Czy tania sensacja ma sprzedać CoD: Modern Warfare?
Jak ktoś kiedyś napisał już „To w takim razie trzeba powiedzieć mieszkańcom Syrii, że ich życie jest kontrowersyjne.
"W przypadku WWII nasz zespół starał się oddać hołd konfliktowi, jak żaden inny."
I dlatego powstała typowa bajeczka z happy endem...
Tak, ten dubbing to jedyna rzecz, którą zapamiętałem z WWII, na szczęście dało się przełączyć na oryginalną ścieżkę dźwiękową :)
Tu zaczyna się główny problem, wojna po prostu taka jest. Taka a nie inna, giną na niej żołnierze ale i cywile ( mężczyźni, kobiety i dzieci ). Nie możemy idealizować tego pokazując że jest tam fajnie i równo i tolerancyjnie, to nie jest paintball. Dla żołnierza po drugiej stronie nie ma znaczenia jakie masz prywatne poglądy na temat świata. Masz na sobie wrogi mundur więc stanowisz jego cel - koniec. Tak na prawdę nikogo nie obchodzi czy jesteś vege jak postrzegasz homoseksualizm czy co tam myślisz o zmianach klimatu. Wojny są brutalne i bezwzględne, to nie klub dla dżentelmenów. Jeżeli stoisz po drugiej stronie to jesteś wrogiem, wojna napędza się sama eskalując i stając się coraz bardziej brutalna. Lepiej pokazać ją taką jaka jest na prawdę niż pokolorować pastelowymi kredkami - tak będzie chyba lepiej i uczciwiej.
Singleplayer singleplayerem, ale mnie CoD przyciągał zawsze trybem multi, a z nim od kilku lat wiadomo jak jest. Multik z CoD'a 4 wspominam najlepiej, szczególnie promod. Grając w Black Ops 2, dało się jeszcze dobrze bawić, potem immo równia pochyła.
Pewnie ze robia to rowniez dla reklamy, dziennikarze troche poszczekaja potem sie ewentualnie cos wytnie i gra sie lepiej sprzeda. Byle tylko w tym singlu faktycznie postawili na realizm i darowali sobie takie sceny jak w WW2 gdzie auto terenowe jedzie jak Kubica po torze wyscigowym i wykoleja lokomotywe razem z calym pociagiem.
W World at war pojawił się pierwszy raz tzw. Gib w czasach tych samych co WW2 i nie słyszałem, żeby komuś to przeszkadzało, pokazywało to, jaka jest prawdziwa wojna.
Nie rozumiem stwierdzenia dlaczego wojna nie może być pokazywana zbyt realistycznie, to już lepiej zmyślać bajeczki i zrobić z Coda grę fantasy?
Tanią sensacją to można sprzedawać nieznane popierdółki w stylu Hatered, które muszą się jakoś zareklamować i w konsekwencji zarobić, a nie molochy takie jak Call of Duty - które same w sobie zapewniają milionową sprzedaż każdego roku - czy będzie jakaś sensacja, czy też nie - więc na pytanie z tytułu można z całkiem dużym prawdopodobieństwem odpowiedzieć "nie".