Granie z Plusem - odc. 7 - Overcooked
@mastarops
Ile masz lat, że nie wiesz? Stary się czuję...
Łapa w górę za komiks, za to wyrażenie zwłaszcza :D
18 lat i od zawsze pamiętam ten zwrot.
Ja tam jestem stary i pierwsze słyszę. Może to jakaś gwara jak "idę na pole" zamiast "na dwór".
"Na dwór" to też jest gwara. Poprawnie mówi się "Wychodzę na zewnątrz".
Nie ma zamiast. Po prostu szlachta chodziła na pole popatrzeć na włości, a robole na dwór kłaniać się.
Uuuu odezwał się wielki pan spod Warszawy.
I jak ma być w Polsce dobrze skoro tacy jak ty non stop używają jako argumentów faktów sprzed setek lat?
Rodak niby, a bardziej nienawidzi niż obcy. Wstyd.
Do twojej wiadomości. Bytom czy Sosnowiec, Łódź, podkarpackie czy podlasie - to jest bieda. Dziś, teraz, nie kilkaset lat temu. A małopolska usiana jest nowymi, ładnymi domami, drogi coraz lepsze, hotele, uzdrowiska, zalewy itp. Może wychyl nos spoza ekranu czasem to zobaczysz.
Ja pochodzę z Zamościa - jestem więc od setek lat bardziej Polakiem niż ktoś z Wrocławia czy Poznania, powinienem ich od szwabskich nazistów wyzywać idąc twoją logiką...
Tak dodam na koniec, że i moi i twoi potomkowie poprzez kłótnie i prywaty rozwalili kraj, który wygrał pod Grunwaldem, kraj który powstrzymał muzułmanów pod Wiedniem. Tak. Twoi i moi. Poprzez kłótnie i nienawiść. Idź już lepiej się kłócić, że pc lepsze od konsol bo płakać się chce jak się widzi współczesnych "rodaków" siejących tę samą nienawiść co przodkowie.
Przez takich jak ty nigdy ten kraj nie będzie wielki.
Graczu 998 nie spinaj sie tak :) Danuela nie kojarzysz? On niemal w każdym temacie ma coś do napisania, a że nierzadko mu to nie wychodzi to inna sprawa.
Jesli by oceniać region przez drogi, domy, hotele to podkarpackie byloby w czołówce. Bieda jest, bo jest drogo a ludzie mało zarabiają, ale potrafią za to przeżyć a nawet dom postawić i dbać. Ale tak pewnie jest i na Podlasiu czy w jeszcze biedniejszym lubelskim. Zresztą o jakiej Małopolsce piszemy? Bowiem dawniej to był obszar kilku dzisiejszych województw, w tym nawet mojej rodzinnej miejscowości.
@drenz
Nie spinam się, ja już tak mam że bardzo spokojnie, rzeczowo i bez mrugania takim ludziom wygarniam prosto w oczy co o nich myślę. I nawet nie muszę po tym odetchnąć :) także luz.
Jestem stary i wiem co oznacza a i nie trzeba być starym, bo w sieci dzieciaki jeszcze kilka lat temu tak pisali na czacie w jakimś multi, co mnie nawet zdziwiło. Aby nie wiedzieć co oznacza, to trzeba chyba ostatnie dziesięciolecia przesiedzieć w piwnicy bez dostępu do świata.
Błąd poznawczy, takie zakładanie, że jak coś się mi lub kręgowi najbliższych znajomych zdarzyło bądź nie, to tak musi być wszędzie.
Ogólnie zabawne, z jednym zastrzeżeniem, albowiem Overcooked to nie platformówka i nie ma czegoś takiego jak "skucha" (gimby nie znajo).
No co mi tam drenaż wklejasz? Wole już PWNkę fachową ale nich ci będzie:
1. kując, połączyć coś;
2. założyć więźniowi kajdany;
3. potocznie: zbić kogoś
Jak już mówimy o skusze to prędzej etymologia tego słowa wywodzi się z kuszenia a nie kucia. Wymiana w j polskim sz do ch jest dosyć popularne.
@DanuelX- ale z czym ty tutaj dyskutujesz? Wykłócasz się bez powodu, jest takie potoczne wyrażenie "skuć się" w grze, co połowa tutaj potwierdza, a ty nadal swoje. Przecież w środowisku growym używanie potocznego języka jest na porządku dziennym, więc o co ta spina?
Jest potoczne wyrażenie "skuć się w grze".
Niby jak teraz młodzi mówią? Zawsze było "nie skułem się/ bez skucia" jak się przeszło coś bez wpadki (zwykle straty życia)
Miło patrzeć jak poziom PS plus komiksów poszedł do góry :) Poczułem się stary, bo bez problemu zrozumiałem każde słowo
Przecież to nie jest stricte growe wyrazenie. W gumę się grało do skuchy na przykład.
Skucha to nie skucie... każdy tak mówił w latach 90tych. Nawet nie wiem jak inaczej powiedzieć. Skuć się znaczy stracić życie w grze.
każdy tak mówił w latach 90tych
To, że większość osób mówiła w ten sposób w twoim środowisku, nie oznacza, że tak mówili wszyscy. Tak zwany błąd poznawczy.
Nawet nie wiem jak inaczej powiedzieć
Skusić.
Zwrot "skuć" znam, ale bardziej naturalna i powszechna wydaje się skucha. Skuć się bardziej kojarzy się ludziom z byciem pod wpływem niż utratą życia w grze.
Sporo grałem w różne multi, ale wyrażenia takiego nigdy nie spotkałem. Ja natomiast raz się skułem do nieprzytomności na imprezie. Przysięgam. Nigdy więcej.
Mnie tu najbardziej dziwi, że wiele osób nigdy wcześniej nie słyszało terminu "bez skucia" (albo "skułem się" czy coś w tym stylu).
No dziwne to jak nie wiem. Myślałem, że to taki oczywisty i lekko dziecięcy zwrot, który wszyscy znają. Jak się okazuje pomyliłem się...
To chyba w przypadku jak za dużo wypijesz, a nie skusisz w grze :D
Pierwszy raz słyszę o skuciu.
Skuchę to może miały dziewczyny jak grały w klasy, czy coś. Stracenie życia w grze to zawsze było "skułem się", a nie skucha.
Skuć się czyli stracić życie.
Kiedyś gry były na monety, na życia itp więc skuć się znaczyło stracić jedno z trzech żyć w Mario np ;)
Osoby potrafiące przejść dany tytuł bez skucia są i dziś np ludzie przechodzący Dark Souls bez śmierci itp, zresztą dalej można znaleźć klasyczne platformy na życia. Ot i tyle.
Mówi się "skusiłeś" stąd "skucha"
"Skuć" to jakiś neologizm jest, dlatego nie wszyscy znają...
Jaki znowu neologizm :D. Skuć możesz kogoś łańcuchem. Możesz też skuć płytki z podłogi. Ew. inne znaczenie może mieć w jakiejś lokalnej gwarze. Jak np. łódzka "migawka".
[link]
Jedni to znają, inni nie. Ot i tle, tak jest z gwarą.
Ja znam to wyrażenie od lat 90'tych
mam wrażenie, że wszyscy mylą "skucha" z jakimś dziwnym skuciem, nigdy podczas sesji na Pegasusie nie słyszałem takiego zwrotu, od żadnego kolegi z żadnego osiedla, nawet tego za torami.
Jakim dziwnym? Nie słyszałem innego określenia w latach 90tych niż "skułem się" jak ktoś stracił życie w grze zwłaszcza na automacie. "Bez skucia" też każdy mówił. Zresztą myślałem, że to dalej funkcjonuje.
Ja też zawsze myślałem, że wyraz "skusiłem się" znaczy to, że można się skusić np. na jakieś jedzenie. Dopiero od niedawna słyszę, że ten wyraz jest także używany w gamingu.
No u nas tak się mówiło właśnie - "skułem się" czyli przegrałem.
Nie stąd "skucha"?