Reboot Piratów z Karaibów zaoszczędzi miliony dolarów dzięki rezygnacji z Deppa
Reboot Piratów z Karaibów może być tańszy nawet o 90 milionów dolarów tylko dzięki temu, że nie zagra w nim Johnny Depp
i przyniesie tym samym o jakieś 400 mln mniej przychodu bo ostatnie filmy to chyba była jedyna pozytywna rzecz w nich = Jack Sparrow
Piraci z Karaibów bez Johnego Deppa nie są Piratami z Karaibów. Amen.
Heh… chyba bardziej zniechęci mnie do pójścia na film brak Johnego Deppa, a co za tym idzie Jacka Sparrowa, niż to że jakieś tam afery z życia prywatnego są wyciągane, o których nie mam pojęcia i które mnie kompletnie nie interesują. Tak że już dziękuję za ten reboot :/
Czy ktoś w ogóle czeka na ten reboot? Znając życie będzie tak samo słaby jak ostatnia część......albo będzie jeszcze gorzej. Poza tym jeśli naprawdę chcą robić to bez postaci Jack'a to powodzenia.
Heh… chyba bardziej zniechęci mnie do pójścia na film brak Johnego Deppa, a co za tym idzie Jacka Sparrowa, niż to że jakieś tam afery z życia prywatnego są wyciągane, o których nie mam pojęcia i które mnie kompletnie nie interesują. Tak że już dziękuję za ten reboot :/
Piraci z Karaibów bez Johnego Deppa nie są Piratami z Karaibów. Amen.
Kolejny film Disneya i bohaterem oczywiście płeć żeńska, jak tak dalej pójdzie to Indiana Jones będzie kobietą. Właściwie Disney ciągnie na dno wszystkie dotychczasowe filmy Lucasfilm, nowa trylogia Gwiezdnych Wojen to jest kpina, szczególnie ostatni film. No i przekazanie wszystkich praw do tworzenia gier EA, totalna porażka.
Podobno w ich ekranizacji biografii Curie Skłodowska też będzie kobietą.
@JackieR3
Podobno w ich ekranizacji biografii Curie Skłodowska też będzie kobietą.
Shiet. They do this again...
@JackieR3 Proszę nie! Już w polskiej ekranizacji z 2016 doszło do profanacji z powodu polipoprawności i Curie zagrała kobieta wtf
To Curie Skłodowska była kobietą?
Marian Curie-Skłodowski miał długie włosy i wątłą posturę, ale żeby od razu mu płeć zmieniać z tego powodu?
Lara Croft urodziłą się szybciej....ta pierwsza Lara.
To tak, jakby zrobiono bardzo dobry samochód, zrobiono lifta, w którym pozbyli się dobrego silnika, a (prawdopodobnie) wstawią tam jakiegoś awaryjnego szrota.
Niezbyt mnie piraci fascynowali, ale to, co tam Depp wyczyniał, przyciągało mnie do ekranu.
Oni swoje zarobią, nie martw się. Jedyne co to druga część może nie mieć sensu, ale pierwsza swoje zarobi.
Z Deppem czy bez ,przejadło się i mało mnie obchodzi.
Na przykład ja i inni fani kina przygodowego i piratów. Odpadną tylko fani aktora, który i tak jest już teraz "nie modny".
Reboot Piratów z Karaibów może być tańszy nawet o 90 milionów dolarów tylko dzięki temu, że nie zagra w nim Johnny Depp
i przyniesie tym samym o jakieś 400 mln mniej przychodu bo ostatnie filmy to chyba była jedyna pozytywna rzecz w nich = Jack Sparrow
Poprzednia część była beznadziejna, kompletnie olano lore... następna po wywaleniu Deppa będzie zapewne jeszcze gorsza i z jeszcze większymi nieścisłościami.
Wow to Deep przepijał 90 mln dolarów? Że mu wątroba jeszcze nie wysiadła to cud. W ostatnim filmie widać że chodził kompletnie nawalony na planie (żeby wczuć się w role pewnie). Ale Disney - Dead Men Tell No Tales było nudne nie ze względu na Jacka a raczej jego antagonistę Salazara no i syndrom odgrzewanego kotleta. Nowy Will nowa Elizabeth. Zieew Nuda. Wymyślcie coś ORYGINALNEGO Disney albo sprzedajcie komuś te markę co wie co z nią zrobić.
Seria skonczyla sie na 3 czesci,ta reszta to w ogóle co to jest ? Piraci sie skonczyli juz dawno,tu juz nie ma co pisac i oglądać.
Mi podobała się właściwie tylko jedynka i dwójka.
I tylko do tych części powróciłem po ok niecałych 10 latach.
Przy seansie trójki i czwórki męczyłem się.
Nie są specjalnie lepsze od ostatniej części.
Klątwa czarnej perły - 9/10
Skrzynia umarlaka - 8/10
Na krańcu świata - 7/10
Na nieznanych wodach - 6/10
Zemsta Salazara - 6/10
Nowe filmy z serii bez Deppa nie sprawią, że ludzie nagle rzucą się do kin. Nie wiem po co już planują nowe części.
Reboot za 30 lat byłby dużo lepszym krokiem, a nie teraz.
Zacytuję swoją wypowiedź z pokrewnego wątku:
Ja byłbym zadowolony z takiego kierunku - pozbycie się Deppa, a przynajmniej w tej jednej części, a powrót na główne role Bloom'a i Knightley.
Punkt pierwszy mamy spełniony, czekamy zatem na punkt drugi :) Byle nie dali tylko tych drewniaków z ostatniej części albo innych noł nejmów...
Bloom i Knightley? Taa jasne. To by dopiero przyciągnęło ludzi do kin. Może fani zmierzchu by poszli?
@premium Obstawiałbym że jesteś całkiem blisko z trafieniem w ich domyślny target.
90 milionów xd Ostatni film zarobił 700 milionów. Biorąc to pod uwagę, Depp był tym filmem. Na planie pewnie robił co chciał i tu zostawiam miejsce na wyobraźnię każdego :D.
I to powinien byc znak dla branzy gier! Branza gier powinna zrezygnowac z zatrudniania celebrytow ktorzy inkasuja po miliony dolarow za to ze podkladaja glos bohaterom gier i zatrudnic aktorow nieznanych ale takich co maja dobry glos i beda pasowac do glownego boahatera danej gry!
A zaoszczedzona kase mozna wydac na grafike i impletacje Ray Tracingu w czasie rzeczywistym w nowych grach!
"Wyraźnie widać zmęczenie materiału, zatem podjęta w październiku decyzja o reboocie wydaje się jak najbardziej słuszna."
Co to? Artykuł sponsorowany? Bo nie wierzę aby ktoś tak mógł sam z siebie napisać.
Po grzyba robić reboot filmu który pod każdym technicznym względem, nawet jak na dzisiejsze standardy, reprezentuje się bardzo dobrze? Bo względy techniczne to jedyne co jestem w stanie kupić jako inny niż kasa powód rebootu. No ale pewnie żeby było śmieszniej dostaniemy jakieś badziewne CGI i ten nowy film nawet pod tym względem będzie się reprezentował gorzej.
Serię wypaliła 3 zamykająca niejako w ogóle wątek piractwa i beznadziejna nowa część (4 jak na moje była całkiem strawna). A Johny Depp no cóż grał coraz bardziej na odwal ale jest jeszcze pytanie czy to on tak sam z siebie czy to wina scenarzystów. Z pewnością Jack Sparrow z najnowszej części wyglądał jak robiony na siłę jakby sama postać po pijaku próbowała udawać samą siebie... ale z drugiej strony fabularnie to było uzasadnione... więc ciężko powiedzieć czyja to wina że wyszło tak żałośnie.
A biednego zawsze dupa boli.
Reboot oznacza, że najprawdopodobniej stare historie wyrzucą do kosza, ale jednocześnie zechcą wykorzystać postaci, miejsca i wątki w nich obecne. Doczekamy się więc pewnie nowego Jacka Sparrowa, nowego Willa itd. Sęk w tym że nie da się tak po prostu stworzyć nowego Sparrowa, tak jak nie można stworzyć np. nowego Luke'a Skywalkera. Są to postaci tak ikoniczne, że zmiana aktora będzie po prostu groteskowa. Lepiej by zrobili kręcąc sequele albo prequele, najlepiej mocno oddalone czasowo i fabularnie od poprzednich opowieści.
PS. Obstawiam, że nowego Sparrowa zagra Will Smith :).
Kretynizm i debilizm. W głowie się poprzewracało temu Deepowi i nie wie co z kasą robić. Niech wykreują innego aktora, a tego buca wyrzucą. Jakoś innym aktorom wystarczają mniejsze pensje, a trzeba pamiętać że przy takim filmie pracuje od groma ludzi i każdy swoją pensje dostaje. Jak można 1/10 dochodu z filmu płacić tylko jednemu aktorowi ?!
No i olać ;p wszystko się kiedyś kończy. Piraci od kilku części mogli nie istnieć też. A Depp z odcinka na odcinek robił mniejsze wrażenie.
Trzy kwestie:
1. Piraci z Karaibów 5 podobało mi się bardziej niż Piraci z Karaibów 4.
2. Piraci z Karaibów bez Jacka Sparrowa=Johnny''ego Deepa to nie Piraci z Karaibów.
3. REBOOT?! KOGOŚ ***!!!
Dziękuję za uwagę.
Rebooty, Remake'i, Restarty.. w dupnych czasach przyszło mi żyć, kiedy jedyne na co stać wytwórnie filmowe, to tego typu zagrywki. Widać inwencja twórcza w temacie filmów się wypaliła, bo po co robić cos nowego, skoro można zrobić drugi raz to samo, pozmieniać kosmetykę i jelenie i tak się znajdą. Dla mnie Depp jako Sparrow był ikoną tych filmów i jak mają zamiar zrobić to co chcą, to mnie tym nie kupią. Moim zdaniem powinni zostawić tą serię zakończoną na części 3. 4 nie była zła, a 5 była trochę zbyt wymyślna, ale uważam, że to powinna być trylogia. No ale typowe dzisiejsze korpo. No nic.. niech sobie robią ten reboocik, mnie to kompletnie bokiem obejdzie, bo dla mnie właściwi Piraci z Karaibów skończyli się na części 3. Dalej to już było odcinanie kuponów.
Tu nie chodzi o brak inwencji twórczej. Tu chodzi o to, że ludzie wolą coś co już znają. Tacy po prostu jesteśmy. I dlatego bardziej opłacalne jest wracać lub kontynuować coś takiego, niż tworzyć coś nowego.
Kiedyś to był nie istniały remaki, kontynuacje i ekranizacje. Pamiętam to jak dziś, a było to 10tyś. lat temu....
"Reboot Piratów z Karaibów zaoszczędzi miliony dolarów dzięki rezygnacji z Deppa" taa, a ciekawe ile straci :D
Piraci z Karaibów ale bez Deepa to nie Piraci WTF ?
Jeszcze jak by był tytuł Pirat z Karaibów to rozumiem że jest tylko jedna główna postać, a reszta aktorów to postacie trzeciego planu.
Ale Heloł to jest film o Piratach kilku różnych, a nie o jednym jedynym.
Jeden mądrze powiedział to go fani Deppa zjechali...
Spokojnie wszystkich ich dupy boleć będą jak Piraci bez Deppa zarobią więcej kasy niż 4 i 5 część.
Ja nawet nie pamiętam twarzy z tego filmu, poza tą Depp, bo to jedyny powód czemu ten film był tym czym był :D Bez niego to będzie klapa.
A ja tam uważam, że ogólnie cała seria nie jest jakaś wybitna. To dobre kino rozrywkowe, ale moim zdaniem zmiana aktorów nie zrobi wielkiej różnicy. Fakt, na reboot jest stanowczo za wcześnie, ale tak czy inaczej czy do Deep czy inny Sparrow - przyzwyczaję się. To nie Władca Pierścieni, gdzie każda kreacja była tak mocna, że ciężko byłoby oglądać np. innego Gandalfa :V
i tu się mylisz kolego. Ten Jack Sparrow jest jedyny i niepowtarzalny dlatego, że to postać wykreowana przez samego Deppa. Depp nie grał tak jak mu kazali w scenariuszu, grał tak, jak uznał za słuszne, by tą postać zagrać i dlatego jest tak oryginalny i niepowtarzalny w swej roli. I źle mu wyszło? gdyby Depp nie postawił się reżyserowi i scenarzystom, oglądalibyśmy zupełnie innego Sparrowa, a tak jest oryginalny i żaden inny aktor go w tej roli nie zastąpi. Zaznaczę, że także jestem dużym fanem Władcy Pierścieni, ale co do roli Sparrowa, to tylko Depp do niej pasuje, bo tak ikonicznie go wykreował.
Pasuje i bardzo dobrze ją zagrał, ale moim zdaniem inny aktor będzie w stanie również zagrać dobrze Sparrowa. Na pewno kreacja będzie inna, w końcu tutaj nie chodzi o kopiowanie czyjegoś warsztatu.
Oj tam oj tam. Wystarczy ubrać nowych piratów w ciuszki superbohaterów i zaraz sie widownia znajdzie.
Fantastic Beasts and Where to Find Them - pierwsza ukazała się w 2016, druga w zeszłym roku. Też David Yates reżyserem a akcja rozgrywa się w uniwersum HP. :)
Nie ma za co.
Nareszcie !
Depp stracił swoją charyzmę w drugiej części a później z sprytnego i inteligentnego oszusta stał się jar jar'em piratów z karaibów
Depp był tylko ciężarem dla tej serii wreszcie filmy przestały dobrze zarabiać i studio uznało że czas się go pozbyć. Aktorzy w Hollywood zarabiają stanowczo za dużo i mają zbyt wielki wpływ na filmy po Piratach było to widać jak na dłoni. Jedyni, którzy będą zawiedzeni to fani Deppa, których i tak nie ma za wiele patrząc po jego rolach ostatnio.
Ostatnia część była całkiem, całkiem ale bez Sparrowa to już będzie inna bajka ;)
Poczekaj aż z powodu oszczędności będziesz avka zmieniał.
Oszczędność 90 mln, zysk znacznie mniejszy, przez co można powiedzieć, że mimo zarobku to i tak straty.
Oszczędność 90 mln
To jest zapewne celowe przekłamanie w tym artykule. Podane jest to tak jakby chodzilo o gaze za 1 film ale w tekście jednak chodzi raczej o cala serie za które lacznie tyle Deep zainkasowal, przynajmniej tak wynika z 1 "przemyconego" zdania.
Nie wiem co autor ma do tego aktora, czy tez dostal zamówienie na cos takiego, ale jest ten tekst jedna wielka manipulacja.
Tu nie chodzi o Depp'a tylko o jego postać kto sobie wyobraża piratów bez sparrowa granego przez własnie niego...
Ja. I co teraz?
Jak reboot to inny aktor i cos innego niz bylo. Widzialem tylko ze 2 badz 3 czesci, pierwsza najciekawsza z calej serii. A moze kolab z Ubi i mamy, Assassins Caribbean gdyz mowi sie slaby asasyn, dobre piraty.
Wszelakie rebooty/restarty/remajki są dla NOWEGO/MŁODSZEGO odbiorcy, a nie dla starych tetryków. Dla mnie macgyver czy drużyna A czy miami vice to świętości, a jednak mój chrześniak jest zachwycony nowym Miami. Drużyną czy makgajwerem. Dla niego 'moje' seriale są naiwne i infantylne do bólu, a dla mnie 'jego' są idiotyczne i odgrzewane po raz 1000.
W pełni się zgadzam z twoją wypowiedzią, przy czym osobiście wolę oglądać produkcje naiwne (starocie), niż debilizmy pozbawiające inteligencji (nowe). Uogólnieniam, jest sporo nowych fajnych seriali, niemniej mam pewność, że kiedyś z większym szacunkiem podchodzono do inteligencji odbiorcy.
Wychodzac z powyższych przykladow mam rozumieć, ze w serialach Miami, Druzyna A czy McGywer podchodzono z szacunkiem do inteligencji odbiory w odróżnieniu od obecnych?
Mam wrazenie, ze obecnie jest mnóstwo seriali które zdecydowanie sa inteligentniejsze i akurat biorac pod uwagę, ze jest mnóstwo seriali idiotycznych to i tak wciąż mało takich które by były rownie głupawe jak ta trojka...
Wiele z tych starych seriali to jest tylko nostalgia bo sa tak naiwne (lacznie z debilizmy pozbawiające inteligencji) , i były takie w czasie kręcenia, ze doprawdy trudno obecnie jest je ogladac.
Nie ma co generalizować, kiedyś czy teraz powstawalo to samo. Chlam (wśród ktorego byly "rozrywkowe perelki" warte obejrzenia jak najbardziej) plus garstka wartościowszych produkcji (co jest i zawsze było subiektywne i dla każdego czym innym...).
Swoja droga kiedyś dziadkowie opowiadali "a za moich czasów", teraz jak widze calkiem młode osoby biadolą regularnie o tym jak to kiedyś fajnie było...
Nie generalizuję tylko wypowiadam się na temat rebootów itp. Owszem jest mnóstwo nowych i fajnych seriali, których pewnie nie zdążę do końca życia obejrzeć.
Remake'i, rebooty, adaptacje to ZŁO. Otrzymujemy dzieła wtórne, zrobione przez leniwych twórców w imię jak najłatwiejszego zysku
No kiedyś to było, bez rebootów, remakeów, ekranizacji itp. Te piękne czasy 10tyś lat temu...
Moze i Deep za duzo kasy bierze ale jednak to jest jakosc Sparrowa ;) Takie zmiany jak Creig w Bondzie czy brak Strahama w Transporterze to dla mnie klapa, znalezc kogos na zastepstwo nie jest tak latwo.
zemsta salazara zarobilo najmniej bo byl najgorszym filmem z serii,tyle
Szczerze mówiąc walą mnie te "afery". Nie śledzę pudelka i o ani jednej nie słyszałem. Z resztą co ma piernik do wiatraka? To, że powiało nudą nie jest "zasługą" aktorów, tylko scenarzystów. Słaby scenariusz, dialogi (ostatnie dwie części takie jakieś bez pomysłu i sztywne), to i reżyser nie miał pola manewru nie mówiąc o aktorach.
Chciałem zobaczyć zakończenie serii, ale widać lepiej zrobić to samo od początku, tyle że z innymi aktorami. :P
Srał pies Disneya. :)
Najpierw zastąpili M4B czyli Tommy Lee Jones i Will Smith, Thorem i jakąś babą a teraz wywalają głównego aktora Jonny Deppa.
No z jednej strony się nie dziwię, Zemsta Salazara szału nie zrobiła. Trzeba trochę odświeżyć serię, ale czy pozbycie się Deppa to dobry pomysł to nie wiem. Ja się przywiązałem do Jacka Sparrowa i Deppa w jego roli i ciężko mnie będzie przekonać.
Ciekawe czy nowi Piraci podzielą los nowej Mumii - też miał być reboot z nowym otwarciem i takie tam.
Zemsta Salazara była wg mnie najlepszą częścią bo Klątwie Czarnej Perły....Natomiast ja uwielbiam tematyke piratów więc z Deppem czy bez - ważne by film był dobry.
A moze po prostu formuła tych piratów sie wyczerpała...Teraz to dla przecietnego widza nic juz nie przyciaga do tej serii...
Johnny Deep jest twarzą piratów z karaibów jak można pozbyć się postaci w okół której kręci się cały film
W Disneyu to chyba sami optymiści pracują, działający na "wspomagaczach". Robią drugi raz ten sam błąd i mają nadzieję, że tym razem będzie lepiej... Pierw wypuścili Hana Solo bez Hana Solo, a teraz Piraci z Karaibów bez Jacka Sparrowa... Na pewno ludzie będą walili do kina drzwiami i oknami...
Chyba jestem tu jedyny, ale bardzo mnie to cieszy. Depp się wypalił i nie jest w stanie ciągnąć tej serii (co dobitnie pokazał ostatni film, gdzie popadł w autoparodię). W ogóle jako aktor on przestał się liczyć ładnych parę lat temu. Niech robią ten reboot, zatrudnią dobrych aktorów, niech w końcu napiszą tam dobry scenariusz i postacie i można jechać dalej :)
Nieprawda ,nie jesteś jedyny.Ja też jestem. Precz z Deppem i piractwem.Ewnentualnie Twój avek mnie natchnął coby Ala Bundy'ego zatrudnić w roli Jacka.
Jeszcze jak nagrają tylko audio to zaoszczędzą na aktorach, oświetleniu, montażu! W ogóle jak nie zrobia tego filmu to zaoszczędzą na robieniu go!
A tak na serio- postać Sparrowa została tak.. zeszmacona? w ostatnich częściach, że yt zalała fala filmów o "Jacku-uzurpatorze". Więc może danie odpocząć postaci, która jest comic reliefem jest dobrą decyzją? Choć z drugiej strony- to on trzymał całą markę, bez Deppa nie ma piratów.
No i twórcy na pewno zaoszczędzą sobie nerwów w związku z ciągle pijanym Deppem...
na kazdej czesci bylem w kinie i na kazda szedlem z mysla, ze depp uniesie film na swoich barkach i tak tez bylo... 4 i 5 bez sparrowa by w ogole nie bylo, nie interesuje mnie jego zycie i problemy prywatne, gdyby nie portale filmowe w ogole bym nie wiedzial, ze ma jakies problemy, do kina chodza ogladac go w filmach jak aktora i imo jest wysmienity w tej roli. jesli nowa czesc bedzie bez niego, to moze z braku laku jak nic lepszego nie beda grali - zaplace i obejrze, ale to jest 50/50 z tym ze obejrze ripa z netu :-)
Musieliby miec naprawde dobry scenariusz, ale jesli to disney to juz wiem jak bedzie ;) nastepna bajeczka
apropo: 11 lapek w gore i 114 w dol dla tej wiadomosci. Juz wiadomo jakie beda mieli wielkie zyski :D
Piraci z Karaibów bez Johnny Deep, to jak Terminator bez Arniego. Jednak przy dobrym wykonaniu jest jeszcze szansa na sukces. Nie mniej jednak, będzie im trudniej.