Witam tak jak w tytule czy są na forum jacyś mechanicy samochodowi ? Mam problem ze swoim autem a nikt nie jest w stanie Mi z tym pomóc i dlatego szukam pomocy gdzie się da. Pozdrawiam
Pasek rozrodczy
mam mega problem ze swoim Mercedesem i nie wiem jak sobie z nim poradzić a mianowicie gdy silnik nagrzeje się do swojej temperatury czyli jakieś 80 parę stopni zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Samochód ma 2 litrowy silnik i automatyczną skrzynię po nagrzaniu silnika gdy stoję np na światłach i trzymam go na D nagle zaczynają spadać obroty i po prostu szarpie jakby chciał zgasnąć ale nie gaśnie tylko cały czas szarpie gdy ruszę wszystko wraca do normy czasami strzeli z tłumika zauważyłem jeszcze że gdy dojadę np do domu i wrzucę mu N lub P i dodam gazu samochód najpierw się zadławi i spadną mu obroty a dopiero potem idą do góry. Wymieniłem już świece, kable zapłonowe, cewki, a nawet przepustnicę i zrobiłem jej adaptacje niestety nic to nie daje problem cały czas daje się we znaki a mechanicy nie wiedzą jak pomóc byłem u kilku i twierdzą że problemu nie ma. Co to może być ?
Masz gaz? Jak tak, może pomóc regulacja u gazownika. Może być silnik krokowy - trzymanie na zbyt niskich obrotach. Może coś być z sondą - leje mieszankę o złym składzie. Błędy zczytywałeś u któregoś mechanika? Według mnie powinieneś podjechać do jakiegoś specjalisty od Merca, przez internet pomoc jest trudna nawet, jeśli ktoś się zna
jeszcze mamy zgadywac co to za mercedes?
Ludzie pownni nauczys sie opisywac problem, zanim zaczna szukac pomocy :/
Moim zdaniem jest to problem z zaworem manualnym w płycie sterującej. Ale przyczyn wadliwego dzialania moze byc wiele, w zaleznosci od modelu. Jedz zrob Star Diagnostic to moze cos wiecej ci powiedza na temat skrzyni.
Nie chcę straszyć ale obiawy typowe dla przestawionego rozrządu, jaki model silnika? Może łańcuch już się kończy? Nic nie grzechocze?
Samochód to Mercedes CLK W208, 2.0 benzyna. Nic nie grzechorze pod maską jeśli chodzi o komputer był podpinany i najlepsze jest to że nie pokazuje błędów.
Pozostaje duze pole minowe - SKRZYNIA. Wahajace sie obroty po zatrzymaniu to jeden z objawow walacego sie automatu.
Kiedy ostatnio wymieniales w skrzyni olej? Ogolnie jezeli samochod masz "przejrzany" przez normalnego mechanika radzilbym Ci poszukac kogos specjalizujacego sie w automatach i pogadac z Nim.
Jezeli olej w skrzyni nie byl wymieniany nigdy ( bo producent ponoc nie zaleca ) to zaczalbym od tego.
Olej był wymieniony zaraz po zakupie auta u gościa który się tym specjalizuje stwierdził że skrzynią jest w bardzo dobrym stanie a olej jeszcze był delikatnie czerwony. Znalazłem gościa który specjalizuje się tylko w Mercedesach kazał podjechać jutro na komputer i będzie sprawdzać co to może być.
Stawiam na przepływomierz, lub jakiś czujnik temperatury/sonda lambda. Podpinałeś pod SD(star diagnosis) albo chociaż Carsoft u kogoś ogarniętego?
Przeplywomierz, lambda, czujnik masy powietrza powinny wyjsc po podpieciu do kompa od razu. Zakladam ze takie podstawowe kroki juz przerobil.
Święci się check engine? Jeśli nie, to zwykłym komputerem nic nie wykryją. Przepływka może jeszcze działać, ale już przekłamuje.
Właściwe to tyczy się wszystkiego w Mercedesie. Czasami coś zaczyna padać ale dopiero na odpowiednim sprzęcie się o tym dowiesz. Jakimś zwykłym KTSem dowiesz się dopiero jak będzie bardzo źle.
Czujnik położenia wałka rozrządu(przetarta izolacja) daje błędny sygnał do ecu.Rezystancja w obwodzie rośnie pod wpływem temperatury w komorze silnika i silnik nie pracuje tak jak powinien.
Ciekawostka jest to ze wszystkie dziwne objawy pojawiaja sie ( wg opisu ) po zmianie biegu. Wlasnie dlatego obstawiam skrzynie lub komputer nia sterujacy.
P.S. Nie jestem mechanikiem. Ja tylko naprawiam swoje samochody.
Ja taż nie jestem mechanikiem.
Strzelanie z wydechu i dławienie się silnika wskazywałyby na bogatą mieszankę. Na biegu się dławi bo to automat, konwerter momentu(takie sprzęgło) obciąża silnik nawet na postoju. Nie że automat tak ma, ale gdy jest zła mieszanka to obroty mogą spadać bo jest mniej mocy.
Przynajmniej ja tak to widzę.
Jak już pisałem panowie przeplywke wymieniałem przepustnicę również i niestety nic to nie dało zarówno na moich starych częściach jak i na nowych jest taka sama reakcja. Jutro jadę właśnie do gościa który w mojej miejscowości naprawia Mercedesy gościu podobno tylko w tym się specjalizuje i tylko tą jedną markę naprawia. Może to faktycznie te sondy lambda nawalają i dlatego auto się czasem zadławiła lub coś faktycznie się dzieje że skrzynią. Samochód płynnie zmienia biegi te spadki obrotów są tylko w tedy gdy stoję na światłach i trzymam go na D podczas jazdy auto zachowuje się normalnie tylko czasem strzeli z tłumika.
Właśnie że na desce nic się nie zapala nawet jak np odłączenie przeplywke lub gdy np cewką jedną Mi nawaliła
O przepływce nie pisałeś.
Tak z ciekawości, używki? Nowa przepustnica i przepływka są dość drogie, a przepływkę fajnie byłoby założyć nową.
Checka powinno wywalić po odłączeniu przepływki i tak samo przy cewce z informacją o wypadającym zapłonie. To jest CLK przed 2000r?
Jutro pojedziesz do warsztatu to sprawdzą, ale zaczęła mnie męczyć sprawa poprzedniego mechanika. Chyba że sam to wszystko robiłeś?
Mówisz że komputer nic nie wykazał, widziałeś może gdzie się wpinał i jak wyglądało złącze?
Wpinal się pod maską jak wyglądało złącze to nie wiem jeśli chodzi o wymianę przeplywki to już sam to robiłem bo był do niej ładny dostęp i zaraz po wymianie ma początku wydawało się że jest okej natomiast już na drugi dzień znowu zaczęło dziać się to samo jakby samochód dostawał cały czas jakiś błąd
Byłem na kompie i gościu powiedział Mi tak. Podpiął komputer i błędy pokazuje ale nie da się szczytac błędów. Wyskakuje jakiś błąd że nie zidentyfikowano numeru VIN pojazdu i błędy są ale nie da się ich wgl odczytać próbował trzema komputerami i ma ten star diagnosis czy coś takiego, ale odpinał przeplywke i podpinal z powrotem i nie było żadnej zmiany i gościu obstawia że to musi być to
Gościu się niby bardzo zna na tych samochodach i jak pisałem bo odpięciu przeplywki jest tak samo jak z podpięta więc co by to mogło być innego ?
Biorac poprawke na to ze nie wiesz jakie bledy sa odlozone na kompie? Duzo roznych dziwnych rzeczy.
Z mojej strony mam nadzieje ze to rzeczywiscie jest tylko kwestia czujnika przeplywu masy powietrza - bo latwo do niego dojsc i go wymienic. Jezeli to nie pomoze ( a ponoc go wymieniales ) to ja zrobilbym wszystko zeby dotrzec do logow kompa - chocby wiazalo sie to z wizyta w ASO. Ktorych to skurczysynow unikam jak ognia. Ale czasem innej opcji nie ma.
Ciężko naprawdę powiedzieć już mam po mału dosyć tego samochodu bujam się z nim już 4 miesiące i co chwilę coś wyłazi i trzeba robić ehh. Wymieniałem przepływomierz, ale był on używany mogłem mieć po prostu pecha i mógł się On od razu popsuć lub po prostu był od razu uszkodzony cholera wie. Jutro się wszystko okaże kazał przyjechać rano i mówił że do końca dnia auto będzie zrobione i będę zadowolony ma zamiar sprawdzić ten przepływomierz jak i również sondy lambda jak One wyglądają.
W BMW E46 również w automacie mieliśmy podobnie, oddaliśmy do mechanika, naprawił i wszystko śmigało przez 3 miesiące, bo potem sprzedaliśmy i dalszych jego losów nie znam.
Powiedział, że była to wina klimatyzacji - choć po dziś dzień wydaje mi się to dziwne i średnio w to dowierzam to faktycznie potem obroty przestały spadać.
Fakt jest jednak taki, że spadające obroty mogą mieć różne przyczyny i najlepiej sprawdzić u gościa, który specjalizuje się typowo w mercedesach
Co do MERCEDESÓW, esów, floresów...długo zajęło mi tłumaczenie synowi przed kupnem pierwszego samochodu dla niego, żeby nie patrzył na te śmieszne znaczki, bo kupić 20 letnie BMW czy Mercedesa to najmniejszy problem utrzymać to, opłacić to inna bajka, ale to tylko takie moje moralizatorskie gadanie.
co do klimy to możliwe, ponieważ zatarta pompa po prostu za mocno obciążą silnik
tylko to łatwo sprawdzić wystarczy włączyć wyłączyć klimę i sprawdzić czy jest różnica w pracy silnika.
co do specjalistów to rożnie bywa bo mechanicy czasem, a nawet często są naciągaczami
ja np miałem problem z sinikiem 3. CRD ciągle palił siwce żarowe, a mechanik nic tylko je wymieniał.
W końcu przeczytałem w necie, ze te modele miały wadliwy sterownik świec, kupno nowego rozwiązało problem.
Radzę poszukać odpowiedzi na jakimś fachowym forum, lub szukać na google aż trafisz.
Ogólnie jest to mój drugi samochód. Pierwszy który miałem to było Renault Megane ph1 po lifcie 99 rok z Nią było jeszcze gorzej bo wymieniłem praktycznie wszystkie elementy pod maską na końcu z silnikiem ;) auto było od mechanika który dbał o samochód ale jak to w Polsce bywa po kupnie samochodu zaczęło się sypać: rozrusznik, chłodnica, maglownica, zawieszenie przód, naprawa klimatyzacji, przeplywka, alternator, i na koniec sam silnik ponieważ stary już padł i cholera wie czemu. Była to jedna z najdroższych i najbardziej zadbanych Renowek w mojej okolicy jak się okazało jednak tak nie było. Za tego Merca też nie mało dałem to nie był gruz z najniższej półki dałem za niego ponad 8 bo po tyle chodzą ładne zadbane egzemplarze. Mam znajomego który kupił okulara za 2600 z silnikiem 2.2 diesel z turbo jedyne co w Nim zrobił to zawieszenie z tył coś mu pukało a tak auto jeździ jest w miarę zadbane nie gnije ma tylko delikatne ogniska na progach i kurwa samochód za 2600 zł chodzi elegancko i się nic nie dzieje a moje niby zadbane za tyle kasy i chuj je strzela. Nie rozumiem tego po prostu. A przepraszam czujnik położenia wału musiał jeszcze wymienić za 50 zł także faktycznie dużo musiał do niego dołożyć xd
co do reno to się nie dziwie, siostra miała 1,5 dci czy jakoś tak, ten silnik ma problem z opiłkującą pompą unikać jak ognia.
wiesz z autami często jest tak, ze czasem jakaś pierdoła się zepsuje za 100zł ale by to odkryć cza sporo przewalić.
Jednak odkąd mamy internet, to szybko się znajduje problemy, wielu ludzi zamieszcza swoje doświadczenia i tak łatwo jest dojść do problemu (drogą eliminacji), ponieważ wystarczy tylko czytać, fakt że czasem dużo, ale lepsze to jak szukanie w ciemno w aucie.
zobacz np to
http://mercedes-clk.pl/forum/viewtopic.php?nomobile=1&f=85&t=1087
ps często w autach sa problemy z elektryką i to nie chodzi o coś skomplikowanego, ale np przetarte, przegniłe przewody i to juz wystarczy ze sinik dostaje błędne odczyty z czujników itp po czym zaczyna wariować.
Za tego Merca też nie mało dałem to nie był gruz z najniższej półki dałem za niego ponad 8 bo po tyle chodzą
Sprawne CLK(208) to zaczynają się od okolic 15, górnej granicy chyba nie ma bo to już zależy od mocy i ogólnego stanu. A poniżej 10 to właśnie są takie, że ktoś nie wymienił tego, tamtego i później ktoś to sprzedaje. Mercedes stary bo stary ale jednak klasa premium i części potrafią być kilka razy droższe niż np. do Passata z tego samego roku.
Koło 15 tysięcy to kosztują modele które są lepiej wyposażone i mając mocniejsze silniki Ja mam w sumie sporo biedniejszą wersję z silnikiem 2.0 136 km ogólnie ludzie piszą w internecie i na forach Mercedesa że to dobry motor trochę słaby niby ma mało mocy chociaż Ja uważam że fajnie się zbiera ale najważniejsze że miał być mało awaryjny jak widać na moim przykładzie tak do końca nie jest chyba że to Ja trafiłem na naprawdę zaniedbany egzemplarz. Co do tego tematu na forum gościu ma praktycznie identyczne problemy jak Ja ze swoim tylko że u Niego objawy są na zimnym a u Mnie na ciepłym może faktycznie wymiana przeplywki na całkiem nówkę sztukę pomoże jutro się wszystko okaże jak ten mechanik się nim zajmie
jezdzac po tych wszystkich januszach i zdziskach to w sumie wydasz wiecej jakbys pojechal raz do ASO i powiedzieliby ci dokladnie co nie pyka w aucie.
Mozliwe ze w Polsce rynek jest inny, ale u mnie niezalezny specjalista od MErca czy BMW kasuje niewiele mniej niz ASO. W sumie osobiscie wysokie ceny uslugi w ASO to odczulem jedynie przy tzw Blacharce. Serwisowanie auta nie jest takim duzym obciazeniem finansowym.
Chyba zależy od marki, ja w Oplu jestem zadowolony z cen i obsługi. Koszt podstawowego serwisu (olej + filtry) wychodzi podobnie w ASO i u zwykłego mechanika. A po akcji z rozrządem z poprzedniego miesiąca już w ogóle nie biorę ich pod uwagę - w skrócie, żaden mechanik nie dawał gwarancji na usługę realizowaną na częściach które chciałem dostarczyć. Zaznaczam, że cały komplet był oryginalny. Dziękuję za taką obsługę.
Może i nie ale Ja do ASO najbliżej mam około 80 km jak nie więcej. W mojej miejscowości nie ma
Ja za swojego "gruza" dalem 240 funtow ( bo nie mial prawa przejsc przegladu). Dwa dni ze spawarka przy podwoziu i zdrowo rozsadkowa analiza bledow z kompa - i jezdze nim juz 2 pelne lata. Takze cena to nie wszystko.
Powiem wiecej - wole kupic trupa i zrobic z niego cos jezdzacego niz kupic cos niskiej polki ( ale jezdzace ) i czekac kiedy sie posypie. Przynajmniej wiem co i jak jest zrobione. Bo na nowszy mnie nie stac.
Jasne, że cena nie jest gwarantem sprawnego auta. Ale płacąc tanio trzeba zakładać że wydatki na naprawy przyjdą szybciej niż później. Na naszym rynku ceny są zaniżone, spora część aut sprowadzonych jest po prostu zapuszczona. Te droższe się nie sprzedają i właściciele opuszczają cenę, albo ktoś nie ma pojęcia o wartości auta i sprzedaje je w cenie innych podobnych ogłoszeń.
https://www.autoscout24.pl/lst/mercedes-benz/clk-200?sort=age&desc=1&gear=A&ustate=N,U&size=20&page=1&fregto=1998&fregfrom=1997&atype=C&
Średnia cena dla tego modelu będzie powyżej 11Tyś zł.
Więc dokładając koszt części do tych 8 które dał za auto Patryk, pewnie zbliży się do 11. (nie oceniam, nie krytykuje. To takie moje luźne przemyślenia. Tyczy się to wszystkich zakupów. Nie widziałem auta, itp itd. Tanio też można kupić dobre auto)
Ogólnie auto jest pancerne, więc jak już wszystko zrobisz to powinieneś być zadowolony. Wtedy stwierdzisz, że masz mało mocy i zaczniesz rozglądać się za czymś szybszym :D
W samochodach jest mnóstwo rożnych części, gdy auto ma już swoje lata to prawie zawsze będzie coś do zrobienia. Ważne żeby nie odkładać tego na później a robić na bieżąco. Wtedy wydatki aż tak nie bolą.
Rozmawiałem wczoraj z mechanikiem. Gościu przeryl Mi cały samochód posprawdzał wszystko co było możliwe i okazało się że to sonda lambda tą co wyciągnął z samochodu prawdopodobnie od nowości nie była wymieniana ani nikt tam nie zaglądał oprócz tego czujnika temperatury silnika był uszkodzony i ktoś uciął Mi czujnik temperatury zewnętrznej dlatego na desce miałem temperaturę 38 stopni. Auto ma być dzisiaj zrobione.
Jeśli to faktycznie okaże się to to przynajmniej będę miał gościa który będzie mi auto dobrze ogarniać i wszystkim dziękuję za pomoc oby było dobrze ?? jak odbiorę auto i protestuje dam znać czy jest już wszystko dobrze.
Na tym to polega. Musisz znalezc "swojego" mechanika. Kogos komu ufasz.
p.s. uszkodzona lambda wyszlaby "od razu" po zczytaniu kompa.
Niestety auto miało być na dzisiaj ale się okazało że jebla cewka na szczęście miałem zapasową w bagażniku więc wymienił na sprawną. Już miałem jechać odbierać samochód ale podobno dalej coś było nie do końca tak podpiął kompa wywaliło błąd czujnika walka rozrządu czy coś takiego. Sprawdził go miernikiem posprawdzał i niestety czujnik również uszkodzony będzie dopiero na poniedziałek. Ogólnie stwierdził że trochę nagrzebane jest w tym samochodzie przez poprzednich właścicieli. Sytuacja opanowana i ma być na poniedziałek i będzie niby wszystko chodzić ale to się dopiero okaże. Pozdrawiam
[41] Pisałem ci, że problem powoduje czujnik położenia wałka rozrządu, ale nie słuchałeś.
Nie chcę nic mówić ale jak u mnie dawno temu samochód miał dziwne objawy, to też mechanik wymienił czujnik położenia wału, a wcale nie był uszkodzony :) ta sytuacja trochę mi przypomina moją, gdzie dopiero dobry elektryk znalazł przyczynę a poprzedni mechanik wymieniał wszystko po kolei.
;PanSmok, TBag; Czujnik położenia wału to nie jest czujnik położenia wałka rozrządu.
Nie wiem czy wszedzie ale w moim starym E39 to bylo jedno i to samo.
A moze sie myle? Mechanikiem nie jestem.
Czujnik położenia wału ustala w jakim położeniu są tłoki a czujnik wałka ustala położenie zaworów. Tak z grubsza
Mr. JaQb czytaj ze zrozumieniem. Nie chodziło o to że nie ma różnicy między wałkami tylko o czujnik. Chyba logiczne jest, że jeśli tłok jest w jakimś położeniu to za tym idzie automatycznie jakieś konkretne położenie zaworów. Wszystko jest połączone i od siebie zależne, także po co dwa czujniki montować?
TBag powiedz to producentom samochodów, może tego nie wiedzą i zaoszczędzą dzięki tobie troszkę kasy.
Jeden czujnik. Dwa czujniki. Niewazne. Dotychczas sie tym nie bawilem bo nie mialem potrzeby.
Osobiscie caly czas czekam na informacje co z tym feralnym Mercem wyszlo.
A więc tak odebrałem wczoraj samochód zapłaciłem za wszystko łącznie z częściami 1250 zł więc nie mało. Wymieniane miałem czujnik położenia wału, czujnik temperatury silnika, czujnik temperatury zewnętrznej no i tą sondę lambda. Bezpośrednią przyczyną tych dziwnych rzeczy był właśnie czujnik położenia wału i sama sonda teraz samochód zrywa się jak dzik zauważyłem również że nie czuć zapachu benzyny np na postoju co wcześniej czasami się zdarzało teraz po dodaniu gazu obroty idą od razu do góry a nie że samochód się zadlawia no ogólnie jakbym jechał innym samochodem, jest dynamiczny zrywny i żadnych objawów podczas jazdy już nie uświadczyłem. Zrobiłem nim wczoraj tylko 60km dlatego pewność będę miał jak zrobię nim co najmniej z 1000 i pojeżdżę te kilka dni no ale wydaje się że wszystko jest teraz w jak najlepszym porządku pozdrawiam.
Cos a propo tematu.
Niestety chyba za szybko pochwaliłem samochód. Autko ogólnie jeździ normalnie przyspiesza elegancko i wszystko jest jak powinno być ale gdy silnik troszkę się rozgrzeje dojeżdżam np na światła stoję na trybie D i samochód zaczyna Mi szarpać zauważyłem również że chyba mam problem z alternatorem albo akumulatorem bo ten samochód ma jakiś tryb że jak siada akumulator to wyłącza poszczególne funkcje elektryczne w samochodzie np elektrykę drzwi i co jakieś dwa dni muszę odłączyć akumulator i podłączyć żeby komputer to zresetował. Powiem szczerze że nie mam siły już na te auto i żałuję że je przejerestrowalem pół roku jestem z nim udupiony.
Może po prostu masz padnięty akumulator?
Nie pamiętam jak w starszych modelach, ale napięcie podczas ładowania można sprawdzić z panelu klimatyzacji(o ile posiadasz panel z ekranem i przyciskami a nie dwa pokrętła) Wystarczy przytrzymać przycisk REST przez co najmniej 5s a następnie przyciskiem auto po lewej stronie przewijasz menu, napięcie na auku to pozycja 24.
W takich momentach mam ochole ucalowac MOJEGO żużelka...
Co nie zmienia faktu ze nie cieszy mnie Twoje nieszczescie.
Zaplaciles kupe kasy a efektu nie ma.... slabo.
Jezeli stoisz na swiatlach ( skrzynia na D ) i autko szarpie - to jak osobiscie nadal obstawiam skrzynie/ sterownik skrzyni.
Czy wymieniales olej w skrzyni? Ja bym wymienil ( razem z filtrem ). Jak sciagasz miske skrzyni warto przyjrzec sie czy na magnesach nie odlozylo sie za duzo opilkow ( jezeli tak - to masz PROBLEM).
Wszystkie czujniki jakie wymienles ja pozyskalbym ze szrotu (koszty -80% ). Wstawianie nowych na chybil trafil to marnorawstwo pieniedzy.
Ponowie pytanie - co wyszlo na logach komputera? Jezeli nie jestes w stanie dotrzec do tych informacji to NIC nie wiesz.
Olej wymieniłem zaraz po zakupie razem z filtrem w skrzyni ale też zaczynam obstawiać że może skrzynia padać do tego modelu są akurat tanie jak barszcz najbiedniejsza wersja silnikowa ma swoje plusy bo taka skrzynia sprawna używana kosztuje z 400 zł komputer używany około 80. Mechanik mi mówił że po tych naprawach błędów już nie było ale pewnie musiały się jakieś pojawić na nowo skoro dalej się tak dzieje sprawdzę chyba jeszcze napięcie na alternatorze i na akumulatorze jak to wygląda. Mam panel klimatronika więc sprawdzę również na nim te napięcie o ile się da.
Gdy stoisz na wciśniętym hamulcu na pozycji D i czujesz drgania, może to być poduszka silnika. Jeśli skrzynia zmienia biegi płynnie, bez szarpania czy przeciągania(jakby przez chwilę auto jechało na luzie) to nie szukałbym problemu w skrzyni. Zwłaszcza, że jej nieprawidłowe działanie też się zapisuje w komputerze i powinno to wyjść przy diagnostyce.
http://mercedes-clk.pl/forum/viewtopic.php?nomobile=1&f=85&t=13354
O ja cie pierdyle, nie mam pojecia o autach wiec nic nie pomoge, watek sledze, mam nadzieje ze wszystko da sie naprawic za niewielka kase. Pozdrowienia!
Sory za spam ale tak mnie jakos natchnelo.
Udało Mi się wejść do tych ukrytych opcji klimatronika i śledziłem podczas jazdy napięcie na start było 14.0 podczas jazdy spadało tak do 13.9, 13.8 natomiast gdy auto zaczyna odwalać jest to 13.5, 13.6 czasem nawet spadnie na 13.2 bisfhcrew auto nie drga mi na światłach tylko szarpie jak nienormalne zaczyna mocno szarpać nie wiem jak to opisać ale nie że ono drga tylko normalnie szarpie jakbyś delikatnie muskał go gazem. Sama skrzynia podczas jazdy zmienia biegi płynnie i nie czuć praktycznie zmiany jedynie na zimnym silniku podczas jazdy gdy zmienia z 2 na 3 za każdym razem szarpnie i to jest aż takie uderzenie ale później już za każdym razem jest okej i zmienia biegi płynnie bez żadnego problemu. Jestem już bezradny i możecie wierzyć lub nie ale mam ochotę popłakać się jak dziecko.
Masz dwie opcje - zglebiac temat, pakowac kase - wytrwale szukac rozwiazania.
Albo zmienic auto.
Caly czas nie jest dla mnie jasne - masz dostep do logow komputera czy nie? Jezeli nie - to jest to cos co MUSISZ zrobic. Bez tego jestes jak dziecko we mgle. Uwalona sonda lambda ma wplyw na spalanie - do szarpania ma sie nijak. Profilaktyczne wymiany wszystkich mozliwych czujnkow to bzdura na resorach i skarbonka bez dna. Moze jako nastepne profilaktycznie wynienisz rozrzad, paski, napinacze, uszczelki pod wszystkim... Jak masz ochote to przyjedz do mnie - sam chetnie zaczne wymieniac Ci wszystko po kolei kasujac ze przepracowane godziny plus koszt czesci. Taka robota nie ma konca.
Krotkie pytanie - fachowiec wymienil sonde lambda. Czy stara byla uszkodzona? Da sie to latwo sprawdzic - powinna miec okreslony opor ( w Ohmach ). Jezeli gosc wymienil Ci sprawne czujniki na... sprawne to sam sobie odpowiedz jaki z Niego fachowiec.
Znamionowe napiecie akumulatora to 12V - jezeli alternator trzyma +13V to znaczy ze doladowuje caly czas - czyli jest ok.
Na zimnym silniku skrzynia szarpie przy zmianie z 2 na 3 - kolejny powod zeby przyjrzec sie SKRZYNI. Niestety wyciagniecie rozebranie i ocena organoleptyczna ( golym okiem ) skrzyni kosztuje. Ale jezeli masz wyjechana ktoras z zebatek - to Ci sie na kompie nie odlozy.
Po raz kolejny ( n'ty ) obstawiam skrzynie.
Jezeli mialbys Forda w automacie mialbym Cie do kogo pokierowac. Niestety nie mam pojecia o Mercach - nigdy zadnego nie mialem. Jestem Januszem mechaniki. Wybacz.
Tylko że samochód przed naprawą sondy i tych czujników dławił się podczas jazdy i potrafił strzelać z tłumika po wymianie tych elementów tego nie ma ale niestety no jest to szarpanie gdy stoi się na światłach. Jeśli chodzi o ten komputer to powiem szczerze że sam nie wiem bo mechanik po naprawie stwierdził że kluczowe błędy zniknęły i same się skasowały. Będę musiał jechać do niego znowu bo tak się jeździć normalnie nie da. Też zaczynam obstawiać że albo kończy się skrzyni albo ten sterownik
Dzisiaj podczas jazdy zauważyłem że nawet jak jest rozgrzany silnik i wrzuci się luz to też poszarpuje samochód ciężko Mi uwierzyć że to wina skrzyni jest.
1 - i najważniejsze - szukaj problemu z odmą. Zasysa Ci lewe powietrze. Nie patrzyłem wcześniej czy padło (a padało sporo bzdur), ale popatrz czy Ci czegoś nie podciąga. Pod kolektorem, odpowietrzenie. Jest kilka elementów.
2 - z innych porad co do prądu - prostownik, do oporu i wtedy prześledź czy Ci przygasa lub faluje.
Grucha dobrze gada.
Problem jest albo na wdechu lub wydechu.
Stawiam na lewe powietrze dostające się do układu lub pęknięty wężyk podciśnieniowy. Może któryś jest zgięty nienaturalnie? (nie powinny być)
Syczy coś pod maską podczas pracy silnika?
Spróbuj odłączać wężyki i obserwuj jak zachowuje się motor.
Serwo działa w porządku? Masz prawidłowe wspomaganie hamowania?
Przychodzi mi jeszcze do głowy, że uszczelki na listwie wtryskowej lub samych wtryskiwaczach mogą być uszkodzone.
Kup plaka lub jakiś tani dezodorant. Popsikaj w różnych miejscach takich jak przepustnica, kolektor lub listwa wtryskowa i obserwuj czy wzrastają obroty silnika.
Jutro jadę do gościa z powrotem rozmawiałem już z Nim przez telefon i trzeba sprawdzać dalej kurde jak silnik pracuje nie słychać żeby gdzieś uciekało powietrze. Ja już naprawdę nie wiem co to może być i co boli ten samochód nie spodziewałem się że można mieć aż takie wielkie problemy że samochodem
Korek od oleju za każdym razem się tak zasysa że nie da rady go odkręcić ręka trzeba kluczem.
Tak w skrócie - zajrzyj do odmy.
http://www.warsztatnaobcasach.pl/odma-separator-oleju.html/
To będzie plus minus to: https://archiwum.allegro.pl/oferta/odma-oleju-w208-clk200-a1110180335-i7443401338.html
Kurde nigdy tego nie sprawdzałem auto aktualnie stoi u tego gościa i zobaczymy co powie. Ma dzwonić po południu lub pod wieczór
Nikt nie miał racji panowie. Gościu sprawdził Mi i odmę i skrzynie wszystko jest z Nimi w porządku okazało się że w wyniku spalenia się cewki spalił Mi się jeden z przewodów zapłonowych iskra zaczęła się przebijać i jeden przewód dosyć fest był zwęglony gościu wymienił Mi kable i kazał jeździć i teraz powinno być dobrze bo dwa kable były ewidentnie spalone. Komputer już nie wykazuje żadnych błędów.
Czyli gadka jak zwykle. Nie ma błędów, ale były, przewody wymieniane ale nie....
Ech, szkoda czasu coraz bardziej na chęć pomocy....
Nie rozumiem o co Ci chodzi ? Świece i kable wymieniłem zaraz po zakupie samochodu lecz wskutek późniejszej awarii cewki zapłonowej kable znowu szlag trafił czego po prostu ani Ja ani mechanik od razu nie podejrzewaliśmy bo nie zdarza się to zbyt często. Zagadka została rozwiązana ale i tak dziękuję wszystkim za pomoc
Zrobiłem w weekend ponad 300 km i autko zachowuje się jak należy nawet nie próbuje szarpnąć wyraźnie też o wiele mniej pali i znacznie lepiej się zbiera także wydaje Mi się że zagadka rozwiązana bardzo dziękuję wszystkim za pomoc.
No to pieknie.
Fakt faktem - po wymianie przewodow i swiec to jedno z ostatnich miejsc gdzie bym ponownie zagladal...