Microsoft szykuje nową wersję konsoli Xbox One pozbawioną napędu?
Dla porównania dodam że szef/prezez od sony stwierdził już jakiś czas temu że nie wyobaraża sobie by kolejna generacja czyli ps5 nie miała napędu optycznego.Chyba microsoft znowu chce przegrać z kretesem kolejną generacje.Niech zrobią jeszcze tylko granie w chmurze i proporcja na rynku konsol będzie 1:10 dla Sony.
Konsola bez napędu to nie konsola.
Microsoft pracuje nad nową wersją Xboksa One, która byłaby pozbawiona napędu optycznego.
łał... rewolucja, ewolucja w konsolach xD ile to cudo będzie miało w sobie TB dysku na gry? bo nie rozśmieszajcie mnie ze 1TB..
..program pozwalający osobom posiadającym gry na fizycznych nośnikach na uzyskanie dostępu do ich edycji cyfrowych po zwrocie jej u wybranego sprzedawcy
Powodzenia z tym...
wiele będzie tu zależało od wydawców gier, którzy muszą przyłączyć się do inicjatywy Microsoftu.
Muszą? M$ jest aż tak pewny siebie, wydawcy nic nie muszą, oleją ten program i po problemie.
Dla porównania dodam że szef/prezez od sony stwierdził już jakiś czas temu że nie wyobaraża sobie by kolejna generacja czyli ps5 nie miała napędu optycznego.Chyba microsoft znowu chce przegrać z kretesem kolejną generacje.Niech zrobią jeszcze tylko granie w chmurze i proporcja na rynku konsol będzie 1:10 dla Sony.
Będzie konsola z napędem, będzie konsola bez napędu, będzie konsola do grania w chmurze - krótko, dla każdego coś dobrego. Powiadasz, że w związku z tym prognozujesz 10:1 dla Sony? Buahahaha, ale się uśmiałem :) Nie wiem od kiedy wybór jest gorszy od jego braku.
A sorry, Ty uważasz, że Sony przegra 1:10. Zwracam honor.
Nie wiem co jest głupsze ty czy twój komentarz,czytaj ze zrozumieniem dzieciaku.
ifeelveryblah bardzo dobra odpowiedź, kepatrawy podał dalsze argumenty: jesteś głupi.. spoko.. Dla mnie daje radę win10, xbox one. Spoko sony na plusie z single player tpp, ale co poza tym? Dla mnie akurat bez znaczenia. No oprócz god of war może :).
chociaż kibicuję też sony! Miałem ps1, ps2.. później x360, główny "gaming" i tak na PC.. Dobrze, że jest konkurencja, dobrze, że jest netflix :D.
Najlepiej mieć wszystko. Koniec przemyśleń :D
Konsola bez napędu to nie konsola.
Też sobie nie wyobrażam konsoli bez napędu optycznego. Dla mnie płyta oznacza wolność konsumenta. Nie wyobrażam sobie ,aby Ms był aż taki głupi, żeby w nowej generacji z niego zryzygnować.
Wydaje mi się, że gdyby MS tak zrobił, to ponownie przegrałby generację, dlatego raczej tego nie zrobią. Aczkolwiek po nich można się wszystkiego spodziewać. Już w obecnej generacji MS chciał przypisywać wszystkie gry do konta użytkownika (czym oczywiście zabiłby rynek wtórny), co skończyło się marną sprzedażą na początku generacji. Nawet w miarę szybkie wycofanie się tego pomysłu im nie pomogło.
Ja również cenię sobie wolność konsumenta, dlatego na konsolach nie mam ani jednej gry w wersji cyfrowej. Jedynie znikoma dostępność wersji pudełkowej jakieś gry mogłaby mnie skłonić do zakupienia cyfrówki. Na szczęście do tej pory ani razu nie miałem takiej potrzeby.
A wg mnie świetny pomysł 90% mojej kolekcji składa się z wersji cyfrowych, z napędu skorzystałem 2x i jest on mi zbedny, mam wielką nadzieję aby następna gen była również dostępna w wersji bez napędu :) pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu ot co !!
A po co mi napęd w konsoli MS, skoro mogę sobie wykupić GamePass-a i mieć dostęp do nowych gier w danym okresie, gdzie za ten okres zapłacę mniej więcej równowartość utraty wartości danej gry.
Zazwyczaj jeżeli kupię jakąś grę na premierę, to po ogrywaniu przez miesiąc, mogę odsprzedać za 40 lub więcej monet złotowych taniej. Czyt. granie w jedną grę przez miesiąc nadal kosztuje mnie tyle co miesięczny abonament Game Pass... Gdzie mam znacznie więcej gier do wyboru.
Kupowanie i odsprzedawanie gier na płytach, a korzystanie z abonamentu? Według mnie wychodzi na to samo.
I że płyta symbolem wolności?
W abonamencie nadal ją masz - przeszedłeś grę, to anuluj subskrypcję - przestaniesz płacić i "nie będziesz miał gry" tak jakbyś ją odsprzedał. Tyle, że tu będziesz "w plecy o koszt miesięcznego abonamentu, a w przypadku odsprzedaży, o kwotę utraty wartości używanej płytki.
No chyba, że trafi się kolejna gra którą chciałbyś ograć - ale to jak wyżej: kosztu kupna, ogrania przez miesiąc i odsprzedaży, nadal będzie porównywalny. Więc ostatecznie ogrywając 2 świeże gry i odsprzedając płyty, nadal płacisz jak za +/-2 miesiące abonamentu Game Pass.
Tak czy inaczej - wychodzi na jedno.
A biorąc pod uwagę, że nawet żyjąc na zadupiu na którym jestem skazany na Neostradę (bo nie mam tu ciekawszych alternatyw), taki Mass Effect 3* z kompletem dodatków (około 20 GB - przykład taki, bo akurat przed chwilą zainstalowałem, żeby odświeżyć sobie tytuł wzbogacony o kilka ciekawych modów takich jak EGM) pobrał mi się w pół godziny, podczas gdy z płyty instalowałby się niemal drugie tyle, to jestem po stronie Microsoftu w temacie oceny czy płyty są przestarzałym nośnikiem.
*Tak się składa, że mam Mass Effect 3 w Edycji Kolekcjonerskiej... A więc zakupiony w formie płyta do instalacji + kod do aktywacji w Origin.
Powiem tak - już wtedy, w 2012 roku, po 15 minutach, drugiej próby instalacji z płyty poddałem się i pobrałem grę z sieci (ofc mam na myśli przez Origin - przecież miałem klucz oryginalny). I pobrałem w kilkanaście minut, bo dysponowałem łączem 100 Mbps. (mieszkanie studenckie, 4 lokatorów, to się zrzuciliśmy na coś szybszego)
Ach - i nie boli mnie, że tę grę przypisałem do konta Origin i nie mogłem odsprzedać. Musiałbym być głupi, żeby odsprzedać Kolekcjonerkę takiego tytułu.
A filmy, etc? Jak konsola (w końcu to tylko nieco inna wersja Win10) odpali apki Netflixa, albo HBO Go, lub Spotify do muzyki, to na co mi jeszcze taki relikt jak napęd CD, DVD, a nawet Blu-Ray?
@El_Miczelov :)
No to mamy całkowicie inne podejście do tego tematu. Ja nie sprzedaję gier (ale za to chętnie kupuję używki). Każda zakupiona przeze mnie gra jest na półce i zawsze na niej będzie. Poza tym czasem lubię wracać do niektórych gier, a sprzedaż by mi to uniemożliwiła (przynajmniej do momentu ponownego zakupu). Często widywałem w internecie komentarze ludzi, którzy żałowali, że sprzedali jakąś grę, bo chętnie by do niej wrócili. Ja nie mam takiego problemu i w każdej chwili mogę do każdej gry wrócić.
Na dodatek lubię posiadać gry na własność, dlatego na konsolach nie kupuję gier w wersji cyfrowej, Nie mówiąc już o abonamentach, które mnie w ogóle nie interesują.
@Neziru
U mnie z kolei 100% gier konsolowych stanowią wersje pudełkowe. Nigdy nie kupiłem wersji cyfrowej na konsoli.
Nie mam żadnej płyty z grą na konsolach PS4 i XOX, ostatnie gry płytkowe miałem na poprzednich generacjach. Po co jak jest internet i konta z przypisanymi grami ?
Nie wiedziałem, że z Ciebie jest taki wyznacznik, bo skoro Ty nie masz, to pewnie inni tez tak robią, nie?
Alex ma tyle zajebistych rzeczy ale i tak 24h siedzi w dziale komentarzy na gry-online xD
Ignorujcie trolla i nie czytajcie tych jego bzdur :)
Nie mam żadnej cyfrowej gry na konsolach PS4 i blankspace, ostatnie gry cyfrowe miałem nigdy. Po co jak jest pudełko i płyty z grami ?
1:1 czas na kolejną osobę.
Cyfrowe gry to rak, jak czegoś nie mogę namacać, znaczy że tego nie posiadam.
Jak Xbox może rezygnować z napędu, filmy też będą tylko wypożyczane?
marcing805 - żaden wyznacznik, stwierdzam tylko fakt że nie jest to od dawna nikomu potrzebne, rozumiem że wiele osób ma potrzebę posiadania czegoś namacalnego choćby płyty z grą w pudełku które i tak przez 99,99% czasu stoi na półce. Potem jak ma ich wiele to tylko zaśmiecają mu te półki, konto z grami jest o tyle wygodne że wystarczy kupić kolejną konsolę w dowolnym miejscu na ziemi, zalogować się na swoje konto i już gramy. Dodatkowo czasem grę ściąga się z internetu szybciej niż instaluje się z płyty.
CommanderKeen - na gola wchodzę kilka razy dziennie a suma czasu to jakieś 15 minut, może faktycznie to i za dużo :)
Cainoor - XOX ma 1TB, PS4Pro ma 2TB wersja limited, poza tym zawsze można sobie dyski wymienić na większe i SSD. Na konsoli mam najczęściej 5-6 gier w które gram, a jak brakuje mi miejsca to usuwam jakaś i instaluje nową. W dobie obecnego internetu np. LTE prawie cała Polska 150MBps to 2-3 godziny i masz każdą grę na dysku.
A.l.e.X - zapomniałeś o rzeczy najważniejszej w fizycznych wydaniach konsolowych, a mianowicie rynku używek. Gdybie nie on, to granie konsolowe wcale nie byłoby tańsze od pecetowanego, bo kasę zaoszczędzoną na sprzęcie zużywałoby się na różnicy w cenie gier i mniejszej liczbie promocji.
Lepiej kupować w pudełku, aktywujesz klucz i możesz pobrać a kupując wersję cyfrową zostawiasz informację i ONI wiedzą co kupiłeś za ile itd.
@12dura
Dopisuje się. Zainwestowałem w konsolę między innymi dlatego żeby mieć pudełka. Od wszelakiej maści cyfrówek mam PC.
12dura
Gdzieś czytałem .że mocniejsza wersja Xbox Scarlet będzie miała napęd optyczny. Również wyznaje zasadę że co jest w pudełku to kupuje w pudełku. Ten program wymiany gier może sprawić, że pudelka będą jeszcze bardziej tańsze.
XBOX, coraz bardziej nie dla mnie. Nie wiem czy obecna generacja ich czegokolwiek nauczyła ale dalej brną w przecieranie szlaków kontrowersyjnymi rozwiązaniami. Kontrowersyjnymi oczywiście dla graczy starej daty, wychowanych w czasach, wg mnie bardziej prokonsumenckich. Cała reszta pewnie to łyknie i takie rozwiązania przyjmą się wcześniej niż mi się wydawało. Dobrze że są jeszcze alternatywne rozwiązania bo już zaczynałem się powoli bać że emeryturę spędzę gapiąc się bezrefleksyjnie w okno. ;)
Zapraszam do siebie. Cała szafa konsol, a drugą wypełniam książkami, żeby się na emeryturze nie gapić w okno :D
Przeczytałem nagłówek i już miałem parsknąć śmiechem... ale kurde, mam Xklocka od wiosny i jeszcze ani razu nie używałem napędu. Wszystko w wersji cyfrowej. Fakt, gram więcej na PC. W ogóle mało gram. Dlatego właśnie może dla niedzielnych graczy to będzie niegłupie wyjście.
Jeśli ma to być jedna z wersji konsoli niewykluczająca zwykłych z napędami to jaki w tym problem? Microsoft teraz silnie promuje Game Passa, który oferuje teraz masę gier. Jeśli ktoś jest graczem casualowym i nie ma parcia na nowe gry to dla niego kupno takiej tańszej konsoli i wykupienie abonamentu to będzie wszystko czego będzie do szczęścia potrzebował.
Brak napędu = brak używanych gier. Watpie ze armia ludzi dokonuje jakis wirtualnych zakupów. Konsole zawsze kojarzyły się z płytami jak muzyka czy filmy które też nigdy nie znikną z rynku.
Mortal Kombat X1 zostanie zapowiedziany na Game Awards 6 grudnia . Farbe puscil gosc podkladajacy glos do jednej z postaci w grze .
Podobno jedna z pozycji startowych PS 5
Po prostu nadchodzą nowe czasy. PCty już dawno temu pożegnały płyty, a sprzedaż gier rośnie cały czas.
Instalowanie z płyt jest takie... archaiczne. Jak ktoś ma światłowód, to szybciej grę ściągnie niż zainstaluje z płyty bluray.
Alternatywą jest pamięć flash i kartridże, które mają kilka zalet:
1. Nie trzeba instalować. Wkładasz nośnik i grasz.
2. Mają cechy SSD, m.in. lepsze czasy dostępu i wyższe średnie transfery niż HDD montowane w konsolach.
3. Są bardziej wytrzymałe niż płyty.
4. Oferują dodatkowe opcje z DRM np. kartridże dla Switcha mają unikalny numer seryjny, więc każda kopia może być osobno identyfikowana.
Na pewno 8 GB kartridż dla Switcha kosztuje tyle co płyta Bluray dla XO czy PS4, bo znalazłem źródło z taką informacją. Wydaje mi się jednak, że czytałem niedawno iż teraz 16 GB kartridże są w cenie 1 płyty.
Osiągnięcie 64 GB w cenie płyty w zasadzie przekreśli sens użycia płyt, chyba że wejdą 200 GB bluraye w odpowiednio niskiej cenie.
Kartridże nie wymagają też zaawansowanych mechanizmów jak napędy optyczne. Slot na kartridże praktycznie nie podnosi kosztu konsoli. Do tego nośniki te są rozwojowe. Teoretyczny limit pojemności jest pewnie liczony w terabajtach, a w praktyce nie ma go w ogóle, bo nośnik może mieć wbudowany kontroler ze stronicowaniem, jakby jakimś cudem protokół transmisji danych nie wystarczył.
I teraz najlepsze. Sony czy Microsoft mogą w każdej chwili wprowadzić gry na pamięci flash. Wystarczy użyć USB 3.0 do komunikacji. Taki kartridż w formie pendrive'a.
Chodzi tu o rynek używek. Na PC prawie nikt nie kupuje płyt bo po co, skoro i tak musisz przypisać grę do Steama i już jej nie sprzedasz... Jak się ma internet to jasne, wersje cyfrowe są wygodniejsze, no ale już ich nie odsprzedasz...
Tak jak pisałem na fb, ja to widzę tak. Produkcja pudełek i płyt swoje kosztuje, wymaga dodatkowej logistyki i ludzi oraz trzeba do tłoczni jakiś miesiąc przed premierą wysłać gotową grę, która często nie jest kompletna/nie dopieszczona i wymagany jest patch. A tak to tylko klucz wygenerować, przypisać do konta i można cieszyć się grą, wystarczy tylko pobrać a dodatkowy czas twórcy wykorzystują na dopieszczanie i dzięki temu dostajemy lepszą grę w dniu premiery w porównaniu do tego co teraz jest.
Minusem tego jest to że nie będzie możliwości odsprzedaży swoich gier. Można to potraktować jako walkę z rynkiem wtórnym na którym twórcy gier nic nie zarabiają, więc dla twórców to tylko na plus a dla portfeli graczy już niekoniecznie.
Jeśli produkcja pudełek i płyt swoje kosztuje, wymaga dodatkowej logistyki i ludzi, to wytłumacz mi dlaczego cena wersji cyfrowej jest nawet o 50 zł wyższa od wersji pudełkowej. Utrzymanie serwerów aż tyle kosztuje???
@XoniC Po pierwsze nie wspomniałem nic o tańszych grach i nie spotkałem się z tym żeby wersja cyfrowa była droższa od tej w pudełku a po drugie to nie znam odpowiedzi na twoje pytanie i sam się zastanawiam dlaczego gry są coraz droższe. Pewnie tu chodzi już o zwykłą chciwość i do puki ludzie/gracze będą wydawać tyle pieniędzy na gry to one nigdy nie będą tańsze. Gry są coraz droższe nie tylko na konsolach ale i na PC, cenny się zrównały jeśli chodzi o tytuły AAA i jak na razie na rynku panuje patologia, której nigdy wcześniej nie było.
Widzę że Microsoft powoli przygotowuje sobie grunt. Za pierwszym razem się nie udało, za drugim lub trzecim się uda. Wystarczy tylko ugadać się z Sony i kolejny krok zniewolenia graczy zostanie osiągnięty. Jedna jak i druga firma świetnie zdaje sobie z tego sprawę, że taki konsolowy Steam to wielka bańka dodatkowych pieniędzy. Gracze pokrzyczą, a potem i tak polecą ze ślinotokiem do sklepu. Na PC przeszło, na konsoli też się w końcu uda.
PC radzi sobie dobrze w tej w kwestii. Masa promocji jak bundle, Steam Sale, tansze klucze przed premiera, itd. Placz ze wolny net to tez bajeczki, sam na mam 10mbits co daje 1.1mb/s i? GTA pobrane, Dishonored 2, Hitman 2, i masa innych gier 30+gb. Wiem ze zajmie to chwile ale gra sie pobiera gdy spisz badz jestes w pracy/poza domem wiec jaki problem? Nawet majac plytke pod konsole, przeciez trzeba bedzie pobrac aktualizacje ktore tez waza srednio juz jak 1/5 wagi calej gry
Teraz gry na konsole to ważą po 100 a nie 30gb.
Co nie zmienia faktu że płyty w jakimś stopniu zawsze będą popularne w takiej formie jak teraz.
1. Rynek wtórny
2. Kolekcjonowanie
3. Gra na własność, niezależnie od internetu/serwerów
4. Konta z grami ciągle kradną, odzyskanie to też nie jest sprawą załatwiana od ręki.
1. Rynek wtórny
Prawda, choć na PC nadal sporo tytułów dostaje wersje GOGowe. Większe tytuły w większości nie, jednak biorąc pod uwagę potężne przeceny, masę bundli itd. oraz fakt, że sam nie mam w zwyczaju tego robić i nie chcę się pozbywać tego co już mam- nie jestem aż tak wielkim zwolennikiem poprzedniej sytuacji. Choć i ona miała wiele swoich zalet. Pod względem software'owym, w teorii (odliczając mikrotransakcje, ale to inny temat) granie jest sporo tańsze. Chwila nie minie od premiery a już -50, -60, -75%...
2. Kolekcjonowanie
To na pewno, ale też bym nie winił samych wydawców- jakby ludzie digitali nie kupowali, to nie przejmowały by one rynku. Więc tu spora zasługa współgraczy.
3. Gra na własność, niezależnie od internetu/serwerów
Biorąc pod uwagę jak wiele gier na premierę jest dziurawych
W teorii- tak.
W praktyce- nie pamiętam ile lat temu Steam nie działał (poza Sale'ami) ostatni raz, czy kiedy nie miałem neta.
Te czasy zaczęły się kończyć pod koniec lat 90. Popularyzacja internetu rozleniwiła wszystkich. I wracając- jakby graczom w większości na tym zależało na pierwszym miejscu, GOG byłby na miejscu Steama.
4. Konta z grami ciągle kradną, odzyskanie to też nie jest sprawą załatwiana od ręki.
Nie kradną, chyba że dzieciom albo ludziom którzy chcą, by ich okradziono.
Na chyba wszystkich aplikacjach jest weryfikacja dwuetapowa. Nie wspominam nawet o Gmailu bo to od lat.
Potencjalnie- tak.
W praktyce- mi w życiu raz ktoś kombinował coś z kontem... na komunikatorze Raptr.
Dlatego napisalem 30+ bo zaczynaja sie od 30 a koncza na 120 jak COD BO Zombie czy GOW4. GTA5 na PC to z 70gb, Dishonored 2 ze 30-40, Prey chyba ze 20, sam Doom 2016 na Free Week zabieral mi 60gb a Hitman 1 to chyba 40-50gb
Rozumiem ze sa ludzie ktorzy chca miec gre bo lubia wracac do niej Mafia czy GTA SA - w wersji cyfrowej zostalo w jakis obciete a twojej 15 letniej plytki juz nic nie ruszy :)
Ja jestem zwolenikiem cyfryzacji, mamy teraz taka technologie, VR, AR, 3D skanowanie, 3D modeling ze jest czas by porobic to sensownie i zachowac wiele starozytnych ktore z czasem sie krusza, niszcza, itd. A takim sposobem, w pliku ".3dmax" bedzie wieczne. Sam lubie ogladac skany 3d ze Sketchfab w VR
https://www.youtube.com/watch?v=NiBvfgXTGA8
Jak na tym filmiku, jest to duzo ciekawsze niz jakies muzeum ktore oglada sie jak fotografie - widzi, a nic nie czuje. A tym sposobem mamy mozliwosc obejrzenia wszystkiego jak chcemy a nie z odleglosci 2m.
Kazdy pewnie ma jakas racje
- rynek wtorny, znajomy Anglik, majacy 5 dzieci, mimo ze oplaca mu sie lepiej wziasc pudelko i potem wymienic, jak sie nie spodoba czy przejdzie, to woli kupic cyfrowo mimo ze drozej... Sam chcialem PSVR ale rok temu ich sklep nie przyjmowal zwrotow gier cyfrowych to kupilem PCVR - Oculus Rift
- kolekcjonowanie - ok, jedni zbieraja buty, drudzy gry - kwestia indywidualna. Daaaawno temu krecily mnie te duze boxy z gier PC ;)
- tu racja, nie rozumiem czemu gry SP musza byc online... To najwiekszy wkurw ale poza tym, jakis wiekszych awarii nie przypominam sobie tym bardziej kradziezy kont (przypomina mi to czasy gazetek gdzie w srodku byla reklama, kupujac pirata ze stadionu, zarazasz swoj komputer - wersja 2018 - nie kupuj cyfrowek z allkeyshop bo sa kradzione - ale jaks zadna z moich gier nie zostala cofnieta, nie liczac raz ACBrotherhood z Allegro ale gosc dal drugi klucz)
1. Rynek wtórny
Rynek wtórny nie jest nikomu na rękę. Tylko z jego powodu zniknęły gry single player w dużym budżecie. Pozostały albo sztucznie wydłużane sandboxy jak Assassin's Creed, gdzie albo płacisz dodatkową kasę, albo grindujesz, albo gry gdzie to tryb multi ma być głównym źródłem dochodu.
Jedynie exclusive'y wyłamują się z tego, a to tylko dlatego że mają promować platformę, więc wydawcy nie przeszkadza, że na jednej kopii zagra kilka osób. Każda z nich musi kupić konsolę.
Wydawcy muszą jednak zaoferować sensowną alternatywę dla rynku wtórnego. Nie ma opcji, by dzisiejszy gracz, płacący od 0 do 40 zł przy wymianie gier zaczął kupować gry za 250 zł.
Pewną nadzieję daje Xbox Game Pass, gdzie za 40 zł/miesiąc możemy grać w mnóstwo gier.
2. Kolekcjonowanie
Edycje kolekcjonerskie zawsze będą. Tak jak można kupić filmy na płytach czy muzykę na winylach. Wydania nie mainstreamowe, ale kolekcjonerskie. Nawet jak zabraknie płyt, to jak pisałem wyżej można stworzyć odpowiednik kartridża z wtyczką USB.
3. Gra na własność, niezależnie od internetu/serwerów
Szczerze? Na własność to masz tylko na PC. Możesz kupić na GOGu bez DRMów i zrobić tyle kopii zapasowych ile chcesz, a upadek Steam jest możliwy tylko w okolicznościach apokaliptycznych, gdzie uruchamianie gier będzie ostatnią rzeczą jaką miałbyś na głowie.
W przypadku konsol, stara generacja przechodzi do historii i tyle. Sprzęt się starzeje, na nowej konsoli nie uruchomisz. więc pozostaje albo emulator, albo zakup coraz droższych, bo starszych używanych konsol.
W tym roku Nintendo wyłącza sklep Wii. Kupiłem tam kilka gier, ściągnąłem je na konsolę i tyle. Jak mi padnie konsola, to przepadną gry. Tryb multiplayer wyłączono już kilka lat temu.
Podobny los spotkał inne konsole i spotka PS3 czy X360. Na PC mogę kupować gry z każdej epoki od lat 80tych do najnowszych hitów. Tryb sieciowy jest niezależny od infrastruktury i po sieci można grać we wszystko. Nawet w kultowe gry z lat 90tych mają w miarę aktywne serwery.
4. Konta z grami ciągle kradną, odzyskanie to też nie jest sprawą załatwiana od ręki.
A gier w pudełkach to nie kradną? Mały pożar i po płytach ani śladu. Płyty też nie są wieczne, w każdej chwili może wystąpić zjawisko "disc rot".
Jak się przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa, to nie ma opcji, by stracić konto Steam, czy jakiekolwiek inne. Do tego przy kilku poziomach uwierzytelniania z SMSami, czy appkami weryfikacyjnymi z bankowym poziomem bezpieczeństwa, kradzież konta jest praktycznie niemożliwa.
W przypadku Steama zostaniesz powiadomiony o każdej próbie logowania spoza zaufanych urządzeń, a bez kodu authentificatora nie da się zalogować na konto, o zmianie haseł maili itd. nie mówiąc.
?
Nie wiem, dlaczego ludzie tak negatywnie reagują na tą wiadomość. Beznapędowa konsola nie zastąpi dotychczasowych Xboksów. Będzie istnieć jako alternatywa dla ludzi, którzy gier fizycznych nie kupują i takiego napędu nie potrzebują, a w zamian dostaną tańszą konsolę z dużo mniejszymi gabarytami, co też dla kogoś może być ważnym czynnikiem.
Na PC ponoć brak napędu to coś normalnego a kupowanie pudełek jest wyśmiewane,
lecz kiedy widzę tę reakcję w komentarzach, że nowa konsola ma być bez napędu, to tak sobie wyobrażam teraz konsolowców ->
Dla mnie bomba. Nie cierpię posiadania nośników. Aktualnie to tylko konsola własnie jeszcze mi zaśmieca mieszkanie tymi pudełkami (chociaż staram się brać przez ps store, to nie zawsze jest opłacalne i o tym dalej). Ale nawet - to mamy na pewno mniejszą wersję (powinna być) pudełka i tańsza..
Warunek jest jeden, wszystko do zdobycia przez neta i nie wyższej cenie niż nówki sklepowe. Częstsze promocje i!!!!! możliwość zwrotu gier jak na steamie (nie wiem jak wygląda procedura zwrotu na xboxie, ale na ps nie można zagrać - prawda?), czyli można zagrać do 2h i zwrócić.
Wtedy super i tak trzymać, mimo że nie kupię tej konsoli, może Sony na to wpadnie też. Ale polityka zwrotów musi się zmienić i cen.
No już, już. Nie histeryzuj. Jakbyś chciał to w domu nie miałbyś ani jednego pudełka i ceny tu nie mają znaczenia.
Cała potęga konsoli i podstawowa przewaga nad PC to napęd a przede wszystkim gry które działają na tym napędzie bez przypisywania do konta.
Konsoli bez napędu nie chcę nawet za darmo.
I do narzekajacych na xboxa czy Playstation mówiłem to wiele razy i powtarzam kolejny kibicujcie konkurencji swojej konsoli i cieszcie się że ja macie bo w przeciwnym wypadku w pierwszej kolejności pójdzie likwidacja napędu tym bardziej że to koszty i straty na rynku wtórnym. Tylko konkurencja nas ratuje. Na drugi plan wysunie się znaczny wzrost cen nowości szczególnie ekskluzywnych bo nie będzie żadnej konkurencji i żadnych innych sposobów na zagranie jak kupno i przypisanie do konta. To właśnie stało się z rynkiem PC który dzięki likwidacji podelek stał się droższy od rynku konsolowego przez co konsole wygrały z PC.
Ceny na pc są znacznie niższe od konsolowych. Wystarczy nie grać w dniu premiery.
Matysiak G
Jeśli na konsoli nie kupujesz gry w dniu premiery, to tak samo po jakimś czasie ceny będą niższe. Jeśli ktoś jest cierpliwy, to kupi używkę w dużo niższej cenie. Osoby które mają dużo wolnego czasu, potrafią przejść grę single player w jeden weekend i sprzedać grę z niewielką stratą.
Nie widzę tego, ale pewnie jestem krótkowzroczny. A sieci sklepów/sklepy będą zadowolone z takiego stanu rzeczy? A jak się wypną i malutkimiękki będzie musiał zadowolić się sprzedażą konsoli wysyłkowo, bo sklepy jego towaru nie wyłożą?
Nie mój problem, ale Microsoft znowu wraca do realizacji dziwnych haseł z początków generacji. Niech znowu zaczną skandować "TV! TV! TV!" :).
Pomyslcie, ceny gier cyfrowych przypisanych do konta, gdzie odsprzedanie po 8h singla jest praktycznie niemozliwe sa zanacznie WYZSZE od wydan pudelkowych gdzie powinno byc odwrotnie. Upadek wydan pudelkowych oraz rynku wtornego to MARZENIE kazdego corpo nastawionego tylko i wylacznie na DYMANIE. Ktos mial glowe na karku ;) chociaz bardzo latwo jest sie udlawic tak wielka koscia i mam nadzieje, ze nawet takie corpo jak M$$$$ sie o tym przekona.
I teraz co, wystarczy ze Sony zrobi to samo i gry mozna bedzie kupic tylko u nich w store. Dogaduja sie i winduja ceny wydan cyfrowych x2...nie stac cie? to nie graj...
Moim zdaniem wersje cyfrowe gier powinny być tańsze od wersji pudełkowych. Przecież przy wersji cyfrowej odchodzi koszt płyty, pudełka i transportu gier do sklepów. Nieraz różnica między cyfrówką, a wersją pudełkową to aż około 50zł na korzyść tej drugiej. Gdyby było na odwrót, to możliwe, że kupowałbym wersje cyfrowe.
Ale oni wiedzą, że mimo rosnącego znaczenia cyfry, rynek pudełek dalej jest tym głównym nurtem jeśli chodzi o sprzedaż gier na konsolę? Aż się przypominają czasy ogłoszenia oryginalnego XOne... Widać historia lubi się powtarzać.
Wiedzą? Na pewno. Tylko oni mają dokładne dane sprzedaży i może być dokładnie odwrotnie niż myślisz. Nie patrz na świat przez pryzmat polskiego rynku.
Lenistwo i wygoda pomogły już wielu antykonsumenckim praktykom. A gra na płycie każe wstać z kanapy.
Ostatnimi czasy podawano już kilka statystyk (nie wiem na ile oficjalnie) gdzie sprzedaż pudełkowa zawsze była wyższa niż cyfra. Było to kilka miesięcy temu więc nie wiem na ile jest to aktualne jednak chyba można bezpiecznie założyc, że to jak na razie to za duży rynek żeby się go całkowicie pozbywać.
A polski rynek? Nah - w ogóle mnie nie obchodzi.
Myślę, że MS sonduje rynek. Wypuszczą to jako opcję w niższej cenie i zobaczą czy się sprzeda. A biorąc pod uwagę gamepass widzę miejsce na taki sprzęt. Skoro w Forze Horizon 4 i wiadro innych gier mogę teraz na legalu zagrać za 1 zł (czy normalnie za 40 miesięcznie), to po kiego grzyba mam kupować używkę za 180?
W taką grę jak Forza Horizon można grać setki godzin i np. w moim przypadku jeśli gram maksymalnie kilka godzin w tygodniu, bardziej opłaca się kupić wersję pudełkową niż co miesiąc płacić 40 zł żeby pograć kilka godzin w tą grę z braku czasu.
Coś czuję, że ta wersja będzie pozbawiona - ale graczy.
W sumie to się nie dziwię.
Ci, którzy Fallouta 76 kupili na płycie i tak musieli pobierać całą grę...
Tyle że tego Fallouta na płycie mogą odsprzedać. Cyfrówka nie daje takich możliwośći.
@prekor tyle że ci co kupią używkę to też będą musieli pełną wersje pobrać z neta.
Ważne że mogą odsprzedac.
Pudełka zostaną, z tym że zamiast płytki będą nadrukowane kodziki na karteczkach.Ot i tyle.Najbardziej po dupie dostaną sklepy typu Gamestop i my konsumenci, bo nie odsprzedamy już wspomnianej karteluszki.Myślałem, że kolejna generacja jeszcze pójdzie na płytach, teraz już mam wątpliwości.
Jakiś czas temu ktoś z Sony mowil, że nie wyobraża sobie PS5 bez napedu
Sony też pozbawi PS5 napędu to konsolowcy przejdą na PC, a później na PC będzie streaming i znowu emigracja na konsolę.
Sony w takim przypadku powtórzy te same kroki z PS5 co z PS4 i wygrają kolejną generacje. Nie mówiąc ,że na konsolach trzeba się liczyć z wielkimi sieciami sklepów. One nie będą tego sprzętu sprzedawać jeśli nie zarobią na grach
A jak komuś konsola służyła jako odtwarzać blu ray? Niech oni się pacną w głowę zanim coś zrobią bo znów lincz dostaną jak z tym always online.
@Prekor Sony samymi exami wygra generacje, mimo iż X1(scorpio) i Xbox 360 były mocniejsze to i tak zostały pozamiatane.
Najbardziej zaluję ,że posiadam Xbox S kupując ten sprzęt spodziewałam się ostrej walki z Sony a nic takiego się nie stało.
Wielka szkoda.
Whisper_of_Ice
Dla mnie to jest oczywiste. Sony nie zmarnuje takiego prezentu od konkurecji
360tka nie była mocniejszą konsolą ;)
Pomijając procek, blu Ray dawał jej przewagę
Grafika była ma zbliżonym poziomie w obu przypadkach
Wciskanie do każdej konsoli kinecta - jest, pozbawienie graczy wolności - jest, szpiegowanie graczy - jest, słabsze podzespołu przy podobnej cenie - jest
brak ekskluzywnych gier- jest
Microsoft przez lata ciężko pracował, aby sprzedać te 4 razy mniej sztuk niż konkurencja i cos mi się zdaje że w przyszłości również nas nie zawiedzie
A w ogole sa juz jakies ciut bardziej wiarygodne plotki o datach premier nowego Xa i PSa?
Nie ma ale biorąc pod uwagę to ze Sony już nic nie zapowie na ps4 i nawet nie pojawi się na targach to będzie to koniec 2019 najprawdopodobniej.
Najpóźniej w 2020.
Konsola bez napędu? moim zdaniem dobra opcja bo i tak kupuję tylko cyfrówki, nie chce mi się jeździć po sklepach czy czekać na przesyłkę, A i cena konsoli będzie tańsza.
Nie rozumiem waszego narzekania, jest to przecież opcja dodatkowa i zapewne w następnej generacji też tak pozostanie.
Wielu też narzekało na wsparcie dla myszek czego też nie rozumiem, Nikt wam nie każe ich używać a według zapewnień MS i producentów gier opcja multiplayer będzie osobna dla obu rozwiązań..
Ehhhh....
Kolejny wątek który utwierdza mnie w przekonaniu, że większość użytkowników GOLa to idioci.
Oczywiście, to nie jest oferta dla każdego. No i nie zastąpi normalnych xboxów. Ale czy gdyby następna generacja pojawiła się w wersji bez napędu i byłaby tańsza to czy kupiłbym? Bez wahania. Jak ktoś ma wolny internet to odpada, ale ja mam obecnie światłowód i od roku nie kupiłem gry w pudełku. Co więcej, cyfrowe gry są o połowę tańsze jeżeli mamy znajomego z którym się złożymy. U kolegi ustawiasz swój profil jako konsolę domową, kolega ustawia u ciebie to samo ze swoim profilem. Zrzucacie się obaj na gry, możecie grać jednocześnie, nawet ze sobą i macie dostęp do swoich bibliotek gier. Bez żadnych ograniczeń. 50% zniżki na grę w dniu premiery brzmi nieźle. Z pudełkiem tak nie da rady.
Więc tak, są ludzie którzy kupią odchudzoną wersję konsoli bez napędu. Wszystko zależy od ceny.
Rynkowi gier życzę by go trafił szlag. jak w latach 80. To co się obecnie dzieje to jest jakiś chędożony dowcip. Parę ambitnych gatunków gryzie glebę lub wegetuje w jakimś podziemiu, bo nie są w stanie konkurować z LOLami i innym sieciowym syfem; firmy z tradycjami są przejmowane przez korporacyjne kolosy, które mają w zadku zdanie graczy i wypuszczają guano dla dzieci lub Chińczyków (patrz: cyrk zwany Diablo Immortal); jeszcze inni uważają że gracze to debile więc można wydawać grę w wersji, która w latach 90 nie byłaby nazwana nawet wersją alpha, bo gdyby to zrobiła - poszłaby z miejsca z torbami (patrz: Fallout 76); dystrybucja cyfrowa zaś odbiła się tak korzystnie na rynku gier i jakości samych gier jak badania doktora Mengele wpłynęły na rozwój medycyny - o ile GOG się jeszcze pilnuje i daje tylko stare tytuły lub nowe ale dobrej jakości, o tyle steam zalewa codziennie masa shitu robionego na kolanie przez byle kogo z pixelową grafiką (co dzis jest szumnie określane pixel artem), za co życzą sobie np. 20 dolców a gra starcza na 2 godziny. Od dawna nie powstały gry naprawdę przełomowe, które coś by w branży zmieniły, które wytyczyłyby jakieś nowe kierunki, które wprowadziłyby charakterystycznych, ciekawych bohaterów. Jedyny gatunek, który naprawdę trzyma jakościowo poziom, pomijając steamowe ilości indie-syfu, który nikogo nie interesuje, to, ku mojej wielkiej radości, cRPG. Teraz to - konsola bez napędu ? Komuś to się może będzie podobać, ale mnóstwo ludzi zrezygnuje z zakupu: gracze w dużej ilości mają mentalność zbieraczy więc co im po grze bez pudełka, płyty i dodatków? Inna sprawa że to może zamrozić ceny takich gier skoro i tak nie będzie można ich zwrócić ani sprzedać na rynku wtórnym. Producenci gier potrzebują wstrząsu jak w latach 80 - może wtedy zaczną graczy słuchać i przestać traktować ich jak głupców, którzy kupią wszystko, byle ładnie zapakowane.
Whisper_of_Ice
E zaraz zaraz a czy Fallout 76 nie jest w jakiś sposób przypisywany do konta bo to taki MMO jakby, coś jak ESO czy się mylę?
Mylisz się. Żadne pudełko nie jest przepisane do konta. Właśnie dlatego pudełka na konsolach się tak mocno trzymają.