Cyberpunk 2077 – mechanika zbliżona do oryginalnego RPG
Nie wiem, czemu ludzi mieliby być z tego niezadowolenie. W porównaniu do Wiedźmina i jego rozwoju postaci to zdecydowany krok do przodu, a ja nawet ośmieliłbym się powiedzieć, że skok.
I już narzekanie... jakie to typowe.
Kolega chyba chciał poklask za ten komentarz Dobrze że gracze to nie bezrozumne stado i się zastanowili zanim dali łapki w górę :)
No chyba komentarz Zdzicha (1wszy komentarz do artykułu) to nic innego jak narzekanie?
A nie lepiej pokazać rozgrywkę po tylu latach mydlenia oczu?
Nie wiem, czemu ludzi mieliby być z tego niezadowolenie. W porównaniu do Wiedźmina i jego rozwoju postaci to zdecydowany krok do przodu, a ja nawet ośmieliłbym się powiedzieć, że skok.
Stawiam że przejście gry zajmie max 2 godziny. Sądząc po trailerze gra się znudzi szybciej niż jej instalacja.
Na jakiej podstawie "stawiasz" taką bzduro tezę? Jeśli oceniasz grę na podstawie jednego trailera, gdy do premiery jeszcze daleko, to chyba należy współczuć Ci sposobu rozumowania :)
System rozwoju ala Tibia, a zwłaszcza Skyrim jest super. Bardzo mi się to podoba. Miło wiedzieć. Dzięki
nah ;/
Nie ma większej wylęgarni durniów, niż newsy o Redach na GOLu xD Zlot zarówno fanatyków, ofc, ale od dłuższego czasu głównie żenująco śmiesznych hejterków.
spoiler start
Nie ma większej wylęgarni durniów
spoiler stop
Pojadą ci po rankingu.
Ja mam wrażenie że ogólnie na GOLu ostatnio jakby więcej trolli i hejterów...
I bardzo dobrze, że CDPR nie bierze się za system cRPG. Po praktycznie nieistniejącym w W3 to dobra zmiana.
Mam nadzieję że w końcu zrobią dobra grę RPG.
Bo Wiedźmin był fajna gra ale elementy takie jak rozwój postaci, przyznawanie XP, wszystkie tabelki itd. Wszystko było na maksa skopane. Balans i przydatność umiejętności były całkowicie bez sensu.
Bez przesady, jest w urwe innych gier rpg co sobie z tym poradzily slabiej od redow, a z tego co widzialem na necie ludzie potrafili robic dobre bulidy i to bylo fajne, czy to alchemia, znaki, czy kryty itp wiec nie gadaj ze byly skopane wtf. Czy ten tak zwany wirek lub ladowany mocny atak nie byly niby przydatne, prosze..
ps: nie jestem fanboyem wiedzmina.
Premiera nigdy nie nastąpi nie ma się co oszukiwać. Twórcy mydlą nam oczy jakimiś kilkoma ujęciami. Zapewne nawet w 10% nie jest skończona ta gra.
Spokojnie, moze do 2025 się wyrobią, a rok pózniej będzie TES 6
Zgodziłbym się z tobą gdyby robiło to EA lub Ubisoft, ale CDP nas raczej nie zawiedzie, ta gra będzie jak nic innowacyjna. A wyjdzie 2020 lub 2021. Tak samo jak Bannerlord xD
Na pierwszy rzut oka wygląda to na krok do przodu względem poprzednich gier, ale wszystko zależy od tego jak zaprojektują poszczególne umiejętności, zdobywanie statystyk, ich wpływ na rozgrywkę etc.
Bo uważają, że tak lepiej będzie można ten świat poznać i wczuć się w ten świat.
Pamiętam, że było wideo na TVgry który omawiał FPP z TPP. I spodobało mi się stwierdzenie, że widok z trzeciej osoby pomaga nam wczuć w postać, a widok z oczu pozwala nam wczuć się w ten świat.
Bo mogą.
Kolega @day.tripper ma sporo racji. Dla mnie FPP to ograniczenie w grze. Najlepiej jeśli studio daje graczom możliwość przełączenia widoku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zagrałem w typowy FPP. Nawet "Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands" oferuje oba widoki, co sprawdza się w grze znakomicie. Trailer "Cyberpunk 2077" bardzo mi się spodobał, ale jeśli nie zmienią koncepcji, to raczej nie kupię gry.
yadin
Dla ciebie jest to ograniczenie, a dla mnie ułatwienie i mniejsze wczucie się w świat.
Ile ludzi tyle upodobań.
misterŁŁ - nawet bym się z tym zgodził, wolę w grach cRPG bezwzględnie widzieć postać, a nie widzieć obraz z oczu, może to fajnie wygląda jako strzelanka ale na pewno nie jako gra cRPG. Zapewne dodadzą taką możliwości mimo że obecnie twierdzą że nie dodadzą. Nie znam żadnej gry z widokiem FPP która by osiągnęła jakiś spektakularny sukces, za to TPP znam wiele.
@A.l.e.X. Ekhm... Deus Ex chociażby? Może System Shock? Wcześniejsze części Elder Scrolls?
Elder Scrolls okazało się strzałem w dziesiątkę gdy dali właśnie przełączanie widoku. Śmieszą mnie poglądy o lepszym wczuciu się w otoczenie dzięki FPP. Niby dlaczego? Przecież Prey pokazał że FPP to sztywniactwo i ograniczona grywalność.
Killerdiablo48 - tylko prawie każdy w Skyrim oglądał swoją postać w formacie TPP, w tym raczej poruszanie się koniem też tak wyglądało. Za bardzo też nie widzę sensu kupowania, zmieniania konfiguracji wyglądu i ubioru jak nie można tego zobaczyć. Przykład w Ghost Recon Wildlands postać przerabiałem dobierałem + nawet chciałem odblokować dostać nowe elementy wyglądu, w FarCry 5 też jest taka opcja ale że postaci nie widzimy nie interesowała mnie zabawa w jej ubieranie i wygląd. Poza tym postać której nie widzimy jest anonimowa, w Deux Ex HR i MD Adam jest często pokazywany w cutscenkach, w elementach ukrycia itc. Oczywiście zgoda jest taki Obcy Izolacja gdzie też dobrze się wczuwamy ale to jest kwestia moim zdaniem gatunku gry, od cRPG oczekuje jednak widoku postaci.
@day.tripper Może czegoś nie wiem, ale z tego co gdzieś tam w okolicy słyszałem zarówno Morrowind (TES3) jak i Oblivion (TES4) odniosły gigantyczny sukces nie posiadając widoku TPP :)
@A.l.e.X. Pokazałem tylko przykłady serii Fpp/cRPg, które odniosły sukces :)
Co do "wczuwki", nie kłócę się. Mnie nie przeszkadza żaden z tych widoków. Ba, nawet wewnątrz gatunkowo nie mam problemów z zaakcepotwaniem widoku pierwszoosobowego lub trzecioosobowego. Obojętnie jaki widok będzie w Cyberpunku, zagram :)
PS. Ja każdą rozgrywkę w Skyrima ukończyłem w widoku FPP.
PS2. Ciekawi mnie źródło informacji, że prawie wszyscy grali Tpp. Mam nadzieję, że to nie popularny dowód w postaci "moich znajomych"? :)
Ja przede wszystkim liczę, że gra zaoferuje masę interakcji ze światem. Rozwój postaci jaki by nie był - nic dla mnie nie znaczy.
Ogame_fan - dokładnie, nawet w dwójce było o o niebo lepiej wykonane, a po modzie na FCR jeszcze lepiej, w W3 rozwój postaci oraz drzewko rozwoju + ekwipunek rodem z gry H&S to jakieś opary absurdy ale że gra trzymała poziom całościowo każdy to pomijał, dzisiaj jakby oceniać to na chłodno to jest to najsłabszy element tej gry i generalnie maksymalna wtórność. Gra też niestety się zestarzała, no i konkurencja nie śpi dzisiaj W3 to nie jest już takie objawienie jak w 2015, solidna gra ale w wielu miejscach do poprawy. Nie ma szans aby zamieścili w cyberpunku takiego samego bubla przy rozwoju postaci bo nawet budżetowe gry mają to o wiele lepiej zaprojektowane. Poza tym teraz za sferę rpg odpowiada ktoś kto ma o tym pojęcie bo po W3 było widać że brakowało osoby która by zaproponowała ciekawy rozwój postaci przy tak dużym studio aż dziwne że nikogo tam takiego nie było. Co do cyberpunka mam też spory dystans nawet od CDP bo za dużo obietnic CDP nie zrealizowało.
@A.l.e.X
Ciekawe, jaki ty byś chciał rozwój postaci w grze nastawionej typowo na dynamiczną walkę...
O ile pamiętam, to w Wiedźminie III były też umiejętności, które miały wpływ na pojawienie się dodatkowych opcji dialogowych, więc nie rozumiem narzekania. Tym bardziej niezrozumiały jest dla mnie zarzut odnośnie ekwipunku. Wiedźmin miałby zbierać roślinki i je sadzić czy co?
Pomyliło ci się coś chyba solidnie. To nie rozwój postaci decyduje o RPG'owości danego tytułu. Z Wiedźmina dobrego RPG'a uczynił rozbudowany, wiarygodny świat, oraz dialogi na bardzo wysokim poziomie. Walka, to istotny dodatek, tak samo, jak rozwój postaci, który również do tej walki jest dodatkiem, by gracza czymś zająć. Bowiem siekanie wrogów jest równie atrakcyjne i ciekawe, co śledzenie całej historii i rozwiązywanie kolejnych zadań.
domino310 - to że Cyberpunk 2077 będzie bardzo dobrą gra biorąc dokonania studia (W1,W2,W3) to nie ma żadnej wątpliwości, może też być grą roku w roku jej premiery, ale W3 mimo że jest jedną z najlepszych gier jakie powstały ma jednak sporo wad, najczęściej wady widać z czasem, jak produkt się starzeje. Nie wiem jednak czego brakuje Wiedźminowi III, ale nie mam ochoty do tej gry wracać, tak jak mam do Baldura, Kotora, czy Fallouta. Cyberpunk 2077 jeśli nie postawi na model biznesowy gra - usługa i nie będzie dodawał zawartości w czasie też zapewne będzie grą na jeden raz. Poza tym mam nadzieję że tym razem dodadzą możliwość tworzenia i załączania modów. Nie ma moim zdaniem też żadnej szansy na stawanie w szranki z marką GTA chyba że faktycznie stworzą grę tak gigantyczną jak jeszcze nigdy. Co do grafiki / na PC nawet nie chciało im się HDR zaimplementować więc generalnie olewam ich.
Sprawa jest prosta - rozwój postaci jak i możliwość wpływu na fabułę były zawsze ograniczone lore wiedźmina jak i samym Geraltem. Ciężko oczekiwać żeby Geralt był magiem nekromantą czy ciężkozbrojnym piechurem skoro był wiedźminem. I ciężko oczekiwać, żeby podejmował decyzje, których wg książkowego oryginału nigdy by nie podjął. A mimo to, że był nieco ograniczony i liniowy, to i tak zapewniał ponad 150h rozrywki w Wiedźminie 3 ze wszystkimi dodatkami. Dlatego mając na uwadze to, że teraz takich ograniczeń nie będzie to nie mam żadnych obaw co do CP2077.
A po cóż Cyberpunk miałby stawać w szranki z serią, z którą nie ma nic wspólnego? Przecież to zupełnie inny typ gry.
Samo GRA miało swoje wzloty i upadki. Na youtube jest seria filmów porównujących elementy składowe GTA IV i GTA V. Na przykład R* W GTA V całkowicie schrzanili movement postaci, która potyka się o własne nogi i nie potrafi chwytać się krawędzi, a przy szturchnięciach staje się nagle bezwładna na kilka chwil. Choć to jeden z elementów, bo samo GTA V, to była wydmuszka. Zrealizowana z ogromnym rozmachem, pieczołowicie wykonana wydmuszka, która nie oferowała graczowi absolutnie nic ciekawego. Nie licząc infantylnej fabuły i wyświetlanych w singlu reklam, ile to sobie za realną kasę nie kupisz bajerów w GTA Online.
Brzmi to bardzo źle, ale jest szansa, że wszystko jeszcze się całkowicie zmieni. Skoro to dopiero pre-alpha, to nie ma co zbytnio narzekać.
System rozwijania i maksowania cech a'la Skyrim nie jest dobrym pomysłem. Dlaczego? dlatego, że będzie się opierał na bezsensownym marnotrawieniu czasu poprzez klikanie jak największą ilość razy, jak najmniejszym kosztem, zamiast zdobywania doświadczenia dostosowanego do postępów w grze.
Na papierze taki system się sprawdza, ale w grze otwartej na pewno nie ma szans. Kto grał w Skyrim, ten doskonale wie o czym mówię.
Jakże nudne i głupie było skillowanie craftingu, byle tylko zdobyć kolejne punkty umiejętności, które i tak można było sobie wydać na dowolne perki, czyli niezwiązane z dziedziną, dzięki której je zdobyliśmy. Zwłaszcza porywającym było to, jeżeli ktoś grał bez modów, i te dwie godziny na mozolnym przenoszeniu materiałów do miejsca, w którym się je zużywało. Albo szkolenie sobie magii iluzji. To było można zrobić łatwo, bo w Gildii Magów wystarczyło stanąć w studni many i raz za razem rzucać zaklęcia za darmo. Po jakimś czasie (już nie pamiętam, po godzinie czy dwóch?) mieliśmy całą magię iluzji nabitą na maks. Tylko jaki to ma sens, takie stanie i klikanie?
Druga sprawa, to system rozwoju postaci i walki. Jeżeli walka będzie wyglądała jak w Fallout, albo Mass Effect, to na pewno w to nie zagram.
Nie wyobrażam sobie dynamicznej strzelaniny w świecie cyberpunk'a (czyl idefacto nafaszerowanego bronią, wszczepami, mechami, pancerzami wspomaganymi etc.) rozgrywanej na zasadzie rzutu kością. Zwłaszcza, jeżeli celność naszej postaci ma być zależna od statystyk, a nie naszego refleksu.
Po cyberpunku spodziewałbym się dynamicznej gry RPG akcji w stylu Deus Ex. Mnóstwo strzelania, ale i dialogów. Mnóstwo możliwości ze względu na gadżety i rozwój postaci. Albo robimy rozróbę, rozwalamy wszystkich, zastraszamy etc, wbijamy się w pancerzu wspomaganym do siedziby korporacji, albo negocjujemy na charyzmę. Albo włamujemy się do systemu i przejmujemy drony ochrony. A może przekradamy się a'la ninja? Tak to powinno wyglądać. Wolność wyboru w działaniu, ale działania zależne od zręczności gracza.
Osobiście uważam, że zafundowanie graczom loterii RNG w połączeniu z widokiem TPP i światem Cyberpunku byłoby całkowitą herezją.
Miejsce takiego systemu walki jest w starych, dobrych RPG'ach z rzutem izometrycznym. A i to nie do końca, bo przecież już nie raz udowodniono, iż można zrobić grę z rzutu izometrycznego z dynamicznym systemem walki, nieopartym na RNG.
Kiedy ludzie wreszcie nauczą się że psując sobie doświadczenie z grą za pomocą grindowania czegoś godzinami co samo nabija się z biegiem gry sami sobie są winni?
I nie za bardzi wiem co ma Mass Effect do rzutów kością, skoro to czy trafiamy zależy w tej grze od tego czy dobrze celujemy, a jakieś tam współczynniki jedynie wpływają na rozrzut i stabilność broni... Nie ma tam dosłownie nic ze staroszkolnych RPGów i rzutów na trafienie...
Samo się to nie nabija. Trzeba grać, co ci zapewne umknęło. Przy takim systemie rozwoju zawsze istnieje szansa, że umiejętności nie będą nabijały się wystarczająco szybko (albo w ogóle) wraz z postępami w grze i trzeba je będzie sztucznie farmić, by można było je sensownie wykorzystać w miejscach, które tego wymagają.
Zawsze też istnieje szansa, iż bohater będzie kaleką poprzez nadmierne wyspecjalizowanie się w jednym typie walki, podczas gdy gra wymagać będzie różnorodności. Tutaj jednak sporo zależy od zorganizowania tego systemu i tego, na jakie kategorie i umiejętności zostanie on podzielony.
W Mass Effect strzelając z broni, której nasza klasa nie potrafiła obsługiwać (nie mieliśmy do niej skilli) miała problemy z trafieniem z niej czegokolwiek z kilku metrów. Przez to pojedynki wyglądały czasami kuriozalnie, kiedy skracając dystans, chcieliśmy użyć strzelby, czy pistoletu, no ale nie można było tego zrobić, bo nasza postać nie była w stanie trafić z niej kogokolwiek z powodu braku skilla.
W Mass Efect BARDZO duży wpływ na trafienie miały właśnie umiejętności. Zagraj, zanim się zaczniesz wypowiadać. Ja osobiście w to grałem i wiem, jak to wyglądało.
No osobiście wolę klasyczny system rozwoju postaci, bo ten znany ze Skyrima oznacza po prostu grind i exploity oraz całkowity brak balansu. Wątpię by nawet redzi potrafili ogarnąć go dobrze.
Ale trudna, w gry Redów i tak gra się dla genialnej narracji a nie mechaniki RPG.
po tym jak "ogarneli" jeden z najgorszych systemu rozwoju w W3, to raczej nie nastawiam się na coś spektakularnego, aczkolwiek wymienili sporo kadry może teraz pracuje ktoś kto się na tym zna.
Jak tępym trzeba być....
jeśli nie podobają Ci się exploity ze Skyrima, to jedyną osobą którą możesz obwiniać za wykorzystywanie ich jesteś ty bo do cholery grasz jak chcesz, chcesz używać explotów używaj, nie chcesz nikt Cie do tego nie zmusza, drzewka rozwoju ze Skyrima są jednym z najlepszych sposobów rozwijania postaci w porównaniu do Takiego Path of Exile to nie było posegregowane i wybieranie po kolei perków które chciałeś mogło mieć duży wpływ bo mogłeś się oddalić od perków które potrzebujesz w late game W Skyrimie maksowało Ci to co używasz, nie ryzykowałeś że od 70 lvl przeciwnicy robią z Ciebie sparing bo każde drzewko na samym końcu miało coś co sprawiało że miałeś przewagę nad wrogami poza tym w Skyrimie są tylko 2 drzewka must-have jeśli planujesz postać powyżej 100 lvl, są to kowalstwo i zaklinanie
Idzie o to, że ścieżka rozwoju jest ułożona w taki sposób, że gra bardzo silnie do tego zachęca w swojej strukturze, granie zwyczajnie nie jest tak nagradzające, bo ogranicza. Po wiedzmy sobie szczerze kto nie klepał 100 rzemiennych hełmów? Albo nie dawał się trafiać słabym wrogom by podbić umiejętność korzystania z pancerza? W rezultacie ciężko dopasować styl rozgrywki tak by gra stanowiła przyjemne wyzwanie a nie była za łatwą, lub zbyt frustrująca.
Druga kwestią jest fakt, iż nie ma ograniczeń w rozwoju, co prowadzi do znaczącego ograniczenia gameplayu, pozbawiając go alternatyw, jak to było w innych produkcjach. Mianowicie, twórcy nie muszą dawać alternatywnych sposobów na rozwiązywanie problemów, gdyż gracz i tak zawsze będzie w stanie wykorzystać każdy, z tego powodu nie potrzebuje alternatyw.
W rezultacie w mojej opinii ten system rozwoju postaci, czyli nauka poprzez używanie, nie sprawdza się w praktyce najlepiej.
Widzę, że autor artykułu nie tylko używa grafiki niepowiązanej z Cyberpunkiem 2077, bo stworzonej w ramach innego świata, ale nawet nie raczy podpisać autora. Twórca nie potrafi okazać szacunku twórcy?
Ciekawe kto w polskiej wersji podłoży głos pod głównych bohaterów. Czyli pod kobitę i faceta.
A ja jak zwykle poczekam na popremierowe opinie,komenty i testy bo od dawna tak jest że wiele szumnie zapowiadanych produkcji i to nie tylko w kwestii gier okazuje się przereklamowanym,zabugowanym dziadostwem za nie małe pieniądze,a wszelkie trailery itp. są dla mnie gówno warte,trzymam kciuki ale nie spodziewam się cudów.