Tim Sweeney: „ceny w Epic Games Store spadną”
Jego zdaniem twórcy prędzej czy później dojdą do wniosku, że dzięki niższej cenie mogą sprzedać więcej kopii.
EA i Ubisoft mają 100% zysków(minus podatki) ze sprzedaży na swoich platformach. Nijak to się nie przełożyło na niższe ceny dla nas. Gry jak kosztowały tak kosztują $60(często jeszcze więcej jeśli chcemy mieć "kompletną" grę).
Trzeci raz nie dam się nabrać na tą samą śpiewkę...
Normalnie wspaniały koleś, wierzy i ma nadzieję, że kiedyś, ktoś coś....
Jego zdaniem działalność Epic Games Store przyczyni się do obniżenia cen.
Zobaczę jak uwierzę...
Normalnie wspaniały koleś, wierzy i ma nadzieję, że kiedyś, ktoś coś....
Będą płacić wydawcom żeby ceny mieli niższe? :D
Ten koleś jest niemożliwy. Ostatnio ma taką serię kompletnie z pupy wypowiedzi że szkoda gadać.
Jego zdaniem twórcy prędzej czy później dojdą do wniosku, że dzięki niższej cenie mogą sprzedać więcej kopii.
EA i Ubisoft mają 100% zysków(minus podatki) ze sprzedaży na swoich platformach. Nijak to się nie przełożyło na niższe ceny dla nas. Gry jak kosztowały tak kosztują $60(często jeszcze więcej jeśli chcemy mieć "kompletną" grę).
Trzeci raz nie dam się nabrać na tą samą śpiewkę...
A czemu EA ma sprzedawać taniej gdy reszta tego nie zrobi? Po za tym do EA nie idzie 100% zysku z gry, bo jej sprzedaż musi opłacić usługę i serwery, steam bierze 30%, ale przecież to też nie idzie 100% do ich kieszeni, to nie jest zysk netto.
A czemu EA ma sprzedawać taniej
A czemu nie ma sprzedawać taniej...?
kaszanka9 ---> Temu że wypuszczają niedopracowane crapy jak Anthem czy Andromeda. Gry usługi i mikrotransakcje? Wporzo...tylko po co za to płacić aż 60$? Za ten nieporacowany i płytki syf? Jak z Battlefront II? Gdzie miesiąc, dwa po premierze ciężko było z kimś zagrać?
To jest ich trend dzisiaj...Kupujesz ich gry online, gdzie nie masz pewności co do zabezpieczeń gry przez hackerami, nie masz pewności co do jakości produkcji i nie masz pewności do tego czy będziesz miał z kim grać. Za to pewien możesz być tego że gra będzie miała jakiś system mikrotransakcji i choćby nie wiem jakim była bublem technologicznym, to na premierę masz wyłożyć 60$...Widać po Andromedzie i Anthem ile dali jakości w swojej mega okrojonej zawartości za prawie 200zł...
niektóre gry już mają niższe ceny w epic storze
Przeciez to nie Epic ustala ceny tylko tworcy lub wydawca.
Ta nagonka na epic staje sie juz smieszna, oni tylko zaproponowali lepsze warunki dla tworcow i nikogo do niczego nie zmuszali.
Zapewnianie lepszych warunków dla twórców to jedno a wykupywanie ich gier na czasową ekskluzywność to drugie. I to o to gracze są wkurzeni, a nie, że gry są drogie. Jeśli faktycznie Epicowi chodziłoby o dobro graczy, pozwalaliby sprzedawać gry na każdej platformie, a u siebie mieliby np. niższą cenę i nikt by się ich nie czepiał a takim sposobem, jaki teraz prezentują, chcą zostać identycznym monopolistą na rynku jak Steam. I to nie jest zdrowa rywalizacja.
Jego zdaniem działalność Epic Games Store przyczyni się do obniżenia cen.
Zobaczę jak uwierzę...
na epic storze Control jest za 160zł gdzie na konsole za 250, Metro exodus 210.
@chomik8767 Ładnie wybrałeś sobie grę pod tezę, żeby Ci pasowało, ale nadal to jednostkowy przypadek. Gwarantuje Ci, że gdyby nie było Epic Store to Control, byłoby po tyle samo na Steamie. Po prostu gra jest prawdopodobnie krótka dlatego taka „niska” cena.
@chomik8767 aka @zanonimizowany961408 (tak kolego, widze, ze zmieniles nick)
Control - Nie widzielismy na oczy jaka miala byc cena na innych platformach PC.
Metro Exodus - Prawie taka sama jak byla na stemie przed usunieciem (a dokladnie 215) + na epicu dochodzi jeszcze oplata za transakcje jesli placisz np. PSC, badz inne niestandardowe platnosci. ;)
Podaj cos jeszcze, bo na razie slabo.
@chomiś, a popatrz może na cenę Subnautica w EGS a Steam
Mnie osobiście Epic Games Store, Steam, GOG czy inne sklepy ani ziębi, ani grzeje. Będę kupować tam, gdzie będą niższe ceny.
Gdyby faktycznie zdecydowali sie na obnizenie cen gier i pogodzili z wizja przychodow rocznych 3 miliardow zamiast 5 miliardow, oczywiscie wiaze sie to z zyciem w nedzy szefom Epic z marnymi milionami na koncie...ALE dalo by to do myslenia steamowi i innym tego typu pazernym MOLOCHOM. Ale znajac niedparta potrzebe ciaglego pomnazania bogactw...raczej woleli by sie rzucic w gowno, sorry ;)
Niskie ceny na zachodzie? zapomnijmy. Lepiej jakbyśmy zostali przypięci regionalnie pod Rosję. Wtedy płacilibyśmy 20 euro na premierę.
Lepiej dajcie news o tym, że Parlament Europejski przegłosował unijną dyrektywę o prawach autorskich i to bez żadnych poprawek - to jest teraz bardziej news na topie.
powiedział Tim Sweeney.
W tym roku będzie zima stulecia z zaspami na 1 metr wysokimi. Powiedziałem ja.
Skoro tak to czemu nie ma niższych cen o te 20% już teraz? Niektóre gry są tańsze o jakieś 5-10 złotych ale to też nie jest reguła.
No przecież masz napisane w newsie:
Po przejściu przez kilka cykli, w których deweloperzy gier będą podejmowali decyzje, zobaczycie niższe ceny, ponieważ twórcy przeniosą część oszczędności na klientów, zdając sobie sprawę, że dzięki lepszej cenie mogą sprzedawać więcej kopii.
To tylko naiwna teoria, ale warto trzymać kciuki :).
Aż mi się przypomniało jak steam wprowadził złotówki i do wydawców należało ustalenie przelicznika - część dała ceny niższe od kursu dolara, a inni normalny kurs dolca; inni użyli przelicznika z euro, niektórzy nawet z funta, a inni jeszcze drożej. Najlepszy był WB gdzie na dzień dobry zmienili cenę Injustice 2 z 60 ojro na 240zł, a na drugi dzień zmienili zdanie i było 180zł. Krótko mówiąc ceny będą zależały od pazerności wydawców - UBI własny launcher, ceny przeliczane po kursie z ojro (lub droższym). I tak wiem, że daje na przykład konkretny rynek, a nie przykład obniżenia ceny bazowej, ale ruchy wydawców w tamtym czasie dają jakiś pogląd na sytuację obniżenia cen.
W sumie to na Steamie jest taniej, niż na Epicu. Przynajmniej tak wskazuje na to CAŁY dotychczasowy dorobek tych sklepów. Zobaczymy, ile będzie kosztować Metro Exodus na premierę, ciekaw jestem ;]
@Niebieskiej żaby kły - pewnie tyle samo co na epic, a ze bedzie to rok po premierze to juz wydawcy zalezec specjalnie nie bedzie to ze musi 30% oddac dla steam.
Tu akurat myślę to jest pierdololo pod publiczkę, ledwo zarobili więcej, bo prowizja spadła do 12% i teraz mieli by z tego rezygnować, by grała była taniej?
Niedoczekanie, a badania pokazują, że dlatego iż niekoniecznie niższa cena oznacza większą sprzedaż.
Jakie badania? Co było porównywane? Żeby cokolwiek porównywać to pozostałe 'zmienne' muszą być te same.
Czy wg. Ciebie jest możliwe, by gra, która kosztuje 250zł sprzedała się gorzej gdyby kosztowała 25zł? :D Takiej ekonomii to nawet Keynes by nie zrozumiał.
że dlatego iż niekoniecznie
Jeśli tego Crasha w twoim awatarze wstawiłeś świadomie, to szanuję.
Poza tym - jakie badania?
A co do Keynesa - żył w nieco innych czasach, to się na obecnej ekonomii nie mógł znać :'D xD
A na poważnie - o krzywej popytu albo podaży słyszał, panie kaszanka9?
@Niebieskiej żaby kły
Lol! Znalazł się "ekonomista" z Koziej Wólki. A niby czym ekonomia w czasach Keynesa różniła się od dzisiejszej?
Drugi raz błyszczysz przy "krzywej popytu i podaży". No normalnie spadłem z krzesłze śmiechu. Po pierwsze "znawco" nie "krzywej popytu i podaży" a KRZYWE popytu i podaży — dwie, niezależne funkcje opisane właśnie KRZYWYMI.
Po drugie, w przypadku dóbr cyfrowych podaż może być nieskończona lub przybierać dowolną wartość, więc żadna krzywa podaży dla gier cyfrowych nie istnieje.
Po trzecie punkt równowagi, czyli punkt w którym krzywe przecinają się, nie oznacza wcale najwyższych zysków dla strony podaży. Oznacza on tylko punkt równowagi rynkowej, gdy każdy konsument zainteresowany zakupem w danej cenie będzie w stanie ten towar zakupić, a producent oferujący towar w tej cenie sprzeda każdą sztukę, czyli sytuację w której nie występują ani niedobory rynkowe (każdy konsument akceptujący daną cenę jest w stanie kupić towar) ani nadprodukcji (towar zalega w magazynach, bo producenci chętnie oferują towar w danej cenie, ale nie znajdują odpowiedniej liczby odbiorców akceptujących taki poziom cen).
Więc nawet gdyby krzywa popytu dla gier cyfrowych istniała, to nie miałaby żadnego przełożenia na ekonomiczne optimum danego producenta, bo to optimum może znajdować się zarówno poniżej jak i powyżej ceny punktu równowagi.
Po czwarte, krzywe popytu i podaży oraz punkt równowagi rynkowej rozważa się dla sytuacji wyidealizowanej konkurencji, która zakłada że:
a) na rynku istnieje ogromna liczba producentów, oferujących IDENTYCZNE produkty i żaden z nich nie ma znaczącej przewagi nad innymi;
b) istnieją bardzo niskie bariery wejścia na rynek i każdy podmiot może w każdej chwili pojawić się na rynku, jak i szybko z niego wycofać w przypadku niezadowalających cen.
A takie założenia są z d… wzięte w przypadku rynku gier video.
@panZDZiCH
No normalnych badaniach ekonomicznych, rynku itp. gdzie ty żyjesz?
Jest takie coś jak krzywa podaży, popytu, punkt równowagi cenowej, chłonność rynku itp. itd. (@Niebieskiej żaby kły masz swoją odpowiedź, a niby o czym piszę, tylko ty chyba to na opak rozumiesz, kijek ma 2 końce)
Chodzi o to, że jest pewna krzywa ceny przy danych warunkach gdzie już nie zyskasz, owszem ilościowo sprzedaż więcej za 25 zeta niż 250 zeta, ale pytanie ile osób ci to kupi?
Proste wyliczenie.
Sprzedajesz 1 mln kopii gry po 250 PLN, to jest 250 mln PLN przychodu.
Aby tyle samo przychodu uzyskać na grze za 25 PLN musisz sprzedać 10 mln sztuk.
I cały myk w tym, że może ci się nie udać te 10 mln, a to wszystko poprzedzają konkretne badania rynkowe i różne czynniki brane pod uwagę, marka, popularność, sprzedaż poprzednich serii, fakt, że ludzie i tak kupią po 250 PLN, koszt gry itp. itd.
Puenta jest taka, już bardziej realistyczna, że schodząc z 60 usd do 45 USD możesz wcale nie wyjść na tym lepiej. Są też inne badania behawioralne, gdzie wręcz ludzie uznawali grę przed zakupem za gorszą, bo nie kosztowała by 60 USD, a to 45 usd, a przez lata marketingu 60 USD utarło się jako standard i gra po której można oczekiwać dużego budżetu, a więc "najlepsza".
Tak więc to zależy, raczej nie proponowałbym testu z 25 pln, ale może jakby zaczęli schodzić do 45 USD i zobaczyć, z tym że jak pisałem, nikt za bardzo nie chce schodzić, bo czynników jest masa, a jeden poważny powód to taki, że cena 60 usd jest już utarta i ludzie płacą tak czy siak.
Po co firma ma rezygnować z zysku?
kaszanka9 -> Jak możesz porównać sprzedaż gry A za cenę X w warunkach (1) do sprzedaży gry B za cenę Y w warunkach (2)? Takie porównanie nie da Ci totalnie nic. No i napisałeś 'niekoniecznie niższa cena oznacza większą sprzedaż', co jest totalnym kretynizmem, co zresztą sam zauważyłeś i piszesz już o zysku.
Lol! Znalazł się "ekonomista" z Koziej Wólki. A niby czym ekonomia w czasach Keynesa różniła się od dzisiejszej?
Gregorem, nie rozumiem, skąd ten atak. Może zamień stringi na bokserki, poczujesz ulgę, to i mniej agresywny będziesz... Przeoczyłeś coś ważnego:
:'D xD
Po drugie, brak czytania ze zrozumieniem się kłania. Ewentualnie, próba przypisania mi swojego własnego myślenia. Otóż nie, panie kolego, nic nie napisałem o "krzywej podaży i popytu". Odsyłam do mojej wcześniejszej wypowiedzi, ufam, że odnalezienie błędu w pańskim własnym myśleniu będzie świetnym treningiem, zarówno pokory, jak i szarych komórek.
Co do dalszej części twojej wypowiedzi: dziękuję za piękny wywód. Pragnę zauważyć, że to dalej są twoje przemyślenia i odpowiedź na wyimaginowany problem, który sam sobie stworzyłeś. Sam zapytałem kaszankę9, czy słyszał o krzywych popytu i podaży. Po co ta cała tyrada, gregorem? Poza tym nie wspomniałeś o elastyczności oraz rzędach. Na pewno wiesz, że istnieje różny popyt na dobra niższego rzędu, a inny na dobra luksusowe. Dlaczego o tym nie wspomniałeś? Przecież to podstawa, od m.in. której zależy współczynnik elastyczności cenowej popytu...
Dobra, najpierw odsyłam do treningu pokory. Jak już znajdziesz swój błąd, który mi zarzuciłeś, oczekuję przeprosin.
kaszanka9, słuszna uwaga. W sumie sam odpowiedziałem sobie na pytanie, o jakie badania chodzi.
Z tamtą konstrukcją zdania się śmiałem, zapomniałem emotkę wstawić.
że dlatego iż niekoniecznie - normalnie nie mogę :'D
panZDZiCH
No i napisałeś 'niekoniecznie niższa cena oznacza większą sprzedaż', co jest totalnym kretynizmem
Toś się popisał wiedzą... A dobra Giffena? Oceniłeś coś jako totalny kretynizm, chociaż to prawda, tyle, że dla szczególnych przypadków... Trochę więcej luzu, bo skończysz jak użytkownik gregorem, przypisujący innym projekcje własnej wyobraźni ;)
Niebieskiej żaby kły -> I kolejny ekonomista 'z papierami'. Dałem cytat, co kaszanka napisał, pisał o grach. Jeszcze się na końcu zaorałeś sam.
'(...) skończysz jak użytkownik gregorem, przypisujący innym projekcje własnej wyobraźni (...)'
Nie no gratulacje.
Wybacz, ale nie rozumiem. Jak się "zaorałem"...? W sumie nie napisałeś nic konstruktywnego.
Ceny spadną, funkcji będzie więcej, a i przestaną podbierać gry dla czasowej ekskluzywności... Normalnie jak w najlepszym śnie.
Świetna firma. Bierze 12%, rozdaje gry za darmo i chce obniżyć cenę gier! Nie chce mi się wierzyć, że tak cudaczny paradoks miałby być na stałe. No, ale firma zdecydowanie początkująca w tych sprawach. Jak życie da im się rozwinąć jak Steam to ciekawe czy dalej będzie tak tanio i fajnie.
Mhm, to dlaczego gry nie są tańsze, skoro Epic wspaniałomyślnie zabiera tylko 12%?
HAHAAH dobry kawał.
Ciekawe co broni epica przed ustaleniem marginesu odgórnie, jakoś steamowi udało się zmusić/zachęcić dystrybutorów do cen regionalnych np w Rsoji, gdzie ceny są niższe o połowowe. Nie wszyscy się ugięli (np 2k seria civ, prawdopodobnie przez dystrybutora boxów na ten rynek) ale to ułamek.