Mam już czteroletni procesor z chłodzeniem spartan (dokładnej nazwy nie pamiętam) kosztował około 80-100zł. W porównaniu do boxowego jest bardzo dobry, ponieważ temp. spadły o 20-25c. z tym że gdy gram w bardzo wymagające gry, np. ghost recon wildlands. temp. utrzymuje się na 76-78c. w innych grach takich jak Shadow of war, Wolf. New Colossus 2, Dishonored 2, temp nie przekraczają raczej 70c.(zauważyłem też dość dziwną rzecz, temp. na procku wzrasta gdy odblokuję synch. pion.) Zastanawiam się czy warto jeszcze zainwestować w nowe, jeszcze lepsze chłodzenie, czy raczej już zostać przy tym. Procek nie był nigdy podkręcany, jedynie samoczynnie się podkręca z 4.00 do 4.40 za pomocą opcji turbo boost.
Po paru latach to ja bym raczej zdjal radiator, wyczyscil do zera, nalozyl nowa paste, zlozyl do kupy i smigal dalej.
Zmień pastę na procku. To nie wina samego procka, bo wszystko ci się może spalić/nie trzymać napięć, ale CPU to chyba komponent tak wytrzymały, że z nim jest najmniejszy problem. Albo radiator zakurzony albo pasta do wymiany. Zrób to i nie ma co panikować.
w sierpniu i pazdzierniku czyściłem procka sprężonym powietrzem a pasta nałożona jest ta z cząsteczkami srebra i ponoć jak się ją raz nakłada to już nie trzeba więcej zdejmować radiatora.
Nie jestem fachowcem, ale myślę, że w twoim wypadku najlepszym rozwiązaniem byłby skalp i wymiana pasty pod IHS.