Blizzard zwolnił 209 osób
"..przedsiębiorstwo ma zamiar poważnie zainwestować w e-sport, Battle.net oraz działania reklamowe.
Źródło: https://www.gry-online.pl/" - to brzmi jak jedno wielkie śmierdzące kupsko. Dobrze, że od Acti-Bliz nie interesują mnie obecnie żadne tytuły, bo bym się tylko denerwował. Ciekawe co dalej wyniknie z takiego obrotu spraw dla graczy.
Koncern planuje także zwiększyć o 20% liczebność zespołów bezpośrednio pracujących nad najważniejszymi markami firmy, takimi jak np. Call of Duty.
No to jak gotowi na Call of Duty co pół roku?
https://www.youtube.com/watch?v=31g0YE61PLQ
Nareszcie stół do piłkarzyków się zwolni dla tych, co faktycznie potrzebują przerwy od pracy. Koniec nawalania w gałę przez nic nierobiących. Kolejki się zmniejszą i mniej czekania dla developerów, że szybciej wrócą do komputerów, żeby znowu projektować, czy kodzić ;]
A Ci? Ojej, nie potrafią się odnaleźć na rynku pracy .. Cóż, ciężko aby ktoś poważny będąc prywaciarzem płacił za główne umiejętności jakimi są klikanie w lola, czy CS'a.
Spokojnie, niedługo wyjdzie mobilne diablo z masą mikrotranzakcji i blizzard odbije się od dna.
Nad niczym nie pracują to nie wiem po co tam przesiaduje 800 osób. Podtrzymywanie tego co teraz oferują ogarnie kilka osób.
Oprócz Warcrafta te wszystkie remastery były tworzone przez zewnętrznych developerów.
"..przedsiębiorstwo ma zamiar poważnie zainwestować w e-sport"
Co oni Przecież 3 miesiące temu zamknęli z dnia na dzień, w maksymalnie nieprofesjonalny sposób, HGC Open. Do liczby zwolnionych przez Blizzarda należy więc doliczyć co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym pro graczy, związanych z HGC właśnie.
Jeszcze parę lat temu pewno mocno by mnie to zmartwiło bo byłem ich wielkim fanboyem od bardzo dawna, ale teraz Blizzard produkuje jedynie tony lootboxów w swoich grach, więc niech giną, nawet trochę się tym nie przejmę, szkoda mi jedynie fanów ich gier.
Kiedyś symbolem Blizzarda była jakość. Gier wypuszczali relatywnie niewiele (i robili to bardzo rzadko), ale gdy już do tego doszło, to gracze mieli święto. Ich słynne hasło "wyjdzie, kiedy będzie gotowa", faktycznie coś wtedy znaczyło, a ich produkty wkraczały na rynek tak przemyślane i dopracowane, że konkurencja mogła jedynie zazdrościć.
Dzisiejszy Blizzard z tamtą legendą ma niewiele wspólnego, a jednym z najlepszych symboli, oddających jego współczesny stan, jest Hearthstone. Już nawet pomijam fakt, że jest to gra kiesko zbalansowana, bez pomysłu na dalszy rozwój i nastawiona na mikro transakcje. Sam stan techniczny HSa jest karygodny. To minigierka z prostą grafiką, którą da się dopalić nawet na telefonie, ale jej działanie nawet na bardzo wydajnych komputerach jest po prostu żałosne. Ciągłe zwiechy, lagi, przycinanie, niestabilne FPSy. Dawny Blizzard nigdy by czegoś takiego nawet nie wypuścił w ręce graczy. Obecny zrobił to wiele lat temu i najwyraźniej nawet nie ma zamiaru podjęcia walki z problemem...
A co do zmiany polityki, to pierwsze przykłady widać już właśnie w Hearthstone. Twórcy zapowiedzieli rychły powrót płatnych przygód single player (tym razem z losowymi pakietami, zamiast z gwarantowanymi kartami legendarnymi...). To nic, że kilka miesięcy temu podnieśli cenę paczek z kartami (miała to być dla nich rekompensata finansowa właśnie za darmowe przygody). Teraz płatne przygody wracają, ale cena pakietów oczywiście pozostała bez zmian...
Kiedyś symbolem Blizzarda była jakość. Gier wypuszczali relatywnie niewiele (i robili to bardzo rzadko), ale gdy już do tego doszło, to gracze mieli święto.
Koledze się chyba mocno firmy pomyliły.
Złoty okres blizzarda:
1996 - Warcraft II: Beyond the Dark Portal, Diablo
1997 - The Lost Vikings 2, Diablo: Hellfire
1998 - StarCraft, StarCraft: Brood War
1999 - Warcraft II: Battle.net Edition
2000 - Diablo II
2001 - Diablo II: Lord of Destruction
2002 - Warcraft III: Reign of Chaos
2003 - Warcraft III: The Frozen Throne
Tu się kończy złoty okres i zaczyna śmierć:
2004 - World of Warcraft
2005
2006
2007 - Burning Crusade
I dalej, ale każde kolejne coraz gorsze...
Ich słynne hasło "wyjdzie, kiedy będzie gotowa", faktycznie coś wtedy znaczyło, a ich produkty wkraczały na rynek tak przemyślane i dopracowane, że konkurencja mogła jedynie zazdrościć.
To "słynne hasło" to był pic na wodę gdy zaczęli spijać dolary z WoWa i przestali robić nowe gry, a innowacyjność zastąpili stagnacją w każdej dziedzinie. Blizzard, gdy był dobrym developerem, robił jak widać sporo dobrych gier, a po Wowie już nie. Jednak jeszcze długo utrzymywał się ich kult w świadomości graczy, ale nie był już podparty żadnymi produktami. WoW wciągał jak bagno, ale był to ewidentnie krok z złą stronę, co dobrze widać z perspektywy czasu.
Diablo: Hellfire nie jest dziełem Blizzarda tylko Synergistic Software i wydany był przez Sierra On-Line
No widzę że się źle dzieje, szkoda że Activision tak strasznie miesza, mam tylko nadzieję że Blizz nie pójdzie w złą stronę i z HS zrobi się płatna gra, to już w ogóle zrezygnuje z grania.
No cóż, nie jedna ważna firma dla komputerowej rozrywki przestała istnieć, jak mówią :"na każdego przyjdzie kolej" więc może przyszła już na Blitza ;)