jak oppalany na denaturacie, jak to kiedyś babki robiły.
Tak rzadko piszę i ciekawie a ty blokować chcesz panie?
Klikasz profil delikwenta -> komentarze -> ignoruj.
Ale to niestety nie blokuje widoczności wątków z głównej strony.
Tak rzadko piszę i ciekawie a ty blokować chcesz panie?
Jak ty nawet pod tymi swoim wypocinami nie umiesz nawet nawiązać jakiejkolwiek dyskusji. No, ale jak to powiedział Ghandi? Najpierw się z Ciebie śmieją, potem się z Ciebie śmieją, a na końcu też się z Ciebie śmieją.
Zapach spalenizny lub zapach zgniłego mięsa to ewidentny znak obecności demona czyli istoty niematerialnej (duchowej) przepełnionej nienawiścią.
Oczywiście trzeba wcześniej wykluczyć wszystkie racjonalne wytłumaczenia ;)
Klątwa?
Ja się nie dziwię, tak się kończy słuchanie satistycznych piosenek.
Gęstochowa i George A w jednym wątku. Nice one!
tylko zobaczyłem tytuł wątku i już wiedziałem że to 'ciekawa' historia gęstochowy
Gdyby tak ludzie częściej dzielili się swoimi przeżyciami duchowymi to świat byłby naprawdę lepszym miejscem. Brawa dla pana Gęstochowy. W telewizji powinno się więcej mówić o rzeczywistości duchowej żeby ludzie się w końcu przebudzili. Jesteśmy istotami duchowymi. Każdy z nas ma duszę.
Tymczasem pozostaje pooglądać sobie studio VTVT1 które porusza tematy duchowe ;)
Przykładowy filmik:
WRÓCIŁAM Z "TAMTEJ STRONY" - Ada Edelman
https://www.youtube.com/watch?v=BKjfCPq1LEw
Policzyłem głośno do 10 i przeszła mi chęć dłuższego odpisania na tę prowokację
Omamy każdemu polakowi się mogo zdarzyć. Śmiać mi się z Was chce.
Ale dwóm osobom naraz? To raczej wyklucza opcję omamów
Taaa, najlepiej sobie to wytłumaczyć omamami. Ludzie na siłę szukają racjonalnych wytłumaczeń które i tak się kupy nie trzymają ;)
Wszystko fajnie, ale mówienie o tym 10 lat później nie jest najlepszym pomysłem. Sklejasz akcję ?
Sklejasz akcję ?
Sklejasz akcję?
Gdyby J Roc był Polakiem to tak by gadał.
taki jak oppalany na denaturacie, jak to kiedyś babki robiły.
Co xD?
O poniższej sprawie było głośno miesiąc temu.
4-letni chłopiec twierdzi, że jest reinkarnacją księżnej Diany. Zdradza zaskakujące informacje
Anglojęzyczne media opisują niecodzienny przypadek 4-letniego chłopca, który twierdzi, że "jest księżną Dianą". Dziecko już od drugiego roku życia mówi o szczegółach z życia tragicznie zmarłej księżnej, o których - zdaniem rodziców - nie powinien mieć pojęcia.
więcej w linku
typ opowiada jak sobie robił aromaterapię pierdami kolegami, a wątek i tak zszedł na temat reinkarnacji księżnej Diany, to naprawdę udane lato dla tego forum
Gęstochowa odważył się opowiedzieć o swoim przeżyciu dotyczącym świata duchowego. I należy go za to pochwalić. Ktoś na tym forum ma odwagę opowiedzieć o podobnych przeżyciach czy jednak strach przed ośmieszeniem wygrywa? Często jest tak że ludzie wstydzą się mówić o takich rzeczach nawet swojej własnej rodzinie. Cóż, strach przed ośmieszeniem wygrywa...
Oczywiście przeżycia duchowe to wielki temat tabu. A drugi wielki temat tabu to obserwacje UFO. Ileż trzeba mieć odwagi żeby opowiedzieć o czymś takim i to przed kamerami. Na przykład kobieta z poniższego filmiku miała wiele odwagi aby opowiedzieć o tym co widziała. I jej bezcenne słowa: "Ten incydent nauczył mnie pokory. Że nie jesteśmy jedyni. Że są inne cywilizacje które być może nas obserwują".
https://www.youtube.com/watch?v=oRnH43z4gfw
A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że programy informacyjne w telewizji milczą o przeżyciach duchowych ludzi i o obserwacjach UFO. Jednak jestem przekonany że ten stan rzeczy ulegnie zmianie w przyszłości ;)
Ty sie ośmieszenia nie boisz, nie wstydzisz sie robic za typowego wioskowego glupola. Pytanie czy warto, wierzysz w dyrdymaly bardzo wybiorczo, rownie prawdziwa jest wiedźma z blair, a wczesniej napisales, ze to fikcja. Wszystko o czym sie tak rozpisujesz to fikcja, kłamstwa i bzdury.
Właśnie zauważyłem że mimo wyludnienia, cyrk na GOLu jak za starych dobrych czasów.
<3
Wszystko o czym sie tak rozpisujesz to fikcja, kłamstwa i bzdury.
Dla kogo bzdury dla tego bzdury. Jeśli kiedyś samemu coś przeżyjesz/coś zobaczysz to zapewne twój punkt widzenia zmieni się o 180 stopni.
Zjawiska niewyjaśnione przez naukę są wyśmiewane i masowo negowane przez świat w którym żyjemy. I to jest naprawdę smutne. Do zjawisk niewyjaśnionych przez naukę możemy zaliczyć np. przeżycia duchowe NDE, spotkania z duchami, nawiedzone domy, opętania przez demony, przypadki dzieci które pamiętają swoje poprzednie życie czy spotkania z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi (UFO).
Do zjawisk niewyjaśnionych przez naukę pasuje idealnie cytat który jest umieszczony na pomniku UFO we wsi Emilcin w Polsce.
"Prawda nas jeszcze zadziwi".
Te zjawiska są wyjaśnione, ale niektórzy wolą wierzyć w duchy niż w to, że ich własny umysł płata im figle.
Oficjalna nauka nie bada ani zjawiska nawiedzonych domów ani zjawiska UFO. Natomiast są ludzie amatorzy którzy to badają. W Polsce np. są amatorskie grupy które jeżdżą do nawiedzonych domów aby je badać. Jedna ze słynniejszych grup to 'Mistery Hunters'. Rok temu byli gośćmi 'Pytanie na Śniadanie w TVP2' i opowiadali o swojej pasji. Tutaj link do tej rozmowy https://pytanienasniadanie.tvp.pl/38092060/mystery-hunters-lowcy-duchow
Jeśli chodzi o zjawisko UFO to są ludzie amatorzy którzy badają to zjawisko. Jedni ze słynniejszych w Polsce to Janusz Zagórski czy Robert Bernatowicz.
Jeśli chodzi o badania nad zjawiskiem NDE to tutaj już zajmują się tym prawdziwi naukowcy. Pionierem tych badań był Dr Raymond Moody.
Jeśli chodzi o zjawisko dzieci które pamiętają swoje poprzednie życie tutaj również prawdziwi naukowcy się tym zajmują. Obecnie to zjawisko bada Dr. Jim Tucker z Uniwersytetu Virginia w USA.
To jest wuj.
Swojego czasu miałem kasetę Ciemnej strony miasta(gimby nie znajo:)). Pewnego dnia gdy ja i kumpel malowalismy kuchnie, grała sobie owa kaseta. W pewnym momencie muzyka sciszyla i takim daibelskim, spowolnionym głosem usłyszeliśmy słowo "zabij". W utworze te słowo na pewno nie pada. Przewinalem raz, drugi, trzeci i ciągle to samo.
Wyjąłem kasetę i okazało się, że w tym miejscu jest nieco pogięta. Taśmy nie wyprasujesz więc olałem, wrzuciłem raz jeszcze, przewinalem i od tej pory wszystko było normalnie.
Zapomnieliśmy o tym już po chwili a teraz jakoś tak mi wpadło do głowy:)
Kto wie, moze teraz kolega cichaczem morduje sobie z nudow po takich podszeptach?
Klątwa Death Metalu, Reinkarnacja Księżnej Diany, wizyta UFO w Emilicinie i gadająca kaseta VHS. Kurde takich zwrotów akcji się nie spodziewałem.
Ta kaseta mi przypomniała coś. To było ładnych parę lat temu. Mama coś gotowała w kuchni a ja siedziałam w salonie. Włączyłam sobie radio. Zaczęłam przy nim grzebać. Z radia usłyszałam głos dziewczynki. I nic by w tym dziwnego nie było, gdyby mi nie odpowiadała. Rozmawiałam z nią. Przedstawiała się jako ja. Znała moje imię, nazwisko, wiedziała ile mam lat i czym się interesuje. Znała odpowiedzi na pytania, na które odpowiedzieć mogłam tylko ja. Po kilku minutach rozmowy zaproponowałam jej, że może niech zawoła swoją mamę a ja pójdę po swoją (byłam ciekawa, czy usłyszę głos mojej mamy z radia czy kogoś innego). Ucieszyła się z tego pomysły.. no i jak we wszystkich filmach tego typu, kiedy przyszłam z mamą, radio już nie odpowiadało.
Nigdy nie byłam dzieckiem z bujną wyobraźnią. A to chyba najbardziej dziwny incydent z mojego życia, nie licząc brata machającego mi z okna, którego wcale nie było wtedy w domu i takich tam xd
Nikt mi nigdy nie uwierzył. Z latami sama zaczynam w to powątpiewać ale pamiętam to, jakby to było wczoraj.
Ty z alternatywnej rzeczywistości również robiłaś to samo w swojej czasoprzestrzeni co wywołało zaburzenia w odróżnieniu rzeczywistości. Spowodowało to zetknięcie się dwóch niezależnych od siebie rzeczywistości i utworzyło wyrwę komunikacyjną w postaci transmisji radiowej. Bardzo rzadkie zjawisko. Kiedy rzeczywistości zaczęły się od siebie niewiele różnic to wszystko już się zdążyło zamknąć.
Może to była Samara z filmu The Ring?
PS: Wiecie o tym, że w dniu premiery filmu w USA idąc na ten film do kina rozdawano kasety VHS? Po obejrzeniu filmu ludzie nie zabierali tych kaset do domu tylko masowo wyrzucali je do kosza wychodząc z kina. :)
Ludzie ufarbowałem włosy na Ninje, Stream na dniach, będą dymy, kociołek oraz fajne du.. moż nawet petarda wleci przez okno a jak będzie 500 widzów to wyrzucę lodówkę przez okno
Lista poruszanych tematów(So far):
- Śmierdząca klątwa Death Metalu
- Reinkarnacja Księżnej Diany
- UFO z Emilicina
- Gadająca Kaseta VHS
- Zetknięcie się alternatywnych rzeczywistości
