oGRYzki - odc. 73 - Najlepszy łowca
Też nie wiem o co chodzi, może mowa o Kapitan Bomba albo jakimś popularnym filmiku z youtube?
Oho "Gimby nie znajo" :D
A tak w ogóle to coś ucichło o filmie z Lobo. A szkoda.
kurde bele to o lobo
Swoją drogą pierwszy tłumacz który wymyślił, że lobo ma mówić kurde bele powinien dostać jakąś nagrodę.
Lobo jest zbyt brutalna i wulgarna postacią żeby mówić "kurde bele", tak więc ten kto to wymyślił jest po prostu amebą...
Lobo jest zbyt brutalna i wulgarna postacią żeby mówić "kurde bele", tak więc ten kto to wymyślił jest po prostu amebą...
Ręce opadają... najpierw sprawdziłbyś jak to brzmi to w oryginale, bo chyba nazywasz oryginalnego autora amebą. Tłumacz idealnie się wstrzelił - "fraggin" to taki lekki bluzg pomiędzy "kurde" a "cholerny". W latach '90 ludzie często mówili "kurdebele" wiec pasowało idealnie.
A mnie się tam podoba bo oryginalne i nasze polskie. Lobo to przede wszystkim postać ironicznie-komiczna, to antybohater który jest najpotężniejszą istotą we wszechświecie a i tak wszyscy robią go w wała. Mięśniak i twardziel którego się lubi przez wszystkie przerysowania. Gdyby zaczął rzucać k****i straciłby cały swój urok.
Ktoś tu nie zna największego łowcy nagród w całym wszechświecie i wszystkich innych :D Przedstawiam: Gość którego boi się zarówno niebo, jak i piekło, najlepszy łowca i miłośnik kosmicznych delfinów, ten który zaciukał Świętego Mikołaja, jedyny i niepowtarzalny, ostatni Czerniani, The Main Man LOBO !!! (laseczki ściągają gacie przez głowę)
Nawet mam w domu rodzinnym komiks o walce z mikołajem, ale tekstu "Kurde bele" nie zapamiętałem. Dzięki za pomoc.
spoiler start
do dziś pamiętam zakończenie gdzie bombarduje domy niegrzecznych dzieci, żeby eliminować konkurencję
spoiler stop
Lobo > jakieś dedpule i awendżersy.
Trochę to zbyt hermetyczne. Lobo nie jest tak znany jak pozostałe komiksy, głównie przez kompletny brak poprawności politycznej, moralnej, kulturowej i każdej jaka istnieje.
Nie jestem "gimbem", a nie znałem. Natomiast dałem łapkę w górę.
tak jak pisałem wcześniej, upadasz coraz niżej z każdym kolejnym komiksem tak samo jak Otis...
Mój pierwszy. Mam do tej pory. Fajne rzeczy wychodziły wtedy w kioskach i było sporo crossoverów .
Warto zapoznać się z kilkoma oryginalnymi komiksami z Maską - okazuje się, że mają więcej wspólnego z Ważniakiem niż z filmem.
Mój ulubiony numer w którym to Lobo dostaje immunitet i oficjalnie staje się nieśmiertelny :D "Jezu, jazzu, więcej jazzu, majo-majo-majonezu" :D
W pierwszej chwili pomyślałem o Ferdynandzie Kiepskim... A potem przypomniał mi się numer w którym Lobo używał trzepaczki do jaj...