Autentyzm CoD: Modern Warfare wzbudza ostre kontrowersje
Mordowanie na pierdyliard różnych sposobów ludzi wszystkich ras, poglądów, płci i religii w filmach - cacy.
Nie ma geja, murzyna albo strzela się do niewinnych ludzi w grze - KONTROWERSJE, ANTYSEMITYZM, RASIZM, ZAŚCIANKOWOŚĆ
I później mamy kuriozalne sytuacje jak stękania w zachodnich mediach, że nie ma czarnoskórych postaci w KCD albo w Wiedźminie.
No tak bo wojna to kwiatki i przytulasy.
Zresztą co się dziwić, skoro są równi i równiejsi. Ostatni przykład? Izrael, który strzelał do Palestyńczyków (i jakoś przeszło to bez echa, bo w końcu to są "ci dobrzy"). Domyślam się, że jakby coś takiego twórcy kiedykolwiek chcieli pokazać to by ludzie dosłownie rozszarpali ich żywcem.
Zresztą patrząc na to, że "dziennikarze growi" oburzają się o zwykłą prawdę wojenną w nowym Cod, to nie ma co się dziwić.
Szkoda słów i szkoda kampanii w Codzie (skoro twórcy już zapowiedzieli wycinanie zawartości, to jeszcze wiele się zmieni. A był płomień nadziei, że się nie ugną).
Jak zwykle ci sami Kotaku, Polygon, resetera itd. Oni po prostu zajmują się wszystkim tylko nie tym czym powinni się zajmować ;/ Atakują również ludzi z cdpr co jest zabawne bo taktyki tych "dziennikarzy" zostały opisane w podręczniku C2020 stworzonym w latach dziewięćdziesiątych.
Gracze są spragnieni gier dla dojrzalszego odbiorcy a tacy "dziennikarze", wymuszają cenzurę pod groźbą złej prasy.
Film/książka to robi = good
Gra to robi = bad
Kiedy wyjdzie patch do życia poprawiający SI?
"Historie, jakie chcą nam przekazywać twórcy z Konami czy Infinity Ward, to ich romantyczne, wyidealizowane obrazy wojny. Chcą Ci sprzedać kłamstwo: to, że wojna jest jak gra, opowiastka, którą można ładnie opakować i sprzedać, by każdy miał z tego frajdę w bezpiecznym zaciszu swojego domu."
Hahaha, o boże, co za pierdoły. Więc jak wreszcie chcą, jak najbardziej przybliżyć się do realizmu w grach, jak tylko jest to możliwe na dzisiejsze możliwości, to nagle jest to kłamstwo?
Hmm, jak opowiedzieć o horrorze wojny nie opowiadając o tym? wychodzi na to, że po prostu trzeba po kolei tam wysyłać ludzi.
kiedyś w TVP telewizji patriotycznej pada pytania do korespondenta wojennego (zachwalali obronę terytorialną) co by Pan zrobił jakby zaatakowano Polskę jakimi środkami by Pan ją bronił czy dobrze że ludność cywilna byłaby przygotowana i miała umiejętności walki
odpowiedź:
- zabrałbym rodzinę i wyjechał / horror wojny jest nie do opisania
redaktor:
- no cóż myślę że jednak by Pan walczył za kraj (w tle oburzenie i buczenie łysych 17 latków którzy marzą o potrzymaniu broni)
- zabrałbym rodzinę i szybko wyjechał...
potem szybko zmienili osobę które zadawali pytania był to jakiś rezerwista który mówił że "niech napadają zawsze wygramy"
Podoba mi się, że dokładnie tę samą argumentację stosowały 10, 15 i 20 lat temu środowiska z całkowicie drugiej strony barykady, gdy też zabierały się za cenzurę gier.
Dzisiaj ludzie, którzy jadą równo (i poniekąd słusznie) po politykierach "wpływających na zamysł i intencje autora dzieła" i wrzeszczą po świetszych od papieża mizoginach "wprowadzjących cenzurę obyczajową", używają identycznych słów co ich przeciwnicy ideologiczni w stosunku do gier jadących po bandzie.
Gry nigdy nie staną obok innych dzieł sztuki, póki nie będą mogły wyrazić tego, co chcą. Nie można się domagać nazywania gier sztuką, jednocześnie cenzurując środki wyrazu. Nawet takie pamiętne, ostatnio głośne Rape Day przeciez w końcu jest normalnie do zdobycia, tyle, że nie na Steamie i tę decyzję prywatnej firmy rozumiem - gra o gwłaceniu leży sobie teraz na Patreonie czy gdzie tam twórcy postanowili na niej zarobić i mają taką możliwość (analogicznie: przecież nikt nie zabrania sprzedaży wibratorów, tyle, że nie znajdzie się ich w Tesco, tylko w odpowiednich sklepach). Jeśli ktoś nie zgadza się z podejściem nowego Call of Duty co do przedstawienia historii, po pierwsze nie musi go kupować (tak samo jak nikt ludzi nie zapędza siłą do kina na kolejne Hostele czy inne torture porn), po drugie, sklepy moga sobie odmawiać jego sprzedaży (choć nie sądzę, by Activision zdecydowało się na wydanie gry z ograniczeniem wiekowym "AO", bo wtedy nie wepchnie jej do żadnej dystrybucji, więc cięcia będą i tak na sto procent, by został tak jak dotąd znaczek M/PEGI 18).
Krothul - z tą Reseterą bym nie przesadzał i jej nie demonizował, ostatnio jakiś geniusz wyskoczył z propozycją, by w przypadku wydania remasteru Modern Warfare 2 wyciąc misję No Russian, w wątku mającym chyba ze 20 stron 99% komentarzy brzmiało mniej więcej "no chyba na głowę upadłeś typie".
Jak zwykle ci sami Kotaku, Polygon, resetera itd. Oni po prostu zajmują się wszystkim tylko nie tym czym powinni się zajmować ;/ Atakują również ludzi z cdpr co jest zabawne bo taktyki tych "dziennikarzy" zostały opisane w podręczniku C2020 stworzonym w latach dziewięćdziesiątych.
Gracze są spragnieni gier dla dojrzalszego odbiorcy a tacy "dziennikarze", wymuszają cenzurę pod groźbą złej prasy.
Mordowanie na pierdyliard różnych sposobów ludzi wszystkich ras, poglądów, płci i religii w filmach - cacy.
Nie ma geja, murzyna albo strzela się do niewinnych ludzi w grze - KONTROWERSJE, ANTYSEMITYZM, RASIZM, ZAŚCIANKOWOŚĆ
I później mamy kuriozalne sytuacje jak stękania w zachodnich mediach, że nie ma czarnoskórych postaci w KCD albo w Wiedźminie.
Tylko, żeby kawałka pikselowego cycka ni pokazali. Brutalość i mordowanie ok. Nagość? Fe, nigdy w życiu.
To bardzo ciekawe, że nie widzisz różnicy między oglądaniem czegoś, a samodzielnym podjęciem decyzji w grze. Może rzeczywiście te "kuriozalne stękania w zachodnich mediach" mają sens. Ciekawe też, że gracze nie potrafią ogarnąć, że to nie zaszkodzi 95% 'normalnych' graczy, może mieć wpływ na tych paru paru zagubionych, którzy pewnego dnia wezmą maczetę i zamiast na stadion, to pójdą do waszej podstawówki :)
^ - No bardzo ciekawe. Jeżeli wezmą maczetę i pójdą do podstawówki to oznacza genialne wychowanie dziecka(osoby) ze strony jego rodziców, głównie psychiczne.
Co to znaczy wychowanie psychiczne? Piszesz tak jakby za każdym masowym morderstwem stało złe wychowanie? Znaczy się ,że w twoim mniemaniu dzieci "porządnie" wychowane nie są zdolne do masowych morderstw? Niestety jak w wielu przypadkach na które część czytelników tego portalu zdaje się nie zwracać uwagi życie jest trochę bardziej skomplikowane zwłaszcza jeśli chodzi o psychikę człowieka...
Być może źle skonstruowałem komentarz. Bardziej chodziło mi o przygotowanie psychiczne dziecka ze strony rodziców na różne sytuacje w życiu i radzenie sobie ze stresem. Owszem zdarzają się przypadki morderstw nie mające połączenia z wychowaniem itp i tu się w pełni zgadzam, ale żeby wbiec z maczetą do przedszkola to na prawdę trzeba być niestabilnym emocjonalnie za czym idzie psychika, która albo tak jak napisałeś po prostu jest nieprzewidywalna albo źle przygotowana na dorosłe życie.
Idiotyczne. Najpierw tworzą coś brutalnego, prasa się oburza, bo jak to zabijac kila pikseli. Oni się uginają i tworzą kolejną przeciętna grę. Po co? Co ich obchodzi prasa mówiąca że coś jest brutalne? Rockstar z GTA robi to czały czas i wyszło to im tylko na zdrowie.
Podoba mi się, że dokładnie tę samą argumentację stosowały 10, 15 i 20 lat temu środowiska z całkowicie drugiej strony barykady, gdy też zabierały się za cenzurę gier.
Dzisiaj ludzie, którzy jadą równo (i poniekąd słusznie) po politykierach "wpływających na zamysł i intencje autora dzieła" i wrzeszczą po świetszych od papieża mizoginach "wprowadzjących cenzurę obyczajową", używają identycznych słów co ich przeciwnicy ideologiczni w stosunku do gier jadących po bandzie.
Gry nigdy nie staną obok innych dzieł sztuki, póki nie będą mogły wyrazić tego, co chcą. Nie można się domagać nazywania gier sztuką, jednocześnie cenzurując środki wyrazu. Nawet takie pamiętne, ostatnio głośne Rape Day przeciez w końcu jest normalnie do zdobycia, tyle, że nie na Steamie i tę decyzję prywatnej firmy rozumiem - gra o gwłaceniu leży sobie teraz na Patreonie czy gdzie tam twórcy postanowili na niej zarobić i mają taką możliwość (analogicznie: przecież nikt nie zabrania sprzedaży wibratorów, tyle, że nie znajdzie się ich w Tesco, tylko w odpowiednich sklepach). Jeśli ktoś nie zgadza się z podejściem nowego Call of Duty co do przedstawienia historii, po pierwsze nie musi go kupować (tak samo jak nikt ludzi nie zapędza siłą do kina na kolejne Hostele czy inne torture porn), po drugie, sklepy moga sobie odmawiać jego sprzedaży (choć nie sądzę, by Activision zdecydowało się na wydanie gry z ograniczeniem wiekowym "AO", bo wtedy nie wepchnie jej do żadnej dystrybucji, więc cięcia będą i tak na sto procent, by został tak jak dotąd znaczek M/PEGI 18).
Krothul - z tą Reseterą bym nie przesadzał i jej nie demonizował, ostatnio jakiś geniusz wyskoczył z propozycją, by w przypadku wydania remasteru Modern Warfare 2 wyciąc misję No Russian, w wątku mającym chyba ze 20 stron 99% komentarzy brzmiało mniej więcej "no chyba na głowę upadłeś typie".
Restora to najbardziej chore miejsce. Wystarczy poczytać ich forum i to za co banują. To nawet Kotaku ma daleko do ich cenzorskich zapędów.
Czytuje i wypowiadam się, nadal mnie nie zbanowano.
Zresztą, niemal dokładnie te same zasady panują na tym forum.Wystarczy pisać z sensem i nie być debilem. Widocznie niektórych to przerasta.
Ot, na przykład obecna dyskusja pod wypowiedzią artystki tłumaczącej się (moim zdaniem zresztą niesłusznie, bo z czego tu się tłumaczyć) z "kontrowersyjnego" plakatu w Cyberpunku też wygląda przyzwoicie, poza kilkoma głośnymi delikatnymi kwiatuszkami, których oburza dosłownie wszystko, większość nawet nie kuma, o co jest ten cały raban.
Lewica to nowa konserwa. Fajnie ze pokazuja swoja prawdziwa twarz, znowu. W grach to dopiero poczatek, bo jestesmy na starcie przeobrazania tego w duzy biznes. A gdzie sa duze pieniadze tam sa i cenzorzy i rozne polityki korporacyjne, plus masa wyznawcow obecnej religii (cenzura, poprawnosc itp. bzdury). Przeciez za powazne 'zbrodnie' zwolnili dzwiekowca od Subnautica. Wykorzenic sie tego trendu latwo nie da, bo glowne przyczyny to niskie poczucie wartosci cenzorow (wyjasniam: jak ktos ma normalne/wysokie to sie nie przejmuje bzdurami i opiniami innych) plus typowa chec kontrolowania ludzi.
Oby nie było cenzury. Lepiej pokazać świat który jest doskonały ludzie nie giną i wszyscy żyją w zgodzie. To co chcą zrobić producenci pokaże jak na prawdę wygląda życie w czasie wojny. I takie zabijanie cywili jest w porządku. Ile to się mówi o zamachach ile o tym że w strefie gazy giną cywili? Dużo się o tym mówi. A gra pokaże to jak by to mogło wyglądać w realu. Tylko ze tu będziemy mieli grę a nie real.
EA czy inne studia nie pokazują swastyk w grach. Wyjątek wolfenstein. A chyba każdy powinien wiedzieć kim byli naziści ...
Mam nadzieję że ten pomysł nie padnie i będzie rzeczywiście pokazane prawdziwe realia wojny w brutalny sposób. Jeśli ktoś nie chce grać w dojrzała grę niech sobie idzie zagrać w spyro czy mario. Jednak ja czasem chcę zagrać w grę gdzie jest pokazywane prawdziwe życie.
Myślę ze wszystko rozbija sie o to jaki cel chce osiągnąć tymi scenami twórca.
W Spec Ops the line scena z cywilami tez byla bardzo mocna, ale byla tez kluczowa dla fabuły i dynamiki głównego bohatera.
Jesli w cod sceny te będą miały uzasadnienie fabularne to jestem na tak i nawet grę kupię!
Jeśli zaś bedzie to prymitywny manifest brutalności bez dalszych konsekwencji to podziękuję.
W sumie o ile Kotaku jeszcze chociaż dostarcza ciekawych przecieków i tym się broni tak Polygon i Resetera to już typowy rak branży dziennikarstwa związanego z elektroniczną rozrywką. Recenzje nic nie warte, subiektywne, robione po łebkach, koncentrowanie się bardziej na SJW niż choćby na technikaliach, wchodzenie częste w tyłek dużym wydawcą.
Najlepszy i tak był Polygon, gdzie W3 nie tyle nie wygrał GOTY w 2015, wiadomo każdy ma swój gust, ale nie załapał się do Top 10 a wygrało Her Story. Powód? Witcher 3 był za mało (yep, recenzent chyba nawet nie zagrał w tą grę, albo miał wrażliwość literacką dresa spod budki z piwem) zaangażowany w ważne problemy społeczne. Tak, recenzent nie zrozumiał, że ta gra w dużej mierze traktuje o rasizmie, wolności, prześladowaniach mniejszości itd. ponieważ nie było w niej osób o innym kolorze skóry oraz Gerald był hetero (nie zauważył tylko, że orientacji Ciri zależała od gracza a i wiele innych postaci była homo, jak choćby Filippa).
Dziennikarze są także od tego, żeby przekazywać swoje odczucia. Jeśli ich zdaniem sceny są za mocne, to mają o tym nie pisać?
To IW bawi się w podchody, jak widzę.
Akurat do zapowiedzi dorosłego Call of Duty podchodzę z dużym dystansem, bo biorąc pod uwagę wcześniejsze fabuły nie spodziewam się nic mądrego i niepretekstowego. Sama przemoc nie czyni gry dojrzałą.
Problemem w grach wojennych jest imo pokazywanie ugładzonego obrazu konfliktu. Można narzekać na kampanię BF1, ale otwierająca sekwencja, gdzie przeżywalność protagonisty liczyła się w sekundach, a śmierć wieńczyła tablica z nazwiskiem i latami życia była fenomenalna. Dużo lepsza scena niż ta atomówka z MW4. Tym jest żołnierz. Mięsem do przemielenia.
Drażni mnie w CoD, że od czwartej części nie jesteśmy już zwykłym trybikiem, tylko komandosem w środku globalnego planu, który prędzej czy później musi posłać kulkę głównemu złemu. Wojna tak nie wygląda. Jedziesz gdzie ci każą, robisz co każą i nikt ci nie tłumaczy po co. Jeśli uda ci się wrócić do domu w jednym kawałku, to jesteś psychicznym wrakiem. Na wojnie nie ma zwycięzców, tylko ofiary. Ci, którzy je rozpętują i na nich korzystają, siedzą gdzieś daleko i nic im nie grozi.
Pokazanie cierpienia i śmierci cywilów kompletnie mnie nie razi. Zabijanie cywilów w grze też mnie nie razi. Wojna to moralne dno i dobrze by było, gdyby i gracz się w nią bawiący od czasu do czasu tego doświadczył.
Problemem w grach wojennych jest imo pokazywanie ugładzonego obrazu konfliktu. Można narzekać na kampanię BF1, ale otwierająca sekwencja, gdzie przeżywalność protagonisty liczyła się w sekundach, a śmierć wieńczyła tablica z nazwiskiem i latami życia była fenomenalna. Dużo lepsza scena niż ta atomówka z MW4. Tym jest żołnierz. Mięsem do przemielenia.
Ten moment z BF1 jest kapitalny, nie wiem jak dalej, bo nie byłem w stanie ZMĘCZYĆ nawet pierwszej kampanii ;-). Co do MW4 to kompletnie się nie zgodzę, moim zdaniem to jest jedna z kultowych scen, a ten tytuł ma ich wiele.
Ważny zresztą jest tu kontekst - ta misja poprzedzona jest inną, na czas, w której ratujemy innych żołnierzy, co ważne gramy tym samym żołnierzem, którego
spoiler start
za chwilę zabije wybuch bomby atomowej, choć my o tym jeszcze nie wiemy.
spoiler stop
Czas goni, staramy się, z tyłu głowy motto marines "no one left behind", radość kiedy udaje się nam uratować kolegów z oddziału.
spoiler start
Wszystko kończy się kilka minut później, cały nasz wysiłek idzie na marne, życie to nie bajka, nie zawsze "happy end" jest możliwy. Gra zostawia nas z rozdziawioną gębą - "ale jak to - przegrałem? Przecież pędziłem jak szalony, to jednak nie było złotego garnca na skraju tęczy?"
spoiler stop
Nasz żołnierz okazuje się właśnie trybikiem w machinie, mięsem armatnim, nawet dając z siebie wszystko - na pewne rzeczy nie ma wpływu, bo mieć nie może.
Nie twierdzę, że atomówka jest kiepska. Twierdzę jedynie, że jest znacznie mniej trafiającą w moją wrażliwość, niż otwarcie BF1.
MW4 miał jeszcze te misje, gdzie było się zwykłym trepem, ale zaczynał już skręcać w stronę blockbusterowej tandety i wysilonych fabuł. A mnie najbardziej leżała konwencja jedynki i dwójki, gdzie było się zwykłym kolesiem na froncie i tyle.
To jest CoD 4: MW, a nie MW4, jakim cudem ludzie jeszcze popełniają ten błąd. NotLikeThis
minusujący komentarz Matysiaka chyba ograniczyli się do przeczytania pierwszej linijki...
Twórcy nowego Modern Warfare stanęli w ogniu krytyki po ujawnieniu, że w kampanii fabularnej można strzelać do cywili, w tym kobiet i dzieci.
...
Modern Warfare ma ambicje pokazać współczesną wojnę w możliwie najbardziej autentyczny sposób.
Przecież to gra 18+ (wiec po kij cenzura)?
Jeżeli Modern Warfare ma ambicję by ukazać wojnę w możliwie najbardziej autentyczny sposób to niestety takie elementy muszą się znaleźć w tym tytule - wojna to nie bajka, coś fajnego, przyjemnego dla każdego, kto przeszedł przez to wszystko.
Trzeba to pokazywać (brutalność / okrucieństwo wojen), bo zaraz każde dziecko będzie z radości wygłaszało że wojna to super rzecz...
Obudz się. Przecież to CoD. Produkt mega masowy. Rozgrywka musi być dynamiczna, łatwa i przyjemna. Nie pogodzisz tego z pokazaniem zła wojny i zniechęceniem do przemocy. Maksimum co mogą zrobić to wywołać reakcję - "o madko, nie doztałem bonusowych punktów za ukończenie poziomu bez strat, no szkoda, szkoda". A udawanie, że się pokazało okrucieństwo wojny (i pozostawiło wrażenie, że w sumie jest okrutnie, ale spoko, bo to dobra zabawa), jest bardziej szkodliwe niż nie dotykanie tego tematu.
Film/książka to robi = good
Gra to robi = bad
Kiedy wyjdzie patch do życia poprawiający SI?
Najgorsze że to nie gra robi tylko gracz.. To gracza wybór (tzn chyba tak? Bo JESZCZE bym trochę zrozumiał gdyby w grze nam kazali strzelać, ale jak daje wybór? I tak.. ja jestem za wolnością zupełną dopóki nie robi się krzywdy drugiej osobie.. jaką ja krzywdę wyrządzam strzelając do pikseli? Już oni większą robią, bo raz że marnują czas tysiąca ludzi na bzdety - jak mój teraz, odpisując i swój i zamiast robić coś dobrego czy zmuszać do pracy activision do patchowania teraz niepotrzebnie gry..).
No a jak chodzi o cutscenki to rzeczywiście Twoje równania - wtf xD
@Sarseth -> Popieram. Jakoś nie bawią mnie strzelanie do cywilów, a szczególnie do bezbronne kobiety i dzieci. Często przez to czuję się gorzej, mimo że są tylko wirtualne.
Gry a filmy i książki to dwie różne sprawy.
Nagle musieliby zacząć rozmnażać się ludzie inteligentni, przy spadku tego samego wśród kretynów.
Na razie mamy odwrotnie.
A eugeniki raczej nie będzie.
Ależ nie musiałbyś tego robić xan, jeśli nie miałbyś wyboru to wtedy działałoby to jak w książce czy filmie czyli wszystko wporzo bo magicznym sposobem w tych mediach można, a gdyby był wybór to byś nie strzelał. I wszyscy hepi!
@12dura Nie bardzo to samo. Dlaczego grasz w gry, a nie czytasz książek? (tzn może robisz obie rzeczy, ale rozmawiamy na forum gier ;) ) Wiele - w tym ja (chociaż książki też lubię czytać, chociaż staram się unikać beletrystyki bo od tego mam gry, a staram się czytać książki faktu czy naukowe) - odpowiem Ci że mam większe wczucie się w świat, czuję że ja tam jestem (tzn jak jest dobra gra oczywiście), że mam wpływ na to. Imersja. Książka - to czytasz o kimś, film, oglądasz kogoś, w grze często wcielasz się w postać i nią sterujesz. Ty nią strzelasz, nie ona sama.. Więc tutaj się z Tobą nie zgodzę że to to samo.
Ale nadal, to są piksele, czy człowiek po graniu w grę ogłupieje, to dobrze że zagrał, przynajmniej łatwo zidentyfikować barana co nie umie rozróżnić świata wirtualnego od rzeczywistego, nadal jednak gdy gra kazała by mi zabić cywila by przejść etap (nie żebym nie grał w takie gry.. ) to jest to coś innego, niż wybór i można dać tam jakąś etykietkę "niemoralne" do "brutalności" jak komuś zależy. Mi nie, ale jako może rodzic chciałbym to wiedzieć z jakichś powodów. Mordowanie cywili, gwałcenie, tortury psychiczne, fizyczne w grach i inne takie akty, nie powinny być wyicnane z gier bo tak ktoś chce, jak tak wymyślił twórca to jego prawo..
ale np zaznaczenie że jako gracz będę to musiał zrobić - może ktoś poprostu nie chcieć, to lepiej żeby o tym wiedział przed kupnem, samo "brutalność" może dla niektórych tego nie oddawać.
Koniec końców nie zgadzam się z atakującymi Activision ale widzę gdzieś tam miejsce na kompromis.
Powinno być jak w CoD:MW2 . Na początku wybierasz czy grasz w wersję bez cenzury czy z cenzurą ...
Poprawność polityczna wszystkich nas zabije ...
No tak bo wojna to kwiatki i przytulasy.
Zresztą co się dziwić, skoro są równi i równiejsi. Ostatni przykład? Izrael, który strzelał do Palestyńczyków (i jakoś przeszło to bez echa, bo w końcu to są "ci dobrzy"). Domyślam się, że jakby coś takiego twórcy kiedykolwiek chcieli pokazać to by ludzie dosłownie rozszarpali ich żywcem.
Zresztą patrząc na to, że "dziennikarze growi" oburzają się o zwykłą prawdę wojenną w nowym Cod, to nie ma co się dziwić.
Szkoda słów i szkoda kampanii w Codzie (skoro twórcy już zapowiedzieli wycinanie zawartości, to jeszcze wiele się zmieni. A był płomień nadziei, że się nie ugną).
Izraelowi nikt nic nie mówi, bo każda krytyka jest od razu odbierana jako antysemityzm i brak szacunku dla narodu izraelskiego.
Nie dziwię że strzelanie do cywili w grach wojennych wzbudza kontrowersje, bo tłumaczenie że to tylko piksele są z czapy wyjęte. W realnym świecie żołnierz ma absolutny zakaz ostrzeliwania ludności cywilnej, jeśli to zrobi może podpaść pod najsurowszy sąd wojenny, niezamierzone ofiary cywilne występują np wtedy kiedy np wywiad i zwiad żle wykonał swoją robotę i teren który miał być rzekomo obsadzony przez wroga po ostrzale artylerii okazuje się że byli tam cywile, niezamierzonymi ofiarami w cywilach można nazwać uchodźców z z jakiegoś miasta którzy np idą zaminowanym lasem by uniknąć głównych dróg kontrolowanych przez wrogo nastawione wojsko itp.
Po umyślnym zabiciu cywila w tym MW to powinno być mission failed a nie jakaś znieczulicowa nagana od kompanów jakby IW nie słyszało nigdy o tym że piechota jest wyposażona w kamery na hełmach aby nie tylko śledzić poczynania żołnierzy lecz aby były dowody na nadużycie siły.
A gwałcą i mordują niewinnych tylko ci źli ruscy ;)
żaden dowódca sił NATO nie wyda takiego rozkazu, tylko ci chorzy na umyśle wyprani z moralności przez dyktatorski aparat jak w Ameryce południowej czy w Gruzji wydadzą taki rozkaz.
bo tłumaczenie że to tylko piksele są z czapy wyjęte
Dokładnie tak jest, a jak ci się wydaje inaczej to może powinieneś przestać grać w gry. Nieumiejętność odróżniania rzeczywistości od fikcji to bardzo poważny problem.
W realnym świecie żołnierz ma absolutny zakaz ostrzeliwania ludności cywilnej,
W realnym świecie już dawno nie wiadomo kto jest cywilem, a kto bojownikiem - ot choćby pierwsza scena z filmu Snajper. W rzeczywistości Chris Kyle strzelił do kobiety, bo niosła granat, wg CNN miała też niemowlę pod pachą.
Dochodzenie oczywiście zawsze jest. Czy Chrisa ukarano? Nie. Wszystko zależy od okoliczności. To chyba właśnie chcą pokazać ludzie z IW tylko za głośno i niewłaściwie o tym mówią.
@rvn, Nie rozumiesz kontekstu, te zlepki pikseli będą symulowały zachowanie cywili w obecności uzbrojonego żołnierza mierzącego do nich z broni, będą krzyczeć, płakać itp. więc te zlepki piskeli będą wywoływać jakiś empatyczny odruch aby nie strzelić do nich ale IW pewnie chce znowu zrobić medialną burzę że gracze to bestialskie oszołomy bo mogą strzelić do cywila w grze bez większej kary.
No i co z tego?! Winni są ci co robią te burze medialne, a nie kontrowersyjne gry. Jak ktoś ma problem z jakimś fikcyjnym tworem, to niech go nie dotyka, a nie krzyczy "ZAKAZAĆ BO MI SIĘ NIE PODOBA!!!".
To nie jest wojskowy symulator, że ma mieć jakieś obowiązkowe normy i unikać kontrowersji. To jedynie forma rozrywki i traktowanie tego tak zupełnie na poważnie jest jednocześnie śmieszne i żałosne.
Na takiej samej podstawie, na jakiej Jack Thompson darł się o serii GTA, tj. "Nie mam nawet pół pojęcia o czym mówię i zupełnie opacznie zrozumiałem absolutnie wszystko dotyczące gry, ale i tak będę kręcił gównoburzę, bo jest to łatwiejsze, niż przyznać się do błędu"
Oby nie było żadnej cenzury. Książki i filmy mogą pokazywać takie rzeczy, ale gry już nie? To idiotyczne, oczywiście w tamtych przypadkach też zdarzają się kontrowersje, ale chyba nie aż takie jak w przypadku elektronicznej rozrywki. To gra ze znaczkiem 18+ czyli dla dojrzałych osób, a jeśli ktoś ma problem z taką grą, to niech po prostu o niej zapomni.
Trzymam kciuki, mam nadzieję że nie ugną się i zrobią to na co mają ochotę. Wierzę, że w końcu, niektóre grupy społeczne zrozumieją, że życie to nie bajka i czasem warto pokazać je chociaż odrobinę bardziej brutalnie niż dotychczas.
Jest jeszcze R, którego nikt z wydawców nie chce.
Tylko że takie Pegi to tylko informacja, nic więcej, sprzedawca nie sprzeda takiemu 13-sto letniemu jasiowi tej gry ale jak jasio przyjdzie z pełnoletnim bratem albo tatą to sprzedawca będzie zmuszony tylko poinformować że ta gra jest brutalna, tak jeśli tatko się zgodzi na kupno to sprzedawca nie ma już nic tutaj do gadania i sprzedaje.
Takie "R" w USA oznacza, że duże sieci handlowe nie wrzucą danego tytułu na swoje półki.
"R", a właściwie w stosunku do gier "AO", czyli Adults Only, oznacza, ze gra nie wejdzie do dystrybucji pudełkowej w żadnej dużej sieci a co więcej, nie zostanie wpuszczona na Playstation Store ani na Xbox Marketplace w wersji cyfrowej, czyli wydawca godzący się na AO niejako sam pozbawia się 90% dróg dystrybucji w USA (a jako, że to tamtejsi sprzedawcy wyznaczają trendy, reszta świata czesto idzie w ślady Ameryki i też rezygnuje ze sprzedaży).
Dodajmy, ze dotąd tytułów AO, od samego początku istnienia tej branży, wyszło mniej niż 30. Także cięcia będą z pewnością, pytanie, ile rzeczy przepuszczą komisje i ile tak naprawdę autorzy zdecydują się sami ocenzurować przed puszczeniem gry do ESRB i PEGI.
@Rogue Observer
Dzbanisz, Stasiu, i to ostro. Nie wiem jak jest za granicą, ale w Polsce sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży tytułu na podstawie klasyfikacji PEGI, jako iż nie ma ona absolutnie żadnej mocy prawnej.
Tak, niech pod naciskiem środowiska zewnętrznego, które nic wspólnego nie ma z grami dodadzą kilku gejów, ze dwie lesbijki i inwalidów z protezami na wózkach bo przecież też tacy w armii istnieją. Coraz bardziej ta poprawność i tym podobne rzeczy mi przeszkadzają w grach. A mnie już to, jak środowiska zewnętrzne potrafią działać na rynek gier. Phhh... dziennikarka powiedziała, że strzelanie do dzieci i kobiet jest złe i ma to zostać wycięte! A kim ona jest? Gra w te gry, że ją to boli?
Dla mnie to wygląda jak zagranie marketingowe. Podobne do Dante's Inferno wieki temu. Może się mylę , ale tak to mi wygląda.
Gdyby nie zakończenie (chodzi o
spoiler start
Cliffhanger z napisem to be continued, którego kontynuacji do dziś się nie doczekaliśmy
spoiler stop
) to DI byłoby najlepszą grą ostatnich 10 lat.
Nareszcie. Przedstawiajmy świat go takim jakim jest. Znaczy, że do bani. Kiedy rzeczywistość ulegnie zmianie, to i jej odzworowywanie w grach również będzie mogło. Natomiast faktycznym stanem rzeczy jest to, że popaprańce z pustyni w turbanach piorą tamtejszym dzieciom umysły i one same bez głębszego zastanowienia również po prostu się wysadzają. Przykre, ale niestety dla mniejszego zła, gdzie od wybuchu mogłoby zginąć więcej właśnie dzieciaczków, jak i osób postronnych, żołnierze również muszą się decydować na taki rodzaj zabijania. My natomiast nie dostaniemy jakiejś komicznej papki na ekran.
Może zamiast amunicji powinniśmy strzelać kwiatuszkami? Przecież w dzisiejszych konfliktach tak się to właśnie robi.
Tym wszystkim mędrcom dziennikarskim, polecałbym wyjazd do Syrii. Tam mogą powiedzieć ludziom, że to co widzą i robią wzbudza kontrowersje.
Będzie cenzura, większa niż może się dzisiaj wydawać. Nie tylko z powodu psucia wolności słowa w grach od wewnątrz. Wierzyć się nie chce, że dziennikarze growi srają we własne gniazdo. Chociaż to może nie tyle sranie, co bezczelne wykorzystywanie okazji aby zwrócić na siebie uwagę. Następnym razem, jeden z drugim doj#bie się do czegoś zupełnie innego. Bardzo słabo też wygląda to na portalach, które podobne 'uwagi' publikują na swoich łamach. Tym samym przyczyniacie się do szerzenia widzimisię zupełnie przypadkowych osób.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze coraz mniej stabilna sytuacja na dalekim wschodzie. Szykuje się wojna z Iranem. MW jest blisko tematycznie z tematem, na dodatek będzie pozwalał grać obiema stronami konfliktu. Gra do premiery może być czymś zupełnie innym, niż jest obecnie zapowiadane.
żednej wojny z Iranem nie będzie.
kiedyś w TVP telewizji patriotycznej pada pytania do korespondenta wojennego (zachwalali obronę terytorialną) co by Pan zrobił jakby zaatakowano Polskę jakimi środkami by Pan ją bronił czy dobrze że ludność cywilna byłaby przygotowana i miała umiejętności walki
odpowiedź:
- zabrałbym rodzinę i wyjechał / horror wojny jest nie do opisania
redaktor:
- no cóż myślę że jednak by Pan walczył za kraj (w tle oburzenie i buczenie łysych 17 latków którzy marzą o potrzymaniu broni)
- zabrałbym rodzinę i szybko wyjechał...
potem szybko zmienili osobę które zadawali pytania był to jakiś rezerwista który mówił że "niech napadają zawsze wygramy"
Propagandę nacjonalistyczną podchwytują raczej najbardziej prymitywne osobniki, pozbawione wyobraźni abstrakcyjnej, w zasadzie niczym nie różniące się od zwierząt. Taki sebol ma wpojone do łba, że ma po prostu być męski, interpretując to po najprostszych stereotypach, bo wtedy zaru***, tak nauczył się jego instynkt. Ale już gdy przychodzi co do czego te same instynkty każą mu uciekać aby tylko ratować swoje nędzne życie. A cała idea państwa to syf, co z tego, że w praktyce chodzi tylko o zbudowanie bezkrytycznej masy utrzymającej władzę i zapewniającej wpływy z podatków, ważne że Polska, żołnierze wyklęci, piękna historia... To jest coś, czego praktycznie nie da się już przepracować, chyba tylko jakaś wojna albo rewolucje zmienią obecny system, ale za pewne nie na lepszy, bo ludzie są idiotami i potrzebują kogoś, kto nimi kieruje, czy tobezpośrednio, czy to manipulując jak kukiełkami.
Kiedyś to jeszcze była wojna a teraz zrzucą kilka bomb i juz 50 tysięcznego miasta nie ma. Tylko ucieczka zostaje. W Polsce nawet nie ma dostępu do broni więc nikt nie umie się nią posługiwać. W grze mamy kilka żyć i nawet jak zostaniemy w 80% ranni w grze to dalej biegniemy i skaczemy a w realu po jednej kulce już większość by leżała i kwiczała z bólu.
"W Polsce nawet nie ma dostępu do broni więc nikt nie umie się nią posługiwać"
Wypraszam sobie...W wojsku byłem,zostałem wszechstronnie wyszkolony w sztuce zabijania,dowodzenia,zaopatrzenia,partyzantce przeciw przeważającym siłom wroga,tworzeniu ładunków wybuchowych z chleba ze smalcem a także skórowania wrogów i przerabiania ich na żywność w ciężkich warunkach atmosferycznych,terenie górskim,miejskim i leśnym(także zimą)...Szkolony głównie na AK-47 gdyż wtedy takim wyłącznie sprzętem dysponowano...
Jeszcze pamiętam była wtedy jakaś misja pokojowa w Macedonii - ładowaliśmy na wagony od pociągu kilkanaście Honkerów i trasporterów opancerzonych które miały tam pojechać...
Patrzę w komentarze i oczywiście, większość to idioci dający się wozić jak dzieci. Developerzy specjalnie się wami bawią, aby wywołać w was różne emocje i aby o grze było głośno. A w samej grze będzie tyle, na ile mogą sobie pozwolić, aby gra dostała rating 17+ w USA, a oni bardzo dobrze wiedzą co mogą a czego nie. Gdyny chcieli zrobić grę ekstremalną z niecenzurowanymi gwałtami i rozwalaniem noworodków - mogą to zrobić i mogą to opublikować, a nikomu nic do tego. Oczywiście taka gra byłaby niedostępna na konsole i w większości sklepów, ale po wpisaniu codw google można by ją spokojnie kupić. Tylko, że im nie chodzi o jakąś "prawdę" tylko o szum medialny. No sorry, ale cod to seria najbardziej przesiąkniętych amerykańską propagandą i najgłupszych szuterów na rynku, robionych głównie dla debili, którzy chcą sobie postrzelać z m16 do terrorystów i nie mają żadnych głębszych refleksji na żaden temat.
A six days in fallujah samo sobie premierę zablokowało prawda? Pracowali przy tym kilka lat żeby anulować i tym samym dodać wiarygodności twoim teoriom spiskowym?
Dokładnie tak, geniuszu, zablokowało się samo :) Wydawca narobił w gacie i skasował grę. Nie dostali żadnego nakazu, po prostu uznali, że nie chcą kontrowersji i wycofali się z pomysłu. Z Agony było podobnie, ale twórcy wzięli sprawę w swoje ręce, dogadali się z kim trzeba i wydali grę na własną rękę. I co? Coś się stało, jakaś zmasowana ofensywa tego mitycznego "lewactwa", o którym piszecie pod każdym postem doprowadziła do spalenia kopii gry, zamknięcia studia i ukrzyżowania twórców? No nie wydaje mi się. Z Hatred też były jaja, ale nad twórcami nikt nie stał i gra doszła do skutku. To tylko weeby i incele żyją w jakimś odrealnionym świecie, gdzie unia europejska, lgbt, Żydzi i lewactwo uciska biednych twórców gier, weebów, inceli, otaku, libertarian i wszelkich innych degeneratów i zabrania im robić sobie gierek 18+ xD po prostu to jest robienie gierek dla siebie i niewielkiej grypy ludzi, bo duże koncerny nie chcą ograniczać sobie rynku zbytu i psuć sobie pru
A w samej grze będzie tyle, na ile mogą sobie pozwolić, aby gra dostała rating 17+ w USA, a oni bardzo dobrze wiedzą co mogą a czego nie
Wydawca narobił w gacie i skasował grę. Nie dostali żadnego nakazu, po prostu uznali, że nie chcą kontrowersji i wycofali się z pomysłu.
Coś niezbyt koherentne te twoje poglądy, niby wiedzą na ile mogą sobie pozwolić, a jednak wydawca six days in fallujah porzucił projekt. To jak to jest wreszcie, wiedzą czy nie wiedzą?
Możliwe ale ty na siłę szukasz na siłę dziury w całym. Konami to japońska firma, a więc - trochę bardziej ceni konwenanse, jest trochę bardziej bezpośrednia i prawdopodobnie trochę mniej rozumie zachodni rynek, natomiast założenia 6dif miały być o wiele ambitniejsze niż coda. I obliczyli, że bardziej opłaca im się zachować neutralność niż "naruszyć" wizerunek, chociaż moim zdaniem to naciągnięte. A activision to amerykański moloch, a cody od zawsze miały robić szum i być właśnie TĄ bezmyślna strzelanką dla wszystkich. Ma się sprzedać i nikt nie zrobi tam w tych czasach żadnych scen, które spowodują, że gra w usa będzie AO. Cod to kwintesencja masówki, trzpanej fabrycznie rok w rok w oparciu o ten sam schemat, prawdopodobnie kończą się już pomysły i odświeżanie tej samej gry niesie trochę za małe perspektywy rozbicia banku więc szczują kontrowersjami. Ostatecznie internetowi pieniacze kupią chociażby z empatii dla tych biednych, uciśnionych twórców, którym "dziennikarze lgbt" "nie pozwalają" pokazać gwałtów w grze.
Patrząc na twoją gimnastykę umysłową to raczej ty szukasz całego w dziurze niż ja dziury w całym.
Trzask pękającej dupy lewactwa mija teraz orbite jowisza.
"Dziękuje" ci poprawność polityczne.
szkoda, że normalne życie nie wzbudza kontrowersji. Zabójstwa, zdrady, kłamstwa i upadek wszystkiego co wartościowe w imię wygody, przyjemności i zaspokajania siebie.
Wszystko fajnie i mógłbym nawet zagrać o ile zmienią formułę rozrywki bo ta która jest obecnie jest dla mnie zwyczajnie nudna.
Niech krew się leje od każdego postrzału, widoczne bedą rozerwane ciała od wybuchów, aby była możliwość egzekucji jeńców. Bo z kretyńskimi cenzurami będzie kolejna gównogierka fortnito albo battlefieldo podobna, i po co komu wtedy takie coś?
Fanatycy CODa w europie nie poszaleją. Tylko w USA mają pełny wybór broni z łatwym dostępem i zaraz usłyszymy że młodzieniec wtargnął do szkoły i wystrzelił pół szkoły uczniów, a jak go złapią to powie że inspirował się grą COD :)
Kiedyś kontrowersyjny był Soldier of Fortune, szczególnie druga część. Za możliwość robienia dziur w głowach od postrzałów oraz odstrzeliwania kończyn. Jeszcze wcześniej Syndicate, za palenie żywcem ludzi i "realistyczne" krzyki owych.
Cenzurę to sobie mogą wsadzić w nos co oni sobie myślą że jaka jest wojna kolorowa czy co?!Przecież w każdej wojnie giną niewinni ludzie i dobrze robią że chcą pokazać prawdę w tej grze jestem za tym żeby nie było cenzury.Ludzie zagrajcie sobie w MW 2 to tam jest scena z cywilami,po za tym można też sobie zagrać w World at War tam jest pokazana druga wojna światowa i dużo brutalności plus prawdy jak ginęli żołnierze itp.Jeśli zrobią tak jak mówią bez cenzury to kupię na to wygląda ta grę:)
"Historie, jakie chcą nam przekazywać twórcy z Konami czy Infinity Ward, to ich romantyczne, wyidealizowane obrazy wojny. Chcą Ci sprzedać kłamstwo: to, że wojna jest jak gra, opowiastka, którą można ładnie opakować i sprzedać, by każdy miał z tego frajdę w bezpiecznym zaciszu swojego domu."
Hahaha, o boże, co za pierdoły. Więc jak wreszcie chcą, jak najbardziej przybliżyć się do realizmu w grach, jak tylko jest to możliwe na dzisiejsze możliwości, to nagle jest to kłamstwo?
Hmm, jak opowiedzieć o horrorze wojny nie opowiadając o tym? wychodzi na to, że po prostu trzeba po kolei tam wysyłać ludzi.
Co się stanie jak młody człowiek w grze pozna koszmar wojny? Do tej pory gry wojenne były super fajną zabawą i z takimi stereotypami taki młodzieniec w USA szedł potem do Marines "pograć" w realu. Możliwe że "oni" się obawiają spadku rekrutów, pamiętaj że potęga USA głownie stoi militarnie.
Nie mam nic przeciwko w idealnym świecie, armia nie byłaby potrzebna. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi, ale przez chciwość, religię itp. takie czasy, nigdy nie nastaną.
To nie są wcale pierdoły.
Wiesz gdzie leży problem? W tanich kontrowersjach które nam sprzedają.
Tak zwany "autentyzm" serwowany przez gry, to nic innego jak mniej lub bardziej wulgarna przemoc. Brutalność i "ludzka" krzywda odpowiednio spreparowane, a następnie podane według zasad scenariusza.
Nie wywołasz w ten sposób refleksji. Gry akcji, jak mało co, nie nadają się do przekazywania górnolotnych treści. Oglądasz coś kontrowersyjnego, a za minutę wsiadasz z kumplami do motorówki i rozwalasz w drobny mak konwój ciężarówek.
Tandeta, kicz i nic poza tym. Coś jak wysokobudżetowe filmy z Seagalem.
Zaraz ktoś wyskoczy z tekstem, że jego growe historie poruszyły. Nie widzę w tym problemu. Zastanów się jednak, czy nie masz czasem zbyt zawężonych horyzontów. Filmy i książki robią takie rzeczy zdecydowanie lepiej.
Jasne, są gry które podchodzą do tematu poważnie. Chwali się to. Należy jednak podkreślić, że są to raczej produkcje o dość specyficznej mechanice. Narracja i część artystyczna odgrywają tu główną rolę. Nie ma mordowania, skoków z wieżowca albo bijatyk na dachu samolotu.
Gra o zabijaniu ludzi, patrząc po ilości wrogów to w zasadzia popełnianiu ludobójstwa. LUDZIE BURZĄ SIĘ BO GINĄ CYWILE!
Jestem uczulony na tego typu hipokryzje. Jak można mieć mózg zrobiony z gówna w takim stopniu że aż rani dupe innym ludziom?!
Mam nadzieje że słowa "gówno" i "dupa" też nie wzbudzą kontrowersji "bo tu są dzieci" itp. (nie oszukujmy się. Wszyscy wiemy jakie wiązki dzieci potrafią puścić w czyjąś strone).
To nie jest GTA gdzie jesteś przestępcą który napada na banki i strzela się policjantami, tutaj gracz wciela się w komandosem/ żołnierzem który ma cywili BRONIĆ NIE ZABIJAĆ, bo jeśli w scenariuszu będzie tak że gracz walczy z jakimiś terrorystami i tafia do jakiejś chałupy z bezbronnymi cywilami którzy nie wiem co mogą tam robić musi do nich strzelić bo... no nie wiem bo któryś to informator terrorystów i gra nie przepuści bez zrobienia tego dalej to tylko pokaże że w grze kierujemy potworem nie wiele lepszym niż owi żli terroryści.
Ja rozumiem gdyby pokazać koszmar wojny przez sceny ostrzelanego miasta przez artylerię, gdzie wszędzie leżą ciała i gdzieniegdzie ranni cywile, albo taką scenę że jacyś cywile są kopani i bici przez wojskowych "złola" albo ukazania szeregów uchodców z miast w strefach wojny.
Ale czy ja napisałem że musisz ty strzelać? Było pokazane jak ginęli cywile nie z reki bohatera gry tylko tego "zuego" i wielki ból dupy. Jak grasz w skyrim czy fallouty to też zabijasz każdą postać na swojej drodze? Jak grasz w asasyny to zabijasz cywili? Nie. Masz taką możliwość ale tego nie robisz. Jeżeli gra pokazuje tego "cywila" który jest informatorem wroga to wole sprzedać mu kulę z jednego prostego powodu. Współczesna wojna to przede wszystkim informacje. Jeżeli grasz członkiem oddziału specjalnego którego o obecności nikt nie wie albo nawet jak wygląda to taki informator to jedno z gorszych utrudnień. Gta to głupie porównanie. Druga sprawa to taka że właśnie przez takie rozumowanie (o jest npc w grze! Muszę go zabić!) powstają takie kontrowersje. Bo w końcu cywile na wojnach nie giną! Ty tylko taka męska zabawa i jak się pojawia nieuzbrojony człowiek to nagle "STOP" i wszysy stoją i czekają aż sobie pójdzie. Tiaa... Nie. Trzecia sprawa: bardzo często ludzi ogranicza prawo. Gdyby nagle rządy upadły i prawo (zasady, kodeks prawny itp.) przestało istnieć to zdziwiłbyś się co by się na ulicach działo.
A horror wojny to się albo ukazuje w całości, albo wcale. Nie lubie takich zabaw jak pokazywanie tylko tego co zostało po "pomyłce artylerii" wolę w trakcie walki zobaczyć jak gdzieś tam grupa ludzi nagle pada trupem (zupełnie inne odczucie). Ma być dyskomfort podczas patrzenia na to. Jak wchodzę w wildlandsach do wioski praktycznie spalonej do gołej ziemi z kilkoma żywymi cywilami ja jedyne co sobie myślę to "trudnk nie mieli szans. Mogli nie pomagać" znaczy ok tamci są "ci zli" ale jednak to nie wywiera emocji jakie powinno. To po prostu nie działa.
Gra ma jakoś zliczać czy zabiłeś cywila przypadkowo czy z premedytacją. Może na przykład będzie nas czekał sąd wojenny za takie zabawy.
bo jeśli w scenariuszu będzie tak że gracz walczy z jakimiś terrorystami i tafia do jakiejś chałupy z bezbronnymi cywilami którzy nie wiem co mogą tam robić musi do nich strzelić bo... no nie wiem bo któryś to informator terrorystów i gra nie przepuści bez zrobienia tego dalej to tylko pokaże że w grze kierujemy potworem nie wiele lepszym niż owi żli terroryści.
A jeśli w scenariuszu będzie że trafiasz do szpitala dziecięcego i musisz je bić krzesłem? Gdybać to sobie możesz, podałeś skrajny scenariusz którego jestem na 100% pewny że nie będzie, w ten sposób można każdą rzecz zdemonizować przed premierą.
Nie pomyślałeś na przykład że może być znacznie prostszy scenariusz? Zabijasz jakiegoś bojownika, a do niego podbiega chłopiec, zabiera mu broń i próbuje w ciebie strzelać. Co wtedy? Tego też nie mogą pokazywać? Takie akcje się działy.
acha no spoko... przyrównujmy Bojowników których intencje względem jakiejkolwiek strony konfliktu mogą być niejasne do nieuzbrojonych przerażonych uciekających cywili, Bojownik świadomie łapie za broń aby walczyć w imię swoich pobudek, trzeżwo myślący cywil jeśli utknie w strefie walk to będzie unikał kontaktu z wojskami obu stron konfliktu i będzie próbował uciec z strefy i wtedy spróbuje nawiązać jakiś kontakt tak aby nie okazać wrogich intencji, tylko poprosić o pomoc.
Z resztą w strefach walk jakimi są objęte miasta czy wsie Prawie nie ma cywili ponieważ ci zawczasu uciekają jak najdalej i tylko z własnej nieuwagi zostają maruderzy.
acha no spoko... przyrównujmy Bojowników których intencje względem jakiejkolwiek strony konfliktu mogą być niejasne do nieuzbrojonych przerażonych uciekających cywili, Bojownik świadomie łapie za broń aby walczyć w imię swoich pobudek, trzeżwo myślący cywil jeśli utknie w strefie walk to będzie unikał kontaktu z wojskami obu stron konfliktu i będzie próbował uciec z strefy i wtedy spróbuje nawiązać jakiś kontakt tak aby nie okazać wrogich intencji, tylko poprosić o pomoc.
Przykro mi ale świat jest zdecydowanie mniej biało czarny niż ci się wydaje.
1. We współczesnym konflikcie niekiedy ciężko jest odróżnić cywili od bojowników. Ciuchy noszą takie same, żadnych oznaczeń, a bronie ukrywają pod ubraniami.
2. Cywile często nie uciekają, wpadają w panikę i potrafią się zatrzymać między dwoma stronami konfliktu.
3. Cywile w takim Afganie, Somalii czy innym Iraku często wspierają bojowników. Być może ciężko ci w to uwierzyć ale taki bojownik może mieć syna, który widząc co się dzieje może chwycić za bron swojego ojca i zacząć do ciebie strzelać. Co wtedy się dzieje według ciebie? Chłopiec awansuje na bojownika czy może jest cywilem?
Z resztą w strefach walk jakimi są objęte miasta czy wsie Prawie nie ma cywili ponieważ ci zawczasu uciekają jak najdalej i tylko z własnej nieuwagi zostają maruderzy.
Poczytaj sobie o Mogadiszu albo Marawi.
Mnie tam bardziej interesuje nowy engine. Te kontrowersje najlepiej zbyć potężną dawką milczenia i braku zainteresowania.
Przepraszam ale czy na wojnie nie ma przypadkowych ofiar ? Ludzie na serio myślą że strzela się tylko do ludzi w mundurach ? W jakich chorych czasach poprawności politycznej my żyjemy. Może przy następnej grze o np II wojnie światowej pominmy to że Naziści to Niemcy albo że na Omacha Beach Niemcy strzelali do rannych żołnierzy na plaży dla zabawy. Przecież to takie ,, niemoralne,,- tyle że ku*wa miało miejsce . Tak samo jak kobiety w Afganistanie , Iraku itd z kałachem pod sukienką albo zasłaniające się dziećmi . To jest fakt i to w dodatku potwierdzony przez żołnierzy biorących udział w wielu akcjach jak i nagraniach video. To że gra pokazuje jak było albo mogło być albo zdarza się to jest niemoralne ? Niech czepią się lepiej dlaczego takie zdarzenia mają prawo bytu w realu a potem biorą się za gry
wydarzenia i trauma, jakich jesteśmy świadkami wcześniej, są tak mocne, że dodawanie do tego jeszcze sugerowania seksualnej napaści jest już przesadą.
<-
Co ciekawe, tuż po prezentacji twórcy nieoficjalnie zapewnili dziennikarkę, że scena ta zostanie wycięta, i to ponoć razem z jakąś późniejszą misją, do której miała się odnosić
Super..
Może chociaż będzie w DLC?
Może Six Days in Falluja nie powstało, ale wyszło za to Spec Ops: The Line. Choć opowiada fikcyjną historię, to jest tam też nawiązanie do białego fosforu, który podejrzewa się, że był wykorzystywany również tam.
Gdyby nowy COD nie wywoływał takiego szumu, to nawet pewnie sporo by im uszło na sucho, bo to jednak fikcyjna historia.
Co ciekawe jednak, niektóre ujęcia z trailera mają ponoć przypominać ujęcia z ataku na Bin Ladena.
Meste na YT robił ciekawą analizę trailera.
Zastanawiam sie czy oni specjalnie nie wrzucaja takich scen tylko po to zeby sie o tym gadalo liczac sie z tym ze to pozniej wytna. Najlepsza reklama to jakies kontrowersje.
Poprawność polityczna i podążanie za modą ma mocno negatywny wpływ na różne produkty. Jeśli Activision się ugnie i wiele fajnych scen zostanie wyciętych z gry, ponieważ jakaś Pani redaktor, która nawet nie zagra w grę uznaje je za kontrowersyjne i nieodpowiednie to... gra wiele straci. Takie sceny najlepiej zapadają w pamięć. W serii MW właśnie kontrowersyjne sceny zapadają w pamięć i często są najlepszymi ujęciami z gry. Strzelanie do cywili na lotnisku, niesienie towarzysza ze zmiażdżonymi nogami, upadek Wieży Eiffla i wiele innych scen. Oby Activision podążało za swoją wizją i nie zmieniało niczego żeby dopasować się pod redaktorki i pseudo aktywistki walczące o pseudo "równość".
z jednej strony potrafię zrozumieć niepokoje wśród osób, które z grami nie mają do czynienia zbyt często - tym bardziej, że niesławna scena mordowania ludzi na lotnisku była wciśnięta do gry na siłę, tylko po to, aby szokować.
nimniej gry - zwłaszcza wojenne - nie powinny unikać trudnych kwestii. Mam nadzieję, że IW nie ugną się pod naporem oburzoych krzykaczy.
Pamiętacie misję "No Russian" z Modern Warfare 2? Gra mimo tej misji otrzymała taki rating jakiego chciał wydawca i nie została zablokowana na konsolach. Skoro strzelanie do cywili było do przełknięcia wtedy to powinno być i teraz.
Skoro strzelanie do cywili było do przełknięcia wtedy to powinno być i teraz.
wręcz przeciwnie - w obecnej atmosferze może być to utrudnione.
krzykacze sjw są dziś liczniejsi niż 10 lat temu.
jako mniej więcej dziesięcioletnia dziewczynka z fikcyjnego kraju Ursekstan jesteśmy świadkami rosyjskiej inwazji oraz śmierci obojga rodziców. Chwilę później, złapani przez żołdaka, słyszymy jego rozterki, czy oddać nas w ręce dowódcy, który ewidentnie ma pedofilskie skłonności
na szczęście dzielni Amerykanie przyjdą z odsieczą!
eee, chyba jednak skończy się jak zwykle. A już myślałem, że ludzie z IW dojrzeli.
No niestety żyjemy w takich czasach -> Albo przedstawiają nam wojnę wraz z równouprawnieniem wszystkiego (czytaj koloru skóry i płci) i to się nie podoba (i to słusznie nam się nie podoba, gdyż jest wciskane na siłę) albo przedstawiają wiernie realia przez co też się nie podoba, ale pod względem brutalności. Więc jesteśmy między młotem, a kowadłem. Świat schodzi na psy..
Nikt wam nic nie wciska na siłę. Jakiś nakaz kupowania?
Swoją drogą równouprawnienie ras i płci to samo zło. Masz rację, że należy go unikać.
Posłużę się dwoma argumentami, które według mnie, mojej subiektywnej opinii, są wciskaniem na siłe równouprawnienia.
Pierwszy to gra Battlefield V (tak wiem tyle osób miało z nim problem itp itd), chcieli przedstawić wojnę na inny sposób, inne wydarzenia z II WŚ niż pokazywali w grach dotychczas i z wielu, wielu interesujących potyczek, wybrali te z kobietami oraz afroamerykanami, także.. No nie wspomnę o czołgu, naziście, ale tak nie do końca naziście.
Co do drugiego to wystarczy spojrzeć na niektóre teraźniejsze filmy, seriale oraz jak są oceniane względem innych na np. Oscarach albo innych nagrodach filmowych. W filmie pojawia się ktoś z inną płcią albo kolorem skóry i *bum* nominacja (oczywiście nie zawsze, ale zdarzają sie takie przypadki częściej niż rzadziej) ;D
Oczywiscie ze gra powinna byc realistyczna do tego taka jak ARMA czy Operation Flashpoint jedna kulka i sie ginie. Do tego mocna grafika zabici, ginacy z urwanymi konczynami. Wyrznieci cywile etc. itd. ot prawdziwa wojna.
Niech ktos czyta o wojnach od zarania dziejow po czasy dzisiejsze niedawno byla w Jugoslawi wojna. Wojna to wojna gina wszyscy nie ma zasad poza przetrwac lub ewentualnie zwyciezyc.
Ot prawie idealny darwinizm survival of the fittest (do tego intelekt jest czescia fittest nie tylko sila) z drobnym dodatkiem nowoczesnosci czyli przypadku troche pecha i najlepszy zostanie ubity przypadkiem przez najslabszego zolnierza albo trafi go odlamek od bomby. W dawnych czasach by strzelic z luku to tez cos trzeba bylo potrafic.
Mam nadzieję, że nie wytną tej "kontrowersyjnej" zawartości. Inni widzą kontrowersję a ja widzę coś, co może się rzeczywiście wydarzyć. Call of Duty do tej pory było zbyt grzeczne, że tak to nazwę. Ja się bardzo cieszę, że w końcu dostaniemy produkt, który pokaże nam, jak wygląda wojna, nieprzewidywalne sytuacje, trudne decyzje które musimy podjąć w ciągu ułamku sekundy. Oby nie okroili tej części z tego, z czego będziemy mogli tą grę zapamiętać na długi czas.
Jeśli zrobią te grę jak zapowiadają kupię,ale mam nadzieje że po sukcesie tej gry zrobią wreszcie porządną grę o II Wojnie Światowej i pokaż również brutalność prawdziwej wojny....
Przerażają mnie niektóre opublikowanych tu komentarzy, które wymownie świadczą o mentalności młodego pokolenia. Nic nie wiecie o wojsku, o wojnie, o cierpieniu i śmierci. Przypominacie odrażającą tłuszczę wypełniającą ławki widowni w Koloseum, buczącą bo pozbawiono ją rozrywki, rozrywki! i przyjemności płynącej z widoku ludzkiego bestialstwa i cierpienia. Zastanówcie się nad swoją wrażliwością, moralnością i stanem umysłu - bando niewyżytych gówniarzy. Mam swoje lata, widziałem to i owo, studiowałem kiedyś zagadnienie ludobójstwa w aspekcie historycznym i kulturowym, ale to wy mnie dzisiaj przerażacie najbardziej.
No to się popisałeś kulturą i wrażliwościom. Rozumiem że najlepiej w ogóle nie rozmawiać na takie tematy , nie kręcić filmów, nie pisać książek, nie robić gier poruszających trudne tematy. Nikt tutaj geniuszu nie chce sobie do cywili strzelać dla beki, chcemy tylko przedstawienia wojny taką jaka jest. Więcej złego dla oblicza wojny robią opowiastki o dzielnych żołnierzach ratujących cywili z opresji, jednocześnie pomijając to że spora ich część to psychole którzy właśnie chcą sobie postrzelać.
I tak na marginesie nikogo nie obchodzi ile masz lat, pokazałeś że mentalnie to ty jesteś tutaj najmłodszy, lekceważysz rozmówców tylko ze względu na swoje wybujałe ego, służbę w wojsku ludowym (pewnie to z wojskiem nie miało wiele wspólnego) i studiowaniem jakichś tam zagadnień. Ale nie przyszło ci do głowy że wiele osób tutaj też swoje poczytało, posłuchało i postudiowało? Czy może dopuszczasz do siebie taką myśl, tylko ją lekceważysz uznając że i tak wiesz lepiej?
Nie ma to jak porównywać koloseum gdzie gineli ludzie do fikcji rozgrywającej się na ekranie. Przeraża mnie, że ludzie ze starszego pokolenia nie potrafią logicznie uargumentować swoich racji.
Jak mówisz wojna to bestialstwo i niewyobrażalne cierpienie co jest prawdą i z tego powodu powinno się ukazywać jako coś głównie dostarczające rozrywki jak dotychczas czy raczej czegoś co przez ukazanie tego horroru zmusi kogoś do refleksji?
Czemu niektórzy usilnie dążą do przemilczenia/zakłamywania rzaczywistości?
E tam, mysle ze to zwykly troll ktory zalozyl sobie przed chwila konto zeby obrazac ludzi. Raz ze nie pisze tu tylko mlode pokolenie bo nawet ostatnie badania wskazuja jaki jest udzial starszych graczy. Dwa ze jakos nie wierze zeby jakis weteran WW2 zaczal nagle tu pisac w wieku prawie 100 lat no chyba ze faktycznie napisal to ktos kto bral udzial w jakiejs misji i ma teraz od tego zryty baniak, jasli tak to rozumiem i wspolczuje.
Ja tam tak to sobie czytam i czytam i się nawet nie kłócę, tylko wzruszam ramionami będąc przy tym obojętnym. Jak komuś ciężko jest zrozumieć o co chodzi ludziom to trudno. Nie mój problem. Zdarza się.
Tu głownie chodzi o to że gra jakakolwiek wojenna przestawia fikcyjne albo oparte na prawdzie historycznej realia. Równie dobrze mozna by się czepić gier strategicznych, przeciez w takim Age of Empires zabija się robotników wroga aby nie budował wiecej budynków itd. Czy to niemoralne? takie są zasady gry. W czasie wojen zgineło miliony ludzi, większosc z nich to byli zwykli ludzie, budowniczowie, inżynierzy, robotobnicy przymusowi jak i normalni chcący nakarmić swoje rodziny. Myslisz że jak Amerykanie z Anglikami robili naloty na Niemcy w 1944 i 1945 to gineli tylko ,,żołnierze" ? chłopie takiej naiwności dawno nie widziałem. Gra jeżeli ma być realistyczna, i pretenduje to tego aby pokazać konflikt zbrojny jak to na prawdę wygląda, nie uniknie pewnych niemoralnych aspektów. To taka jest wojna, zła, niszcząca i niemoralna. Giną na niej wszyscy, ludzie, zwierzęta, znikają wioski, miasta. Idąc Twoim tokiem myślenia nie nagrywajmy filmów wojennych, akcji, horrorów, przygodowych itd. Nie róbmy nic, zamiatajmy wszystko pod dywan. Bezsens! własnie pokażcie to aby więcej nie dopuszczać do takich rzeczy i dać ludziom do myślenia nad losami świata jaki nas otacza. Kolejna sprawa to jaką kategorie wiekową będzie miec nowy COD> ale zgaduje że raczej 12 latek nie powinien do niej siąść. A tutaj już raczej odpowiedzialnosc spada na rodziców którzy mają pilnować i wiedzieć co robią ich pociechy zamiast wychowywać małych sadystów jaki ostatnio co raz wiecej. Czemu? bo nie wiem co mój syn/córka robi? jakie ma zainteresowania? czemu czasem zachowuje sie dziwnie itd...
Co Cię przeraza? to że młodzi ludzie moga zobaczyc jak wygląda wojna w sposób ,,łatwo,, dla nich przyswajalny? a przy okazji nauczyc się troche historii? poczuc że w miejscu gdzie panuje wojna, mozna normalnie zginąć? to chyba raczej dobrze i uczy pokory oraz pokazuje że w takiej Polsce jest jeszcze bezpiecznie czego nie mogą powiedzieć ludzie w Syrii itd
Zabijamy mężczyzn - dobrze. Zabijamy kobiety i dzieci - źle. Czemu jesteśmy gorsi, że nas to można siekać na kawałki?