Cześć
ostatnio zdałem sobie sprawę, że każdy smartfon po roku użytkowania traci 20% baterii, co czyni go praktycznie nieużywalnym i oznaczałoby, że nie ma sensu kupować telefonu na dłużej niż rok.
Zastanawiam się, co więc zrobić w takiej sytuacji:
- być może w ramach gwarancji mogą wymienić mi baterię?
- ubezpieczyć się?
- zapłacić za wymianę baterii - ciekawe jaki koszt i czy w każdym smartfonie mozna wymienić?
Nie wiem ile masz lat i kiedy dostałeś/kupiłeś swój pierwszy telefon ale....kiedyś nikt nie zwracał na to uwagi :) Teraz są programy/aplikacje które pokażą stan/kondycję baterii lub sam producent to zaimplementuje a ludzie głupieją No bo jak to, bateria się z czasem zużywa? O_o Tak, jak coś się uzywa to się zużywa ;)
Będę się przejmował gdy bateria będzie mi trzymała zauważalnie wolniej, czyli w padnie ze 100% do zera np w tezy godziny itd. A tak to nie świruje i nie popadam w paranoje ;P
>> kiedyś nikt nie zwracał na to uwagi :)
Pewnie, ze nie zwracali. Bo mozna bylo kupic baterie za pare dyszek i miec znowu wszystko tip top ;)
Rozwiązanie jest proste - telefon z wymienną baterią. Sam używam nadal S4 jako zapasowy na wyjazdy i mam 4 baterie do niego. Jak naladuje wszystkie, to nie musze mieć gniazdka przez tydzień.
Niezbyt proste rozwiązanie, ciągłe żonglowanie bateriami. A to do wymiany a to do naładowania. Są pojemne Powerbanki, można bez problemu naładować telefon 4 razy.
Smart Sony mojej matki ma już kilka lat na karku i w sumie trzyma bardzo podobnie. Pewnie coś mu tam ubyło, ale w rok 20% i że już nie do użytku to trochę popadanie w paranoję. Chyba że kupujesz jakieś dziwne urządzenia tzw. jednorazowe chińczyki na które nie ma nawet gwarancji.
Mi kiedyś zużycie baterii spadło z 50% do zera w przeciągu pół godziny. Jak stuknęło 20%, to co 5-10 sekund zużycie spadało o 1%. Nie wiem, jaka mogła być wtedy przyczyna. Dodam, że wtedy smartfona wniosłem z mroźnego dworu do ciepłego pomieszczenia. Ale czy nagłe zmiany temperatury powinny być przyczyną takiego wariowania poziomu naładowania baterii?
Dodam jeszcze, że gdy próbowałem ponownie za kilkanaście minut włączyć smartfona, to nagle zrobił się on naładowany do poziomu 35% a zużycie znowu było normalne. Co to za jakieś szatańskie sztuczki - smartfon sam mi się naładował z poziomu 0% do 35%?