Temat w zasadzie mówi wszystko. Odkładam to z roku na rok, pora w końcu się za serię zabrać. Do jakiego stopnia znajomość jedynki jest wymagana przy dwójce? Dużo się straci czytając streszczenie i pomijając jedynkę?
Od pierwszego.
Traci wystarczająco dużo, by nie było powodu by go pomijać.
Gra, jako erpeg czy jako gra akcji, nie zestarzała się na tyle, by straszyć.
1. dwojka jest gorsza od jedynki pod kazdym wzgledem oprocz grafiki. nawet gameplay w1 ma lepszy, bo tak jak jest on nudny i zmudny to przynajmniej konsekwentny. w2 w tym aspekcie to bardzo slabo zrobiona podroba systemu walki z dark souls.
2. znajomosc jedynki ma marginalne znaczenie, zerowe jezeli dotknales kiedys ksiazek.
3. jezeli juz to warto pominac dwojke i zamiast tego przeczytac streszczenie.
Od pierwszego szczególnie że ten tytuł niekiedy można kupić za 5zł, a czasami można nawet za darmo wyhaczyć. Tylko się trzeba do sterowania przyzwyczaić bo jest trochę toporne.
Najlepiej zacząć od 3... i koniec.
Raczej od pierwszej części, chociaż to i tak aż tak ważkie nie jest.
Jedynka ma najlepsze dialogi i fabułę. Dwójka fabułę też ma spoko, ale jest trochę słabiej. Za to jest dużo bardziej filmowa co też jest plusem. W jedynce jak coś ważnego się dzieje to jedyne co może zrobić postać to pomachać ręką.
Fabularnie nie są w ogóle powiązane. Wystarczy, że obejrzysz epilog. Jest tam taki setup pod dwójkę, ale sama scenka niezwiązana w ogóle z fabułą jedynki.
Nie ma wymogu znajomości którejkolwiek części by móc grać w drugą lub trzecią część przygód Geralta.
oczywiście że od drugiego, część druga jest fabularnie o kilka klas wyżej niż nawet Wiedźmin III, a co dopiero Wiedźmin I, jak ktoś skończy grę wybierając dwie różne ścieżki wyboru stron zobaczy jak dobrze została napisana cała fabuła, najlepiej podsumowują to wpisy z różnych for i można w sumie się zgodzić "wiedźmin II ma fabułę dla dorosłego odbiorcy zupełnie inaczej niż w części pierwszej i trzeciej" dla mnie to najlepsza część do której z przyjemnością wracam.
Czy najlepsza nie wiem. Ale z jednym muszę się zgodzić, w uniwersum wieśka komputerowym dwa byty mają absolutnie fenomenalnie opowiedzianą historię, jest to Wiedźmin 2 i Serca z kamienia. Wiele osób narzeka na dwójkę tylko dlatego, że klimat nie był tam czysto słowiański, że gra za krótka. Ale właśnie kompaktowa konstrukcja tej gry sprawia, że historia w niej opowiedziana jest tak świetna.
Kiedyś też wolałem W1 nad W2, jednak z czasem zmieniłem zdanie.
Inna sprawa, by docenić W2 trzeba grę przejść dwa razy z odmiennymi wyborami. A i tak nie pozna się całości bo to wymaga 3 przejść.
Nie sądzę żebyś przebrnął przez jedynkę. To świetna gra ale strasznie się zestarzała. Nawet nie graficznie ale mechaniki tej gry to średniowiecze.
Sranie w banie. Jeżeli dziewczyna z Kanady którą oglądam na YT była w stanie to spokojnie przejść w tym roku to polak rodak tym bardziej sobie poradzi.
Przestarzały?
Gra była na silniku Neverwinter Night, to nie jest symulator lotu czy skomplikowana strategia z przestarzałymi rozwiązaniami, poza nauką walki (która w każdym Wiedźminie pozostawia wiele do życzenia) nie ma tam nic co odstraszałoby ludzi.
No chyba że to stereotypowy każual który rękami i nogami broni się przed samograjami no to polecam wrócić do Netfliksa...
Alex jak widzę nawet jeżeli chodzi o Wieśka to plecie głupoty. Jedynka ma najlepszą fabułę ze całej trylogii. Dwójka ogólnie jest najgorsza. Oczywiście, że warto zagrać w jedynkę. Mechanicznie jest trochę drętwo ale nie w takie gry się grało. Na pewno gra się zestarzała ale nie ma dramatu i spokojnie może w to grać.
kęsik wcale nie zaskoczyło mnie to co napisałeś tak samo jak nie zaskoczyło mnie to że wolisz komiksy (najlepiej z kilkoma chmurkami na stronie) bardziej niż książki / wiedźmin I miał tak wybitną fabułę że można powiedzieć że była nieistotna dla Wiedźmina (jako uniwersum), ani dla gry jako crpg, za to Wiedźmin II to świetnie wykonana polityczna intryga / trzy plusy obok świadczą tylko o podobnym zamiłowaniu innych do prostych komiksów. Za 10 lat zmienisz zdanie tak samo jak zapewne przestałeś już słuchać disco polo, a wybrałeś inny rodzaj muzyki :)
Zgodzę się z Alexem, wiedźmin 1 ma genialny klimat i niezłą historię, ale to dwójka ma ją naprawdę świetną. Rywalizuje dla mnie tylko z nią ta z serca z kamienia.
W3 uwielbiam, ale wątek główny choć dobry, jest słabszy od tego z W2, czy dodatków do W3.
Zgadzam się, fabuła w W2 była dobrze poprowadzona, czego nie mogę powiedzieć o tej w W3 która jest rozwleczona i ciągnie się niemiłosiernie...
@Yarpen z Morii
A co tam takiego się zestarzało poza grafiką? Normalny RPG w bardziej klasycznym stylu niż dwie kolejne części. Większość mechanik zupełnie nie ustępuje najnowszym produkcjom odwołującym się do klasyki gatunku. Przy czym lepiej w niego grać z rzutu izometrycznego niż w TPP.
System walki, drewniane animacje poruszania, ubogi rozwój postaci, praktycznie nieistniejący rozwój ekwipunku
Nie wiem czy ty trollujesz czy po prostu masz problem ze wzrokiem a może jesteś zwykłym hejterem ale porównywanie mechanik jedynki z trójką to już jest szczyt głupoty.
System walki w ocenie wielu najlepszy z całej serii. Ja się z tym, co prawda, nie zgadzam, ale rozumiem taki pogląd. Jest nietypowy i unikalny, ale zarzucanie mu, że się zestarzał, to jak zarzucanie grze turowej, że ma przestarzały system walki. Taka jest jego koncepcja. Nie uważam, że ogólna koncepcja systemu walki może podlegać przeterminowaniu.
Co do animacji, zgoda. Ale o grafice sam wspomniałem.
Jeśli chodzi o rozwój postaci, to jest zdecydowanie bardziej rozbudowany niż w dwójce. Może nawet bardziej niż w trójce. Oprócz rozwijania trzech stylów walki dla obu mieczy, mamy pokaźne drzewka dla każdego znaku i atrybutów, czego zabrakło w kolejnych częściach. System jest trochę schematyczny, ale ja, jako weteran RPG, żadnego zestarzenia się tutaj nie zauważam.
Co do ekwipunku, rozumiem, że chodzi Ci o pancerze? Bo mieczy jest akurat sporo, przedmiotów użytkowych też nie brakuje. Ponownie nie traktowałbym tego jako świadczącego o tym, że gra się zestarzała. Taka jest jej koncepcja. Gdyby w jakimś współczesnym RPG-u nie było możliwości zmiany pancerza, nie uważałbym tego rozwiązania za archaiczne.
Yarpen z Morii
Ewidentny troll, wystarczy spojrzeć na jego posty.
Najlepiej unikać to sobie pójdzie.
Jak komuś nie podoba się wiedźmin 3 to od razu musi trollować xD wiedźminofagom wyskakuje error "informacja nie do przyjęcia".
Trójka miała skopaną mechanikę rozgrywki w niemal każdym aspekcie
Zacznijmy od tego, że jedynka jest znacznie lepsza od dwójki. No i fabularnie są bezpośrednio powiązane, także zdecydowanie zaczynać od początku.
Dziwne pytanie. Skoro są trzy części, to należy zacząć od pierwszej. Wszystkie Wiedźminy to bardzo dobre gry, niezależnie od daty wydania.
Jedynka jest mocno średnia, poza klimatem nie ma wiele do zaoferowania - zwłaszcza jeżeli czytałeś i znasz dobrze książki, fabuła w tej części to średniej jakości kalka epizodów z książek połączona z absurdalnymi fanfikami. Walka i mechanizmy są tragiczne.
Jedynka jest lepsza od dwójki. Dłuższa z lepszą fabułą, muzyką, klimatem i misjami. Jedynie pod względem technologii wypada gorzej od sequela.
Inna sprawa, że fabularne wybory z jedynki mają wpływ na dwójkę. Oczywiście po przeniesieniu swoich zapisów. Coś jak w Mass Effect.
Jedynka jest tak samo lepsza od dwójki jak Golf od GT3 RS, aczkolwiek niektórzy wolą golfa bo bardziej praktyczny i w sumie legenda :) Fabularne wybory w jedynce, no proszę was. Ktoś tutaj z wypowiadających w ogóle skończył część drugą / najlepiej obustronnie i zrozumiał fabułę, bo ma wrażenie że nie. Wiedźmin II nie tylko jest fabularnie o wiele, wiele lepszy od Wiedźmina I, co też zdecydowanie od Wiedźmina III, jedynie serce z kamienia zbliżyło się lekko poziomem. Tak naprawdę jest niewiele gier gdzie zbudowano tak solidnie wątek fabularny na myśl przychodzi mi tylko Kotor 2 i Maska Zdrajcy i w sumie nic więcej.
Od 2. Ja próbowałem przejść 1 ale jak na dzisiejsze czasy to jest zbyt toporna. Spróbować możesz ale wątpię byś ukończył
Warto zacząć od pierwszej części. Trochę się już zestarzała, jest nieco toporna, po latach (tak jak i na premierę) ma okropny, bazujący na QTE system walki, ale to nadal fajny, przyjemny rolplej zapewniający dobre ponad 40 godzin zabawy. Z porządną mechaniką i fajną fabułą.
Natomiast gdybyś (czego nie polecam) zaczął od części drugiej, to fabularnie nie stracisz nic, Wiedźmin nie był (początkowo) planowany jako trylogia. Jest wprawdzie kilka "smaczków", ale niewiele - większość wątków z pierwszej części zarzucono, świat przemodelowano, a cześć rzeczy po prostu olano, czy wręcz wywalono z kanonu - śmiało można część pierwszą potraktować jako taką osobną historię w uniwersum, w sequelach powiązania z jedynką są na bardzo lichym poziomie.
Zostanę pewnie odsądzony od czci i wiary, ale podobnie jak A.L.E.X wolę część drugą - choć jest najkrótsza. Ma najfajniejszą fabułę, świetną mechanikę i warto ją skończyć PRZYNAJMNIEJ dwa razy - przejścia poszczególnymi "ścieżkami" faktycznie różnią się dość znacznie i tutaj konkurencji nie udało się doskoczyć do tego co zaserwowali ludzie z CDP, ja przynajmniej takiego rolpleja nie kojarzę :). Mowa oczywiście o wersji już maksymalnie połatanej, na premierę (na PC) gra w częśći końcowej była ewidentnie nieskończona.
Trzecia cześć to też klasa, stawiam na równi z dwójką - tutaj obraz całości psuje mi jedynie beznadziejna mechanika i system progresji najgorszy w całej serii. Cóż - widocznie nie można mieć wszystkiego ;-)
Jedynka faktycznie może sie troche toporna już zdawać ale dla samej fabuły warto przejść.No i dla Shani i jej babci.
Polecać Wiedźmina 1 w XXI wieku po ograniu W3 i Assassin's Creed Origins i Odyssey, to trollowanie czystej wody.
Test Drive z 1987r. na Amigę też był świetny, ale czy teraz bym w to zagrał? W życiu! :)
Tja.A pierwszy Wiedźmin to powstał w może w XIX albo XX wieku.
Oczywiście że od pierwszej części, to że system walki jest inny, nie znaczy że gorszy
A ja nie grałem w jedynkę, a przygodę z Wiedźminem zacząłem od dwójki. Potem trójka + dodatki i mega mi się podobało, jedne z lepszych gier w jakie grałem, obie części. W ogóle nie przeszkadzało i nie przeszkadza mi to, że nie grałem w jedynkę, nawet mnie do niej nie ciągnie.
Co do tego gdzie warto zacząć wiedźmina to nie jest sprawa prosta. Warto sobie odpowiedzieć na kilka pytań.
1) ile ma się czasu
2) czy prosta mechanika walki jest problemem
Powody by zacząć od jedynki:
1) niezła historia
2) bardzo klimatyczna odsłona
3) prosty ale nie męczący system walki
4) jak w każdej części świetne postacie i dialogi
Powody by ją pominąć:
1) nie każdemu ten system walki przypasuje
2) gra ma momenty, w których strasznie się dłuży, kolejna przeprawa przez bagna nie wzbudza ekscytacji a jedynie udrękę
3) dość długa w stosunku do treści wartościowej którą oferuje
4) brak powiązań z późniejszymi częściami
Werdykt:
Jak nie ma się czasu to jest dla mnie pierwsza część do pominięcia, podobnie jak ktoś nie zdzierży tego systemu walki, ale w przeciwnym wypadku warto zagrać.
Wiedźmin 2:
Powody by zagrać:
1) jest to wstęp do trójki, nie niezbędny ale przydatny (choćby poznajemy część bohaterów W3)
2) gra jest dość krótka, choć by ją poznać trzeba zagrać 2 razy
3) najlepiej poprowadzony wątek główny, co ważne jest to wątek polityczny świetnie oddający ducha książek
4) mechanicznie, graficznie itd. gra się nie zestarzała
5) świetne postaci i dialogi
Powody by pominąć:
1) najmniej klimatyczna odsłona serii
2) ma trochę irytujących rozwiązań, zwłaszcza w prologu, potem jest lepiej
3) QTE, niestety denerwuje mnie ta mechanika i wiem, że wiele innych osób też. Nie występuje bardzo często ale na tyle często by trochę zirytować
Werdykt:
Dla mnie, z racji że pozycja nie jest za długa jest wręcz obowiązkowa, jedyny powód by ją pominąć to jak ktoś totalnie nie trawi sekwencji QTE.
Powody by zacząć od Wieśka trzeciego?
Chyba tylko absolutny brak czasu, ale moim zdaniem to błąd.