Bohemian Rhapsody śpiewająco wchodzi na ekrany kin - weekendowy Box Office
Bohemian Rhapsody super, polecam, ale przede wszystkim dla tych, którzy pokochali muzykę Queen i chcą sobie jej posłuchać w IMAX (naprawdę świetne przeżycie), a jak ktoś szuka tylko kontrowersji i ostrych smaczków z życia Freddiego to się raczej rozczaruje, bo to tam jest ale na takim minimum, żeby tylko pokazać że coś tam się działo, a nie to rozgrzebywać. Sednem filmu jest zespół i muzyka, którą tworzyli i mi osobiście takie podejście odpowiadało.
Byłem w kinie w weekend i pierwszy raz poszedłem do Heliosa sal Dream.. pierwszy i ostatni raz, chyba że będzie jakiś epicki film typu The Silmarillion (za tę cenę mam abonament na miesiąc Netflixa więc.. to że fotele elektrycznie się rozkładają to zbędny bajer, mimo że wygodne. Ale też jestem przyzwyczajony do CinemaCity Unlimited abonamentu), ale dla tego filmu to był dobry wybór, 4K było zbędne ale ładne. Muzyka na prawdę dobrze brzmiała z tego Dolby Atmosa i to był duży plus.
W każdym razie film rzeczywiście mega, jak pisze Luke_f, pod warunkiem że lubi się Queen, bo jak ktoś hejtuje to i film się nie spodoba. Aktor (którego nie lubię zbytnio) zagrał Freddiego bardzo dobrze.
Z wymienionych tu filmów było tylko na filmie Dziadek do orzechów i cztery królestwa. I powiem wam, że Disney ma jakiś spadek formy. Wizualnie i dźwiękowo jak zawsze jest to najwyższa klasa (nawet mi spodobał się występ baletowy w filmie), ale reszta to już średniak. Taki film 6/10, fajnie obejrzeć raz, ale by do tego wracać jak do innych dzieł? Nie bardzo.
Z chęcią zobaczę też Ocean Ognia. Tona rozpierduchy i śmiechu z powodu głupot fabularnych jak i fizycznych zawsze na plus.
I kolejna, ostatnia sprawa - pod koniec miesiąca wychodzi film Operacja Overlord. Zapowiada się ciekawie.
