Cartoon Games - odc. 255 - Cyber hunt
Co jak co, ale cyber Geralt na pewno gdzieś tam w grze będzie. Może jako mniejszy easter egg, może jako większa postać mająca wpływ na fabułę, ale w jakiejś formie się pojawi na 100% :).
^ Nie będzie za to Ciri jak najbardziej.
Będzie
A dlaczego miałby być?
Jeśli chodzi o postać mającą wpływ na fabułę to odpada bo jakim cudem miałby znaleźć się w tamtym świecie. To samo tyczy się pomniejszego easter egga.
Wątpię, że będzie o nim jakakolwiek informacja, choć nie ukrywam, że chciałbym zobaczyć jakąś małą popierdółkę przynajmniej o samych Wiedźminach.
Ewentualnie pojawi się w jakiejś tam formie w którymś z DLC.
pewno będzie coś jak reklama w tv Wiedźmin Remaster czy coś do zebrania figurka z gry
ale postać nie za bardzo, chyba że jakiś cosplay
A co za problem zrobić białowłosego NPCa z twarzą (w sensie modelem 3D) Geralta? Przecież nie musi być noszącym miecze na plecach zabójcą potworów żywcem wyrwanym z qusi-średniowiecznego świata Wiedźmina, chodzi jedynie o wygląd, ewentualnie jakieś mniej lub bardziej dosadne nawiązania (np. mógłby nam zlecać questa polegającego na uwolnieniu jego zaginionej, przybranej córki, porwanej i przetrzymywanej przez gang dzikiego zgonu :d).
Wiedzmin moze sie w cyberpunku pojawic jako postac z gry np na plakacie, albo gdzies na polce bedzie stala ksiazka.
Ciri jak najbardziej może pojawić się w świecie Cyberpunka, ma do tego odpowiednie umiejętności. W książce Ciri przez moment była nawet w naszym świecie.
Niezbyt śmieszne dlatego, że w ogóle ktoś bierze taki scenariusz pod uwagę. Ja to np. mam dreszcze na myśl, że EA się połasi i wyłoży taką kasę, że nikt im nie odmówi. Koszmar po prostu.
Oby CD-Project nigdy nie przekształcił się w bezduszną maszynkę do robienia pieniędzy jak niektóre znane nam firmy, bo wtedy to już prawie całkowicie straciłbym nadzieje dla tej branży.
Shadoukira moim zdaniem już są maszynką do robienia pieniędzy. Tyle że nie bezduszną, bo robią piekielnie dobre jakościowo gry. Ale z każdą grą możesz sobie kupić 7 figurek, 11 komiksów, kubek z logo, zapalniczkę z logo, medalion z logo, pierścień z logo, obraz, 18 plakatów, torbę z logo i mnóstwo innego badziewia. Poza tym każda wydana przez nich gra doczekała się edycji rozszerzonej, ostatnio wydali wszystkie 3 wiedźminy w steelbookach... jakieś płyty z muzyką z gier, no jest tych wszystkich gadżetów niepotrzebnych od cholery. Maszynką do zarabiania kasy są bo będąc stosunkowo niewielkim studiem są więcej kasy warci niż taki międzynarodowy moloch jak Ubisoft.
mago81, znasz jakąś popularną grę, która nie doczekała się innych edycji i gadżetów? Każde studio chce zarobić dużo na swojej grze. Jeśli ludzie chcą kupować Steelbooki i statułetki, to dlaczego mieliby ich nie produkować? Nikomu one nie przeszkadzają. Poza tym Ubisoft mimo stosunkowo mniejszej wartości, wydając co rok nowego Assassins Creeda i zarabiając połowe pieniędzy na mikropłatnościach i DLC, bardziej pasuje do określenia ''maszynka do zarabiania pieniędzy" o ile można tak powiedzieć o jakiejkolwiek firmie.
Dla mnie określenie "maszynka do robienia pieniędzy" odnosi się do pazerności twórców poprzez:
- wydawanie mnóstwo dlc, które "uzupełniają" grę, a tak naprawdę jest to po prostu wycięta zawartość lub nazywają dlc "dodatkiem", a dodają one jedną misję lub ubranko. A za to wszytko chcą tylko 50 zł (lub więcej).
- wsadzanie mikrotransakcji i lootboksów do gier singleplayer. To jest dla mnie po prostu chore i pokazuje pazerność twórców.
- wydawanie jakiejś gry z serii co roku, a przy tym ta "nowa gra" różni się tylko miejscem akcji i 1 lub 2 nowymi mechanikami i nazywanie takiej gry "rewolucją".
W tej chwili zwłaszcza to mi przychodzi do głowy, a takie rzeczy jak figurki, kubki i inne duperele mnie nie obchodzą, bo nie dotyczą samej gry i jej nie psują więc mogą je sprzedawać ludziom, których takie rzeczy kręcą.
@Up
Wszystkie studia developerskie są "maszynkami do zarabiania pieniędzy", bo po to właśnie istnieją (mają generować zysk). Różnice mogą polegać jedynie na metodach zarobkowania, jedne są bardziej, inne mniej subtelne, ale cel jest zawsze taki sam - kasa.
A CDP też święty nie jest. Przypomnij sobie choćby te "darmowe DLC" do Wiedźmina 3, które były ewidentnie wycięte z podstawki, a potem dodawane do gry zupełnie od czapy (np. pancerz na 16 level został wrzucony po 4 tygodniach od premiery, gdy wielu ludzi już dawno całość ukończyła) albo historię z "Trylogią w Steelbookach", która zaczynała jako "bardzo limitowana edycja dla kolekcjonerów", a skończyła jako śmieć zalegający z magazynach, bo CDP niczym rasowy Janusz biznesu zwęszył kasę i zwielokrotnił nakład do jakichś absurdalnych ilości (a dosłownie 2 tygodnie po premierze ostatniej części wydania zaczął sprzedawać całą trylogię jako zestaw i to po obniżonej cenie).
Każdy orze jak może. Gadżety promujące towarzyszą wielu grom, ale przy Wieśku to naprawdę przeszło ludzkie pojęcie. Jeśli chodzi o uczciwość podejścia do gracza to ja lubię Rockstara. Przemyślane gry, solidne jak mało które, nie bawią się w badziew, tylko ogólnie wrzucą mapkę do gry i po sprawie. Nie wiem jak jest z ciągnięciem kasy za GTA online, bo nie gram w multiplayerze w żadną grę.
@Persecuted No oczywiście, że celem każdej firmy jest zarobek, ale niektóre z nich strasznie mają parcie na to, aby wyciągnąć pieniądze od graczy i są przy tym jeszcze po prostu perfidne. A te dlc do wiedźmina nie były znowu takie potrzebne, a poza tym tak jak mówisz były darmowe więc jaki problem? Na dodatek CDP wydał 2 świetne dodatki, które nazwał dlc (i to nie takie drogie). Nie przypominam sobie innej firmy, która coś takiego by zrobiła.
@mago_81 No faktycznie rockstar też jest w miarę ok, ale jeżeli chodzi o gta online, to ciągnie z ludzi hajs ostro. Bez wydawania prawdziwych pieniędzy gta online staje się po prostu nudne i męczące, bo musisz godzinami wykonywać te same lub bardzo podobne misje aby czegoś się dorobić i zacząć jakąś prawdziwą zabawę. Po prostu grind pełną gębą.
"The Witcher: Cyber Hunt Battle Royale: Gwent edition 2078"
Adaptacja książki Władimira Wasiliewa, "Wiedźmin z Wielkiego Kijowa"? ;)
Pomysł Geralta w klimatach sf już był i pod postacią książki już istnieje.