Witcher 3 Enhanced Edition – nowa wersja moda do Wiedźmina 3
"New Game Plus is not supported. "
No i na tym dziękuję za uwagę...
Chwała moderom. Dzięki nim Gol może odhaczyć wpis o Wiedźminie na ten tydzień. :P
A tak na poważnie to całkiem niezły mod, ale ja jakoś z modami do Wiedźmaka(prócz tych graficznych) nigdy specjalnie się nie polubiłem.
Ja kilku używam i sobie chwalę:
- Auto Apply Oils
- Disable Storybook Videos - No Intro
- More Money for Traders
- Mutagen Transmutation for 1.21 (Oxenfurt ver)
- Sort Everything
- FCR3
Ja używam moda maksymalnie zwiększającego limit ciężaru przedmiotów. Takie sztuczne ograniczenia zawsze mnie wkurzały, a w grach z otwartym światem jeszcze bardziej mnie to irytuje. Nawet nie próbowałem grać inaczej, tylko od razu wgrałem moda w dniu instalacji Wieśka 3 :)
@Dharxen Myślałem nad tym ale ostatecznie stwierdziłem, że tak bardzo mi to nie przeszkadza. Dużo bardziej wkurzał mnie brak gotówki u vendorów i w związku z tym potrzebę jeżdżenia jak idiota po całej mapie aby opchnąć złom. W wielu grach to występuje i jest to durne ograniczenie, stąd More Money for Traders.
W sumie dobry pomysł z tym modem, chociaż póki co jeszcze nie miałem z tym takiego problemu. Aktualnie jestem pod koniec podstawki, zobaczymy jak będzie podczas grania w dodatki. Może też będę zmuszony do użycia tego moda.
@Dharxen Pełna rozbudowa lab'a do zaklinania w Serce z Kamienia to 30 tyś. golda. Później też potrzeba na zaklinanie jak będziesz ulepszał swój rynsztunek i zaklinał ponownie. Kasa (przynajmniej przez jakiś czas) się przydaje ;)
Ja gram w Game+ obecnie...
O kurcze, w podstawce aż takich wydatków nie było. No nic, zobaczymy jak będzie :)
Modyfikacja zmienia większość mechanik, które znajdziemy w grze studia CD Projekt RED.
Ale jak to? Do gry tysiąclecia, gry wszech czasów robić moda ingerującego w mechanikę?! Toż to bluźnierstwo! Nie godzi się! Herezja! Najlepsza gra świata, gra idealna nie wymaga żadnych zmian!
A tak poważnie, to mechanika Wiedźmina 3 jest ***. Gdyby przyjrzeć się wyłącznie mechanice tej gry, to okazałoby się, że Wiedźmin 3 jest grą wręcz złą i sprawia, że jest to z jednej strony najgorsza gra serii, a z drugiej strony przykład nieumiejętnego robienia gier cRPG w otwartym świecie.
W rzyci mam to, jaka jest mechanika gry w Wiedzminie 3.
Bo Wiedźmin nie stoi mechaniką, tylko światem gry, postaciami, sposobem prowadzenia fabuły.
Mechanika pozwalała jakoś za tym nadążyć - i tyle mi wystarczy :)
Pomimo koślawej mechaniki, bawiłem się przy Wiedźminie lepiej, niż przy badziewiach (oczywiście moim skromnym zdaniem) wydawanych przez bardziej uznane firmy, z bardziej udaną mechaniką - typu wszelkie bethesdowe obliwiony czy skyrimy. O zmasakrowanych Fallout 3/4 z litości już nie wspominając.
@Llordus
Ale świat i postacie są Sapkowskiego. Fabułę W3 miał tragiczną (jedynie Serce z kamienia sie jakoś trzymało kupy, ale to musiało się trzymać wszak to kalka Pana Twardowskiego). To co CDPR zrobilo? Ładną grafikę?
@khadzad
Dla Ciebie miał tragiczną fabułę, a mnie się podobała. I tyle :)
Poza tym - przeniesienie na ekran/do gry postaci znanych z literatury nie jest wcale takim trywialnym zadaniem. CDPR zrobiło kawał dobrej roboty w tym przypadku.
W porównaniu ze Skyrimem to W3 miało najlepszą fabułę świata. W3 ma lepszą fabułę od 90% gier RPG, nawet zwykła karcianka była lepiej zrealizowana pod tym względem od wielu gier RPG. Na szczęście najwięcej narzekaczy na W3 jest tylko w Polsce, bo to takie typowe zachowanie Polaków.
@Llordus "W rzyci mam to, jaka jest mechanika gry w Wiedzminie 3."
A ja nie, bo kiedy gra męczy Cię potwornie nużącą mechaniką rozgrywki i fabuła Cię jedynie przytrzymuje w fotelu to coś jest nie halo z grą 10/10. Po przejściu podstawki osobiście rzuciłem ten tytuł na rok, po czym ograłem dodatki. Ta gra po prostu męczy i czujesz, że grasz na siłę.
Gholume -- "Ta gra po prostu męczy i czujesz, że grasz na siłę."
Mnie nie męczyła i nie grałem na siłę :) Dużo tu subiektywności i indywidualnych oczekiwań - nie da się tego jednoznacznie zdefiniować i ocenić.
Dowiedziałem się tu, że wszystkie mechaniki w Wieśku są złe, a fabuła tragiczna. Cały świat został poddany iluzji przez szamana Redów, no bo jak inaczej wytłumaczyć te wszystkie laury, za grafikę chyba takich nie dają.
Eksperci od siedmiu boleści się znaleźli.
Ja nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ta gra jest tak chwalona. To co bardzo cenie w grach to imersja, a ta w tej grze nie istnieje. Miecz srebrny, który powinien być bronią ultra rzadką w W3 jest znajdowany co 50 metrów, to samo kurtki i pierdyliard rzeczy, które wybijają z klimatu i po prostu nie pasują. Rozumiem, że to jest gra ale w W1 dało się to zrobić ze smakiem. Na te same problemy cierpiał W2, a w Wiedźminie 3 jest to spotęgowane 10-krotnie. Fabuła i dialogi trzymają poziom, ale temu wszystkiemu powinien towarzyszyć gameplay na tym samym poziomie. Po prostu CDP zrobili Skyrima w swoim wydaniu, a to się sprzedaje bardzo dobrze, więc już chyba nigdy nie zobaczę swojego wymarzonego Wiedźmina.
Irox1914
W1 i W2 to są jednak gry dużo mniejsze od trzeciej części i tutaj bym szukał rozwiązania twojego problemu. Nie wiem, czy mogli zrobić to lepiej, ale jednak w sandboxach zbieranie żelastwa jakoś się utarło.
Mnie męczyła, ale do czasu, aż przyzwyczaiłem się do wszystkich mechanik i sposobu działania gry. Wcześniej rzeczywiście przy grze trzymała mnie głównie chęć poznania historii. Jednak jak wróciłem do Wieśka 3 po ponad pół roku przerwy, to tak się w niego wciągnąłem, że przez prawie miesiąc grałem w niego praktycznie codziennie po kilka (a czasem nawet kilkanaście) godzin. Taka sytuacja nie zdarzyła mi się bardzo długo :)
Ta gra po prostu męczy i czujesz, że grasz na siłę.
Ciebie męczy i tych, którym gra nie podeszła. Normalna sprawa, że nie ma gry dla wszystkich. Innym daję sporo radości do samego końca nawet przy kolejnym przejściu.
"Cały świat został poddany iluzji przez szamana Redów, no bo jak inaczej wytłumaczyć te wszystkie laury, za grafikę chyba takich nie dają."
Jakby co cztery lata pół naszego kraju nie było poddawane iluzji przez szamana danej partii politycznej. Ta technika iluzji nazywa się marketing i Redzi wydali bardzo dużo pieniędzy na tenże.
Ale oczywiście, jestem hejterem a Wiedźmin to gówno.
Tylko, że nie jest, to dobra gra jest. Tak samo, jak RDR2 ma irytujące elementy ale gra jest oceniana wysoko za inne. To, że krytykuję mechaniki czy wtórny gameplay nie oznacza, że uważam grę za szambo elektronicznej rozrywki. Ogarnijcie się trochę.
I kolejna sytuacja gdzie ktoś krytykuje coś w danej grze a przyjdzie potem obrońca gry, odwróci kota ogonem "no i co z tego że X zły skoro Y jest dobry w tej grze" i weź tu człowieku dyskutuj z takimi...
Zgadzam się z Irkiem - fabuła miałka w ogólnym zarysie (ratujemy świat, znowu, ziew) i mechanika (np. mutacje) nie zachwyca.
To że jest to gra do odpalenia dla relaksu po pracy z fajnymi dialogami i postaciami nie zabrania dyskusji na temat elementów i mechaniki w grze. A jest o czym dyskutować, oj jest, i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu...
SpecShadow
Nazywasz mnie obrońcą tej gry, czemu ja mam cię nie nazwać przeciwnikiem? Oczywiście krytycy tej gry będą z siebie robić męczenników, no bo nie ma innej opcji, jak gra jest hitem nad hity i w oczach graczy i recenzentów.
Tutaj na rodzimym forum zawsze będą się czepiać, bo my Polacy mamy już to w naturze.
No cóż, psy szczekają a Wiedźmińska karawana najwyżej ocenianej gry w historii metacritic oraz gra z największą liczbą nagród w historii branży jedzie dalej.
Jakby co cztery lata pół naszego kraju nie było poddawane iluzji przez szamana danej partii politycznej. Ta technika iluzji nazywa się marketing i Redzi wydali bardzo dużo pieniędzy na tenże.
No to mamy chyba mistrzów marketingu u siebie, cały świat pewnie czyha na nich, Bethesda płakała przed ogłoszeniem Fallouta 76, że nie uda ich się wyrwać, a Blizzard ma zwalniać setki ludzi, bo również nie udało się wyciągnąć geniuszy z Polski przed zapowiedzią mobilnego Diablo. W innej rzeczywistości F76 byłby wielkim hitem i nikt by nie patrzył na jego bugi, a akcje Blizzarda szybowałyby w górę po ogłoszeniu Diablo na telefony.
Naprawdę co ludzie mają w głowach, przyjmijcie do wiadomości, Wiedźmin 3 to świetna gra uwielbiana na całym świecie, nawet w tym roku na steamie gracze docenili Redów.
O, czyli da się już normalnie grać, ale i tak nie zagram, poprzedni stan skutecznie obrzydził mi tą grę.
Ojeju nie podoba mi się i nie będę grał :D
Niektórzy świetnie się bawią i grają po kilka razy w W3, więc sądząc po ocenach, nagrodach itp, to nie gra jest problemem tylko ty, nie twój gusty i tyle.
Jak ktoś oczekuje od każdej gry action RPG mechaniki rodem z Dark Souls, to będzie miał problem z praktycznie każdą grą :D
Szczerze? Bardzo słaby, zawiodłem się okropnie.
Po tym temacie widać, że mechaniki w wiedźminie to nie tylko mój problem, one są zwyczajnie denne, gdyby nie były to ten mod by nie powstał
Rzeczywiście ten temat jest wyznacznikiem czegokolwiek. Reszta internetu skupia całą swoją uwagę i czerpię opinie od znawców Wieśka pokroju 12dura, który z tego, co piszę albo nie grał w tę grę, albo ledwie liznął.
Co masz konkretnie na myśli? System walki? Rozwój postaci? Interfejs? Jakieś konkretne decyzje designerskie?
znawców Wieśka pokroju 12dura, który z tego, co piszę albo nie grał w tę grę, albo ledwie liznął.
zwolnij bo się zagotujesz, spokojnie, grałem w wiedźmina 3 i nawet przeszedłem, ale nie wiem czy uwierzysz bo widzę, że aż ci się passive-agressive mode uruchomił jak ktoś śmiał wiedźmina oczerniać, kaladinie.
Co masz konkretnie na myśli? System walki? Rozwój postaci?
To i wiele innych, no chyba wszystko co związane z mechaniką było mierne.
>alchemia była beznadziejna, rozcieńczanie tego samego potka w nieskończoność, nie trzeba było zbierać w ogóle kwiatków na uzupełnienie, nie umywała się w najmniejszym stopniu do tej z jedynki
>design przeciwników: ubogie movesety, słabe AI, głupawe abilitki gdzie dochodziło do sytuacji kiedy ghoul czy wilkołak leczył się po nikły procent życia, więcej mu jeden cios mieczem zadawał niż jego hotka przez minutę uleczyła. Brak skalowania leveli mobów, które wprowadzono dopiero w którymś patchu. Przeciwnicy nie stanowili większego zagrożenia (i nie, podbicie im hp na miliard i obrażeń tak, że onehitują nie jest dobrym rozwiązaniem tylko objawem nieudaczności w projektowaniu). Bomby były jakieś ułomne, nie skalowały się z niczym i były w ogóle bezużyteczne na niektórych etapach gry. Ekimma (czy tam jakieś inne wampirki nie pamiętam już nazwy) tak znikała, że było ją normalnie widać tylko była przezroczysta XD Sam system walki to taki dark souls wannabe, ale mniędzy innymi przez brak paska staminy jest zwyczajnie broken
Pamiętam jak w główce sobie roiłem jak to będę musiał się przygotować na wilkołaka, żeby go ubić bo widziałem na jakimś gameplayu przedpremierowym jak to gościu musiał sobie przygotować księżycowy pył żeby mu wyłączyć regenerację zdrowia, a tu zonk, moje pierwsze spotkanie z wilkołakiem... pamiętacie z dzieciństwa to uczucie kiedy dostaliście zabawkę która się wam w ogóle nie podoba, albo nie działa? Tak właśnie się czułem, nie dość, że wilkołak leczył się za tak mało, że nie opłacało się nawet na to zwracać uwagi to nawet księżycowy pył nie wyłączył tej regeneracji (nie wiem czy tak dalej jest, czy spatchowali to). Słyszałem też pewnego razu, że sam developer z CDRP wypuścił patcha poprawiającego mnóstwo takich immersion breakerów, bugów i idiotyzmów designerskich tak nawiasem.
>o rozwoju postaci chyba pisać nie trzeba, że denny bo widziałem nie raz, że nawet zabetonowani wiedźminowcy pisali że ssie
>crafting i balans materiałów też były zepsute, mało kiedy mi się zdarzało, że musiałem specjalnie zapolować na jakiegoś potwora żeby zdobyć rzecz na miecz czy zbroję, a nawet jak czegoś nie miałem to było u sprzedawcy, a złomu w plecaku miałem tyle, że kasy nigdy nie brakowało. Pamiętam, że w Skyrimie żeby wyskillować kowalstwo musiałem chodzić po dwemerskie płyty do ruin, i to było dobre bo musiałem sobie na zbrojkę zapracować, a nie dostawałem za frajer praktycznie bez żadnego wkładu. Wiedźmin 3 to taka gra w którą się gra jak na czitach, praktycznie wszystko jest dostępne od ręki, nienawidzę grać na czitach i zdecydowanie nie jest to gra idealna, chyba że dla kogoś kto nie zna się/ma w odbycie aspekt gry w grze wideo, ale najwidoczniej takich ludzi jest dużo.
>alchemia była beznadziejna, rozcieńczanie tego samego potka w nieskończoność, nie trzeba było zbierać w ogóle kwiatków na uzupełnienie, nie umywała się w najmniejszym stopniu do tej z jedynki
Jest prostsza niż w jedynce, to trzeba przyznać. Nie bardzo jednak rozumiem, co masz na myśli mówiąc o rozcieńczaniu tego samego potka. Chodzi Ci o alkohole, które są bazą większości eliksirów?
>design przeciwników: ubogie movesety, słabe AI,
Umówmy się, że nie jest to AI z Unreala czy FEAR'a, ale to jest gra RPG. Naprawdę uważasz, że AI przeciwników w Wiedźminie 3 znacząco odbiega od standardów z innych gier z otwartymi światami?
głupawe abilitki gdzie dochodziło do sytuacji kiedy ghoul czy wilkołak leczył się po nikły procent życia, więcej mu jeden cios mieczem zadawał niż jego hotka przez minutę uleczyła.
Moim zdaniem mylisz trochę typ gry. Tego typu zarzuty byłyby adekwatne w przypadku jakiegoś izometrycznego RPG-a, w którym walki posiadają bardzo dużą głębię taktyczną, albo w czymś pokroju Dark Souls'ów. Gra, której system walki jest zbudowany w oparciu o ciągłą akcję i w której gracz steruje tylko jednym bohaterem, rządzi się nieco innymi prawami. Pamiętaj, że Redzi nie celowali ze swoją produkcją w niszę, jak robiły to Obsidian czy inXile. W3 to tytuł AAA, który miał trafić do szerszego grona odbiorców. Swoją drogą, ghule w W3 miały w ogóle leczenie?
Przeciwnicy nie stanowili większego zagrożenia (i nie, podbicie im hp na miliard i obrażeń tak, że onehitują nie jest dobrym rozwiązaniem tylko objawem nieudaczności w projektowaniu).
Droga ku zagładzie jest cholernie trudna w pierwszej połowie gry. Bez nieustannego używania Quen (który jest niezbalansowany, tak na marginesie mówiąc ;)) trudno mi sobie wyobrazić jego przejście. Zwiększyć poziom trudności można na kilka sposobów: zwiększając liczbę przeciwników, zmieniając rodzaj przeciwników, zwiększając statystyki przeciwników, zmniejszając statystyki postaci gracza. Zmiana poziomu trudności w W3 ma wpływ na statystyki przeciwników i statystyki Geralta. Myślę, że nie masz racji zarzucając w tym przypadku nieudolność projektowania. Implementacja zmiany rodzaju przeciwników wraz z poziomem trudności w grze z otwartym światem, to olbrzymia ilość pracy. Spróbuj sobie przeanalizować ile RPG-ów (nie tylko z otwartym światem) taką mechanikę wprowadziła. Ilość przeciwników jest już łatwiejsza do implementacji i jest ogólnie częściej spotykana, ale standardem pozostają i tak dwa ostatnie rozwiązania.
Bomby były jakieś ułomne, nie skalowały się z niczym i były w ogóle bezużyteczne na niektórych etapach gry.
Mówiąc szczerze bomb nie używałem w W3 w ogóle, więc mogę co najwyżej powiedzieć: dobrze, że są. :) Podobnie petard w W1.
Sam system walki to taki dark souls wannabe, ale mniędzy innymi przez brak paska staminy jest zwyczajnie broken
Wprowadzenie paska staminy do uników całkowicie zmienia balans walki i przekształca jej charakter z bardzo dynamicznego, nastawionego na akcję, na rzecz powolniejszego szachowania się z przeciwnikami. I tutaj ponownie musimy sięgnąć po charakter produkcji, który wymaga pewnych ustępstw przy projektowaniu jej systemów. Rozumiem, że taki typ rozgrywki zwyczajnie Ci nie podchodzi. Sam jestem weteranem izometrycznych RPG-ów, a walką w W3 bawiłem się świetnie i to pomimo przegiętego Quena. :)
>o rozwoju postaci chyba pisać nie trzeba, że denny bo widziałem nie raz, że nawet zabetonowani wiedźminowcy pisali że ssie
To akurat jeden z tych gorszych elementów, także według mnie. Choć trzeba przyznać, że ma parę ciekawych patentów (np. wybór aktywnych umiejętności, za który dostajemy bonusy do statystyk). Rozwój urozmaicają też nowe ficzery wprowadzone w Krwi i Winie.
>crafting i balans materiałów też były zepsute, mało kiedy mi się zdarzało, że musiałem specjalnie zapolować na jakiegoś potwora żeby zdobyć rzecz na miecz czy zbroję, a nawet jak czegoś nie miałem to było u sprzedawcy, a złomu w plecaku miałem tyle, że kasy nigdy nie brakowało.
No to nie craftowałeś żadnych wysokopoziomowych przedmiotów. W przypadku mistrzowskiego i arcymistrzowskiego ekwipunku z poszczególnych szkół wiedźmińskich już tak różowo nie jest. Nie mówię, że musiałem biegać za wszystkimi składnikami potrzebnymi do ich wytworzenia, ale co najmniej kilku to dotyczyło. Sprzedawcy zazwyczaj nie mieli wystarczającej ilości składników i trzeba było tworzyć najpierw składniki z innych składników. Co do kasy, jeśli nie bawisz się w crafting przedmiotów wysokopoziomowych, to faktycznie będziesz miał jej nadmiar. Przynajmniej w podstawce. Serca z Kamienia wprowadzają bardzo kosztowne zaklinanie przedmiotów, a Krew i Wino rozbudowę posiadłości Geralta. Po wykupieniu wszystkich tych elementów musiałem farmić złoto na arcymistrzowski ekwipunek i to pomimo tego, że podstawkę ukończyłem z niemałą fortuną.
Wiedźmin 3 to taka gra w którą się gra jak na czitach, praktycznie wszystko jest dostępne od ręki
Sporo jednak zależy od tego poziomu trudności. Na niskich żadna gra nie stanowi wyzwania. Ale W3 ma pewien flow, swojego rodzaju rytm, który ja odebrałem jako bardzo płynny i dla mnie naturalny. Być może właśnie to zjawisko odbierasz Ty jako granie na czitach.
SpecShadow [2.14]
fabuła miałka w ogólnym zarysie (ratujemy świat, znowu, ziew)
Co do fabuły, ujmę to tak - do momentu odnalezienia Ciri poszczególne zadania głównego wątku fabularnego (np. Baron, szukanie Jaskra) generalnie są rewelacyjne. Inna sprawa, że są słabo powiązane, ale zadania pod kątem fabularnym jako takie, same w sobie są świetne. Podobnie zadania poboczne i zlecenia - jak na zadania poboczne i zlecenia, fabularnie są one w zdecydowanej większości opracowane bardzo dobrze. Serca z kamienia oraz Wino i krew rozpatruję tu jako bardzo rozbudowane zadania poboczne i jako takie fabularnie są znakomite.
Natomiast od momentu znalezienia Ciri, nawet w kwestii głównego wątku fabularnego, Wiedźmin 3 zaczyna coraz bardziej nużyć, pod koniec stając się wręcz nieznośnie męczący.
i mechanika (np. mutacje) nie zachwyca.
Kluczowy jest tu zwrot "np.", bo prostacki rozwój postaci to tylko jedna z co najmniej kilku dużych wad Wiedźmina 3. I choć rozwój postaci jest źle pomyślany, to jak dla mnie i tak jest on poza pierwszą trójką (a może nawet poza pierwszą piątką) największych i najbardziej irytujących wad tej gry.
co Ty gadasz, dla mnie [ SPOILER ] ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, dopiero odnalezienie Ciri napędziło fabułę i od momentu, w którym ją odnalazłem łypałem podniecony każdą przebytą z nią chwilę ( wiem, że brzmi to nader kompromitująco ale piszę na gorąco o własnych odczuciach co do całej fabuły). Poza historią barona i paroma pomniejszymi to niewiele momentów było naprawdę ciekawych ale odnalezienie Ciri wiele zmieniło, to był totalnie odświeżający zwrot akcji, aż do końca. Spora w tym zasługa Polskiego dubbingu i świetnej charakteryzacji opisanej postaci według mnie. pozdrawiam.
Według mnie nic nie trzeba tam poprawiać i nawet nie spojrzę na tego moda. Dla mnie wykonane było perfekcyjnie, a już na pewno system walki nie wymagał korekty. Tak sobie wyobrażałem Wiedźmiński taniec z mieczem. System rozwoju dotyczący perków przypisywanych do slotów mógłby być ciut lepszy ale jak dla mnie jest ok. Ale jak ktoś miał z tym problem to proszę bardzo instaluje moda i po problemie.
PS. Potem się dziwicie, że GOL piszę na tematy związane z W3. No jak ruch pod takim news'em jest ogromny i generuje $$$ to nie ma się co dziwić. Wszak nikt nie robi nic za darmo, a jak widać takie coś najlepiej się "sprzedaje".
Żeby jeszcze przejechać kijem po klatce, napiszę tylko, że od co najmniej kilku tygodni noszę się z zamiarem ponownego zagrania w Wiedźmina 3 tylko po to, aby mieć udokumentowany i konkretnie uargumentowany materiał na potrzeby rzetelnej i merytorycznej recenzji, w której obszernie opiszę, dlaczego pod względem mechaniki Wiedźmin 3 ssie i jest grą złą, a w niektórych aspektach, w których - biorąc pod uwagę różnice w budżetach, zastosowanej technologii czy liczby osób nad nimi pracujących - nie powinny, biją go na głowę poprzednie części, zwłaszcza Wiedźmin 1 (i wcale nie chodzi tu o muzykę, która jest elementem wybitnie subiektywnym).
Żeby jeszcze przejechać kijem po klatce, napiszę tylko, że od co najmniej kilku tygodni noszę się z zamiarem ponownego zagrania w Wiedźmina 3 tylko po to, aby mieć udokumentowany i konkretnie uargumentowany materiał na potrzeby rzetelnej i merytorycznej recenzji, w której obszernie opiszę, dlaczego pod względem mechaniki Wiedźmin 3 ssie i jest grą złą
Nie chcę nic mówić, ale to już się powoli ociera o fobie, zamiast spędzać z grą kolejne 100 godzin, lepiej udaj się do psychologa, może on pomoże...
(zanim mi ktoś tu wyleci z obroną i brakiem argumentów, czy innymi atakami personalnymi, chcę jedynie zauważyć że Irek ma wyraźne zapędy do wypisywania tego samego pod całą masą artykułów o Wiedźminie, a większość z jego postów ociera się o dziwne skłonności masochistyczne... jedni lubią ciąć się żyletką inni widocznie Wiedźminem, w obu przypadkach lepiej to wyleczyć, zanim doprowadzi do przykrych konsekwencji---> https://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/s--VEjvZ9LL--/18iy76oey7niojpg.jpg )
Na pierwsze pełne przejście (grałem wcześniej, przeszedłem w jakiś 60-70% ale gry nieukończyłem) polecacie jakieś mody czy grać bez niczego? Zastanawiam się nad Ghost Mode + FriendlyHud czy lepiej "nie psuć" sobie zabawy i zagrać tak jak stworzyli to redzi?
.
Daro_ufo [7]
Instalując niektóre mody nie zepsujesz sobie zabawy, bo - jak już kilkukrotnie zostało napisane w tym wątku - mechanika w Wiedźminie 3 jest schrzaniona.
Na szczęście niektóre mody naprawiają niektóre wady tej gry. I tak, modem, którego bezwzględnie należy zainstalować - właśnie po to, aby nie psuć sobie zabawy rozwiązaniem zaimplementowanym oryginalnie przez Redów - jest mod o nazwie Remove Weapon and Armor Level Restrictions, którego można pobrać tutaj: https://www.gry-online.pl/S030.asp?ID=58265 . Mała rzecz (waży zaledwie 110 kb), a w zauważalny i przede wszystkim korzystny dla rozgrywki sposób zmienia jeden z elementów skopanej mechaniki Wiedźmina 3. Moim zdaniem to najważniejszy mod, jaki powstał do tej gry i ważniejszy chyba nie powstanie (ze względu na to, że trzeba by za bardzo ingerować w kod gry, a część rzeczy byłaby po prostu niewykonalna dla moderów).
Witcher 3 Enhanced Edition to świetny mod odświeżający rozgrywkę w grze. A skoro mowa jest o zmienianiu mechanik w Wiedźminie 3 to zachęcam do obejrzenia tego filmiku gdzie omówiono modyfikacje do gry ingerujące w czas.
[link]