Kolejne testy pokazują negatywny wpływ Denuvo na wydajność
Ale to nie trzeba być specjalistą ani przeprowadzać skomplikowanych badań żeby wiedzieć, że program który działa na komputerze wykorzystuje jego moc obliczeniową.
Najśmieszniejsze jest to, że producenci zapewniają, że wpływu na wydajność nie ma, a sami zabezpieczenie z jakiegoś powodu usuwają po pewnym czasie. Skoro żadnego wpływu nie ma, to po co je usuwać?
Najśmieszniejsze jest to, że producenci zapewniają, że wpływu na wydajność nie ma, a sami zabezpieczenie z jakiegoś powodu usuwają po pewnym czasie. Skoro żadnego wpływu nie ma, to po co je usuwać?
Ale to nie trzeba być specjalistą ani przeprowadzać skomplikowanych badań żeby wiedzieć, że program który działa na komputerze wykorzystuje jego moc obliczeniową.
Jako wieloletni podróżnik po odmętach Internetu powinieneś już wiedzieć, że akurat specjalistów to jest jednocześnie najmniej i "najwięcej".
dokladnie, przeciez to nie dziala w powietrzu.
jezeli dziala to jakies zasoby musi zabierac. wieksze czy mniejsze ale jakies NA PEWNO.
Klatki klatkami, może zrobić porównanie zużycia podzespołów, sprawdzić temperatury i obciążenie procesora, grafiki, pamięci, dysku twardego bez zabezpieczeń, i z?
Tylko powiedziane, brak jakichkolwiek wyników itd., a ostatnie publikowane tu testy miały przynajmniej jakieś wyniki testów, z których jasno wychodziło że to bzdura.
Kupiłem przedwczoraj Odyssey na promocji za 125zl i po ograniu Origins zacząłem odyseję. Obie gry w miastach mają rwanie i spadek klatek ale jak Origins w miare dobrze działał w mniejszych miasteczkach tak Odyssey to tragedia...taki rozrzut FPS że się grać nie da. Nie wiem czy przez denuvo, słaby sprzęt czy optymalizację. Ale grę wywaliłem dzisiaj z dysku. Zaczeka do wiosny jak kupię ryzena nowego. Origins dałem radę ale tutaj jest dużo gorzej, nawet w niewielkich miasteczkach. Za bardzo się męczę.
Przetestowałbym u siebie pirata czy faktycznie coś w tym jest, Origins albo Odyssey ale nie wiem jak to się ściąga i czy sobie nie zawirysuje kompa.
"Dla wielu firm wszystko to jest ceną, którą są gotowe zapłacić za opóźnienie pojawiania się pirackich wersji ich gier" ---> tę cenę płacą uczciwi gracze...
Akurat w przypadku Asasynów to nie wina DRMa tylko skopanej optymalizacji. To jest dokładnie ten sam problem który miał Arkham Knight.
Piraty chodzą tak samo jak oryginał bo w piracie Denuvo nie jest usunięte więc tutaj nie ma czego testować.
Stare czterordzeniowa i5 sa zbyt slabe do tej gry, moja i5 8400 tez nie daje rady.
Też mam i5-8400 i w tej grze najgorsze jest to, że stoisz sobie, masz obciążenie 70-80% na każdym rdzeniu i nagle przez chwilę skacze do 100% i po chwili wraca do wcześniejszego zużycia.
Na ekranie nic szczególnego się nie działo.
Gigabyte GTX 1070 Xtreme Gaming i 16gb RAM DDR3 1600 4x4GB. Ale grafika tutaj spoko działa, zużycie i temperatury poniżej normy w GTA 5 i W3 bardziej jest obciążona.
No właśnie grafa tutaj nie daje rady, wiesz mi bo sam miałem taką kartę i razem z 16 gb ramu oraz 2700x kręconym na 4.1 miałem spore spadki klatek nawet na ustawieniach low/medium, a najgorzej było w miastach gdzie klatki spadały nawet do 40, po zmianie na 2070 gram w komfortowych 60 klatkach przy ustawieniach średnich/wysokich tylko w miastach mam delikatne dropy do 55, ta gra przez swoja otwartością i szczegółowością terenu (zwłaszcza w miastach) jest bardzo wymagającym tytułem nie tylko da procka
Testowałem w Aleksandrii grafikę z różnym AA i skalowaniem obrazu, w klatkach na poziomie 35-40 nie było różnicy a te dwie opcje najbardziej siadają na grafikę. I tak jak pisałem wcześniej, grafika nie była wykorzystywana na 100% widać to na wykazie i po temperaturze. Stawiam na procesor i dość stare i wolne już RAM DDR3 może one blokują nieco kartę.
AIDIDPl---> zmiana procka zapewne coś da ale cudów się nie spodziewaj wiem to po sobie bo tak jak pisałem wyżej sam posiadałem ta kartę i widzę na własne oczy różnice miedzy 1070 a 2070 przy tym samym procku, a z moich zabaw w ustawieniach najbardziej zasobożernymi opcjami były szczegółowość terenu oraz Volumetic Clouds
https://www.reddit.com/r/nvidia/comments/9kua67/psa_aa_and_volumetric_clouds_in_ac_odyssey_are/
Dlatego chmury dałem na wysokie a postaci na bardzo wysokie z ultra cieniowanie rozproszone też oczko niżej AA na niski ale skalowanie 140. I rozrzut FPS jak był tak był. I w GTA V i W3 Jak w lasach chodzi gorzej a w miastach lepiej tak w AC: Origins i Odyssey na odwrót...z czego w Odyssey jest dużo gorzej z tym.
Bo najnowsza wersja silnika do tych assassynów wymaga 8 rdzeni albo więcej, tyle ile jest w konsoli jak jest mniej to przerzuca pracę np z 8 na 4 w takim starszym i5, przez to zużycie skacze do prawie 100%. Mam ryzena 1600x i obciążenie w wypadku AC:Orgin jest w okolicy 45-55%, w połączeniu z GTX 1060 daje to ponad 55fps cały czas, na wysokich
Do karty 1070 - i5 jest za slaby. To było dobre z 970. bez OC dla 4690k bottleneck pokazuje 20%. OC chyba niewiele zmieni. Potrzebne 8 wątków i7. (Dlatego ceny i7 sa zabojcze) ddr3 powinno wystarczyć - to tylko pare fps. Silna grafa i proc nadobi te straty ramu
Myślałem że do mojej i5 4670k nawet podkręconej do 4,4GHz będzie odpowiedni ale nic lepszego 1070ti/80, RTX do tego procesora bym nie dorzucił. Zobaczymy w maju jak to będzie wyglądać bo przesiądę się wtedy na 12 rdzeniowego Ryzena(3700x), to jak płytę będę zmieniał to od razu RAM DDR4 jakieś 3200. Wtedy zobaczę i Origins i Odyssey.
A później RTX 2080 albo 70 od Aorusa. A 1070 sprzedam póki gwarancja producenta jeszcze jest.
Zaborr1 ---> mój brat ma chyba taki, i5 6 rdzeni do RTX 2070 MSI Armor ten za 2300zl to nie wiem czy dobrze zrobił.
Stare i5 sa za slabe do GTX 1070. Nowe szesciordzeniowe i5 starczaja bez problemu do GTX 1080 (i5 8400) i wyzej.
humman
Co za brednie, w tych konsolach siedzi marny tabletowy cpu którego 8 rdzeni i tak jest słabsze od i5 z 2011 roku bez OC, a AC to one odpalają w 30 fps ze spadkami.
Na pececie to ludzie mówią o sytuacji stałe 60 fps, a to już znacznie więcej obliczeń, silnik AC ma po prostu marną optymalizację na PC taka jest prawda, a ubi wbrew bajkom jakie sprzedają leją na peceta.
Do tego dochodzi denuvo i vmprotect, które razem na pewno bardziej spowalnia grę niż samo d.
Kod tego silnika to syf na pc.
kaszanka995 >> Widać że się "znasz" na optymalizacji gier. Rozumiem że widziałeś kod silnika i jesteś doświadczonym programistą C++? Nawet jakbyś znał cały kod i był ekspertem od optymalizacji engine, to sam engine nawet jeśli dobrze zoptymalizowany, nie da zupełnie nic, jeśli same assety i świat gry nie będą zoptymalizowane [przykładem wiele kiepsko działających gier na bardzo dopracowanym Unreal Engine]. Optymalizacja gier to nie tylko kod silnika, który zazwyczaj jest BARDZO dopracowany, bo takie rzeczy tworzą tylko bardzo doświadczeni programiści w dzisiejszych czasach, ale też mnóstwo uproszczeń we wszystkich pozostałych aspektach [głównie grafika, fizyka, system kolizji, świat gry, audio]. Inaczej mówiąc, im wolniej chodzi gra, tym mniej ma tych uproszczeń i "downgrade'ów", bo podzespoły zwyczajnie muszą liczyć więcej. Coś za coś.
Były testy z wynikami i Denuvo zabiera 10%. Średnio np jeśli gra miała 60 fps to denuvo brało (bierze) 5-6 fpsów na swoje "potrzeby" ale jak ktoś ma klapki na oczach to tego nie widzi.
A ja tam rozumiem korzystanie z tego całego Denuvo. Przestańcie piracić, a problem sam zniknie.
Mylisz się bo nawet jakby nikt nie piracił to zabezpieczenia i tak by były bo one są dla legalnych nabywców, a po czym można to poznać, a no po tym, że jak gra już jest złamana to zabezpieczenie zostaje, a przecież można by usunąć je małym patchem.
jezu to ciekawe co ma powiedzieć jakiś koncern samochodowy skoro jego samochody nieraz mają po 15 właścicieli??? co też powinni instalować czujniki które sprawiają ze jechać mozez 5km\h chyba że kupisz nową licencje? piractwo to wymyślony problem by mieć z kim walczyc i wie to każdy myślący człowiek bo taka firma nie ponosi żadnych strat związanych z piractwem.....co najwyżej nie ma z tego tytułu żadnych zysków.
GoHome - A Ty przestań być naiwny.
@/SanS\ - twój przykład jest trochę z dupy, albowiem nawiązuje do obrotu używkami, a nie do kradzieży auta. A właśnie kradzieży - przez jakiś czas - mają zapobiegać zabezpieczenia antypirackie.
Jednym słowem, drodzy gracze komputerowi, podziękujcie swoim braciom w wierze za to, że kradną, bo musicie się bujać z takimi właśnie różnymi różnościami.
Na konsolach obecnie problem piractwa w zasadzie nie istnieje, a tylko ideowcy-desperaci decydują na zabawę z lewymi firmware'ami. Ja nikogo takiego nie znam. Na Xboksie 360 to była inna bajka. Miałem PS3, ale wszyscy znajomi posiadający X360 mieli tę konsolę złamaną. Jak jeden mąż. Playstation ani jeden. A na obecnej generacji nie znam nikogo kto się bawi w takie bzdety. Ani z Xboksem, ani z PS4.
A co do kolegi z pierwszego posta: producenci po jakimś czasie usuwają zabezpieczenie bo jak podejrzewam licencja na nie kosztuje, a podobno tylko ileś tam pierwszych dni od premiery jest ważnych dla wydawcy. Potem zabezpieczanie staje się mniej ważne, więc nie ma też co za nie płacić.
indominus bo ps3 przez dlugi czas nie bylo zlamana a potem to bylo dosyc problematyczne.
teraz opalca sie kupic zlamana ps3 i nadrobic generacje :)
a skoro inwazyjne zabezpieczenia sa tak bardzo potrzebne to w jaki sposob dziala gog??? jakim cudem maja jakiekolwiek zyski skoro KAZDA gra z gog jest dostepna od razu na torrentach??
@indominus chyba nie do końca zrozumiałeś, co miał na myśli /SanS\. Póki co na PS4 można kupować używki, więc może dlatego nie załapałeś. Zobacz co zrobiono z rynkiem PC, przez DRM'y typu Steam, Origin, Uplay nie odkupisz legalnie od kogoś gry, bo de facto nigdy nie byłeś jej właścicielem - mimo, że za nią zapłaciłeś. Tyczy się to też wersji pudełkowych, w których masz klucz i "nic" więcej.
Jeszcze jedna-dwie generacje konsol i będzie to samo. Zastanawiam się kto będzie pierwszy MS, czy Sony. Sony zazwyczaj wprowadza takie "bajery" w ślad za MS (np. płacenie za granie w multi), ale może tym razem będą pionierami.
@szejk18 - nie wiem jak jest z GOGiem, ale obstawiam, że tak samo funkcjonują jak inne platformy - Steam czy Origin. Czyli po prostu: funkcjonują i tyle. Przecież nie wszyscy są złodziejami. Kupują ludzie świadomi, a nie element przestępczy. A że gry są na torrentach... Zawsze były, są, a jak długo jeszcze będą kto to wie?
@Meno1986 - Wiem do czego pił, ale Denuvo (i podobne) to nie walka z używkami, tylko z kradzieżą. Używki to inny temat i to, że nie można odsprzedać swojej własności uważam za patologię. Choć oczywiście tak jak mówisz, wg. licencji nie jest to moja własność i to właśnie jest patologia. Nie rozumiem dlaczego prawo tego nie może zwalczyć, dlaczego pozwala na takie traktowanie klienta. Powinno się zlikwidować biblioteki, bo można za darmo pożyczyć książkę (a obecnie również film i audiobooka) i przeczytać, a potem oddać i wydawca nic z tego nie ma. Chore, niewyobrażalne, żeby likwidować biblioteki.
@animatiV - to żadna prawda. Niektórzy jak szukają gry to zaczynają od torrentów, nieważne jaki tytuł. Jak ludzie będą płacić po 350zł to po tyle będą gry. Raz w życiu dałem tyle (czyli 350zł) za ekskluzywne wydanie pewnej gry. Kawał czasu temu. Nigdy więcej tego nie powtórzę. Ostatnio dałem chyba 230zł na premierę RDR 2, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów kupiłem premierówkę, i na pewno więcej tego nie zrobię. Obojętnie jaki to byłby tytuł. Nie wierzę w zbawczą rolę crackerów. Oczywiście jak widzę w sklepie PSN ceny premier to chwytam się za głowę :). Ile osób kupi grę za 350zł? A za więcej? Myślisz, że tam pracują głąby, które nie wiedzą do kogo kierują produkt i ile ma w kieszeni potencjalny klient? Że można sobie cenę walić z kosmosu?
Drodzy klienci, nie wińcie wydawców, tylko siebie i znajomków.
indominus
no i ceny rosna coraz bardziej, wyciskaja tyle ile moga, nie licz tylko pelnej ceny, do tego sa jeszcze mikrotransakcje dlc itp, teraz za gre sie placi pare razy.
ja sie nie bawie w zrzucanie winy, chociaz jakbym juz mial to glowna obarczylbym placacych ludzi ktorzy pozwolili na takie g...o jakim stal sie rynek gier, bo wydawcy maja wpisane w zawod zeby wyciagnac ile sie da, kazdym sposobem.
to my (nie ja :) pozwolilismy na to, zgadzajac sie na kazda dodatkowa oplate.
ludzie sie do kazdej podwyzki przyzwyczaja jezeli bedzie robiona powoli.
przyzwyczaili sie do placenia za mp na konsolach, do placenia za gre mimo ze juz za nia zaplacili, przyzwyczaili sie gdy cena wzrosla ze 150 do 250 - 300 a nawet 400, przyzwyczalili sie do podzialu w pelnoplatnych grach na tych co maja wiecej pieniedzy i wiecej moga i na tych co maja mniej i musza grindowac itp
barany sie przyzwyczaja do wszystkiego.
a odkrecic sie juz tego nie da, mozna tylko korzystac za free dopoki jest jeszcze mozliwosc. zanim wszystko nie przejdzie na abonamnent.
i nie rozumiem o co chodzi z tymi zdaniami na temat biblioteki. dziwnie napisane.
zreszta wg Twoich przekonan biblioteki powinnny zostac zlikwidowane, przeciez sa praktycznie jak strony z torrentami, autor nicnie dostaje z mojego wypozyczenia ksiazki, co wiecej nie dostaje nic wydawca! toz to zlodziejstwo normalnie :) polikwidowac te przybytki rozpusty xd
@up - chyba poczułeś się wywołany do odpowiedzi w każdym z tematów, a tymczasem specjalnie podzieliłem na konkretne osoby zgodnie z tematem przez nich poruszanym. Ty pisałeś tylko o GOG-u, więc Ci odpowiedziałem co myślę na ten temat, ale tu wiele do myślenia nie ma. Żyją, jak umieją.
Ze wspomnianych przez Ciebie wątków:
- płatne multi na konsolach - chociaż na początku szokujące - to niesie jednak sporo pożytku. Z moich doświadczeń: brak toksycznych ludzi ponieważ za usługę odpowiada jeden podmiot, który musi dbać o zachowanie wzajemnego szacunku (to działa bardzo skutecznie, korzystałem już z usług moderatorów sieci Sony chociaż głównie w społecznościach, w grach nigdy nie spotkałem się z bluzgami czy obrażaniem), brak cziterów z ich "zabawkami". Piękna sprawa. Kwestia ceny, ale 240zł rocznie to niewiele za coś z czego aktywnie korzystam, w porównaniu do 245zł abonamentu RTV, który jest wyrzuceniem pieniędzy. 240zł to premierowa cena jednej gry nie zawsze wartej tych pieniędzy. I tak dalej, każdy sobie sam wytłumaczy czy warto. A nawet na PC są ludzie, którzy stwierdzają, że za granie w sieci w niektóre tytuły warto zapłacić. Przecież są gry z abonamentem, prawda? Niektóre od kilkunastu lat. Może za spokój warto zapłacić. Jakie oburzenie czasem słychać, gdy do tej pory płatny tytuł przechodzi na F2P. A to że gimbaza zaleje, a to że chamstwo się zleci, biedusów przyciągnie. Czyli dramat.
- biblioteki poruszyłem w kontekście walki z używkami - różnica między bibliotekami, a torrentami jest taka, że wynalezienie druku i rozpowszechnienie się książek zakończyło średniowiecze w Europie, a powstanie torrentów nie wiem jaką epokę zakończyło. Może epokę powolnej wymiany warezu na dyskietkach i płytach? :) I musiałeś nie wyłapać ironii, bo według moich przekonań to można pozamykać na przykład monopolowe, ale nie biblioteki.
tylko ze multi na konsolach zawsze takie bylo, przewciez dziala dokladnie tak samo tylko w pewnym momencie zaczeli naliczac oplate.
za cos co byl wczesniej za darmo. niewazne ze dali gry na oslode bo tych gier nie mozesz wybrac. jest oplata ktorej wczesniej nie bylo. a ilosc gier zaczyna sie zmniejszac. (od marca wypada vita, nie wiem jak z ps3)
to na pc jest problem z cheaterami (podobno nie gram po sieci) ale to kwestia specyfiki platformy i nawet jakby zrobili platne multi to karty kredytowe rodzicow i tak oplaca te abonamenty wszystkim toksycznym uzytkownikom xd
a jak gry przechodza na f2p to ci co zaplacili zawsze beda sie burzyc.
z bibliotekami tak myslalem ze chciales ironizowac po porstu dziwnie zdanie ulozyles.
a argument z zakonczeniem sredniowiecza jest chyba najbardziej z d..y wziety jaki w tym roku przeczytalem. co to ma z czymkolwiek wspolnego??
do tego zle przekladasz przyklady - wynalezienie druku i ksiazek przeklada sie na wynalezienie gier a nie torrentow jak co. biblioteka z darmowymi ksiazkami przeklada sie na torrenty ze 100% dokladnoscia.
wiec hipokryzja jest po Twojej stronie :)
w czym ksiazki sa inne od gier ze ksiazki mozna miec za darmo a gry nie??
i jakim cudem autorzy ksiazek cokolwiek zarabiaja kiedy kazdy moze miec ich dziela za darmo??
I widocznie przyszedł czas, by jednak policzyć ile to kosztuje. Biznes musi się sam utrzymać. To nie jest dziwne. Ponieważ korzystam, gram, to płacę. Dodatkowe gry nie są dla mnie przynętą, ale miłym dodatkiem. Osobiście wolałbym tańszy abonament w zamian za brak gier, gdybym miał wybór, ale jest jak jest.
Czepiłeś się bardzo tych bibliotek, ale tak, muszę przyznać, że to było z mojej strony niepotrzebne. Nie dlatego, że nie mam racji, tylko naprawdę nie chce mi się wyjaśniać, chociaż widzę że akurat za tym nie nadążasz. Niepotrzebny, rozwadniający wątek w dyskusji, chociaż to ironia, przymrużenie oka. To nic. Możesz uważać mnie za hipokrytę, mnie to nie zaboli, a oszczędzimy w ten sposób dużo czasu. Jak już wspomniałem, nie wyłapałeś ironii. Olać to.
Biorąc pod uwagę inwazyjnosc denuvo i poziom wymagań gier to niestety ale denuvo pobiera dużo zasobów. Koszty grania idą w górę. Na PC oczywiście.
woda na młyn dla gawiedzi, jak ktoś robi testy to powinien pokazać że wszystko jest uruchomione przy tych samych parametrach, a że robi to random, a nie duża redakcja to nie warto nawet brać tego filmu pod uwagę, przy tak zamieszczonym materiale.
takie są fakty, pogódź się z tym
nie trzeba nawet zadnych testow, wystarczy troche logicznie pomyslec.
denuvo to jest program, program ktory dziala na komputerze, on nie dziala w powietrzu jakies zasoby MUSI zzerac.
kaszanka9 - nie takie nie są fakty, jakby temat był oczywisty to wiele redakcji przetestowało by to zagadnienie szczególnie że denuvo jest tak znienawidzone bo blokuje na premierę kradzież. Poza tym ty najlepiej powinieneś wiedzieć jak wyglądają testy / bo ten materiał nie ma nic wspólnego z testami.
szejk18 - zakładasz kanał, nagrywasz filmy (5) i chcesz podbić oglądalność w to co robisz poza wrzuceniem kontrowersyjnego materiału ? pomijam już słowa wystarczy logicznie pomyśleć, bo w twoim komputerze działa 100 procesów które nawet nie wiesz po co działają zacznij je wyłączać wtedy może uzyskasz kilka klatek więcej ;)
Alex nikt oficjalnie nie będzie pogrążał denuvo testami. Nawet z dawno złamanych gier zabezpieczenie nie jest usuwane żeby ktoś właśnie nie testował z denuvo i bez denuvo. Mimo, że mam w Odyssey 50 fps to fajnie jakby usunęli już zabezpieczenie i fajnie byłoby grać np w 60 fps albo dalej w 50 tylko że podniósłbym np cienie które obniżyłem dla kilku fps.
Żyjemy w takich czasach, że zabezpieczenie zostaje, a w patchach gra dostaje lekkiego downgrade żeby niby podnieść ilość fps. Ty tego nie odczujesz bo masz 2x topowe karty więc nie jest ci potrzebny g-sync albo masz .... czy gra ma denuvo czy nie ale słabsze komputery których jest 90% muszą obniżać detale kosztem zabezpieczenia które nie działa a jest.
@Elevrilnar
No pomyśl, dlaczego po pewnym czasie jest usuwane? W ogóle wiesz na jakiej zasadzie licencyjnej działa Denuvo? Otóz producent gry płaci firmie za każdą sprzedaną sztukę, jakaś tam kwotę. Płaci też dalej, gdy gra cały czas utrzymywana jest na rynku. Jeżeli dana gra zostaje złamana, to dlaczego producent gry dalej miałbym firmie odpowiedzialnej za Denuvo płacić kasę? Więc takowe zabezpieczenie usuwa. Ale oczywiście w grze i tak żadnego boostu fps'a nie ma. Tak tak, wiem, teorie spiskowe i specjalne obniżanie wydajności etc. etc.
Oglądałeś w ogóle materiał filmowy dołączony do newsa? Jak można w takiej sytuacji dalej twierdzić, że po zdjęciu Denuvo nie ma wzrostu wydajności? I gdzie ja niby napisałem, że wydajność jest obniżana celowo? To efekt uboczny Denuvo i to niestety namacalny. Poza tym, jak zauważył poprzednik, coś kiepsko liczą te pieniądze, skoro zabezpieczenie nie jest zdejmowane natychmiast po ukazaniu się gry na torrentach.
Dlatego Cyberpunk 2077 leci w ciemno. Z CDP co niektorzy powinni brac przyklad bo ten kto ma kupic to kupi, ten co spiraci to i tak spiraci nawet jakby mial czekac miesiac;).
Tak a przyczyną są za mało skuteczne zabezpieczenia antypirackie. Gdyby powstało nielamalne to wszystko by się zmieniło. Piraci częściowo by odpadli a resztą zaczęła by kupować. A tak jest tylko narzekanie i czekanie Kiedy złamia grę.
Wszyscy powinni brać przykład z CDPR. O ile Denuvo miało sens dopóki zabezpieczonych gier nie dało się złamać przez kilka miesięcy, o tyle teraz to już kompletny bezsens. Mam poważne wątpliwości, czy wydawcom w ogóle zwracają się koszty jego implementacji i utrzymywania. Żeby tak było, przychody od osób, które z powodu zabezpieczenia nabyły grę zamiast ją ściągać, musiałyby osiągnąć poziom kosztów poniesionych na Denuvo. Problem w tym, że zbadanie tego faktu jest niemożliwe.