Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Praca na czarno, a spłata długu

21.11.2018 23:42
1
pycho00
14
Chorąży

Praca na czarno, a spłata długu

Witam,
opiszę krótko sytuację, w której się znalazłem. Otóż mam 18 lat i postanowiłem sobie dorabiać w pizzerii jako kierowca na weekendy. Właściciele owej pizzeri prowadzą również drugi biznes i posiadają komis samochodowy. W miniony piątek zdarzyło się tak, że miałem stłuczkę z mojej winy autem z komisu, gdyż auto z pizzeri się zepsuło i komis dał auto zastępcze. Właściciel tego auta, na które jest przepisane ubezpieczenie OC kazał mi się dogadać z kierującym passatem (gdyż w to auto uderzyłem), że zapłaci za szkodę gotówką, bo nie widzi mu się tracić zniżki z OC jak ma na siebie zarejestrowane 250 aut. Na miejsce została wezwana również policja i dostałem mandat, więc notatka policyjna rowniez została sporządzona. Do tego momentu jest jeszcze wszystko klarowne, aczkolwiek dzisiaj pisze do mnie kierowniczka pizzeri, że muszę zapłacić 700 złotych za naprawę auta, w które uderzyłem. W tym miejscu rodzi się moje pytanie, płacić czy dać im przysłowiowego kopa? Z jakiej racji ja mam płacić za auto, skoro od tego właśnie jest ubezpieczenie OC, aby pokryć koszty naprawy uszkodzonego auta, nie miałbym nic przeciwko jakby kazali mi naprawić uszkodzenia które wyrządziłem w aucie którym kierowałem, ale tutaj natomiast 700 zł przekraczać wartość auta. Nie moja wina że ktoś nade mną ma zarejestrowane ileś aut na siebie. Dodam że pracuje na czarno, nie mam podpisanej na siebie żadnej umowy, a moja stawka godzinowa to śmieszne 8 zł/h. Przy takiej stawce żeby odpracować szkodę będę musiał pracować półtora miesiąca w weekendy za darmo. Więc jak wygląda prawo w tej sytuacji, stoi po mojej stronie czy jednak jakby przyszło co do czego to i tak będę musiał płacić?
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

21.11.2018 23:50
szczupasia
2
3
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

yezuz.

wyjaśnię to raz, a dobrze: jako europejski stan , nigdy nie byliśmy bliżsi temu wymarzonemu, amerykańskiemu prawu: pracuj na siebie, znajdź inną pracę, a pracodawca, ubezpieczony na 250 aut, niech wykorzysta swoje możliwości

22.11.2018 00:03
3
2
odpowiedz
DUNCAN_83
168
Generał

Aż mi słabo...
Nic nie podpisuj, z nikim na nic się nie umawiaj, nic nie płać. Najpewniej pijawki będa ci chcieli potrącić z wypłaty, najlepiej idź po zaległa kasę i nie pracuj tam więcej. Jak nie będą chcieli ci wypłacić to zgłoś gdzie trzeba to sami ci w zębach przyniosą. Nie daj się zrobić w bambuko bo nie należy im się od ciebie nawet złotówka.

post wyedytowany przez DUNCAN_83 2018-11-22 00:03:41
22.11.2018 00:23
4
1
odpowiedz
Wen-Chi Lee
42
_

Poważnie nawet rozważasz opcję charowania za darmo dla odpracowania szkody? Tak jak wcześniej ktoś poradził- wypłać to co są Tobie winni i nie zapłać ani złotówki za szkodę. I oczywiście znajdź inną pracę, imho pozostawanie tam przy konieczności odpracowania szkody nie jest warte ani trochę, szczególnie że jak napisałeś- płacą Ci mało. Powodzenia.

22.11.2018 00:50
DiabloManiak
5
3
odpowiedz
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

Po koleji
Za stłuczkę auta pożyczonego (w tym z komisu) odpowiada właściciel auta. Dlatego pożyczając auto trzeba uważać. To z jego polisy OC będzie koszt naprawy.
Jak została wezwana policja - "automatem" idzie z OC. Tam już nie da się "dogadać" - bo facet może wziąć forsę od was a i tak zgłosić się po odszkodowanie z OC .. wiec po przyjeździe policji praktycznie zawsze sprawa leci z oc. To czy "szef" się próbuje dogadać czy nie - to już jego sprawa i jego forsa..
Więc próbują cię naciągnąć na forsę. to raz

Dwa - jak załatwi to "szef". Bo jak ma tyle aut na siebie to nie wierze w brak osłony zniżek i innych pierdół oferowanych komisom ( w tym oc na 1-3 miesiące odnawialne itp).
NIE podpisuj niczego. Dlaczego? Bo w teorii może dochodzić sądownie (tylko sądownie) od ciebie forsy za utracone zniżki oc (o ile je utraci) .. ale jak udowodni dlaczego jechałeś tym autem. Ukradłeś je? Test z komisu? (to dlaczego w notatce policyjnej nie ma pracownika komisu który jechał z tobą - no chyba że każdemu rozdają auta pojeździj sobie). A jak wyjdzie że praca na czarno przed sądem to mu się PIP dobierze do zadka więc sąd będzie omijał.
Więc może cię przekonywać (chroniąc własna dupę) żebyś podpisał że pożyczyłeś auto z wypożyczalni udostępniając swoje dane i .. po prostu nie rób tego :)

odbierz forsę szukaj kolejnej pracy i unikaj gościa bo może chcieć się odpłacić :P

post wyedytowany przez DiabloManiak 2018-11-22 01:45:45
22.11.2018 06:15
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend

Nie wierzę, że w XXI wieku są jeszcze melepety pracujące na czarno. Myślałem, że to relikt przeszłości albo ewentualnie teraźniejszość ale dla Ukraińców.

22.11.2018 20:15
6.1
Domsiek
61
Konsul

jakies argumenty?

22.11.2018 22:26
6.2
1
zanonimizowany1191507
24
Legend

Ale argumenty na co? Gdzie ja postawiłem jakąś tezę?

22.11.2018 06:23
Matysiak G
7
1
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Koleś cię dyma na ZUSie i jeszcze chce żebyś mu pokrywał jakieś straty? Olej dziada.
A jak ci będzie chciał po pensji polecieć, to powiedz że pójdziesz do PIP.

Jeśli nie mieszkasz w jakimś totalnym pipidówku, to robotę za fajerą w pizzeri bez problemu znajdziesz gdzie indziej.

post wyedytowany przez Matysiak G 2018-11-22 06:26:57
22.11.2018 07:18
8
1
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Wbrew pozorom pracodawca może dochodzić odszkodowania za straty spowodowane przez pracownika, ale do tego to trzeba być pracownikiem, a nie pracować na czarno. No i oczywiście limit odszkodowania to trzykrotność pensji, ale przecież tu nie mamy pensji...

22.11.2018 07:29
9
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Janusz Cię chce oskubać.
Zgłoś mu że chcesz całej kasy a następnie do pipu ze na czarno zatrudnia i olej Janusza.

22.11.2018 09:24
NewGravedigger
😂
10
odpowiedz
4 odpowiedzi
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Sami prawnicy na tym forum

22.11.2018 15:41
10.1
3
Wen-Chi Lee
42
_

Zatem jako forumowy prawnik masz szansę się wykazać, ale zamiast tego... wyśmiewasz wypowiedzi innych poprzez dodanie bardzo merytorycznego komentarza, który w zasadzie nie wnosi kompletnie nic do dyskusji? :)

22.11.2018 16:57
NewGravedigger
10.2
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Si

Szczerze mówiąc, żeby zdementować połowę głupot, które są tutaj napisane musiałbym poświęcić z pół godziny. Nikt mi za to nie płaci.

post wyedytowany przez NewGravedigger 2018-11-22 16:59:00
22.11.2018 17:13
DiabloManiak
10.3
1
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

A jakie są tu głupoty? :P

1. Za szkody autem pożyczonym leci z OC właściciela - czy to prywatne auto, czy jesli jest w komisie. I obojętnie czy wstawił do komisu auto prywatne, czy auto jest własnością komisu (oc jest firmowe na komis) ?
2 za szkody na takim aucie można się ubiegać sądownie o zwrot kosztów od osoby wypożyczającej. Tylko że autor nie wypożyczył auta, w torii jak auto komisowe nie miał prawa nim jechać bez podpisania umowy/pracownika komisu :P
I firma ubezpieczeniowa by zaczęła zadawać pytania ..

post wyedytowany przez DiabloManiak 2018-11-22 17:14:43
22.11.2018 21:36
NewGravedigger
10.4
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Generalnie wszelkie komentarze typu olej to i tak ci nic nie zrobi traktuje jako głupoty. Jedna diablomaniakowa jaskółka wiosny nie czyni

22.11.2018 09:40
Piątek555
11
1
odpowiedz
Piątek555
92
Ja to bym zjadl batona

8 zł na godzinę ? :O Minimalna to 10 zł a szef który ma dwa biznesy wstydził by się dawać taką stawkę! Uciekaj stamtąd jak najszybciej i nic nie płać. Nie dość, że Cię dyma na "wypłacie" to jeszcze chce wyłudzić od ciebie 700 zł. Śmiech na sali! Musisz walczyć o swoje a nie się dawać, podkulić ogon i oddać coś czego nie jesteś im winien.

22.11.2018 10:00
Rumcykcyk
12
odpowiedz
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Samo to że pracujesz na czarno do niczego cie nie zobowiązuje. Dostałeś zastępcze auto żeby rozwieść pizze, a że była stłuczka to trudno. Ja często jeździłem pożyczonymi autami i mówiłem, że jak pizdnę w coś to ocieknę w pola ale na szczęście nie przytrafiło mi się. Zmień prace :D

W sumie dodam że właściciele komisów to największe dziady. Mają kasą wypchane kieszeni ale są strasznie skąpi żeby kogoś orżnąć. Miałem z kilkoma do czynienia i wszyscy tacy sami. Chyba temu szefowi serce pęknie jak straci 700 zł (pewnie zawyżone) bo i tak użyje jakiś zamienników chińskich.

post wyedytowany przez Rumcykcyk 2018-11-22 10:04:12
22.11.2018 15:52
13
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

>>> Rumcycyk
Z tego co jest w pierwszym poscie, te 700pln to jest na naprawe auta poszkodowanego, a nie tego, ktore prowadzil OP ;)

22.11.2018 16:30
SULIK
14
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
SULIK
251
olewam zasady

1. NIC NIE PODPISUJ choćby cię bili
2. komis - masz umowę najmu auta w której jest cokolwiek nt. współudziale w kosztach uszkodzonego auta ?
3. zniżki - jakie kurde zniżki jak ma tyle aut ? właściwie nie ma możliwości aby mając flotę 200 aut dalej miał jakiekolwiek zniżki - zresztą pewnie i żaden ubezpieczyciel na to się nie zgodzi, bo jest duże ryzyko uszkodzeń ze względu na ciągle zmieniających się kierowców
4. czyli Twój szef ma pizzernię i komis samochodowy, a ubezpieczenia na samochody są na osobę trzecią ?

Dzwoń do państwowej inspekcji pracy, umów się na spotkanie - i dokładnie opisz im sytuacje - najlepiej wcześniej zapisz sobie na kartce dokładne informacje które chcesz przekazać, abyś się w trakcie spotkania nie pultał. Jedyny problem może być taki, że jeżeli jesteś zarejestrowany jako bezrobotny w urzędzie pracy - wtedy oszukujesz Państwo dwa razy, więc cóż też dostaniesz karę, jeżeli nie jesteś zarejestrowany to kary ze strony PIPu prawdopodobnie unikniesz, a pracodawcy grozi kara do 30 000 pln (raczej mało prawdopodobna, no że chyba zatrudnia wiele osób na czarno w obu firmach). Na twoją korzyść przemawia też młody wiek, brak wyobraźni oraz nie znajomość swoich praw. Interwencja PIPu może zmienić Twój stosunek pracy z "nie zatrudniony" na "umowa o pracę", wtedy też szef będzie musiał Ci wypłacić zaległe kwoty brakujące do minimalnej pensji oraz zapłacić też za Ciebie zaległy ZUS i inne składki. Za to na pewno nie podpisuj umowy cywilnoprawnej (zlecenie lub o dzieło, bo wtedy PIP się tym nie interesuje, oraz prawo pracy nie działa, a jedynie kodeks cywilny).

Dodatkowo Twój pracodawca zatrudniając Cię w ten sposób oraz wyciągając od Ciebie mamonę - robi oszustwo podatkowe/skarbowe - to też jest karalne, co prawda Ty godząc się na taką "umowę" również oszukujesz skarb Państwa, ale jako młoda osoba masz większe szanse na uniknięcie kary.

Co do wypadku, z jednej strony nie należy Ci się żadna ochrona ze strony ubezpieczyciela, bo nie jesteś pracownikiem firmy - i prawdopodobnie ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania Twojemu pracodawcy - dlatego ten chce kasę od Ciebie. Ponieważ wg. ubezpieczyciela pożyczył samochód osobie której samochodu pożyczać nie powinien.

Idąc dalej - czy pożyczony samochód nadawał się do przewozu żywności ? Tym powinien zainteresować się Sanepid. A jak zainteresuje się samochodem to powinien zainteresować się też resztą działalności.

Osobiście to chociaż pewnie w młodym wieku to będzie trudne aby się przemóc, poszedłbym na policję zgłosić próbę wyłudzenie (Art. 286 KK.) - tym bardziej jak będą chcieli Ci podepchnąć jakiekolwiek papiery pod nos. Jeżeli Cię straszą jakimiś konsekwencjami to tym bardziej. Musisz tylko mieć świadków - możesz np. iść do szefa z kimś z rodziny i powiedzieć otwarcie że nie zgadzacie się na tego typu oszustwo, ponieważ to pracodawca ma zapewnić Ci wszystkie niezbędne narzędzia do pracy oraz ubezpieczenia.

Teraz wyobraź sobie, że w wypadku kierowcy drugie samochodu coś się stało i ląduje na 7 dni do szpitala - to oznacza tyle, że jesteś udupiony do końca życia w długi. Kolejna sprawa gdyby Tobie coś się stało np. złamana noga, to zostajesz dosłownie z niczym - żaden ubezpieczyciel Ci nic nie wypłaci - bo nie powinieneś prowadzić tego pojazdu.

Proponowałbym na początek - powiedzieć rodzinie o tym co zaszło i poprosić kogoś o wsparcie i razem przejść się do szefa z kategoryczną odmową zapłaty za rzeczy które nie są po Twojej stronie. Jeżeli zacznie się wykłócać i straszyć, po prostu wychodzicie i jedziecie prosto na policję, pipu i sanepidu. Najlepiej aby Twój szef był na tyle wielkim nie ogarem, że chciał Ci jeszcze podsunąć jakieś papiery do podpisania (np. weksel czy inną umowę, że zapłacisz za szkody) - bierz ją (najlepiej podpisaną z jego strony), nie podpisuj i od razu na Policję z doniesieniem z Art. 286. § 1. czyli "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."

ps. jak masz miękki tyłek i jednak stwierdzisz, że 700 pln to wcale nie tak wiele i trzeba zapłacić, to wiedz jedno: zapłacisz też za chwilę koszty naprawy też drugiego auta, dodatkowo jak kierowca pierwszego zacznie czuć się źle - bo np. jednak coś mu się stało - np. uderzył głową o kierownicę to zapłacisz też za jego leczenie i z 700 pln skończysz na 7000.

post wyedytowany przez SULIK 2018-11-22 16:32:11
22.11.2018 16:53
DiabloManiak
14.1
DiabloManiak
230
Karczemny Dymek

Sulik - na oko prędzej to wygląda to tak .
Zepsuło się auto w pizzeri, podstawili jakiegoś najtańszego szrota z komisu bez żadnej umowy, dzwon autora.
I tu kwestia przepisów ubezpieczeniowych/umowy z ubezpieczalnią/statusu auta - bo auto z komisu przy stłuczce powinno mieć jakiś powód dlaczego autor watku jechał nim.
Na jazdę testowa brakuje pracownika komisu w policyjnej notatce, na wypożyczenie auta brak umowy.. a to nie samochód prywatny gdzie możesz powiedzieć znam go, to pożyczyłem mu kluczki żeby mi po piwo i kebsa pojechał ;)
I np. dlatego chce wy marudzić od autora forsę i nie zgłaszać tego ubezpieczalni - to nie będzie kłopotliwych pytań ..

ale to się autor musi wypowiedzieć :P

post wyedytowany przez DiabloManiak 2018-11-22 17:54:35
22.11.2018 17:40
14.2
1
pycho00
14
Chorąży

Znaczy ta pizzeria to jest ogólnie jeden wielki przekręt, na kuchni pracuje jakoś może ok. 8 osób, nikt nie ma książeczki sanepidowskiej ani jakiejkolwiek umowy o pracę. No sytuacja wyglądała tak jak DiabloManiak napisał, najtańszy szrot z komisu, w którym prawie nic nie działało. Napisałem do kierowniczki wiadomość, że nie zobaczą ode mnie żadnego grosza, a jak będzie mieć jakieś problemy to myślę, że sprawą zainteresują się wszystkie wymienione urzędy :p. więc wojna wyjdzie im raczej na gorsze

22.11.2018 21:38
NewGravedigger
14.3
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Czyli udokumentowałes przestępstwo.

brawo ty

22.11.2018 20:05
ARNOOLD
😍
15
odpowiedz
3 odpowiedzi
ARNOOLD
2
Pretorianin

Trzeba mieć honor. Zepsułeś to napraw zamiast uciekać.
Siostra pokłóciła się ze mną i w ramach odwetu kopnęła mój rower szosowy i pogięła koło o wartości 1000zł oraz zniszczyła karbonowe siodło rozdzierając skórę z boku. Czy w tym wypadku nie powinna poczuwać się do poniesienia winy czy może spokojnie zapomnieć o wszystkim ? Druga sprawa miałem procesor w pokoju wart 500zł to od kilku dni już go nie mam czy należy takim osobom ustępować ? Facet zniszczył samochód i zero poniesionych konsekwencji. Później kogoś pobije to sprawę się umorzy bo mała szkodliwość czynu.

22.11.2018 20:11
15.1
zanonimizowany664739
8
Senator

Siorce nie odpuścisz ? Co to za patolska rodzina ?

22.11.2018 20:18
PanSmok
15.2
2
PanSmok
247
Legend

Odpuscic to mozna zbita doniczke. Jak strata jest konkretna to w imie czego ma jej odpuscic?

22.11.2018 20:30
ARNOOLD
😍
15.3
ARNOOLD
2
Pretorianin

Zostaje chyba tylko jedno oko za oko, ząb za ząb.

23.11.2018 01:59
16
odpowiedz
mich83
121
Generał

Jesli na miesiąc nie zarabiał więcej jak 1050 zł ( tyle mozna miec maksymalnego dochodu ,będąc jednocześnie zarejestrowanym w Urzędzie Pracy) to raczej go tylko upomną ze ten fakt mimo wszystko powinien zgłosić.
Pracodawcy zasugeruj natomiast ze pracowałeś na czarno nie chcesz problemów ale płacić nie będziesz.

W czasach gdy praca szuka człowieka ,robisz z siebie niewolnika i pracujesz na czarno ? Dlaczego ?

03.12.2018 22:00
SULIK
17
odpowiedz
SULIK
251
olewam zasady

Ciekaw jestem jak się to skończyło :)

Forum: Praca na czarno, a spłata długu