No tak przecież zbliżenie jak Kit Harrington głaszcze lub przytula białego tresowanego wilka lub husky i zrobienie mu w postprodukcji czerwonych oczu pozarlo by tyle piniendzy.
Serio ludzie którzy przygotowywali ten sezon to są jakieś totalne dzbany...
Rheagal też zginął bo nie było już piniendzy na sidżiaj jak rozumiem?
Ogólnie zapowiadali największe show w historii telewizji, cuda na kiju i nie wiadomo co jeszcze, a im dłużej trwa ten sezon tym większe mam wrażenie, że ludzie odpowiedzialni za finał, potraktowali go po macoszemu i mieli wszystko co było do tej pory głęboko w tyłku chcąc to jak najszybciej skończyć. Jak na razie 8 sezon to nie licząc kilku dobrych scen - największy clusterf*ck serialu.
Matko Boska... Gdyby chodziło o durny Starbuck i Wilkora... Toż to nieistotne drobiazgi.
Fabuła. Fabuła jest zmasakrowana i to jest najsmutniejsze. Dwa lata pracowali nad finałem i co?
Miało być tylko 6 odcinków, ale za to epickich, o filmowej długości. Nawet to nie wyszło.
spoiler start
Epizod 1 i 2. Odcinek "pogadajmy sobie" podzielili na dwa, tzn. epizod 1 i 2 po ~50m. Łażą sobie bohaterowie i gadają, wspominają... Mocno mnie to zaskoczyło, no ale usprawiedliwiłem to sobie tym, że twórcy specjalnie zrobili ckliwe odcinki początkowe, bo przecież sporo głównych bohaterów zostanie zmasakrowanych w bitwie o Winterfell.
Epizod 3. Pierwszy dłuższy i faktycznie coś się w nim dzieje. Jest bitwa, trup ściele się gęsto ale... w zasadzie wyłącznie trupów. Z ważnych ludzkich bohaterów zginął... nikt. Jedynie postacie drugoplanowe. A nie zaraz... Zabili jedną istotną postać - The Night King!!!! Ale jak to?! Największe zagrożenie od tysiącleci zostało unicestwione w pierwszej bitwie!?!?! WTF?!!
Epizod 4. Bohaterowie opłakują drugoplanowe postacie, które zginęły. Przy okazji ani słowem nikt się nie wypowiedział o The Night King. Zlikwidowali największe zagrożenie ludzkości ale widocznie na nikim to nie robi wrażenia - ot, dzień jak co dzień. Wszyscy się mocno przejmują o prawdziwie, prawdziwe zagrożenie - Cersei Lannister, no i o spiski wewnętrzne między Starkami i Targaryenami. Daenerys Targaryen postanowiła sobie pofruwać na smokach eskortując swoją flotę. Wszystko wskazuje na to, że niestety Daenerys i obydwa smoki oślepły po biwie, bo jakimś cudem NIE ZAUWAŻYLI z wysokości (i to przy pięknej pogodzie!) eskadry wrogich jednostek, które zbliżyły się na tyle blisko, że udało się im zabić jednego smoka już przy pierwszej salwie. Sama bitwa morska natomiast... eee, jaka bitwa? Cięcie i po bitwie... Dzięki Bogu teleportacja wynaleziona w poprzednich sezonach dalej sprawnie działa i wszyscy rozbitkowie szybko trafili do Kings Landing.
Masakra. Jest to o tyle dziwne, że przecież serial już dawno przegonił książki, a mimo to w miarę trzymał poziom (w miarę - były zdecydowanie gorsze wątki, ale ogólnie nie było źle). A teraz? Po dwóch latach przygotowali sezon-masakrę... Choć w sumie jest nadzieja - jest tak źle, że chyba może być już tylko lepiej... Więc liczę że ostatnie dwa odcinki jednak będą reprezentować lepszy poziom.
Wystarczyłoby iść zgodnie z oczekiwaniami i byłoby dużo lepiej. Skoro The Night King to największe zagrożenie ludzkości ever - toż to było oczywiste że musi roznieść Winterfell i pomaszerować dalej. Mnóstwo głównych bohaterów powinna była tam zginąć (któryś z Lannisterów, Starkowie, itd.). Niedobitki na smoku czy w inny sposób - udałoby im się uciec i szukać sposobu na przetrwanie, itd. Toż to się samo pisze!!! Pomysłów jak dalej uśmiercać bohaterów starczyłoby spokojnie na pozostałe 3 odcinki. A co oni zrobili? ZABILI najważniejszą postać sezonu w pierwszej bitwie i postanowili wrócić do knowań, spisów i Cersei jako tej głównej złej, co było już przecież wałkowane w poprzednich sezonach!!!!
spoiler stop
powiedziałbym, że serial dotknęła patologia, w której to zaczęto tnąc koszty tak jak to tylko możliwe, byle było tani bo fani i tak będą oglądać
Nie mają pieniędzy na produkcję przy najbardziej dochodowym serialu w historii?
Przecież Duch wygląda jak wilk lub pies wilkopodobny, nie jest nawet jakiś wielki (co innego Nymeria, ta to urosła). Szczerze to nie sądziłem, że scena pożegnania wymagałaby CGI. Słabe tłumaczenie.
Bullshit. Udało się im to już w przeszłości.
Idiotyczne tłumaczenie, które razem z pozostawionym kubkiem ze Starbucksa idealnie obrazuje "how many f*cks were given" gdy robiono 8 sezon.
Martinie koncz pisac te serie, ratuj zakonczenie.
Btw
Czemu tylko Nymeria urosla do rozmiaru dorodnego łosia a reszta to zwykle wilki? Przez zycie na wolności?
To już lepiej było go uśmiercić (pewnie i tak większość osób początkowo myślała że zginął w bitwie). Zrobić mu osobny stos podczas palenia zwłok, walnąć jakieś truchło wilka czy psa, Jon by podszedł coś pogadał, zrobił smutną minę, jakaś muzyczka na pianinie i byłaby dużo lepsza scena.
Nie problemem jest to, że Jon nie pożegnał się z Duchem tylko gówniany scenariusz i dialogi.
Podczas 8 sezonu czuje sie jakbym ogladal jakas telenowele i to klasy B.
Zawsze mnie zastanawia jak może zabraknąć kasy na CGI i to jeszcze takiego wilkora.
Wcześniej jakoś dało się wszystko zrobić. Ten sezon to niestety jakaś porażka jeśli chodzi o produkcję...
Albo Dumb i Dumber skapnęli się, że to co zrobili absolutnie psuje charakter Jona- osobiście wydaje mi się, że miała to być symboliczna scena, w której Jon porzuca dziedzictwo bycia Starkiem i odcina się od swojego 'ojca'- Neda.
Bo wiecie, Jon jest postacią, która po 7 sezonach nagle wyrzuciłaby do kosza całą swoją hitorię, bo ma inne nazwisko...
To już się robi żenujące... czasem lepiej nic nie mówić, niż pieprzyć takie bzdury. Ale przecież oni swoją widownię mają za półgłówków, mówili to już w poprzednim sezonie, tłumacząc teleporty w bitwie na jeziorze... w tym sezonie co druga scena to idiotyzm, perełką było 15 nieskalanych i pani krulofa, 100 metrów od bram miasta, gdzie na murach pełno łuczników, miliard skorpionów, co to całą flotę rozwaliły i smoka zabiły, a za bramą 20 tysięcy ze złotej kompanii. Teraz jeszcze większe bzdury idealnie podsumowują podejście do tego sezonu i do fanów.
Jak nie mają kasy na CGI to mogli się kontaktować ze mną. Może mój malamut nie jest duży (30kg) ale przynajmniej dałoby się bez problemu nagrać każdą scenę głaskania/tulenia/dotyku itp za pomocą kawałka kurczaka lub parówki.
Jakby nie było to najgorszy sezon. Nie ma składu. Cały czas Gadki i zero akcji. Co prawda 3 odcinek miał nam to rekompensować, ale tam nic nie widać. Może 5 odcinek będzie lepszy?
To chyba najgorszy sezon. Same zawody.
Dla mnie jedyną wadą jest to, że smoki zbyt łatwo giną. Mam odczucia, że są mega delikatne, niby stworzyli broń żeby zabić smoka ale skąd wiedzieli, że zadziała skoro nigdy wcześniej nikt nie strzelał do smoka.
Na temat tego sezonu zostało powiedziane już chyba wszystko, nie ma co się powtarzać. Nie ma książek, nie ma scenariusza. Teraz zupełnie inaczej postrzega się filmik twórców, w którym z podnieceniem mówią, że musieli pokazać niedźwiedzia polarnego zombie. Kwintesencja tej szmiry bez Martina.
Wystarczyłoby użyć https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilczak_czechos%C5%82owacki i nie byłoby problemów.
Jon Snow nie pożegnał się z Duchem i nie pogłaskał go na do widzenia
Problemy pierwszego świata...
Poważenie? Ludzie, co się w Wami robi. Co za absurdy. Jednym nie podoba się bitwa i pokazują to... w modzie do Total War (sic!), innym, że nie poglaskał wilka, jeszcze inni „w magiczny sposób” dostrzegli kubek kawy...
@hopkin
Był tak blisko, że na 8 sezonów pojawił się parę razy po parę sekund. Blisko to mój pies jest teraz i gdy piszę tego posta, leży obok.