Paragraf 22 – Błędne koło wojny – pierwsze wrażenia z nowego miniserialu HBO - felieton
Bardzo dobry serial. Obejrzałem sobie trochę starego filmu Paragraf 22. I ci aktorzy z serialu, są prawie wszyscy, bardzo podobni . Jedynie szaleństwo Yoyo w filmie było lepiej zagrane. Tam było widać że mocno udaje wariata. Tu to tak średnio.
Obejrzałem pierwszy odcinek. Trochę nuda. Dialog o tytułowym Paragrafie 22 w książce jest genialny, śmieszny i straszny zarazem. W serialu - po prostu jest.
Ale film z lat 70. też wyszedł drętwo. Książka miażdżyła na kilku płaszczyznach (humor, groza, absurd, realia, postacie) i przerobienie książkowej narracji na film nie wychodzi dobrze, bo aktorzy nie potrafią zagrać tego, co Heller sprzedawał pomiędzy dialogami.
Losowo otworzę książkę i mam tam:
"Ten nieboszczyk z namiotu Yossariana był niezwykle uciążliwy i Yossarian go nie lubił, mimo że nigdy go nie widział."
"Była to twarz spustoszona, pełna dołów i pokryta nalotem troski niczym opuszczona przez ludzi osada górnicza".
W serialu Clooney chce nadrobić głupimi minami, Yossarian nie gra praktycznie w ogóle (straszny cienias), do tego historia przedstawiona jest chronologicznie (duży minus!).
Za plus za to sama koncepcja obsadzenia w roli żołnierzy młodych facetów. Starsze filmy wojenne nieraz popełniały błąd - np. Yossarian z poprzedniego filmu to miał z 40 lat :)
Ej, to nie jest Hoeller tylko Heller. I jak to troche ponad cztery godziny? A nie miało być 6 odcinków? Ja na razie widziałem tylko pierwsze dwa i jestem zachwycony Yossarianem. O wiele lepszy moim zdaniem niż Alan Arkin. Bardziej z książki. Od pierwszych scen skupiony tylko na tym żeby go nie zabili :) Milo genialny. Klimat tez. Ktoś kto to robił kocha te książkę. Brakuje mi paru osób ale może jeszcze będą. Joe Głodomór, Wódz...
A! i Cathcart bombeczka.
Odcinki mają po około 40 minut.
Nie czytałem książki, a serial wchłonąłem w jeden weekend. Bardzo dobry.