Bloomberg: To nieprawda, że Sony przejmuje Take-Two Interactive
Haha od kiedy Sony jest japonskie jak od 2010 r jest amerykanskie.
Troy... Nie znając szczegółów sprawy - jeśli Sony jest notowane na giełdzie to na pewno 100% nie należy do Japończyków. Chyba mi nie powiesz, że jej akcje kupowali tylko Japończycy.
Pochodzenie ma japońskie, ale jest na giełdzie to bankowo nie jest w 100% japońska.
DominikRahl i Heinrich, o ile dobrze was zrozumiałem to wszystkie firmy notowane na giełdzie są amerykańskie bo tylko Amerykanie kupują akcje?
Źle zrozumiałeś, już pomijam to że nic nie napisałem o Ameryce, ale ok. Firma nie może być japońska, bo na pewno nie ma tam 100% udziałów japońskich. Nie czyni to z niej amerykańskiej, ale też na pewno nie japońskiej. Pochodzenie jest japońskie, ale w obecnym stanie trudno mówić, że to firma w 100% japońska, skoro nie ma tam 100% udziałów japońskich. Byłaby japońska gdyby sami Japończycy kupowali akcje, a tak NA PEWNO nie jest.
Heinrich, chyba nie rozumiesz struktury własności. Jeśli Japończycy posiadają pakiet większościowy to jak najbardziej jest to japońska firma. Nie zmieni tego nawet to, że udziałowcami są np. kongijscy miliarderzy bo tam nadal rządzą posiadacze pakietu większościowego.
Ale zdajesz sobie sprawę, że Sony to nie tylko gry? Sony jako firma ma multum oddziałów. Owszem Sony Entertainment (muzyka filmy) i Sony Interactive Entertainment (Playstation) mają główne siedziby w USA, ale to głównie ze względu rynku, o wiele łatwiej na filmach i grach zarobić mając siedzibę w USA niż mając siedzibę w Japonii. Inne potężne oddziały sony takie jak Sony Visual Products (telewizory) czy Sony Mobile (telefony) dalej mają główne siedziby w Japonii. Oddział sprzętu audio z tego co mi wiadomo też ma siedzibie w Japonii i nie planuje się zmiany. Nie wspominając już o u nas nieznanych finansowych inwestycjach (Sony Bank, Sony Assurance, Sony Bank Securities, Sony Life), które odpowiadają za lwią część rocznego dochodu Sony a działają głównie (i mają tam siedziby) w Japonii. Poza tym Sony jest jednym z największych producentów komponentów elektronicznych na świecie i zgadnij co, tak te oddziały też mają siedziby w Japonii. Nie mówiąc już o tym, że główna siedziba dalej jest w Japonii. Oczywiście w 100% japońska nie jest, ale nadal większość operacji prowadzi z Japonii.
Sony nic nie musi kupować, bo microsoft nastawia się na wydawanie gier na jak największej ilości urządzeń. Game pass na Switch, pc, nawet są plotki o konsoli Sony. Microsoft chce być netflixem gier, Spencer mówi jasno, że chcą zarabiać na grach, a nie sprzęcie, chcą aby game pass trafił na każde możliwe urządzenie.
No co wy nie powiecie? Serio a może ikea kupuje m$, tak słyszałem od Pana Grzesia co myje podłogi na warszawskiej giełdzie, zróbcie news o tym, brzmi prawdopodobnie. Co z tego że zaprzeczą, będzie drugi news.
Trochę szkoda, z popcornem (no dobra - nachosami, popcorn to tak średnio lubię) w ręku mógłbym oglądać wojnę totalną Microsoftu z Sony :).
Choć może jednak będę miał okazję? Obaj giganci stawiają na zupełnie inny model zarabiania pieniędzy w growym biznesie, widać to już w tej generacji, w przyszłej na pewno jeszcze się nasili.
Sony to "tradycja i nowoczesność" - bardzo mocne, doszlifowane exy niedostępne na konkurencyjny sprzęt + multum multiplatform (od gier AAA po indyki) od wydawców/deweloperów "third party".
Microsoft stara się "swoje" (i nie tylko) sprzęty zunifikować, ich gry mają być dostępne "na wszystko i wszędzie, "When everybody plays, we all win". Xbox to już nie (tylko) konsola, to globalna marka - grać będzie można i na konsoli (swojej ofc. ale także konkurencji?) i na PC i na telefonach, a nawet Switch ma dostać "game passa". Do tego streaming i pójście jeszcze bardziej w cyfrę. Jeszcze z pięć lat temu nie do pomyślenia - a teraz moje dzieciaki łupią na PS4 w Minecrafta, markę należącą do Microsoftu :).
Pozwolę sobie zachować dla siebie, który model leży mi bardziej ;-). Natomiast ciekawi mnie bardzo, który bardziej się przyjmie, okaże skuteczny i zapewni górę forsy, no to na pewno będę obserwował :). Przyszłość zapowiada się ciekawie, nie po to MS zrobił duże zakupy, wydając forsę na devów na prawo i lewo, żeby nic z tego nie mieć. Pod tym względem następna generacja zapowiada się obiecująco - w tej już na początku MS rękoma swoich własnych korposzczurów znokautował się, wywalił na deski i było "po ptokach" ;-).
W następnej Sony już nie będzie miało tak "z górki", co będzie z korzyścią dla graczy :).
Podoba mi się ten komentarz. Ale jeśli chodzi o Nintendo i Sony to gry będą działać tylko na Xcloud. (O ile MS faktycznie chce to zrobić bo aktulanie skupiają się na PC) A Minecraft to inna bajka on jest wszędzie :P Już nie długo również na twojej lodówce dzięki Xcloud. Ale to i tak pozostanie wyborem.
Typowe pump&dump zrobione by zarobic na giełdzie specjalnie ktoś plotke puścił
Zawsze jak pojawi się grube info to się dementuje tak jak z początku dementowało się odejście Ronaldo z RM, powrót Kubicy czy Neymara w PSG
Sony tym posunięciem by wygrało dużo, ale nie wierze, że od tak Take2 dałoby się sprzedać za grubą kwotę wiedząc, że marka taka jak GTA będzie jeszcze przez naście lat przynosić będzie grube pieniądze. Sytuacja podobna by była co z Sapkowskim, który oddał CDP Wiedzmina za grosze, a jak marka przynosi dochody to sie burzy ze dostał za mało.
A nie mówiłem?
To ja zapytam się inaczej. Czy Sony Interactive Entertainment stać na taki zakup?
A ja mimo wszystko nie odkladam jeszcze nadziei na półeczkę.
Pracowałem kiedyś w korporacji której rzekomą sprzedaż konkurencji ogłoszono właśnie w Bloombergu. Potem było dementi, prezes któremu się "chlapnęło" poszedł w odstawkę pod zmyślonym pretekstem, a na koniec, po paru miesiącach, plotka stała się faktem.
Oczywistym było, że musi się pojawić dementi jeśli akcje firmy będącej rzekomo podmiotem zainteresowania skoczyły w ciągu jednego czy dwóch dni o 7%. Przecież przy kapitalizacji na poziomie rzędu 10mld USD to oznacza ponad pół miliarda różnicy w wartości transakcji...
Oczywiście nie znaczy to, że coś musiało być na rzeczy ale zdecydowanie nie traktowałbym dementi w tej sytuacji jak koniec tematu.
