Epoka Voodoo – historia firmy 3dfx
gameplay.pl
Zniknięcie 3dfx było najgorszą rzeczą, jaka mogła nas spotkać, bo nie ma nic gorszego niż monopol, a z każdym rokiem widać to coraz wyraźniej. Do dziś pamiętam Diablo 2 na OpenGL Glide - to był opad szczęki. Różnica między Direct3D a Glidem była tak ogromna, że D2 wyglądał jak inna gra.
3dfx bylo przed tnt2... wiec po prostu nowsza karta
wiem bo posiadalem obie.
najpierw 3dfx voodoo a pozniej tnt2
Ja miałem GeForce 256, TNT 2 było dla plebsu.
kiedys w akademiku chlopaki z wydzialu elektronicznego zmontowali potwora z 6x Voodoo 1. Niby to dzialalo, nawet gierki dalo sie odpalic ale zaraz potem przyszla nVidia i tak pozamiatala tego lutowanego potwora:p
VOODOO --> VOODOO 2 --> Riva TNT 2
Tak to wyglądało w moim przypadku.
Chyba jeszcze mam gdzieś kartę Diamond Monster 3D w szafie :)
Nie zapomnę jak zamontowałem akcelerator graficzny Voodoo pod kartę graficzną i jak cudownie wtedy zaczął wyglądać Quake 2, toż to była prawdziwa rewolucja.
gameplay.pl
Zniknięcie 3dfx było najgorszą rzeczą, jaka mogła nas spotkać, bo nie ma nic gorszego niż monopol, a z każdym rokiem widać to coraz wyraźniej. Do dziś pamiętam Diablo 2 na OpenGL Glide - to był opad szczęki. Różnica między Direct3D a Glidem była tak ogromna, że D2 wyglądał jak inna gra.
Voodoo 2 mój pierwszy akcelerator :) połowa osiedla grała u mnie w quake'a :)
Te uczucie, kiedy po raz pierwszy uruchomiłem Tomb Raider 1 na Voodoo 3Dfx... Ach, te płynności i wygładzenie pikseli. To były czasy.
Miałem. Pamiętam. Dokupywałem to cudo do pierwszego składaka w białej obudowie firmy polskiej, co ją ówczesna "skarbówka" zjadła ;)
Pamiętam Rive i grę interstate 76 w zestawie. Matko jakie to były doznania estetyczne po przesiadce z Amigi 500
O kurde, temat idealny dla roczników 70.:) Miałem wszystko od początku, włącznie z Voodoo3 AGP.
Wzruszyłem się.:)
Oj i 90 rocznik ma co poczytac ;) Za rodziców bo za rodziców wtedy to były lata, ale nadal człwoiekl zaczął lekko się tym interesować wtedy.
W końcu jakiś ciekawy artykuł
Przepisany z gamestra. ;) Na GOLu ostatnio tylko artykuły sponsorowane i badziewne listy podsumowujace. ;P
Pierwszy mój poważny sprzęt to celeron 333Mhz riva tnt 16mb i 32mb ram..AvP,Quake 3,driver,HL,carmageddon 2,commandos..więcej grzechów nie pamiętam..
Celeron 400Mhz, 16mb ramu i Voodoo Banshee. Pamiętam, że dopłacałem do powiększenia dysku z 4,8 Giga do 6,4 Giga. I ten komunikat... Można teraz bezpiecznie wyłączyć komputer hehehe
Pamiętam kiedy kupowałem pierwszy komputer :D Miałem wtedy GeForce 2 32mb, 128mb ramu, procesor pentium III 700MHz, dysk 40GB... I kuzyn pytał mnie, po cholerę mi tyle ramu i taki wielki dysk, że w życiu tego nie zapełnię, a ramy niepotrzebne tyle, że 64mb wystarczą do wszystkiego xD To były czasy. Ale wszystko śmigało mi na full w rozdzielczości 800x600, w niektórych grach nawet spokojnie w 1024x768 (to to było wtedy super ultra hiper HD jak ta lala!) :D
Mój pierwszy komp miał podobną konfigurację, tyle że DURON 950 MHz i GeForce 2 64 Mb. Czułem się jakbym miał komputer z NASA;) Dopóki nie pojawiło się GTA 3 i nagle okazało się, że komp jest za słaby ha ha ha ;)
W ogóle zabawne, jak z konsolowca (Pegasus, Sega Saturn, PSX...), stałem się nagle PC master race w tamtych czasach xD Na początku w ogóle nie rozumiałem, jak można grać na komputerze? W sumie, to chyba zaczęło się od zakupu pierwszego numeru CD-Action, wtedy koniecznie musiałem mieć kompa, którego niestety kupiłem za uzbierane pieniądze z kieszonkowego dopiero w 2000, albo w 2001 roku :D
Turok ,to była pierwsza gra uruchomiona na moim VooDoo...rok 1997.
To se ne wrati... :/
VooDoo - to chyba była największa rewolucja graficzna na PC, potem już były "tylko" ewolucje" . VooDoo zakończyło erę pixelozy. Co prawda chyba wcześniej S3 Virge próbowało coś na tym poletku ugrać, ale choć wspierające je gry wyglądały lepiej, to brakowało mocy w karcie by to udźwignąć. Podobnie jak teraz z RTX i RayTracing ;)
Ha, ha, ha... ;)
VooDoo2 dostałem w prezencie (używany) w 2000roku i nie wspominam go dobrze (sporo gier 3D nie działało dobrze).
Za to Riva TNT2 to chyba najlepsza karta graficzna z jaką miałem do czynienia.
Pana cyrix 133mhz 64mb ram (najwiecej we wsi) voodoo RUSH (2mb karta 2D i 4mb 3Dfx) drzwi w chaupie wyrywało i wszystko jasne ^^
Świetny artykuł, przeczytałem cały z dużą przyjemnością. I szczerze tęsknie trochę za takimi komputerami, karta graficzna dopinana do drugiej i do tego jakie wielkie były. Pamiętam swojego SoundBlastera na ISA, był tak wielki że ledwo można było go wepchnąć do budy.
Wielki ciałem, ale ciągle chłodzony pasywnie. Teraz największe potwory mają trzyslotowe chłodzenie.
S3 Virge slabo radzilo sobie z Diablo ;)
Tez mialem Voodoo, marzylem o Matrox, a skonczylem na Riva TNT n
To były złote czasy dla gier PC. Wychodziły wtedy najlepsze produkcje, praktycznie co pół roku jakiś tytuł AAA (uzywając obecnej nomenklatury), który rzeczywiscie wyznaczał nowe standardy i stanowił rewolucje graficzną. Sam byłem dumnym posiadaczem V2, V3 2000, oraz V5 5500. Później już (nie)słynna suszarka czyli FX5800Ultra.
Wiele osób o tym nie pamięta ale NV w znacznym stopniu przyczyniła się do śmierci 3dfxa kradnąc jego patenty technologiczne (np kompresja tekstur). 3dfx wytaczał procesy NV ale zanim zapadł jakikolwiek wyrok firma zbankrutowała. Oczywiscie wina leżała także po stronie zarządu 3dfx i fatalnej decyzji o produkowaniu całych kart a nie tylko układów.
Przypomniala mi sie jeszcze taka ciekawostka z czasów wojny Voodoo 3 vs Riva TNT2. Wielu ludzi jarało się wtedy, że Nvidia oferuje pełną paletę 32bit a 3dfx tylko 16 bit, które było sprzętowo podnoszone do 24bit. Efekt był taki, że Riva 2 nie była w stanie płynnie wyświetlać jakiejkolwiek gry w 32bitach a w 16 była mniej wydajna od Voodoo i wyglądała duuuużo gorzej :D Ale w tamtych czasach sprzedawały się cyferki na pudełkach, vide intel i jego Netburst.
3dfx gone, but never forgotten...
Jak odpalisz dziś unreala albo jakaś inną grę z epoki na nowej karcie graficznej to i tak masz gorsza grafikę niż na 3dfx. Wszystko było takie ostre i płynnie chodziło nawet jak miałeś stary procesor to gra dostawała ogromnego kopa.
Nowe karty nie mają glide'a. Dupa.
łzy w oczach, normalnie sentymentalnie się zrobiło, po komentarzach widzę że sporo kolegów z "tamtych "czasów, 97 rok mój pierwszy pc, Pentium 120 8MB SIMM RAM, 426MB dysku, a w 1998 pierwszy raz na giełdzie i właśnie Voodoo Rush. To naprawdę były piękne pc - towskie czasy. Ok 2001 miałem Voodoo 3 i Half Life, wiele lat później (i pc-tów) ok 2009 roku wkurzony wielkim zużyciem prądu komputerów stacjonarnych, zdradziłem je na rzecz laptopa do gier, ale rok temu postanowiłem złożyć coś do The foresta, po latach przerwy, wdrożenie w pc-wski temat zajęło mi kilka miesięcy, a samo wybieranie części miesiąc!!!\
znowu jestem pc-ciakiem, jest ok :)
ale zobaczcie jaki świat elektorniki był wtedy wciągający i ciekawy, możliwości wyboru .. voodoo, Riva, Matrox, potem Geeforce , S3 Virge, wtedy każdy wybór miał znaczenie, procek 166 czy 200, pamięci 32, 64, a może 128. dzisiaj jest inaczej...
Ja co prawda zacząłem od C-64 1990 i Amiga 500 1992, ale pierwszy Pc przypadł też u mnie na 1997 rok.
Inter Pentium 200Mhz MMX
16 gb ram
2 gb dysk
grafika bez akceleracji
Ale w 1998 roku dokupiłem 16gb ram i Voodoo 2.
Sporo Pc-ów od podstaw złożyło się do teraz :)
Czasem co 3 lata, a innym razem co 5-6 lat.
Ja stawiam, żeby zawsze składać mocny zestaw na niczym nie oszczędzając, bo taki manewr jest najbardziej opłacalny i długotrwały.
Przyjemnie się czytało. Poproszę o więcej, ale nie za często, żeby przesytu nie było i żeby materiał na wspominki się za szybko nie skończył. ;)
no racja, złożyć dobry zestaw jest i łatwo jak się przy farci i trudno jak nie liczy się na szczęśliwy przypadek dobrania poszczególnych gratów.\
Pentium 200 w 97r, to wychodzi że byłeś bardziej zamożny, rodzice za mojego P 120, 8ramu z monitorem 14'' ale bez cd i dysku dali jakieś 2,5tyś, sklep FOR-MAT, oni mieli zawsze reklamówki w dodatku do wyborczej , pamiętam że śledziłem jakiś czas przed zakupem, gazetkę podrzucali sąsiedzi, a kolega w liceum , ten "znający się" doradzał 486 120Hz zamiast tego wolniejszego Pentiuma 75 :P
Kiedyś za Pc było trzeba wyłożyć podobnie jak teraz ok 4-5 tys. za dobry zestaw z monitorem.
Od zawsze pamiętam jak ktoś kupował za 2,5 tys. łącznie z monitorem to narzekał na swoje podzespoły czy to procek czy grafikę czy pamięć, bo gry nie działały jakby chciał.
W sumie pierwszy Pc nie kupiłem sam. Dostałem od rodziców. Równie dobrze mogli z powodu nikłej znajomości tej tematyki kupić słabszy, by oszczędzić.
Wtedy przy zakupie nawet nic im nie doradzałem.
Dopiero kolejne zestawy to już moje przemyślane decyzje jak dobrać podzespoły.
Biedny ten artykuł. Taki wikipediowy. Czuć, że autor (pan Christoph Liedtke) to pismak bez wiedzy technicznej. W ogóle nie wyjasnił na czym polegała rewolucja w grafice 3dfx. Mało kto już pamięta tamte czasy. A wystarczyło załączyć przykładowe skriny z gier. Albo poprosic o komenta jakis developerow gierkowych z tamtych lat. No ale po co, to materiał wspominkowy na pudelka...
Jak to na czym ?
Wcześniej gry miały pikselozę.
3dfx to akceleracja sprzętowa i zlikwidowanie piskelozy.
Pierwsze gry jakie otrzymały takie wsparcie to
Tomb Raider 1996 oraz Quake 1996.
Pod warunkiem, że miało się Voodoo i dograło osobny plik :)
Coś jak dogrywany plik do Shadow of Tomb Raider 2018, by miał opcje Ray Tracing.
Podobna sytuacja.
Pozwolę sobie zauważyć, że artykuł ma w tytule "historia FIRMY 3dfx" a nie "ewolucja grafiki 3D"
kaitso: W sumie racja. Popaczalem u zrodla, ze ten artykul to tylko *trailer* do ksiazki, ktora zapewne obszerniej opisuje caly temat. W polskim przekladzie ta informacja mi umknela.
Ale ja musze byc stary :)
Mialem VooDoo Rush-a od 3dfx - to byl opad kopary kiedy pierwszy raz zobaczylem TR bez pikseli.
No ale podziekujmy Nvidii za zamordowanie tej firmy i powstanie monopolu.
Pierwszy comp?
PC 286, karta Hercules, bursztynowy monitor, 512kb RAMu i dyskietki 5 1/4" xD
Ja pamiętam czasy , rok około 1996, siedzę na kiblu, lub leżę w łóżku i czytam cdaction, zapowiedź Turok: dinosaur hunter i nie mogę uwierzyć że grafika może być taka fotorealistyczna.
Później koledzy mieli Voodoo 2, gdzie widziałem Quake 2 , było to moje marzenie, wtedy miałem S3 virge.
Po dłuższym czasie, z kieszonkowego nazbierałem na voodoo3, która biła wszystko.
To są wspomnienia komputerowe, które zostaną u mnie w pamięci na zawsze.
Starość nie radość ale co nasze zostanie z nami.Tez miałem wszystkie konsole i kompy z początku lat 90.Nie mówiąc już o windows 11,95,98 itd.Pierwsze uruchomienie Tomb Raidera i Unreal Tournament na voodoo.Pamietam jak się ciągnęło kable po osiedlu żeby na lanie w gry pograć.Kafejki internetowe jak linki się wpisywało i modliło żeby się ściągnęło bo internet dopiero co w polsce raczkował.
Spokojnie za 20-30 lat od teraz ktoś tez będzie wspominał jak odpalil coś na 4090 i Intelu 12 generacji jakie czasy to były.
Pozdrawiam
Dobrze, że jest coś takiego jak glide wrapper (dg voodoo), bo byłaby kiszka