PlayStation Classic to emulator zamknięty w plastikowym pudełku
To jest naprawdę wspaniała wiadomość. Sony oficjalnie użyło emulatora tworzonego przez społeczność. Może nie otwiera to nowego rozdziału w retro świecie, ale pokazuje, że Sony nie tylko pogodziła się z istnieniem emulacji retro-konsol, ale również potrafiła to wykorzystać.
Emulatory tworzone przez pasjonatów są dużo bardziej zaawansowane niż to czym dysponuje Nintendo, albo Sega. Sony mogło wydać sporo pieniędzy na stworzenie własnego emulatora, albo użyć świetnej alternatywy na otwartych źródłach.
Takie podejście ma jeszcze jedną zaletę. Prędzej czy później ktoś odkryje metodę instalowania dodatkowych gier na tej mini konsolce, a ten otwarty, rozwijany dekady emulator radzi sobie dosłownie ze wszystkim.
Na NESie i SNESie Mini można w nieoficjalny sposób instalować inne gry, ale emulator Nintendo nie nadaje się do emulacji gier spoza listy dostępnych tytułów.
Emulator to emulator. Tu i tu nie mamy sprzętowych rozwiązań znanych z oryginalnego sprzętu.
Część retro platform doczekała się idealnych emulatorów, które emulują 99% gier w sposób 100% identyczny z prawdziwym sprzętem, czego najlepszym przykładem są TASy (tool assisted speedrun), gdzie w specjalnym emulatorze opisuje się sekwencje przycisków pada z klatki na klatkę, mogąc dowolnie przewijać grę w przód i w tył. Osiągając tym samym idealny speedrun.
Są specjalne adaptery do prawdziwych konsol, które potrafią odtworzyć te sekwencje przycisków.
Widząc jak prawdziwa konsola odtwarza cały TAS identycznie jak emulator, łącznie z powielaniem glitchy i innych tricków wymagających super dokładnych timingów, nie sposób zaprzeczyć iż emulatory potrafią być w 100% dokładne.
Poza emulatorami software'owymi są jeszcze emulatory sprzętowe, a raczej symulatory stworzone w FPGA jak Analogue Super NT. Zbudowany we współpracy z twórcami dokładnych emulatorów SNESa, Super NT idealnie odtwarza hardware konsoli wraz z możliwością mixowania dźwięku wyższej jakości, czy z lepszym wyjściem wideo.
Różnica między FPGA, a emulatorem jest taka, że emulator przetwarza podzespoły sekwencyjnie, a w FPGA wszystkie podzespoły działają równocześnie jak w prawdziwej konsoli, łącznie z idealnymi timingami.
Do super poprawnej emulacji potrzebny jest komputer kilka tysięcy razy mocniejszy niż konsola, szczególnie że stare konsole były pod wieloma względami analogowe i dokładna emulacja wymaga wysokich częstotliwości próbkowania.
Ostateczną formą emulacji jest symulacja fizyczna samych chipów, opierając się o właściwości fizyczne materiałów z jakich zostały zbudowane.
Już mamy taki emulator CPU 6502, który napędzał Atari 2600, Commodore 64, Apple II czy NESa.
Emulacja jest super poprawna, ale bardzo wolna. O ile mnie pamięć nie myli jest to ok. 1% prędkości prawdziwego CPU na najszybszym konsumenckim CPU.
Projekt emulacji 6502 to ciekawy temat sam w sobie, bo jakaś grupa odtworzyła dokumentację tego CPU, fizycznie skanując go warstwa po warstwie.
Trochę drogi ten darmowy emulator.
Najsmutniejsze jest to że mogliby użyć emulatora dla PS4 co pozwoliłoby na odpalenie tych gier za darmo. Wcześniej mówili że na co to komu, bo nikt w stare gry nie gra a teraz sprzedają nie swoje oprogramowanie w pudełku za 500 PLN i to z ograniczoną liczbą gier. No i same gry to w 3/4 średniaki a pady nie mają galek.
Sony zaczyna mieć coraz większą wprawę w dymaniu swoich klientów - najpierw wydymali tych, którzy kupili PS4 wypuszczając PS4 Pro a teraz taki "nowotworek".
A czym sie to rozni od PSP?
To samo można napisać o ostatnich wynalazkach nintendo.
Wszystko jest w tekście.
Nie jest to nic dziwnego, ponieważ minikonsole od Nintendo (NES Classic Mini i SNES Classic Mini) również korzystają z takiego rozwiązania. Problem w tym, że w przypadku Nintendo są to rozwiązania autorskie, a Sony poszło po linii najmniejszego oporu i wykorzystało rozwiązanie typu open source (darmowe i rozwijane przez ludzi, którzy nie czerpią żadnych profitów z pracy nad emulatorem).
Emulator to emulator. Tu i tu nie mamy sprzętowych rozwiązań znanych z oryginalnego sprzętu.
Nie zauważyłem, aby od lat w sieci był za darmo fizyczny sprzęt i te 20 gier, za to się płaci.
A taka czy inna cena to już inna kwestia.
Soft jest na licencji, która na to pozwala, prawnie sony jest czyste, choć wiadomo, że teraz wielki smród.
Co do sugestii PCSX2, nie da rady, ten emulator ma różne problemy i wymagałby dużo większej wydajności.
Co najwyżej można im zarzucić skok na kasę.
To jest naprawdę wspaniała wiadomość. Sony oficjalnie użyło emulatora tworzonego przez społeczność. Może nie otwiera to nowego rozdziału w retro świecie, ale pokazuje, że Sony nie tylko pogodziła się z istnieniem emulacji retro-konsol, ale również potrafiła to wykorzystać.
Emulatory tworzone przez pasjonatów są dużo bardziej zaawansowane niż to czym dysponuje Nintendo, albo Sega. Sony mogło wydać sporo pieniędzy na stworzenie własnego emulatora, albo użyć świetnej alternatywy na otwartych źródłach.
Takie podejście ma jeszcze jedną zaletę. Prędzej czy później ktoś odkryje metodę instalowania dodatkowych gier na tej mini konsolce, a ten otwarty, rozwijany dekady emulator radzi sobie dosłownie ze wszystkim.
Na NESie i SNESie Mini można w nieoficjalny sposób instalować inne gry, ale emulator Nintendo nie nadaje się do emulacji gier spoza listy dostępnych tytułów.
Emulator to emulator. Tu i tu nie mamy sprzętowych rozwiązań znanych z oryginalnego sprzętu.
Część retro platform doczekała się idealnych emulatorów, które emulują 99% gier w sposób 100% identyczny z prawdziwym sprzętem, czego najlepszym przykładem są TASy (tool assisted speedrun), gdzie w specjalnym emulatorze opisuje się sekwencje przycisków pada z klatki na klatkę, mogąc dowolnie przewijać grę w przód i w tył. Osiągając tym samym idealny speedrun.
Są specjalne adaptery do prawdziwych konsol, które potrafią odtworzyć te sekwencje przycisków.
Widząc jak prawdziwa konsola odtwarza cały TAS identycznie jak emulator, łącznie z powielaniem glitchy i innych tricków wymagających super dokładnych timingów, nie sposób zaprzeczyć iż emulatory potrafią być w 100% dokładne.
Poza emulatorami software'owymi są jeszcze emulatory sprzętowe, a raczej symulatory stworzone w FPGA jak Analogue Super NT. Zbudowany we współpracy z twórcami dokładnych emulatorów SNESa, Super NT idealnie odtwarza hardware konsoli wraz z możliwością mixowania dźwięku wyższej jakości, czy z lepszym wyjściem wideo.
Różnica między FPGA, a emulatorem jest taka, że emulator przetwarza podzespoły sekwencyjnie, a w FPGA wszystkie podzespoły działają równocześnie jak w prawdziwej konsoli, łącznie z idealnymi timingami.
Do super poprawnej emulacji potrzebny jest komputer kilka tysięcy razy mocniejszy niż konsola, szczególnie że stare konsole były pod wieloma względami analogowe i dokładna emulacja wymaga wysokich częstotliwości próbkowania.
Ostateczną formą emulacji jest symulacja fizyczna samych chipów, opierając się o właściwości fizyczne materiałów z jakich zostały zbudowane.
Już mamy taki emulator CPU 6502, który napędzał Atari 2600, Commodore 64, Apple II czy NESa.
Emulacja jest super poprawna, ale bardzo wolna. O ile mnie pamięć nie myli jest to ok. 1% prędkości prawdziwego CPU na najszybszym konsumenckim CPU.
Projekt emulacji 6502 to ciekawy temat sam w sobie, bo jakaś grupa odtworzyła dokumentację tego CPU, fizycznie skanując go warstwa po warstwie.
Stanął mi w trakcie czytania.
Erudyta, sztukmistrz, filantrop.
Spoko post, ale pierwszy akapit, to pobożne życzenie. Daj nam losie, żeby się spełniło, lecz wiadomo, jak korporacje potrafią przeinaczyć czy zgasić nawet najlepszy pomysł, jeżeli nie idzie w parze z ich zarobkiem lub wiąże się z domniemanymi stratami np. wizerunkowymi.
to nie jest wspaniała wiadomość. to tylko pokazuje w jakim mniemaniu mają swoich graczy, bo gdyby naprawdę im zależało przygotowali by dwa tryby classic i hd, w tej drugiej podbita rozdzielczość do co najmniej 720p na co ten sam emulator pozwala, a tutaj sony poszło po najmniejszej linii oporu byle zrobić jak najmniejszym kosztem i wydać takie coś w cenie jakby pracowało na tym cały sztab ludzi
https://www.youtube.com/watch?v=3ydxoaHfymU
Przecież jest zupełnie inaczej niż napisałeś.
To wcale nie jest 'wspaniała wiadomość' praktycznie dla nikogo.
To jest żerowanie na uczciwych graczach idąc po linii najmniejszego oporu. Wypuszczanie sprzętu interesującego pod względem technicznym jak jakieś 'bootlegowe' konsole od 'majfrendów'.
Pod względem softu to nawet gorzej, bo po prostu wykorzystanie czegoś darmowego, więc dostępnego poza ich płatnym produktem.
Zapomnij o jakichkolwiek oficjalnych sprzętach opartych na FPGA lub ponową produkcję oryginalnego sprzętu, oni nie chcą nawet wesprzeć 'retro' produkując choćby pady do starszych konsol.
Wiesz co by było 'wspaniałą wiadomością'? Stworzenie sprzętu, który umożliwiał by granie w posiadane gry i systemu dystrybucji cyfrowej starych gier, tak byś sam mógł wybrać swoje ulubione gry, a nie był skazany na ich wątpliwej jakości dwudziestkę. Z akcesoriami (zwłaszcza kontrolerami), które były by kompatybilne z oryginalnym sprzętem i sprzedawanie ich również oddzielnie.
Trochę drogi ten darmowy emulator.
Nie znam się na temacie ale czy mogą komercyjnie wykorzystać darmowy emulator? Tego typu oprogramowanie zazwyczaj ma chyba licencję która nie pozwala na czerpanie korzyści finansowych z tytułu korzystania z danego produktu.
Można, póki będą dawać dostęp do kodu. Nie musi być publiczny, ale jeśli ktoś wyśle do nich maila z zapytaniem o źródło, muszą je podać.
Czyli powinieneś dostać dostęp do kodu emulatora bez gier jak poprosisz odpowiednią osobę. ;)
@mdradekk
Powiedz mi w jaki sposób Sony wydymało swoich klientów jeśli chodzi o PS4, a PS4 Pro??? Czy po premierze PS4 Pro gry na standardowym PS4 przestały działać??? Czy ktoś kogoś zmusza do zakupu PS4 Pro???
Ja bym powiedział że to ps4 pro to jeszcze gorsze badziewie niż podstawowe ps4. Do tej pory żałuje że nie kupiłem używanej slim na ebayu zamiast tego badziewnego pro, na którym nie pogram sobie w exy takie jak np bloodborne bo 24fpsy (z spadkami do 8-15) jest niegrywalne jak dla mnie. Owszem mogę za każdym razem bawić się w opcjach TV, ale po kiego miałbym to robić skoro te ps4pro niby taka potężna konsola na której pogram sobie we wszystko w 4k(we wszystko prócz bloodborne oczywiscie)!
@mdradekk
Sony zaczyna mieć coraz większą wprawę w dymaniu swoich klientów - najpierw wydymali tych, którzy kupili PS4 wypuszczając PS4 Pro a teraz taki "nowotworek
Aha... A Microsoft nie wydymał klientów wypuszczając Xboxa One, a potem mocniejszą wersję? Ale co tam. Pohejtujmy Sony. Hipokryzja mocno.
PlayStation Classic to emulator zamknięty w plastikowym pudełku
Masło jest maślane. A co do ROMów to Sony raczej wgrało do tej "konsoli" obrazy płyt.
Dla mnie te wszystkie wynalazki to tylko żerowanie na nostalgii.
Kupcie sobie najnowsze Raspberry Pi, dowolną obudowę, pamięć i wrzućcie wszystkie cały bazy gier do 20 konsol. Sprawa rozwiązana, nie trzeba kupować co pół roku kolejnego plastikowego klocka z selekcją kilkunastu tytułów.
Czy z emulatora takiego jak PCSX-Reloaded można odpalać gry, poprzez włożenie do napędu cd/dvd w „pececie” oryginalnej płyty psx, bądź też tylko z tzw. romów?
Gry z PS1 odpalasz przez emulator bezpośrednio z napędu albo dla większego komfortu robisz sobie zrzut płyty na dysk. Natomiast ROMy to zrzuty kartrdży albo innych płytek z automatów które ciężko byłoby podłączyć bezpośrednio do PC.
Najsmutniejsze jest to że mogliby użyć emulatora dla PS4 co pozwoliłoby na odpalenie tych gier za darmo. Wcześniej mówili że na co to komu, bo nikt w stare gry nie gra a teraz sprzedają nie swoje oprogramowanie w pudełku za 500 PLN i to z ograniczoną liczbą gier. No i same gry to w 3/4 średniaki a pady nie mają galek.
Już widzę prezentację tego rozwiązania przez inżynierów dla bosów Sony. Pewnie umarli ze śmiechu, jak usłyszeli, że robiąc konsolkę wykorzystują za darmo scenę emulatorów, z którą walczą od dawien dawna.
Od dawna powtarzam że SONY to najbardziej żałosna i januszowa korporacja. Lepiej sobie dać spokój z ich badziewnymi produktami.
Jak będę miał chwilkę wolnego czasu, to mogę dla was przygotować poradnik jak stworzyć własną konsolę, która odpali wam gry z pierwszego PlayStation w wysokich rozdzielczościach. Że nie wspomnę o takich udogodnieniach, jak obsługa bezprzedowych kontrolerów z XBOX ONE czy PS4 :)
Coś dla osób, które lubią majsterkować. Co wy na to?
Pokazuj, zaprzęgnę do masowej produkcji młodszego brata (ma już 16 lat więc nie posądzą mnie o wykorzystywanie dzieci do roboty :p) i będę sprzedawał na alledrogo po 150 zł.
Jesli chodzi o raspberry pi 3 i retropie to nawet nie trzeba majsterkowac. Najwiekszym "problemem" jest konfiguracja oprogramowania.
może Sony pomyślało o tych co by chcieli, a z majsterkowaniem są na bakier.
Jakby tak było to by po prostu to wypuścili na Playstation 4.
Według społeczności graczy na Reddicie jest to zwyczajna próba zarobienia jak najmniejszym kosztem w związku z rosnącym zainteresowaniem „retrogamingiem”.
Niech się społeczność zapozna z licencjami Open Source, bo ból dupy jest nad wyraz nieuzasadniony.
Ktoś faktycznie powinien zacząć produkować coś na tę przypadłość, bo pomady na hemoroidy to nie to samo. Mnóstwo klientów, złoty interes. Może sam pomyślę nad patentem.
No tak, bo legalne zawsze znaczy 'moralne', 'fair', 'w porządku wobec' itd.
Może najpierw pomyśl nad jakąś 'pomadą' na atakowanie każdej formy krytyki jako 'bólu d', 'hejterstwa' i 'czepiania się'. :D Możesz od razu testować na sobie, co Ci zmniejszy koszty.
A jaki tu widzisz moralny nie fair problem, który jest nie w porządku i wobec kogo?
Jest legalnie, żadnych kruczków, żadnego mataczenia. Poza bólem dupy "społeczności", która w swej zbiorowości staje się coraz głupsza. Jest powiedzenie, że co dwie głowy to nie jedna. Ale więcej niż dwie to już chyba punkt załamania, gdzie inteligencja leci na łeb na szyję.
Maść bym potrzebował na alergię, bo uczuliłem się na wszech obecną głupotę.
Ja tu widzę dojenie klienta idąc po linii najmniejszego oporu. Ale ja jak mi coś nie pasuje to najzwyczajniej tego nie kupuję. Niech każdy robi co chce, jedni niech kupują, drudzy niech narzekają, a trzeci nich nie kupują i narzekają, pisanie, że im nie wolno, że są głupi itd. proszę bardzo, tylko nie rób problemu jak ktoś skrytykuje Ciebie.
@up - a czy ja robię problem? Jest temat, wypowiedziałem się, możesz się do mojej wypowiedzi odnieść co zresztą zrobiłeś. Możesz się udzielać pod każdym moim wpisem :).
Ja się nie zgadzam z wyłączeniem fair, moralności, dobrych praktyk do tego co zrobiło Sony, bo nikogo nie okradli. Dla mnie wykorzystanie otwartego kodu do własnego zarobku to żaden problem. Licencja na to pozwala, autorzy kodu właśnie taką licencję wybrali. Są też licencje, które pozostawiają kod otwartym, ale nie pozwalają go wykorzystać. Mało tego, każdy może sobie sam stworzyć swoją własną licencję wypuszczając kod. I to jest nie do ruszenia, możesz iść do sądu.
Obraza "społeczności" wynika wyłącznie z niechęci do "chciwych korporacji co to tanim kosztem... tra la la" lub niezrozumienia tematu. Inaczej się tego interpretować nie da.
Tu nikt nikogo nie dyma, niestety. Nie ma po co wyciągać aparatów. Ale "społeczność" jak zwykle hau, hau, hau... Czasem słusznie, ale częściej ta zbiorowość wali kocopoły bez namysłu. Sądy, opinie, wyroki, ludzie już skazani jeszcze przed postawieniem zarzutów :).
Nie kupię tej minikonsolki, bo nie warto. Wolałbym to co ktoś w tym wątku zasugerował: konsola podpinana do netu i możliwość kupienia, ściągnięcia i zagrania w dowolny tytuł z tamtych czasów. Chociaż jak widzę ten pad wyłącznie z krzyżakiem... to chęć mi przechodzi :).
To byłaby nawet fajna maszynka, ale nie za taką cenę. Fajne, malutkie pudełeczko stylizowane na pierwszego szaraka idealnie nadałoby się jako gotowy emulator do zabrania do znajomego, bez zbędnego przymusu konfiguracji za każdym razem... No, ale te 20 gier dupy nie urywa - spora część to zwykłe zapychacze. Trzeba mieć nadzieję, że dzięki prostemu oprogramowaniu samej konsolki, hackerzy szybko znajdą jakąś lukę dzięki której będzie można ładować własne gry tak jak to było przy NESie i SNESie.