Witam mam pytanie dlaczego ludzie tak narzekają jak w temacie na te rzeczy np. w firamch EA że to są złodzieje,krętacze.Jeśli chodzi również o inne gry np. CS:GO,Assasin,grach F2P i mobilnych grach tak nie narzekają oraz firm które tworzą te gry tez nie dostają po głowie a EA dostaje?
Będę wdzięczny za pomoc w tym pytaniu:)
Bo tamte gry są za darmo albo za małe pieniądze i płacisz za bajery, aby wspomóc twórców w rozwoju tych gier. A np. EA każe Ci zapłacić grubą kwotę za niedopracowany produkt a dodatkowo chcą jeszcze kasy za mikropłatności.
Bo ludzie są hipokrytami. Jeżeli mikrotransakcje są w twojej ulubionej grze od ulubionego twórcy to wtedy jest to nieszkodliwe, tylko kosmetyka, nikt nie każe wam ich używać. Ale jeżeli są mikrotransakcje w grze od nielubianego wydawcy to wtedy jest gra robiona z myślą o nich, gra zmusza do ich używania :)
spoiler start
W grach F2P to normalne, w końcu jakoś twórcy muszą na grze zarabiać, ale w grze singleplayer za pełną ceną to skandal.
spoiler stop
Placzecie na takie microtranzakcje a ja w black ops 4 zdobylem z 300 rzeczy za darmo grajac normalnie 2 -4 h dziennie
I do tego z 2 k cp w kieszeni ktore dostalem za pre order
Ernest?
Tylko co w tym dziwnego inni daja skrzynki tylko a cod daje skiny za lvl i uwierz mi gralem glownie w gry sieciowe typu dota cs go lol czy black ops 4 jak i pozostale czesci czy nawet tego fallout 76 i w zadnej innej grze nie dostalem tyle za darmo bo bylo to 0 albo max z 30 skinow akurat black ops 4 ma dobry system micro tranzakcji widac ze po hejtowanym IW hajs sie nie zgadzal.
Weźmy na przykład CS:GO. Gra obecnie jest F2P, ale wcześniej kosztowała jeśli się nie mylę 50 zł. Została wydana 21.08.2012 roku, więc niebawem stuknie 7 lat. Ile lat Twórcy gry są zobowiązani utrzymywać serwery, infrastrukturę, ludzi się tym zajmujących itd? Płaci się za grę marne grosze, a ludzie grają setki bądź tysiące godzin. Inni ludzie mikropłatnościami sponsorują Tobie granie na oficjalnych serwerach i ciągły rozwój gry. W przypadku starego CS nie było mikropłatności, ale cała infrastruktura leżała po stronie społeczności. Żeby zagrać, musiałeś liczyć na to, że ktoś zechce charytatywnie postawić serwer. CS nie zmusza do kupna kolejnego tytułu co rok, do kupienia są tylko skiny do broni, a nie żadne celowniki, kompensatory, tłumiki itd. Uważam, że mikropłatności w CS:GO są w porządku i pozwalają mi się cieszyć grą bez dodatkowych opłat mimo ciągłego upływu lat. Proszę również o porównanie sobie jak gra wyglądała w 2012 roku, a jak wygląda teraz. Idzie na to spory nakład pracy dzięki temu, że gra przynosi zyski. Pomijam fakt, że gra mi się zwróciła dawno z nawiązką. Podobnie jest w przypadku PUBG. Negatywnych przykładów mikropłatności nie będę opisywał, ale jest sporo i daleko szukać nie trzeba, np. Battlefront 2, NBA 2k18 itd.
Kto chce, to skorzysta, a kto nie, to niech nie marudzi. Wielki płacz, bo twórcy gier lecą na kasę! No pewnie, bo duże firmy robią przecież gry z pasji, a nie dla pieniędzy!
A jeśli chodzi o tryb online, to mikrotransakcje są bardzo dobrym rozwiązaniem. Z czegoś serwery trzeba utrzymać. Jak was nie stać, to zawsze ktoś inny dotuje wam możliwość grania online, bo ma ochotę sobie kupić kapelusz/złoty pistolet/ubranie dla kota czy cokolwiek innego. Brak mikropłatności, brak abonamentu = zamykanie serwerów po roku, czy dwóch latach i wielki płacz użytkowników, bo oni przecież grali i złe korpo ma w dupie społeczność!
Tu nie chodzi o to czy kogoś stać a czy nie. To może jak pójdziesz do Maca to dawaj im napiwki? Co rynek zaproponuje to ty i Ernest łapiecie to jak żaba muchę. Mieć pieniądze to nie wszystko. Trzeba je mądrze wydawać. A nie karmić korporacje.
Nie dociera, że utrzymanie serwerów kosztuje?
Korpo gier AAA na to stać. Trza wspierać tych co robią gry za darmo.
Jasne, są serwery działające do dzisiaj bez mikropłatności, tylko co z tego? Skoro korporacje mogą sobie odjąć w ten sposób koszty utrzymania serwerów, to oznacza, że mogą również przeznaczyć więcej środków na rozwój, licencje, nowe technologie, zatrudnić więcej pracowników, tworzyć lepsze gry. I dalej nie rozumiem bólu dupy o mikropłatności nie mające wpływu na samą rozgrywkę.
Przecież koszty utrzymania serwerów dla takich firm jak EA, czy Activision to pryszcz. Pojedynczym pracownikom płacą więcej niż przeznaczają na serwery. Te wysokie koszty utrzymania serwerów to taka sama bzdura jak domniemane większe koszty tworzenia gier, przez co według niektórych nagle wzrosła cena gier i pojawił się ten cały mikrosyf. Niektórzy jak widać uwierzyli w tą bajeczkę. Jakoś niektóre duże studia potrafią się obejść bez tego syfu i nie mają żadnych problemów z funkcjonowaniem.
Kiedyś każdy mógł sobie postawić do gry z kolegami serwer dedykowany.
Ale to kolejny ficzer, który wyleciał, bo hajs się musi zgadzać. Nie można pozwolić, żeby gracze grali całe życie w grę, którą lubią, skoro co roku wychodzi nowy tytuł tej samej marki.
Mikrotransakcje to bardzo śliski temat i bardzo łatwo narazić się graczom przez złą implementację. To może być czysta kosmetyka, która nie wpływa na rozgrywkę a mogą też być pakiety ułatwiające rozgrywkę. W przypadku kosmetyki zwykle narzekań nie ma (troli, którzy rozpędu narzekają dlatego, że akurat modne jest narzekanie na danego producenta nie liczę) a w przypadku boosterów... no tu już gorzej chociaż da się zrobić nieinwazyjny model.
Cały trik polega na tym jak zaprojektowana jest sama gra. Przykładowo w takim Assassin's Creed (Origins i Odyssey) nie czuć, że gracz jest zmuszany do dodatkowych płatności - wszystko można sobie spokojnie ugrać samemu i spoko. No a przy okazji to gry singlowe, więc booster jest wyłącznie dla niecierpliwych. Z drugiej jednak strony są gry, w których model progresji jest zaprojektowany tak, żeby gracz, który nie chciał płacić prędzej się zesrał niż coś osiągnął (w którejś Forzie liczono, że na odblokowanie najlepszych aut bez mikropłatności trzeba poświęcić kilkaset godzin). Wtedy podejście jest bardzo nie teges i gracze narzekają.
W skrajnych przypadkach tego drugiego robi się jaskrawe "pay 2 win", gdzie niemożliwe jest osiągnięcie jakichkolwiek wyników bez płatności i wtedy to już w ogóle masakra. Co do Electronic Arts to cóż - ich gry mają zwykle najgorszy możliwy model płatności, który masakruje jakiekolwiek pozytywne aspekty gameplay na rzecz zmuszania do płacenia za wszystko.
EA przedtem robiło bardzo dobre gry ale to było jakieś około9 lat temu gdy wprowadzać dali mikropłatności (jeśli się nie mylę oczywiście) masz przykład firm które podlegają im np. : BioWare które chciało wydać KOTOR 3 ale nie da się bo jak dla nich singiel nie isntieje.Również masz przykład z SW:B2 gdzie takie jaja zrobili z tą grą i tle dali żeby gracze kupowali to za kasę to szok po prostu że aż Disney dzownił do EA o wyłączenie mikropłatności.Grając w CS:GO chcesz to kupujesz te skórki,skiny (sam posiadam w tej grze około 20 skrzynek których nie otwieram bo i tak nie wiadomo co wylosujesz ale na tym też Vale zarabia).Inne firmy mają też te mikropłatności ale nie tak są bardzo rażąco widoczne jak w firmie EA przykład FIFA która daje mnóstwo kasy za to że gracze płacą dodtakową kasę.Inne firmy jeśli mają jakieś te płatności to ich gracz nie odczuje i jeśli chce to płaci nie to nie taka jest polityka.
Dodam coś od siebie ja np. jeśli otwieram skrzynki w CS:GO to raz na ruski rok to nie otwieram wszystkie np. za 200 zł tylko np. otwieram za 20 zł i tyle ale to zależy od gracza,w innych grach nawet nie używam płatności bo wole mieć przyjemność z gry niż omijać to i potem się nudzić,mogę dodać jak ostanio była afera też z Black Ops4 że dodali płatności dodatkowe za skórki i za jakiś tam celownik i za grind żeby się gracz nie męczył.
Cóż każdy chce zarobić jak najwięcej od graczy i ich wydoić jak cielne krowy mało się zdarza gier gdzie nie ma mikropłatności ale np. jak już dodać do singla płatność to już jest kpina jak diabli tak uważam sam od siebie i może inni też tak uważają....
