I cala prasa branzowa przyklasnie i nikt nawet sie o tym nie zajaknie, ani nie zastanowi (przeciez czasu nie ma, trza w Fortnajta i Asasina ciupac!). Takie czasy, tacy 'dziennikarze'.
Żadna z tych 355 tysięcy osób i tak by nie kupiła tej gry. Piraci nie kupują gier, tylko cierpliwie czekają na cracka. Niektórzy potrafią czekać nawet rok z zainstalowaną grą na dysku. Te "straty" twórców to zwyczajny bełkot.
Idąc tym tokiem rozumowania 335 tyś pobrało, a 220 tyś kupiło po sprawdzeniu pirata i co? łyso wam Irdeto. Były już raporty, że piractwo nie wpływa na niższą sprzedaż wprost przeciwnie czasem torrent to reklama dla gry. Po raz setny przytoczę GTA V i Wiedźmina 3, obie firmy nie płakały, że piractwo zniszczyło im sprzedaż.
@Dharxen ma rację, dodam jeszcze, że najbardziej napalona osoba np na SotTR i AC:Odyssey ogra grę za 5 zł. Nawet słynny RDR2 jest ostro kupowany po 5 zł na allegro.
I tak najlepsze zabezpieczenia antypirackie są 3: Pierwsze to dobra gra która sama w sobie jest tak dobra że zachęca pirata do wspomożenia twórców by robili takich więcej (przykłady: GTA V i Wiedźmin 3). Drugie to dobry multiplayer który zachęca piratów do kupywania gry właśnie dla trybu multi (przykład: Call of Duty (i to tak na serio bo jedyne co w tej grze jest dobre to tryb multi)). No i trzeci ostatni to jest tak zrobienie gry że na wersji pirackiej prawie nigdy mody nie chcą działać (przykłady: seria TES i seria Fallout) co zachęca piratów do kupowania gier dla modów. Reszta zabespieczeń nie działa bo jak pirat nie będzie chciał kupić gry to jej nie nie kupi i będzie czekał aż crack wyjdzie rok a nawet 2.
Chyba o NBA 2k19 chodzi, bo wszystkie inne duze gry sportowe mają Denuvo. Boli dupa, że T2 nie daje im zarobić i jesli RDR 2 przez R* wyjdzie bez Denuvo to znowu obali ten gówno mit, że gry z Denuvo zarabiają kokosy : D
W przeciągu dwóch tygodni od premiery pobrać miano ponad 355 tysięcy torrentów z grą. Co ciekawe, aż 12 procent z nich ściągnięto w dniu debiutu, a sporą część w jego pierwszych godzinach. Biorąc pod uwagę cenę produkcji, Irdeto wyceniło straty deweloperów na 21,3 miliona dolarów.
Hehehe. Straty deweloperów wyniosły równe 0, a pewnie jeszcze coś zyskali po jak wiadomo granie w NBA2K offline mija się z celem. Kopia pobrana z internetu to nie stracone pieniądze. Denuvo ogranicza naszą wolność i wali propagandową papkę na każdym kroku. Coś mi to przypomina...
To wygląda jak żałosny płacz żałosnej firmy spowodowany tym, ze taki duży i bogaty wydawca jak Take2 nic im nie płaci. Dobrze, że nie policzyli ile GTA V straciło przez piractwo bo według ich logiki to grube miliardy poszły do lasu. Z Denuvo pewnie GTA V na PC sprzedało by się nie 16 a z 50 milinów.
Mam nadzieje że nikt was nie będzie musiał się nigdy mierzyć z ludźmi który uznają że wasz produkt jest słaby więc w sumie to należy im się za darmo.
Żaden normalny konsument nigdy nie będzie wspierać cyfrowego kagańca.
Chętnie zapoznalbym się z raportem z drugiej strony, jaki to negatywny wpływ mają rozwijane zabezpieczenia na branżę. Bo jakoś duzi wydawcy zaprzęgając działy analiza nadal decydują się na taki krok.
Wiecznie ten sam argument - wydawca na nielegalnej kopii nic nie traci, bo pirat i tak by nie kupił. Niestety nie wszystko w świecie opiera się na prostej logice.
Wątpię w uczciwość tego raportu. Smuci mnie natomiast błędne koło:
Wydawca: Czas wydać grę X!
Pirat: O nowa gra X, czas sciągnać!
Wydawca: Cholerni piraci ileż przez nich tracimy. Czas wydać grę X2 z zabezpieczeniami.
Pirat: Już złamali czas pobrać X2.
Wydawca: Jeszcze większe piractwo! Czas na wymóg stałego podłączenia w grze X3.
Pirat: Hue hue już złamane pobieram.
I tak w kółko i kto dostaje najbardziej przez te dwie grupy? Normalny gracz.
Wielkie korporacje wsadźcie sobie swoje zabezpieczenia w pewne miejsce.
Piraci dalej udawajcie, że walczycie z wielkimi korporacjami szkodząc zwyczajnym graczom.
Słaba, nudna gra albo wydawca nie dobry? Nie kupuj, nie pirać i tyle.
[1] Jeżeli to prawda, to sobie to odbiją na mikrotransakcjach. NBA 2K19 to przede wszystkim amerykańscy konsolowcy.
Chwalą sami siebie? i tak to prędzej czy później jest łamane.
W końcu jakieś rzetelne raporty! Wcale niezamówione przez sam podmiot zainteresowany...
Tak swoją drogą, może zamiast wydawać pierdyliard dolarów na rozwijanie zabezpieczeń (co oczywiście przekłada się na konieczność zwiększenia ceny zabezpieczeń, co przekłada się na mniej budżetu na grę, co przekłada się na gorszy produkt dla graczy), ktoś pomyśli o tym żeby stworzyć po prostu dobrą grę, której ludzie nie będą chcieli piracić? Powiedzmy sobie szczerze, piraci ogarną prędzej czy później każde zabezpieczenie, pójście z nimi na wojnę jest stratą pieniędzy znacznie większą niż strata związana z ewentualnymi pobranymi kopiami gry z internetu. Przykład Wiedźmina 3 pokazuje, że dobra gra broni się lepiej niż kolejne wydanie zabezpieczeń, które i tak prędzej czy później pęknie. Pomijam fakt, że piraci to po prostu cierpliwe osoby - kto będzie chciał spiracić to sobie poczeka kilka miesięcy czy nawet rok na cracka i i tak nie kupi tej gry.
Piraci nie kupują tylko czekają na piraty więc o co tu chodzi. A denuvo tylko wq..a uczciwych graczy.
aż 12 procent z nich ściągnięto w dniu debiutu, a sporą część w jego pierwszych godzinach. Biorąc pod uwagę cenę produkcji, Irdeto wyceniło straty deweloperów na 21,3 miliona dolarów
Treferere... Dalej piszcie kłamstwo i mity, a tak nie uwierzę w to. Dobra bajka dla naiwniaków. Nawet jeśli nie piractwo, to gracze tak nie kupią i wyjdzie na to samo. Po prostu nie mają zyski z tym i tyle.
NAJWAŻNIEJSZE duże gry są nie popękane. Więc ani hakerzy nie mają się czym chwalić,ani wydawcy czego obawiać
Denuvo to dno, i każda osoba tu sie z tym zdaniem zgodzi ...
Co za brednie- pirat nie kupuje gier, po prostu żal mu pieniędzy, nie chce płacić danej kwoty, nie ma, nie chce mu się, źle mu świeci słońce- nie ważne- po prostu nie kupują.
Kto ma kupić grę to kupi. Pre-ordery robią 100% tylko Ci którzy są gotowi kupić grę. Żaden pirat jak słyszy że gra będzie miała Denuvo nie myślo "o, szkoda, no nic, robię pre-order za 260 zł!".
To są brednie. Nadal kupują tylko Ci co są gotowi wydać pieniądze. Piraci po prostu czekają. Dotyka ich tylko to że grają później, ale skoro w piratach i tak nie ma multiplayera to nic nie tracą koniec końców.
I jeszcze firma robią zabiezpieczenia sama robi raport w którym, zaskoczenie, wychodzi na to, że ich zabezpieczenia są super i potrzebne. No kto by się spodziewał....
A jest jakas informacja, jak w obnizka nowego TR wplynela na przyplyw nowych graczy? Bo dla mnie najwazniejsza jest cena przy zakupie, nie widze problemu wydac 30eur za gre jak Shadow Warrior 2 czy Verminite 2 niz cos co kosztuje 50-60eur - sa wyjatki, jakies MMO gierki gdzie sie gra dluzej niz typowe 6-10h w SP + pare godzin w multi i odstawka.
Wszystkie te gry AAA sprzedają się w podobnych ilościach bez względu na obecność Denuvo. Nawet jak zabezpieczenia są złamane to sprzedaż nie spada.
Uwaga hot news, Właściciel Volkswagen Aktiengesellschaft publikuje raport podkreślający zalety swoich samochodów.
Cóż, Hitman 2 dostał cracka jeszcze przed oficjalną premierą, więc nie zawsze to zabezpieczenia działa
Fajny ten raport, taki bez jakichkolwiek danych.
GOL jak zwykle w formie, notki bez danych nazywa raportami lol... a ponoć ofercie pracy szukali kogoś ze znajomością języka polskiego.
Już Blizzard traktował ludzi którzy legalnie kupili D3 jak złodziej ludzie wydali kasę niby moja gra 50% drugie 50 wymuszenie dostępu do internetu.Ale już przy S2 był tryb offline gdzie tu jest logika myślenia.Co bali się że na D3 nie zarobią przez piratów zarobili pomimo że D3 nie było spiracone. S2 miał tryb offline był spiracony i tak zarobili więc D3 też mogło mieć tryb offline i tak by to nie zaszkodziło przy sprzedaży bo kto miałby kupić to i tak by kupił.
A co maja powiedziec, ze sa jedna noga w grobie? Producencji juz sami wycofuja sie z ich "uslug" Gry sa piracone bo pierwsze primo do kosmiczne ceny a drugie primo sa tak gowniane, ze wydanie na nie zlamanego grosza to obraza dla ludzkosci...
jedyne zabezpieczenie nie do obejścia to stała konieczność bycia online (za parę lat będzie to norma) oraz przerzucenie części kodu do serwera, np. AI / blizzard już dawno na to wpadł inni poruszają się jak w mroku.