Jak nauczysz sie kilka podstawowych akordow to mozesz zawojowac swiatowe listy przebojow! Wystarczy znajonosc nawet czterech!
Ed Sheeran ujawnil jak dziala rynek muzyczny! Wystarczy znajmosc tylko 4 akordow aby wykrecic ''hita''!
W muzyce zwlaszcza tej rozrywkowej nie ma nic skomplikowanego ale niektorzy nadal mysla ze muzyka to jakas magia dla wybrancow i dla tych co maja ''talent''!
Takze do dziela! Gitary, keybordy w dlon i tworzyc hiciory!
https://www.youtube.com/watch?v=ApQzx9PNRQk
Jakich czterech? Zawsze mówili, ze trzech.
Trzy akordy darcie mordy.
Nie psuj mi starości jakimiś czterema. Tylu to nawet żaden King Crimson albo inny Floyd Pink nie znał.
muzyka to jakas magia dla wybrancow i dla tych co maja ''talent''!
Bo to jest w sumie prawda. Tylko jest muzyka i MUZYKA. Natomiast muzyka 'popularna' (przyjmijmy ze to co leci w kolko na RMFie czy innych VIVAch) wyglada tak, ze wiekszosc (zznaczam ze wiekszosc, zdazaja sie perelki, ew. ludzi wyksztalceni i ogarnieci muzycznie) wykonawcow nie potrafi nie tylko spiewac (bez Autotune nie da sie tego sluchac), ale przypuszczalnie nie potrafilaby postawic nuty na pieciolinii.
Dlatego trzeba szanowac klasyke i starszych wykonawcow, nawet pop'owych. Tutaj np. perkusista Micheala Jacksona. https://www.youtube.com/watch?v=ctLu7-eid8g
Postawić nuty na pięciolinii nie potrafiło zaskakująco wielu muzyków uważanych za wybitnych, ale zgadzam się z samym przekazem.
Pewnie tak, ale w dzisiejszych czasach ucza tego w szkole (przynajmniej ja mialem w szkole muzyke i zeszyt w pieciolinie i podstaw muzyki liznalem. Wiem co to gama, nuty, klucz wiolinowy, itd...) podstawowej. Tak wiec moge zrozumiec ze pieciolinii nie zna ktos z lat 50tych, albo z kraju tzw. trzeciego swiata. Natomiast jesli niewiedza muzyczna wykazuje sie pop-gwiazdka z Beverly Hills no to coz... zaorac. ;)
Ale w sumie to masz racje. ;) W tym ze nie trzeba znac teorii, zeby byc swietnym muzykiem.
Dla mnie tak zwana muzyka popularna to nie muzyka tylko proste, powtarzające się dźwięki i teksty pisane przez dziesięciolatków.
@hinson - a Ty stworzyłeś już coś swojego??? Jak tak to się pochwal bo widzę, że narazie brniesz w teorie i oświecasz wiare powszechnie znanymi prawdami :D Więcej praktyki!
Widze, ze sami specjalisci sie odezwali. Szkoda tylko, ze w w muzyce zachodniej mamy 12 dźwięków które powtarzają się odpowiednio w wyższych oraz niższych oktawach, bazowe akordy czy gamy bazuja na schematach ktorych relacje sa podobne niezaleznie od gamy w ktorej je zagramy.
Ale właściwie to o co chodzi?
O ten tramwaj co nie chodzi, muzyka w duzej czesci opiera sie na potwarzaniu schematow, to nie jest granie na 4 akordy tylko na przyklad na schemat akordow w gamie, ktore pomimo tego, ze sa grane w roznych tonacjach, oparte sa na tym samym szablonie.
Stawianie takiej tezy jest zwyczajnie głupie. W muzyce zachodniej jest skończona liczba dźwięków, z których można zbudować tylko kilkanaście typów akordów, które dodatkowo można uprościć do durowych, molowych, zmniejszonych (dim) i zwiększonych (aug), z tym że te dwa ostatnie są bardzo rzadko stosowane w muzyce popularnej, a akord zmniejszony po dodaniu jednego dźwięku staje się bardziej znanym i przyjaznym akordem septymowym.
Zmierzam do tego, że wystarczy użyć najprostszych akordów durowych i molowych, by zharmonizować dowolny utwór. Nie będzie brzmiał jak oryginał, ale będzie brzmiał poprawnie (teoria muzyki!).
Cała finezja w komponowaniu muzyki popularnej polega na tym, by używając tych podstawowych elementów zbudować ciekawy i wyróżniający się utwór. Najlepszym dowodem jest to, że ludzie nie są świadomi tego iż prawie wszystkie piosenki można zagrać na 4 akordy.
Nawet najprostszy akord jak C-Dur może mieć różne brzmienie w zależności jak go zagramy:
C E G, G C E, E G C2 - każdy brzmi inaczej. Nawet zagranie go C E G C2 daje kolejną wersję.
A co jeśli zmienimy podstawę basu? C/E i C/G to kolejne urozmaicenie.
Cały czas używamy tych samych 3 dźwięków!
Idźmy dalej. Użyjmy tylko C i G. Co dostajemy? Powerchorda tak często używanego w rocku. Nie jest to nawet akord, bo to tylko 2 dźwięki, ale ma bardzo charakterystyczne brzmienie, a do tego jest nieokreślony, bo do ani mol ani dur. Czyli kawałek w powerchorda można harmonizować zarówno w mol jak i w dur, czyli kompozytor ma spore pole do popisu przy rozpisywaniu innych instrumentów.
To naprawdę nie jest prosty temat, a pisanie o stawianie tezy o 4 akordach to ignorancja na poziomie płaskiej ziemi, aczkolwiek w obu przypadkach prowadzi to do dyskusji i zdobywania wiedzy.