Nie grałem w jedynkę. Sama koncepcja gry mi się podoba, ale przy dwójce jakieś kontrowersje chyba były, bo oceny gra ma strasznie niskie. Coś w tym jest czy reakcje raczej przesadzone? Grać w jedynkę czy od razu w dwójkę? I jak z DLC? Da się grać bez, czy od razu wskazane jest kupić wszystko?
Gralem i dobrze sie bawilem. Nie bylem nastawiony na setki godzin grania i jakies klany tylko luzne strzelanie. 30h pogralem i sie opylalo.
Za chwilę wyjdzie wydanie zbiorcze, więc warto jeszcze chwilę zaczekać. A odpowiadając na pytanie - tak, warto, obecnie to zupełnie inna gra niż w momencie gdy miała premierę :] Gram od kilku miesięcy i świetnie się bawię, nie tylko w PVE ale i w świetnym PVP. No i raidy, są świetne :] Jakby coś mamy też fajną gildię, więc jeśli kupisz to odezwij się i coś podziałamy :)
Chętnie bym zagrał z wami, ale niestety będę ogrywał na Xboxie One. Czekam już od jakiegoś czasu aż ceny podzespołów do PC wrócą do normalnego poziomu żeby coś złożyć, ale chyba się nie doczekam :/
Jeśli chcesz grać sam to jest porządnie zrobiony, casualowy shooter ze świetna mechanika strzelania, muzyką i słabą fabułą.
Ale jak spróbujesz pokonać raid z ekipą 5 osób i odkryjesz ten urok zgrania swoich akcji co do sekund z innymi, powtarzania tego do skutku, to zobaczysz zupełnie innego fpsa i jedyne takie doświadczenie w tym gatunku
Matko nigdy się nie nauczę strzelać na padzie :P
Kiedyś jak miałem 360 to w miarę dobrze mi szło, ale do gier typu Halo to nigdy nie miałem cierpliwości, a w tej grze feeling jest w sumie podobny. Granie na padzie w ogóle nie daje przyjemności.
Jeżeli chodzi o samą grę to dopiero jestem na etapie kampania. Kampania kiepska, cringe w dialogach, nieciekawe postacie. Jeżeli to jest krok do przodu w stosunku do jedynki to dobrze, że w jedynkę nie grałem :P
Byle przebrnąć do end game. W ogóle jak to teraz wygląda z Forsaken? Bez dodatku będę miał co robić? Jak będę chciał Forsaken to czy potrzebuję poprzednich dodatków?
PVP jest spoko, ale moje brońki i skill ssą więc czekam aż się trochę poduczę i ekwipunek lepszy będzie.
Musisz mieć poprzednie dodatki, by grać w Forsaken. Dołącz do klanu, bo samemu w Destiny to jedynie można sobie ćwiczyć granie na padzie w FPSy i słuchać cringe'u.
No, będę musiał sobie ogarnąć jakiś klan na pewno. Jak najłatwiej znaleźć jak nie mam znajomych?
Dzięki za odpowiedzi. A jest co robić po kampanii bez dodatków? Żeby zobaczyć czy mi się spodoba?
Są jakieś questy na dodatkowe bronie i grindujesz poziom mocy jak najwyżej, powtarzając tygodniowe wyzwania :)
No i jest jeszcze rajd - jego pierwsza odsłona w podstawce, ale tu już musisz mieć ekipę. Jak uda ci się w końcu przejść choćby jeden etap - np. sztafetę, to docenisz potęgę Destiny, takich mechanik i emocji nie ma w żadnym FPSie i PvP ;)
Jest grupa na FB Destiny - PlayStation 4 Polska - bardzo prężna, kilka tysięcy osób (PC i Xbox też są, ale tam jest koło 300 max), co chwila ktoś robi nabory do klanów, szuka na bieżąco pomocy w jakichś misjach, robi rajdy szkoleniowe, nawet zloty na PGA i WGW są urządzane.
jak osobnik pare postów wyżej pisze, że "pograł 30h i się opylało" w momencie gdy mówimy o grze, która nastawiona jest na setki godzin grania, a przynajmniej takie założenia przyświecały twórcom to szczerze mówiąc nie wiem co mam o tym mysleć.
Od 4 miesięcy bez przerwy łupię w Warframe i choć powoli content się wyczerpuje (trzeba poczekać do następnego dodatku) to zabawy miałem na kilkaset godzin.
Ktoś grał w Warframe i Destiny 2 żeby mógł przedstawić jak to wygląda z perspektywy gracza, który ograł oba te tytuły?
Bo nie ukrywam, że przydałoby się trochę świeżej krwii, ale jak mam się wynudzić po 30h w tytule MMO to podziękuję :)
Grałem też w Warframe dużo i jak dla mnie jest o wiele lepszy. Chciałem po prostu czegoś nowego spróbować, bo w Warframie już nie bardzo mam co robić.
Z tym, że w Destiny jakoś dużo jeszcze nie grałem, ale nie sądzę, żeby w End Game przebił Warframe. PvP jest na pewno o klasę wyżej, jeżeli chodzi o PvE to tutaj Warframe wygrywa.