Obecna wersja Avengers 4 trwa ponad trzy godziny
Captain Marvel będzie w marcu, nie w styczniu.
Dla mnie może trwać i 5 :) wojne bez granic chłoneło się w kinie na jednym wdechu a krótka nie była
Aż tyle czasu potrzeba, by napakować film CGI postaciami które naparzają się bronią białą lub kung-fu? Kocham współczesne kino...
Wczoraj był fajny artykuł w NYT o problemach Holywood - agresywnej ekspansji korporacji z niewiarygodnymi budżetami(Amazon, Apple), o Netflixie podbierającym kadry...
..ale wszystko skupiało się w punkcie problemu natury tożsamościowej: od prawie 15lat w kinie królują komiksy.
Czyli pełną parą weszliśmy w przemysł rozrywkowy, a nikt już nie pamięta czym dziesiąta muza była.
Co kto lubi... Jesienny WFF to zawsze ciekawe premiery, poza tym mamy internet i nie jesteśmy skazani na wybory zarządzających telewizjami. ;]
<maruda_mode> Szczerze to strasznie drażnią mnei tak długie filmy. Nie jest tak że się cieszę że mam go więcej za tę samą cenę, naprawdę, liczy się treść filmu a nie długość, nawet jak jest więcej dobrej treści, to może wystąpić przejedzenie. Wolę bardziej skompresowane filmy. Po 2h tyłek mnie boli nawet w salach kinowych z elektrycznie rozkładanymi krzesłami. A toaleta, a jedzenie? Człowiek powinien jeść co 3h, ruszyć się co 1h, wypić prawie 0.5l płynów a to powoduje chęć odwiedzenia toalety, a pauzy nie włączysz.. psiocze ale kurde serio zastanawiam się czy chodzić do kina na tak długie filmy, bo poprostu szkoda mi czasu. Z dojazdem i reklamami, to 4h z życia na jeden film. Chyba zaczynam traktować tę serię jako obowiązek - ups, niedobrze. Ale np Venom był strasznie słaby i wiedziałem że będzie słaby, a poszedłem by być na czasie z serią.
A mnie męczy format 1:40. Niekoniecznie w przypadku superbohaterów, ale to często zdecydowanie za mało, żeby opowiedzieć historię dobrze.
Nie którzy muszą nawet prawie godzine jechac żeby do kina sobie pojechać, więc na prawde krótkie filmy są czasami bez sensu. Jak twórcy mają pomysł to niech trwa tyle ile twórcy potrzebują czasu na przedstawienie i opowiedzenie historii, a nie byle jakie skrojenie żeby film trwał mniej niż 2g
Nie lubię filmów powyżej dwóch godzin. Jeśli ktoś chce dokładnie opowiedzieć historie bez wycinania czegokolwiek to może zrobić chociażby tak jak z serialem Detektyw.
I bardzo dobrze, z Infinity War wyszedłem z odczuciem, że ten film był za krótki. A trał dobre 2 i pół godziny.
A toaleta, a jedzenie? Człowiek powinien jeść co 3h, ruszyć się co 1h, wypić prawie 0.5l płynów a to powoduje chęć odwiedzenia toalety, a pauzy nie włączysz.. psiocze ale kurde serio zastanawiam się czy chodzić do kina na tak długie filmy, bo poprostu szkoda mi czasu.
Każda część Władcy Pierścieni tyle trwałą i nikt nie narzekał. Tak samo Ojciec Chrzestny 2, Titanic. Ba, niektóre sztuki trwają jeszcze więcej, a przerwy tam są raczej dla aktorów.
Mnie tak chyba zajechała 4 część Transformers, albo któraś... Była tak nieziemsko długa i przez cały czas była NON STOP akcja. Pamiętam, że dosłownie wyszedłem zmęczony psychicznie po tym filmie. Łub łub, jeb jeb jeb 3h...
"Wojna bez granic" była pierwszym filmem Marvela, który mógłbym uznać za naprawdę udany i wartościowy. Mimo swojej długości w ogóle nie czułem znużenia, a i oglądało się to bez zażenowania jakie często pojawiało się w mojej głowie przy wcześniejszych produkcjach. Oby kolejna odsłona przygód superbohaterów była równie udana.
To nie kupuj coli, dużo zaoszczędzisz bo te ceny w kinach to jakiś kryminał...
Akurat to jest druga część "Wojny bez granic".
Mroczny Rycerz trwa 2 godziny i 25 minut. I jest to świetny film, udało się wrzucić kilka wątków i nie ma żadnych dłużyzn. Da się? Da się. Jak się wrzuca tyle zapychaczy do filmu to rzeczywiście 2 godziny to za mało.
w batmanie nie było tylu bohaterów...nie dziwie się że film będzie tyle trwał jeśli ma przedstawić po trochu każdego
Świetny film z Christianem Bale'm to jest Mechanik
Obecnie w kinach rzadko grane są tak długie filmy, gdy mają spory budżet typu:
Potop 1974 - 5 godzin, Ben hur 1959 - 3 i pół godziny,
Spartakus 1960 - 3 godziny, Kleopatra 1963 - 4 godziny,
Lawrence z Arabii 1962 - ponad 3 i pół godziny.
Często dlatego jest sytuacja, że wersja kinowa dla takich filmów jest wyraźnie krótsza niż wersja reżyserska pod domowe kino np: Władca pierścieni, Troja, Króleswo niebieskie itp.
Ostatnim głośnym filmem z dużym budżetem z podobną długością do starych widowisk był
Władca pierścieni - Powrót króla 2003 3 godziny 20 minut,
ale wersja najdłuższa reżyserska trwała ponad 4 godziny.
Oczywiście same napisy końcowe to chyba ponad 20 minut :)
Obecnym limitem kinowym dla producentów są 3 godziny. Mało który głośny film przekracza tą granicę, bo dla producentów bardziej opłaca się, gdy film ma więcej seansów. Stąd bezpieczniej wprowadzić film mający 150 minut niż 210 czy tym bardziej 240.
oj tam ze 30 ;p
Czas Apokalipsy 3h 11 min rez
Kinowa wersja "Czasu Apokalipsy" ma 147 minut czyli wyraźnie mniej niż 3 godziny.
Domowe wersje tylko są długie redux 196 minut i workprint 330 minut. Oglądałem wszystkie możliwe wersje.
Ilość seansów to nie wszystko, filmy nie lecą przecież w kinach od rana do nocy non stop. Tak długi metraż po prostu nie sprawdza się w przypadku filmów kinowych i zniechęciłby wielu ludzi. Co innego rozwalić się w domu na kanapie czy łóżku, a co innego siedzieć w średnio wygodnym kinowym fotelu.
Kiedyś to też była rzadkość, a te wymienione filmy miały w środku seansu przerwę.
Ben Hur fajny film...btw No tak Władca Piescieni rezyserka
Kolejny błąd jest bo Avengers 4 będzie miało premierę , 25 kwietnia nie 3 maja .
Super, że odkopujesz stare wątki i poprawiasz, ale pół roku temu właśnie ta data premiery była podana.