Reżyser nowego Predatora nie wyklucza powrotu Schwarzeneggera w kolejnych filmach cyklu
Z całym szacunkiem, ale Arnold ma 71 lata. Może czas na wypromowanie kogoś nowego, a nie ciągnięcie tego typu filmów na tych samych ludziach cały czas. Trochę dziwnie wygląda 71-letni dziadek jako np. wojskowy walczący z predatorem.
Reżyser nowego Predatora powinien przede wszystkim zadbać o powrót KLIMATU pierwszej części.
Arnold i tak już jest stary, może nie dożyć do tych następnych części :P Jeśli chodzi o film, to szkoda, że na ten moment wygląda to na gniot. Pomimo słabych zwiastunów miałem nadzieję na dobry średniak, a tu lipa. Szkoda, że takie postacie jak Predator czy Obcy nie dostają już dziś porządnych filmów...
"Reżyser nowego Predatora nie wyklucza powrotu Schwarzeneggera w kolejnych filmach cyklu"
1) Jeżeli powróci, to w ramach takiej "postaci-symbolu", bo chłop swoje lata już ma i fikanie po drzewach, czy budynkach to już trochę dla niego za dużo,
2) Pytanie czy w ogóle powróci, bo przykładowo będzie mógł stwierdzić, ze w tej prawdopodobnej szmirze nie będzie brał udziału - trailery sugerują typową, dzisiejszą, ziomalską sieczkę, przez co do kina nie mam najmniejszego zamiaru na to iść.
Prawdopodobnie będzie dla Arniego lepiej, jak odmówi..
No chyba, że film sprzeda się poniżej oczekiwań, to spróbują nakręcić hype na kontynuację twarzą Arnolda i prawdopodobnie będą gotowi mu za to zapłacić krocie...
Jesli juz to niewielkie cameo. Niewielka rola, samo pojawienie sie, bycie mentorem czy cos. To mialoby sens
Skoro można zatrudnić Schwarzennegera do odgrywania Terminatora to czemu jeszcze kilka lat temu nikt nie pomyślał, by wrócił do Conana Barbarzyńcy? W 2011 dałby jeszcze radę, mógł to być początek większej serii (może wprowadzenie syna?). Super sprawa. A tymczasem wzięli Momoę i wyszedł gniot stulecia.
w Conanie nie mógłby zagrać małej rólki, bo wtedy byłby to film o Conanie bez Conana. To trochę jak kręcić Indianę Jonesa i dać Fordowi kilkuminutowy czas ekranowy. Studio chciało reboot, a nie kontynuację.
Przypominam że w Terminatorze sceny bez koszulki były robione komputerowo, nie wyobrażam sobie całego filmu gdzie Arnie to jeden wielki CGI.
Z kolei w Predatorze nie musiałby biegać po dżungli z ciężkim karabinem tylko mogłaby być scena gdzie jedynie przekazuje swoją wiedzę o przeciwniku - nie wymagałoby to od niego żadnej krzepy czy przygotowania fizycznego tak jak w Conanie.
Nie widzisz różnicy?
Toć mówię przecie, że kilka lat temu jak jeszcze miał trochę pary. I byłby to dobry wstęp do kolejnych filmów. I dlaczego koniecznie kazałbyś mu biegać z gołą klatą? :) Dostosować rolę do aktora, też mógłby przekazywać doświadczenie, dlatego wspomniałem o synu (obecnie politycznie poprawnie - tfuuu...! - to byłaby córka z dwuręcznym mieczem). Teraz to już i tak po ptokach. Za późno.
Z drugiej strony kto z młodego pokolenia oglądał starego Conana? Dla nich Conan to Momoa z miną typu "mam zaparcie, ale i tak wycisnę".
przecież już we wcześniejszych Terminatorach Arnie był podrasowany komputerowo i to też było kręcone w podobnym czasie.
Druga sprawa, że mówimy tu o Conanie, który biegał "bez koszulki" jak zresztą większość postaci osadzonych w tym filmie i realiach.
On był dzikusem, nie biegał w zbroi, a Ty byś go chciał teraz ubrać na cebulę byle tylko się pojawił w filmie i pomachał mieczem.
Nie czarujmy się - Arnie już w buncie maszyn (2003) był starawy, w 2011 kiedy kręcili Conana z Momoa miał wtedy 64 lata... wtedy wystąpił w Expendables 2 - zobacz sobie jak wyglądał i odpowiedz sobie szczerze
czy taki machający mieczem Conan, ścinający głowy przeciwnikom jak chłop zboże nie byłby komiczny? Po prostu do pewnych ról nie nadaje się od dobrych 15 lat.
Film jest film i nie takie realia widział. Mówimy o fantasy, a u Howarda występuje magia, ożywione posągi, potwory, ludzie o każdym kolorze skóry, krainy gorące i mroźne. Nie ma granic wyobraźni to raz, a dwa, że właśnie w filmie z 1982 "większość" ludzi jednak nie była pozbawiona odzienia :). Obejrzyj, chociaż galerię w necie jeśli film jest za stary.
A Arniego widzę tak, jak na zakończenie filmu z 1982 roku. I nie jestem pewien do czego byłoby potrzebne CGI. W Terminatorze MUSIAŁ wyglądać tak samo, bo cyborgi nie mają wieku. Ludzie się starzeją.
I mówię Ci, że to byłby dobry Conan jako pomost do nowego otwarcia. Byłby świetny. Oczywiście jeszcze ktoś konkretny do napisania scenariusza i konkret na stołku reżyserskim. Arnie nie byłby tu słabym ogniwem w najmniejszym stopniu. Byłby doskonałym łącznikiem między starym a nowym. Ale teraz to faktycznie może już za późno.
wait wait... czyli generalnie chciałeś takiego filmu jak z Momoa, ale żeby te swoje 5 minut na ekranie miał Arnie w roli mentora?
prawda jest taka, że podstarzały Conan nie mógłby grać pierwszych skrzypiec a jedynie jak to określiłeś jako "łącznik", więc suma summarum i tak by wyszedł gniot bo czy następcą byłby Momoa czy inny karczek z mięśniami to mała rólka dla Arniego w roli staruszka nie uratowałaby filmu. Poza tym chcę tylko przypomnieć że Arnie od bardzo dawna nie zagrał w dobrym filmie i z pewnością jego pojawienie się w nowym Conanie nie sprawiłoby, że zyskałby on nową jakość.
To jest twoje zdanie, twoje wyobrażenie, co by było gdyby. Jesteś na nie, a ja na tak dla nowego podejścia. Znaczy teraz już raczej niemożliwego z Arnoldem. Nie przekonasz mnie, że to co sobie wyobrażam jest kiepskie, chyba rozumiesz dlaczego? :)
A według tego co ja sobie wyobrażam to byłoby z pewnością świetne nawiązanie do praktycznie klasyka i dobry początek nowej serii. Oczywiście należałoby zmienić Momoę, bo był kompletnie do niczego. Nie rozumiem jak można twierdzić, że zmiana aktora nic nie pomoże. Co za bzdura. I nie, takiego filmu też nie chciałem, bo to było całkowite gówno. Czyli srodze mnie rozczarował :). I nie żeby Arnie miał 5 minut, tylko dużą rolę. Nie jestem biegły w młodych aktorach, więc nie rzucam nazwiskami kto za Momoę. Do tego dobry scenariusz oparty na tym co napisał Howard, a nie wyrobnicy i solidny reżyser. No i kasa.
Pojęcie "dobry" film podpada pod dyskusję, której nie chcemy toczyć :) (no, ja nie chcę, bo to bezcelowe). Mnie interesuje Conan, a nie cały dorobek Schwarzennegera, a akurat w 1982 sprawił się bardzo dobrze. Ale jeśli już to dorzuciłbym Uciekiniera, Predatora, Terminatora oczywiście (1, 2), Pamięć Absolutną, Czerwoną Gorączkę. Typowe filmy akcji, w których sprawdzał się najlepiej. Tak umie grać, bo to mu po prostu zawsze wychodziło. Gorzej jak kazali mu grać jakieś komedie czy horrory z dramatycznymi zakończeniami.
Powtarzam: ja to widzę tak, że z pewnością byłoby świetnie.
P.S. - galerię sobie obejrzałeś? Już wiesz, że ludzie w fantastycznym świecie Howarda jednak chodzili ubrani? :)
proponuję rzucić okiem na dorobek Schwarzeneggera z ostatnich 15 lat. Filmy były słabiutkie, analogicznie do sytuacji Bruce'a Willisa i tutaj nie musisz się zasłaniać "o gustach się nie dyskutuje", bo to że jego ostatnie filmy były słabiutkie jest powszechnie wiadome i nie jest to opinia jednostkowa. Najlepsze lata filmowe Arniego przypadają na 80-90, później już była mocna tendencja spadkowa.
Ja nie będę nikogo przekonywał do tego "co by było gdyby", ale w tamtych czasach jak sobie marzyłeś o Conanie ze Schwarzeneggerem, to on grał w innych filmach i mogłeś zobaczyć w jakiej był formie. Twórcy doskonale wiedzieli, że nowy Conan ze starym, pomarszczonym exkulturystą byłby złym pomysłem
Wygląda, że nie rozumiesz co do ciebie piszę. Ewidentnie. Wiesz z jakich lat pochodzą filmy, które wymieniłem?
najwyraźniej Ty masz problemy z wyciąganiem wniosków. Po roku 2000 też grał "w typowych filmach akcji" , ale tam już nie sprawdzał się najlepiej. To były już tylko popłuczyny po Arnoldzie z dawnych lat.
Sądzisz, że gdyby powrócił do postaci, która dała mu przepustkę do wielkiej sławy to by wyszedł dobry film? Błagam...
Do Terminatorów po latach też wrócił a wszyscy widzą jak się to skończyło. Twoją obiektywną ocenę sytuacji przysłania nostalgia. Tyle.
Czyli jednak nadajemy na zupełnie innych falach. Spoko, nie marnujmy więcej czasu, bo nie ma sensu.
Jako stary generał czy ktoś jako spec bo przeżył pierwsze spotkanie to fajnie, ale jakby chcieli go wyslać na front to sorry za stary jesteś już Arnie
Ważne żeby Predatora zagrał ten sam aktor.
dzisiaj zobaczę to cudo ale po urywkach całkiem długich jak ten mam wrażenie że będzie to ultra gniot tak jak wynika to m.in z wycieku scenariusza (oby to jednak był duży fake)
https://www.youtube.com/watch?v=hC2P_mzH2HI
Z całym szacunkiem, ale Arnold ma 71 lata. Może czas na wypromowanie kogoś nowego
tylko kogo?
Obecne pokolenie karmione soją uznaje Arniego za jakiś relikt przeszłości z obcych dla nich czasów, z charyzmą którą ci społeczni inwalidzi nadużywający mediów społecznościowych nie mają szans.