Cyberpunk 2077 z rozwojem postaci zbliżonym do Skyrima
Jeśli faktycznie ograniczą to tylko to broni, to ma to jakiś sens, choć generalnie i tak nie jestem fanem takiego rozwiązania, rozwój postaci w TESach był mozolny i nieciekawy przez to, zwłaszcza crafting.
Też nie mogłem się doczekać, miałem już symptomy głodu narkotykowego.
Cyberpunk 2077 z rozwojem postaci zbliżonym do Skyrima
No to nie ma się czym chwalić. Bo system rozwoju ze skyrima jest po prostu słaby. Ale jak już pisałem wielokrotnie CDPR nie potrafi robić systemu cRPG.
Pomysł był dobry, ale wykonanie było słabe. To dobrze, że rozwijaliśmy umiejętności poprzez wykonywanie pewnym mechanik, a źle, że te mechaniki były tak uproszczone. Walka wręcz polegała na klikaniu myszką, crafting na zdobywaniu surowców i klikaniu dwieście razy, by wytworzyć dwieście sztyletów i zwiększyć kowalstwo. o wiele lepiej ten system wygląda w Kingdom Come: Deliverance.
WOgle w Skyrim wszystko był słabe wychodzi na to iż była to najsłabsza gra w historii :D albowiem wielu znawców w komentarzach tak własnie uważa....
No cóż, druga grupa znawców w komentarzach uważa to za najlepszą grę wszech czasów, która nie posiada ani jednej wady... Co to ma do rzeczy?
Pomysł był dobry, ale musi być dobrze wykonany. Na przykład nie możemy uzyskać 100% mistrzostwo wybrany umiejętność poprzez powtarzanie czynności już na 1/10 początku gry. To byłoby za łatwe. By uzyskać wyższy poziom, musimy się nauczyć od nauczycieli albo walczyć z trudniejsze przeciwnicy. Oczywiście, musimy mieć określony poziom.
Gra nie może być za łatwa i nie możemy mieć wszystkiego za wcześnie.
A cztyanie zwikesza umiejtęność cztania
spoiler start
Na szczęście, w produkcji CD Projekt RED, system „nauki przez powtarzalność” prawdopodobnie będzie dotyczył wyłącznie broni.
spoiler stop
To tylko Morrowind miał ten problem, ani Skyrim ani Oblivion tego nie miały.
Zresztą lepiej użyć kodów do podbicia Atletyki i Akrobatyki niż potem męczyć się z powolnym chodzeniem po mapach a wolne sloty Minor i Major Skills przeznaczyć na coś bardziej przydatnego :]
SpecShadow - Atletykę i akrobatykę to tylko Skyrim usunął.
Czyli radosne przemierzanie mapy w podskokach, żeby zwiększyć atletykę?
Akrobatykę.
@Blackthorn
to że w Skyrime było jeszcze mniej skilli to wiem
tyle że nie przypomiam sobie podobnej patologii w Oblivionie, gdzie gracze spamowali skok by wzrosła im Akrobatyka/Atletyka (zawsze je mylę i się to chyba nigdy nie zmieni).
Zarówno Morrowind i Oblivion ma atletykę i akrobatykę.
Nie ma tego tylko w Skyrim, ale na modach oczywiście jest także atletyka.
Nie wiem jak można mylić atletykę z akrobatyką.
Atletyka podnosi się od poruszania - bieganie/chodzenie.
Akrobatyka znów od skakania.
Podejrzewam, że jeśli ktoś nie wziął Khajita na postać i nie miał dużego bonusu na start do akrobatyki w Morrowindzie/Oblivionie to do końca gry nie rozwinął akrobatyki do 100 :) To są koty z prowincji Elsweyr.
https://elderscrolls.fandom.com/pl/wiki/Khajiit
Taki system ma swoje dobre i zle strony. W Syrimie na ten przyklad, zeby zostac dobrym kowalem trzeba bylo najpierw zostac dobrym zlodziejem, jak wiecie o co mi chodzi ;)
Wolałbym zwykłe punkty umiejętności do rozdawania. System ze Skyrima wyglądał dobrze na papierze ale w praktyce był słaby.
Czyli najlepszy możliwe sposób, dobrze że Redzi ciągną to co najlepsze z innych gier.
Szkoda że CDP nie inspirował się rozwojem ze Skyrima w trzecim Wiedźminie, bo to był jeden z najsłabszych element gry.
Za to inspirowali się nim w innych elementach W3, również wyszło im to na minus.
Same minusy, musiała to być słaba gra, co?
Nie wiem dlaczego zawsze na forach najwięcej do gadania mają malkontenci. Skoro cdp zrobiło słabą grę, to dlaczego wypowiedziałeś się pod inną kolejną (zapewne według ciebie słabą grą)? Takie komentarze to jak fotki na FB z urodzin kuzynki. 5 lajków - siostra, kuzynka, babcia, mama oraz samouwielbienie i myślicie, że to już, że zaspokojono chęć zwrócenia uwagi bo tysiąc "nie"znajomych widzi zdjęcie. Tak samo takie komentarze. Po co narzekać na coś co się wam nie podoba? Wyjdź stąd, włącz sobie anime, porno, rap dla ubogich czy co tam lubisz. Ja lubię być wrednym wobec baranów. No i to robię ;)
Bardzo mi się to podoba. Nie bede musiał tracić czasu na jakieś drzewka i opcje erpegowe, odciągając się od rozgrywki, tylko jesli np potraktuję grę, jak fps'a, broń i umiejčtnośxlci z nią związane same mi się rozwiną bez mojej ingerencji, przez co przez cały czas będę w grze/w ruchu. Redzi znów udowadniają, że sluchają graczy i tworzą też grę dla tuch, którzy za RPG nie przepadają. :)
System rozwoju postaci w Wiedźminie 3 był strasznie słaby ale ten w Skyrimie był jeszcze gorszy więc powodu do obaw cała masa...
Powodu do obaw? Dla ciebie przecież ewidentnie ten tytuł jest skreślony, każdą informację krytykujesz. Więc jakie obawy? Myślałem, że dla ciebie sytuacja jest jasna, że nadchodzi średniak xD
Chyba mnie z kimś pomyliłeś. Bardzo liczę na ten tytuł, chce żeby wyszła bardzo dobra gra ale jestem pełen obaw. A takie newsy, że zamieniamy słaby rozwój postaci z W3 na jeszcze gorszy ze Skyrima nie pomagają.
No gdyby to tylko chodziło o rozwój wyłącznie broni co jak najbardziej jest realne, bo przecież używając pistoletu coraz lepiej strzelamy w realnym świecie, czyż nie? A umieszczając w artykule coś, czego nie ma w tytule demaskujemy debili, czyż nie?
Skyrima? A nie przypadkiem tą sieciową strzelanke, której nazwy nie pamiętam a w której rozwój posługiwania się bronią tak
wlaśnie wygląda (im więcej strzelasz tym szybsze masz animacje i zwiększoną celność)?
Z tym to tylko taki Escape From Tarkov mi się kojarzy
Odważne plakaty oraz materiały promocyjne nie powinny nikogo dziwić. Cyberpunk 2077 to produkcja skierowana dla dojrzałych odbiorców i nie lękająca się poruszać politycznych tematów.
Źródło: https://www.gry-online.pl/
Ostatnio ocenzurowali Gwinta, do premiery C2077 jeszcze daleko a po drodze mogą pójść na wiele ustępstw.
A Krothul dalej swoje.
Gwint ma niższą kategorię wiekową niż CP, stąd cenzura. W pierwszym gejmpleju CP z zeszłego roku masz cycki na środku ekranu przez pół misji. Demonizujesz branżę w tak posunięty do absurdu sposób, że zahacza to powoli o jakąś obsesję.
Chodzi Ci o art Skurwiela Juniora? Moim zdaniem trochę poniosło artystę i dla uniknięcia kontrowersji chyba dobrze, że w wersji ostatecznej nie ma tych martwych kobiet.
Nie mam nic przeciwko, Kingdom Come Deliverance również ma podobny system i się sprawdza.
Obym nie musiał chodzić i ciągle skakać aby rozwinąć akrobatykę xD Co do użytkowania samej broni to może się udać.
Wraz z sukcesywnym zwiększaniem poziomu biegłości we władaniu konkretną spluwą (np. szybszego przeładowania, zwiększonej celności itd.), nasz bohater będzie otrzymywał nowe animacje.
Czyli biorą przykład również z Gothica. Bardzo dobrze :D
Najlepszy :D
Oblivion i Skyrim na modach też mają podobny rozwój jak na przykład w:
-Gothic 1 z Edycją Rozszerzoną
-Gothic 2 NK z Returning 2.0 Medium/Hard
-Risen 1 na Hard
-Elex na Ultra Hard.
Skyrim po dograniu kilku modów trudnościowych pierwsze 50-70 godzin ma bardzo ciężkie, ale czuć przyrost mocy. Nie ma możliwości pokonania na wczesnym etapie (pierwsze 20-30 godzin) silniejszych wrogów czy dobrze uzbrojonej grupki wrogów. A każda wyprawa musi być planowana i najlepiej z pomocnikiem chodzić przez pierwsze 100 godzin. Do tego smoki są o wiele mocniejsze o ok 3 razy, a potrafią na raz przylecieć 3 smoki :) Budzą grozę, a nie jak te z czystej wersji.
Ovlivion z modem Oscuros Oblivion Overhaul ma zniesiony level scalling, który w Obku był najgorzej wykonany z całej serii TES.
Z tym modem jest o wiele ciężej przez kilkadziesiąt godzin i dopiero po pewnych czasie pokonamy silniejszych wrogów. Identyczna jest rozrywka jak w grach Piranhy bytes. Początek cięższy i stopniowo stajemy się co raz silniejsi. W czystej wersji Obka z Level Scallingiem nie czuć tego za bardzo, bo jest to źle zrobione.
To jeszcze kogoś ta gra interesuje? Przecież nie ma TPP i nie można umeblować mieszkania. W RPGu to nie do pomyślenia!
Nie żeby coś, ale skyrim nie miał zbyt dobrego rozwoju postaci ...
Ci co pod każdym newsem komentują i ich nicki pojawiają się non stop jak widać nie umieją czytać. Rozwój postaci? W której klasie jesteś, bo czytać w czwartej podstawowej już trzeba umieć raczej (pierwsze trzy to czas na naukę)...
Jeśli to będzie ograniczone tylko do broni - to ja to kupuję.
W innym wypadku - hmmm... nie podoba mi się.
Gdzieś czytałem/słyszałem że automatyczny rozwój postaci ma być opcjonalny jeśli wolimy samemu rozdysponowywać punkciki.
Ojj tam, przesadzacie, w takim Deus Ex było tylko rozwijanie umiejętności i kilka ulepszeń broni a i tak się podobało, czy człowiek korzystający pierwszy raz z czegokolwiek jest w tym dobry? Raczej nie, trening czyni mistrzem. Dobra wiadomość, CDP wie co robi. Pozdrawiam.
akurat rozwój umiejętności przez ich wykorzystywanie jest najlepszych z możliwych w RPG i w sumie najbardziej logicznym, bo jak zdobywać doświadczenie w czymś nie stosując tego ?!
Choć co do Cyberpunka nie mam praktycznie żadnych nadziei, że będzie to gra warta uwagi to akurat ta informacja jest bardzo dobra :) Przynajmniej system rozwoju postaci będzie ciekawy :)
Sorry, że tu tylko narzekam na tych typów co nie czytają artykułu. Sobota wieczór, kobita ma gorączkę, pije wino i jak zwykle chcąc poczytać widzę debilizm, lenistwo i te same komentarze narzekaczy.
Można wyłączyć komentarze i nie widzieć tego syfu? Wkurza ten debilizm.
A sam pomysł na rozwój uważam za genialny. Bo rzeczywisty. Do tego dąży branża. Grafiką, fizyka, mechanikami survivali itp dążyć do rzeczywistości.
Mozna porostu nie zjeżdżać w dół artykułu i nie czytać. Wtedy byłbyś spokojniejszy i nie musiałbyś strzepic ryja. A tak to szczyt debilstwa robić coś co wprawia człowieka w nerwy ??
@anonim_zks
Otóż ja jestem z tych co wolą podnieść śmieć z ulicy niż ominąć i udawać, że jest ok...
Niestety zauważ, że wśród syfu jest kilka mądrych wypowiedzi, kilka sprostowań czy linków odsyłających do czegoś innego. Więc dopóki są komentarze włączone to mogę coś znaleźć. Omijanie ich nie oznacza rozbudowanych newsów i artykułów. Gdyby nie było komentarzy to osoby mające info zapewne kontaktowały by się mailowo z redakcją i byłoby więcej treści w samym newsie.
Znakomicie, bo rozwijanie umiejętności skradania przez strzelanie z łuku do żywego celu powinno zostać w latach 90.
AccKid
W grach CD Project Red systemu złodziejstwa (skradanie, włamywane się do skrzyń, kradzież kieszonkowa) nie było wcale jak i gry miały stosunkowo mało elementów rpg.
Drzewko umiejętności głównie opiera się na walce i bardzo ubogiej magii.
Skradanie najlepsze moim zdaniem jest w Thief Antologia:
Thief: The Dark Project 1998, Thief 2: The Metal Age 2000, Thief: Deadly Shadows 2004.
A cały system złodziejstwa ((skradanie, włamywane się do skrzyń, kradzież kieszonkowa) podoba się mi w Morrowind, Oblivion, Skyrim, Kingdom Come (na wzór TES-ów)
W Morku, Obku i Skyrim skradanie bardzo przydaje się do kampanii w gildiach złodziei i zabójców oraz pewnych zadań w innych gildiach i fabule głównej. Ale mocniej rozwinięta magia da podobny efekt.
W G2NK z modem Returning 2.0 mamy mocniej rozbudowaną gildię złodziei oraz zwiększony poz.trudności w złodziejstwie co przekłada się na podobną satysfakcję jak w TESach pod tym względem. Twórcy tego ogromnego moda rozszerzającego fabułę G2NK o trzy razy dłuższą pewne rzeczy kopiowali z serii TES.
To był przykład. Równie dobrze mogłem napisać "rozwijanie umiejętności machania mieczem przez robienie questa z alchemii".
Tyle, że mijasz się z prawdą.
Nie rozwiniesz w tych grach władania mieczem zajmując się alchemią.
Tak samo od strzelania łuku nie rozwija się skradanie tylko od używania skradania i byciu niewidocznym.
Jak nie będziesz się skradał to nie podniesie się skradanie.
W Morrowindzie ten atrybut najtrudniej było podnieść na wysoki poziom, jeśli nie byłeś Khajiitem. Było trzeba być jeszcze bardziej niewidocznym, by robić postępy.
@Kaczmarek35
Gdzie się mijam z prawdą? Ja nie wymieniałem żadnych gier.
Ale fakty są takie, że masa gier RPG z lat 90. ma taki system rozwoju, że robisz questy, dostajesz za to punkty i inwestujesz je w rozwój umiejętności (Fallout pierwszy z brzegu). Nieważne, że questa zrobiłeś używając broni palnej, możesz rozwinąć skradanie, jak chcesz. Itd.
Ty mówisz o jednym, gdy ja o drugim :)
Nie rozwiniesz danej umiejętności bez używania jej - moja racja
Przy okazji można rozwijać kilka umiejętności - twoja racja
Skoro robisz questa i korzystasz w trakcie z kilku umiejętności, bo tak chcesz to nie dziwne, że stajesz się lepszy we wszystkim czego używałeś. W TES od nas zależy co rozwijamy w danym momencie i czy w ogóle w danej czynności chcemy robić postępy.
Tego typu system istnieje w wielu grach, nie tylko w skajrimie. Co za paranoik to pisał
W których jeszcze? Chętnie bym pograł w gry z takim systemem rozwoju, tylko sieciowe mnie nie interesują.
Z rpg nie tylko mocno zmodowane Gothic 1,2, Morek, Obek, Skyrim czy Wiedźmin 1-3, Kingdom Come, Pillars of Eternity 1 i 2, Divinity:Original SIn II.
Ojcami wielu rpg w dużym stopniu jest seria Ultima oraz Might and Magic więc chcąc czy nie chcąc inni z tych serii kopiowali.
Rpg Might and Magic VI i VII z końca lat 90' to już w ogóle poezja.
Na mnie dobre wrażenie z rpg robią od wielu lat np:
Elvira 1990 (tu także nacisk na przygodówkę)
Elvira II 1991
Eye of the Beholder 1-3 z 1990-1992
Ishar 1-3 z 1992-1994
Final Fantasy VII 1997
Fallout 1997
Fallout 2 1998
Might and Magic VI 1998
Might and Magic VII 1999
Planescape Torment 1999
System Shock 2 1999
Deus Ex 2000
Baldur's gate II 2000
Diablo II 2000
Icewind Dale 2000
Wizardry 8 2001
Arcanum 2001
KOTOR 2003
Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2004
Neverwinter Nights 2 2006 + dodatek Maska zdrajcy 2007
Drakensang: The Dark Eye 2008
Dragon Age - Origins 2009
Drakensang: The River of Time itp.
Mam nadzieję, że nie zawiodą mnie:
BG 3, Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2, System Shock remake, System Shock 3.
@Kaczmarek35
A w której z tych gier występuje system rozwijania umiejętności przez jej wykonywanie?
A coś z epoki teraźniejszej, a nie kamienia łupanego? Po za tym nie przypominam sobie, aby w taki DA system rozwoju działał jak ten w Skyrim, który był świetny teoretycznie, ale niestety został trochę nieudolnie zaimplementowany. Niemniej podobał mi się.
W tych grach wymienionych są różne systemy rozwoju. Ale generalnie w uproszczeniu są tylko dwie szkoły jak rozwijamy postacie.
Skyrim jest uproszczony w stosunku do Morrowinda i Obliviona, a już z pewnością do Morrowinda.
Przykro mi, ale prócz wymienionych inne rpg już tak dobrego wrażenia nie zrobiły na mnie. Przykładowo Dragon Age - Inkwizycja była rozczarowaniem.
Dlatego innych nie wymieniałem, bo w jakim celu podawać miałbym słabsze tytuły rpg byleby tylko podać coś nowego :)
I tak sporo skoro z tej dekady są Skyrim, Wiedźminy 2 i 3, Pillarsy 1 i 2 oraz DOS II.
Nie sądzę, by te gry niżej w liście z lat 1990-2010 były jakoś specjalnie z epoki kamienia łupanego skoro większość z nich niszczy grywalnością nowsze przereklamowane gry, które bez obecnej grafiki często tracą koszmarnie dużo i szybko ulegają zapomnieniu. Często tylko te starsze tytuły mają to coś.
W dobre gry jak wymienione da się grać 25-30 lat.
Zdecydowanie najwięcej świetnych gier mamy:
1990-2000 > 2001-2010 > 2011-2019
Rozwój postaci w cRPG można wyróżnić dwie szkoły. Praktycznie każda gra tego typu daje się tak sklasyfikować, ale szczególnie wyrazistymi przedstawicielami są z jednej strony gry BioWare (seria "Baldurs Gate" i wszystkie pochodne wcześniej i później), reprezentantem zaś drugiej tytuły ze stajni Bethesdy (seria "Elder Scrolls", czyli "Arena", "Daggerfall", "Morrowind" i im pochodne z każdej dekady).
W rpg typu TES mamy listę umiejętności, które zasadniczo rozwijają się najzwyczajniej w świecie poprzez usus. Jeśli wymachujesz długim mieczem to każdy wykonany atak (dodatkowym warunkiem jest sukces) przyczynia się do wzrostu umiejętności walki długim mieczem. Jeśli dużo biegasz, to biegasz coraz szybciej. Jeśli pichcisz eliksiry, to każde kolejne warzenie rozwija postać w tym zakresie. Jeśli wykuwasz bronie, otwierasz zamki, robisz cokolwiek innego, co wymaga określonych umiejętności to każde kolejne użycie nabija na konto umiejętności za to odpowiedzialnej. W efekcie rozwój postaci przebiega harmonijnie, ściśle korespondując z faktycznymi, nie zaś domniemanymi poczynaniami w świecie gry. Przy założeniu, że gracz całkowicie kontroluje życie bohatera można by chyba nazwać takie rozwiązanie w teorii dość realistycznym. A jednak wielu, być może z powodu milczącego odrzucania wspomnianego założenia, szydzi z rozwoju postaci wg Bethesdy, zauważając, że nie oddaje nabywania doświadczenia tudzież treningu w realistyczny sposób.
Odmienne podejście realizowało w swoich produkcjach BioWare/Black Isle/Obsidian/Piranha Bytes/Cd Project itd. Gromadzimy pedeki, gromadzimy, gromadzimy, a kiedy stuknie level możemy je wydać w zasadzie w dowolny sposób. Nie można tego procesu w żaden sposób zautomatyzować tak, abyśmy mogli odejść od kompa, a przez ten czas postać sama się trenowała. - to co widzimy na ekranie jest "montażem" .
Jak widać na powyższych przykładach w cRPG realizm rozwoju postaci lub jego brak zależy tylko i wyłącznie od przyjętych założeń. Żadne znane rozwiązanie nie może rościć sobie prawa do bycia tym bardziej realistycznym.
Czy twórcy w którymś z dotychczasowych wywiadów wspominali coś o postaci z pierwszego zwiastunu z 2013 r? Chodzi mi o postać policjanta, który celował w głowę kobiety.
A_wildwolf_A - podobny system ale rozwiązanie logiczne i wykonane ręcznie a nie automatycznie, poza tym postać determinują implanty oraz punkty ulicy a nie zwykłe statystyki.
No mogłoby to się tyczyć też innych statystyk np. jeśli bardzo często biegasz na sprincie to z czasem Twoja wytrzymałość wzrasta przez co biegasz szybciej i jeszcze rzadziej się męczysz. Jeśli często pływasz, nurkujesz itd. to i ten pasek będzie się zwiększał, czy też im więcej się skradasz, włamujesz to i tego typu umiejętności się zwiększają. Zakładając, że wymienione bajery będą w grze:).
Jednak powinni to wszystko dostosować do relacji gracz - świat gry na ekranie. Na ogół w grach sprintujemy jeśli mamy taką możliwość bo nic nas to nie kosztuje - wciskamy jakiś przycisk i postać biegnie. W prawdziwym świecie bieganie wymaga od nas sporo wysiłku i wytrwałości, a jak to przenieść do gry? Nie pytam retorycznie, naprawdę jestem ciekawy różnych rozwiązań takich dylematów, które powinny zwiększać immersję i jednocześnie nie tworzyć jakiegoś uporczywego, nudnego schematu. W zasadzie żeby być "lepszym" od innych to zostaje grind bo on wymaga od gracza cierpliwości i poświęcenia czasu (tak jak np. w starych pokemonach można było godzinami grindowac żeby później z poczuciem siły i radością pokonywać silne poksy) albo jakieś techniki, które wymagają solidnych umiejętności manualnych i wyczucia (wzorem np. walki w najnowszej Zeldzie). W zasadzie obydwa rozwiązania wymagają po prostu poświęcenia od gracza czasu - problemem pozostaje żeby jak najlepiej wypełnić ten poświęcany czas.
Dobra wiadomość zważywszy że w oryginalnym papierowym CP2020 tak własnie działał system rozwoju umiejętności - poprzez ich użycie a nie abstrakcyjne poziomy czy doświadczenie zbierane za ogólne działanie.