Fortnite zarobiło miliard dolarów na mikrotransakcjach
Z jednej strony jest to gra free to play, więc taki sposób zarabiania nie jest niczym nowym, ale z drugiej strony ten wynik jest ogromny i rodzi to pewne obawy dotyczące tego, czy duzi twórcy gier AAA w grach za ok. 200/250 zł na premierę nie będą ładować więcej tego syfu, oraz zmieniać mechanizmy gry by zachęcać do dodatkowego wydawania pieniędzy.
I o to przepis na sukces.. Miliard dolarów!
Wiadomym jest, że 90% graczy Fortnite to dzieciaki a dzieciaki lubią się wyróżniać, więc chętnie kupują nowe stroje czy zabawne cieszynki.
Takie wyniki jeszcze bardziej dadzą do myślenia innym twórcom i niestety '' gry usługi '' to chyba nieunikniona przyszłość.
Uhm.. wolałbyś płacić abonament tak? Oni fundują Ci darmową grę Fortnite. Błogosławię ich i niech dalej płacą (nie gram w fortnite ale tacy gracze to nasze szczęście). GW2 jednorazowy koszt bo ludzie płacą potem za diamenty, a ja mam content non stop updatowany za te marne 100złociszy. Overwatch też to samo.. całować po stópkach ich, a nie wstydzuić się
Z jednej strony jest to gra free to play, więc taki sposób zarabiania nie jest niczym nowym, ale z drugiej strony ten wynik jest ogromny i rodzi to pewne obawy dotyczące tego, czy duzi twórcy gier AAA w grach za ok. 200/250 zł na premierę nie będą ładować więcej tego syfu, oraz zmieniać mechanizmy gry by zachęcać do dodatkowego wydawania pieniędzy.
prędzej twórcy zrezygnują z 200/250zł za grę i będą wydawać je za darmo bo będą w nim mikro transakcje
Barany kupują na potęgę a później się dziwimy że ładują ten syf do każdej większej gry, nawet do takich co kosztują pełną cenę i mają singla
Nie kupuj gier co mają taki syf? =) Dziękuj tym baranom bo Fortnite bez nich by nie istniał lub by miał abonament, tak samo Heartstone, GW2, Overwatch
@Sarseth Frotnite miał i chyba nadal ma abo :) i jakieś founders packi. To moduł BR jest F2P i wygląda na to, że pewnie ten model finansowania propaguje do głównej wersji. Zresztą, ostatnio pokazane statystyki potwierdzają to o czym mówiło się od dawna w branży.
Fortnite nie ma żadnego abonamentu. Jak chcesz tryb ratowania świata, to kupujesz jeden z wybranych (spośród dwóch) founder packów. Tryb BR jest w pełni darmowy i kupujesz tam tylko pierdołowate skiny. Owszem, są w sklepie v-bucksy do kupienia, ale to waluta, którą się zdobywa w grze i generalnie to kupowane rzeczy nic nie dają, poza wyglądem.
Dzieci to najlepszy klient. Hajs potrafia zdobobyc na 100 roznych swiat i okolicznosci. Jak sie upra to odloza kazda kwote. Procz rozrywki nie maja innych wydatków. Klient MARZENIE.
na tel nie pisze polskich znakow
,,Hajs potrafia zdobobyc na 100 roznych swiat i okolicznosci,,
No ba i wszystko wydają na grę xd.
Gierka jest popularna to i ludzie chętnie kupują jakieś kosmetyczne pierdółki. Trzeba pamiętać, że to jest darmowa gierka i chyba nie P2W, a kosmetyka w tego typu gierkach to normalka, bo jak miałaby na siebie zarabiać. Są gierki za 200 czy 250 zł i tam też są mikropłatności i to jest chore, ale to że w F2P wydajemy kasę na głupoty to żadna nowość. Dla jasności nie gram w Fortnite, bo to gierka nie dla mnie.
Trochę pograłem w Fortnite i szczerze... nie rozumiem fenomenu tej gry. Tak samo jak nie jestem w stanie zrozumieć fenomenu Minecraft. Może już za stary jestem.
Zwyczajnie nie dla Ciebie :) też nie czaję (choć z tego co widzę na zachodzie jest mocno popularna niekoniecznie wśród 'dzieci'), a żona jeśli w coś już gra na PC to minecraft =)
[1] Wiadomym jest, że 90% graczy Fortnite to dzieciaki a dzieciaki lubią się wyróżniać, więc chętnie kupują nowe stroje czy zabawne cieszynki.
Możesz mi wyjaśnić, jak dzieciaki które nie mają kasy kupują stroje czy zabawne cieszynki?
Moderacja w akcji :) zatem ja to tu zostawię
- średni wiek gracza: 35
- średni wiek gracza wydającego pieniądze: 38
(badanie z maja 2017 roku)
- Wyniki badania opublikowane w artykule z czerwca 2017 na portalu World Economic Forum, dotyczącego rynku Amerykańskiego: poniżej 18 roku życia mamy 18% graczy wsród mężczyzn i 11 wśród kobiet.
- Bigfish opublikowało w lutym tego roku i zaktualizowało w kwietniu również badania rynku amerykańskiego, koncentrującego się jednak na różnicach w podziale na płcie, jednakże mamy tam jasno napisane - Mężczyźni poniżej 18 roku życia: 18%
Natomiast istnieją osobniki żyjące w alternatywnej rzeczywistości twierdzące, że jakimś cudem "dzieci" wydają miliard dolarów w grze, która ich zdaniem NA PEWNO jest wyjątkiem od globalnych trendów :)
debilizm i tyle. Podajesz jakies pseudo badania z dupy, ktore nic nie mowia, nawet nie podales co znaczy u nich 'gracz'. Wystarczy nie byc przyglupem zeby stwierdzic z duza doza prawdopodobienstwa, ze w przypadku fortnite kase nabijaja dzieci. Moze zacznijmy od tego, ze sam target tej gry to dzieci
@Slasher11 No i następny zaklinający rzeczywistość... już raz to podawałem w tym wątku https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14572742#post0-14573328 ale pewnie jesteś kolejnym dla którego badania Nielsena, czy wyniki publikowane przez DEVELOPERÓW podczas GDC są niewiarygodne i zwyczajnie wiesz lepiej, że to dzieci są miliardowym rynkiem... No cóż, ja swoją tezę poparłem dowodami, zatem proszę o rzetelne, wiarygodne badania wskazujące na to, że Fortnite'a sponsorują dzieci :) jedziesz.
Branża już od jakiegoś czasu zaczyna migrować w kierunku gier jako usług. Ubisoft ma The Division, Wildlands, For Honor, Rainbow Six i wiele innych, EA szykuje Anthem, studio Jade Raymond też pracuje nad "żyjącą" grą. Rockstar ciągnie GTAV już bóg wie który rok. Sztuką nie jest sprzedać produkt, ale sprzedać go i trzymać w nim graczy i ciągnąć z niego wpływy miesiące, lata po premierze. Co ma również wpływ na zahamowanie rynku wtórnego, co jest miodem na uszy wielkich wydawców.
Osobiście mam mieszany do tego stosunek. Olbrzymia masa ludzi, większość śmiałbym powiedzieć, preferuje taki typ rozgrywki. Ja wolę jednoosobowe, "skończone" kampanie z naciskiem na element fabularny, więc taki, a nie inny obrót spraw mnie nie cieszy. Trzeba jednak pamiętać, że zmiana grup docelowych nie jest sama w sobie zła i nie zasługuje na negatywne uwagi.
Pewnie, natomiast przykłady takich gier jak Hellblade, czy GoW (który chyba nie jest kompletnie wolny od mtx? popraw mnie jeśli się mylę), pokazują, że na single też jest rynek. Problem leży w stopie zwrotu - inwestycja tych samych pieniędzy w single, a multi z mtx to niebo a ziemia. Niemniej jednak, jeśli masz team specjalizujący się w singlu to da się zmaksymalizować zysk z takiej produkcji budując jednocześnie zaufanie do samej marki (vide naughty dog). Co finalnie moim zdaniem poskutkuje tym, że będziemy mieć jeszcze mniej i rzadziej typowych, powiedzmy nawet "klasycznych" single AAA, za to w teorii wykonanych 'lepiej' (czyli raczej mechanicznie casualowo, ale widowiskowo i satysfakcjonująco) :)
Z kolei twórcy i wydawcy specjalizujący się w średnim budżecie mogą znaleźć tu sobie sporo miejsca, bo nie będą w stanie konkurować z gigantami jak UBI czy EA w top-tierze usieciowionych w różnym stopniu tytułów z mtx (nie zapominajmy, że utrzymywanie takiego tytułu to też mnóstwo pieniędzy), za to niejako 'porzucony' w tym momencie przez największych single może im zaoferować wystarczający zwrot by się utrzymać i zarobić. Tyle, że będą to ciut mniej wodotryskowe produkcje.
Sytuację drastycznie może zmienić parę czynników, z jakimś fenomenem pokroju wcześniej survivali a teraz battle royale na czele, choć to wątpliwy scenariusz. Bardziej stawiałbym na ewentualny wzrost rynku tak, by ludzie byli skłonni zapłacić $80-100 za AAA singla wgniatającego w fotel. Ale ja na to nie jestem gotowy :) a Ty?
Okej. No ale niech w koncu ktos da niezbity dowod na to, ze to dzieciaki w to tylko graja i oni tylko pieniadze wydaja.
Droga redakcjo.. Usuńcie w pizdu moje konto, skoro zamiast usunąć jedno słowo w tym wypadku '' Cham pospolity '' usuwacie cały mój komentarz nad , którym ciężko pracowałem..
Chore forum się zrobiło na tym portalu..
To dwa słowa :) i ja się wcale nie obraziłem :D także mogło zostać ;)
Zostali wykupieni przez Francuzów i się zaczęła agresywna cenzura. A niby miało nie być zmian :/
Najgorsze jest to, że cenzurują słowa, które nie są uważane za przekleństwa i nawet nie są obraźliwe.
Cóż - dla wielu z nas gaming już niedługo umrze. Mimo, że dalej powstają świetne gry, a na horyzoncie majaczą już kolejne tak widać, że są to ostatnie podrygi gier singlowych, które istnieją od początków branży growej... Ba, to właśnie one ją w ogóle zapoczątkowały. Obstawiam, że w przeciągu maksymalnie 5 lat wszystkie gry będą nastawione na obowiązkowy multiplayer czy inne kooperacyjne dziadostwo. Żeby nie było - nie mam nic do multi czy coopa (a zwłaszcza takiego kanapowego) bo sam od czasu do czasu pogrywam sobie w GTA Online czy H1Z1, ale czy tego chcemy czy nie takie gry zaleją rynek na tyle, że nie będzie już możliwości wyboru grania samemu LUB też grania z innymi ludźmi.
Tylko pogratulować Epic takiego wyniku, ale niestety to tylko uwydatnia, że nowe pokolenie graczy, które jest wychowane na płytkich i darmowych grach opartych o zasadę "a hehe se poszczelam z Przemkiem jak zrobię pracę domową hehe" albo (o zgrozo) na grach mobilnych całkowicie pogrąży tę branżę... Znaczy pogrąży, ale z widzenia osoby, która gry kocha i gra w nie od parunastu lat - z punktu widzenia korporacji i wydawców takie zmiany poskutkują jedynie rosnącym oceanem gotówki.
Takie tam smutne przemyślenia, ale cóż - pewnie tak samo smęciły osoby, które przyzwyczajone do grania w dwuwymiarówki da NES-ie, albo Amidze nagle obserwowały nową modę na robienie gier 3D. Idzie nowe i nie oszukujmy się - g@wno możemy z tym zrobić ;) Albo się przystosujemy, albo opuścimy ten jadący na pełnej prędkości wesoły pociąg.
A 20-30 lat co było? Czy taki Duke, Unreal czy Doom to gry ambitne? W dzisiejszych czasach większość solowych produkcji posiada fabułę, która jest często niezrozumiała dla młodszego odbiorcy. Gry solowe uderzają raczej w starszego odbiorcę (pomijam typowe gierki dla dzieci np. na bazie filmów animowanych), który chce sobie odpocząć po pracy i nie słuchać jęczenia dzieciaków na czacie.
A co do umierania gier solo to spójrz na choćby God of War najnowszy i jego sprzedaż. Jak widać te gry też mają się dobrze. Ogólnie w kwestii gier solo to akurat tylko PS4 obecnie zostaje, ponieważ niestety tylko na tą platformę wychodzi większość z najlepszych gier dla pojedynczego gracza (niektóre mają moduły multi, ale wciąż single jest najważniejszym elementem).
Ja cierpę dole - ale się to ciężko czyta....
Raz, że widocznie w imię zasady "Nie pamięta wół, jak cielęciem był" ty i tobie podobni TYLKO w poważne i niepłytkie gry graliście, prawda?
I od razu mieliście lampkę wina w ręku i wszelkie ekrany wczytywania umilaliście sobie Beethovenem, czy innym Mozartem, prawda?
Dwa - jak się więksi skupią na multi, to mniejsi wyczują "działkę na rynku", po czym więksi wyczują jaką kasę ci mniejsi koszą i zaczną pchać się w tę "działkę" i tak wkoło Macieju...
Trzy - cholera wie jak z obowiązkiem, ale dodawanie choćby kooperacji JA uznaję za plus - tylko trzeba to mądrze zrobić.
Czter...
A szkoda gadać...
Gra nie dla mnie, aczkolwiek narzekania na mikrotransakcje w grach darmowych nie rozumiem. Co innego w grach AAA za pełną cenę.
Wszystko wina tych youtuberskich smaciarzy prostytuujacych sie na kazdym kroku . Wiadomo widownia w przedziale 9 -18 i takiego fortnita i przepis na komercyjny sukces gotowy .
Niestety ale chyba trzeba odtrabic powolna smierc gier nastawionych na singla bo developing ruszy w tym kierunu gdzie odnotowywane sa ogromne przychody .
Weź przeczytaj wyżej post gościa souldesol. Dowiesz się jak bardzo nie masz racji.
Nie ma hazardu, dokladnie wiesz co kupujesz, skiny i dodatki to tylko personalne urozmaicenie rozgrywki - POLACZKI CEBULACZKI DRA JAPE, BO TAK. Selekcja naturalna slabo dziala ostatnio.
wieszcze koniec normalnych gier, masakra tyle czasu poswiecac na robienie tego samego. a jeszcze gorzej nawet nie grac a ogladac co ostatnio prym wiedzie. co sie z tym swiatem dzieje?? masakra, ludziom sie nawet w gry nie chce grac.
Takie mikrotransakcje moim zdaniem mogą być. Nie są inwazyjne, nie robią z gry P2W i są czyst opcionalne. Niektórzy piszą że mikrotransakcje w Fortnite odnoszą taki sukces bo jakieś dzieci nie mają co robić z pieniędzmi, to nie grajcie jak wam dzieci przeszkadzają i nie kupujcie vdolcow i karnetu. Poztaym w takiej grze która jest F2P mikrotransakcje muszą być bo noc by nie zarobili, nie wiem czy ktoś chciałby pracować w pocie czoła i nic za to nie dostawać a nawet stracić.
Ja pierniczę..... no naprawdę jestem w lekkim szoku, no ale cóż większość to dzieciaki więc wiadomo że tyle zarobiło.
Nie rozumiem jednego - w grę można grać i się dobrze bawić podobnie jak grało się w CS: Go i do tego nie trzeba wcale kupować durnych skórek. Pytanie czy to gracze są tak naiwni wydając swoją kasę czy raczej kasę rodziców?
Jako wróg loot boxów, P2W i season passów uważam, że Fortnite (którego nie lubię) pokazuje przepis na najlepsze możliwe rozwiązanie które powinni zaimplementować w tytułach AAA skoro już tak strasznie chcą pchać "Live service" model:
1. Gra F2P. Ściągasz, grasz.
2. Żadnych Season Passów - wszystkie nowe mapy, bronie itd. dla każdego
3. Zarabianie TYLKO na kosmetycznych przedmiotach które można wybrać i kupić (żadnych RNG, lootboxów i innego syfu).
I proszę, gra za darmo dla tych co nie chcą płacić za kosmetyki (które nic nie zmianiają jeśli chodzi o gameplay), aktualizacje i nowa zawartość za darmo, żadnych loot boxów a twórcy zarabiają miliardy.
Można? Można.
Już się rozpędzałem, żeby napisać o co to pianie, skoro to jest NAJLEPSZY MOŻLIWY system biznesowy z ujęcia klienta, ale widzę, że mnie ubiegłeś.
To jest prawdziwe F2P, za kasę nie kupisz absolutnie nic co zmienia grę jeżeli chodzi o jej funkcjonalność, balans itd. już nawet Dota 2 skręciła w inną stronę dodając różne minigierki dla płacących abonament, czy system podpowiedzi i analizy gry (500+ czy jak się to zwie).
Wynik spektakularny, ale nie sądzę, żeby gry usługi wyparły single player. Owszem, mamy boom na takie tytuły, jednak w końcu rynek się przesyci. Im więcej będzie wychodzić takich tytułów, tym bardziej baza graczy (a w tym zyski) będzie się rozrzedzała. MMO shooterów mamy już mnóstwo, i wygląda na to, że dostaniemy ich jeszcze więcej. Rynek MMO RPG jest mocno ograniczony, bo takie tytuły mają problemy z rozwiązaniem endgame'u. Niemniej każda nowa gra to potencjalnie mniej zysków dla innych. Natomiast gry single ludzie będą kupować niezależnie od trendów MMO, głównie ze względów fabularnych, bo MMO oferują tylko rozgrywkę. Problemem gier pod single jest to, że produkcje AAA są efektowane, ale nie efektywne. Piękna grafika, milion aktywności, ale szeroko rozumiany gameplay jest przeciętny. A gry klasy B nie mają siły przebicia mimo ciekawych rozwiązań, lub zwyczajnie graficznie są nieatrakcyjne.
Gra F2P, z komiksową grafiką i też mechaniką, ale zabrało się nią poważne studio i zbija kokosy.
Niech jeszcze inni więksi gracze na rynku gier( ktokolwiek: Ubisoft, EA, Activision itp.) na poważnie zainteresują się tym gatunkiem, to taki PUBG i w Chinach zacznie zdychać...
Miliard Fortnite, Miliard gry EA, Miliard gry Ubisoftu. Ciekawe jak tam mikrotranzakcje w grach karcianych CDP ;)
To doprowadzi do kolejnego kryzysu w branży gier.
Studia zaczną tworzyć gry-usługi. Gier-usług będzie zwyczajnie za dużo i każda która nie osiągnie chorego pułapu zysków zostanie zlikwidowana a twórcy zwolnieni. W efekcie pozostanie kilka gier które będą zarabiały i nic więcej. Nic. Koniec.
Newsmanie/manko do edukuj się bo orginale jest też powiedziane o ratowaniu świata fortnite to nie tylko br to jest też coop tylko tryb coop jest płatny dla tego o nim się tak często nie słyszy bo jest płatny i jest w ea jeszcze.
Przyznam ci tutaj trochę racji ale Ratowanie świata zeszło na drugi tor zaraz jak wypuścili BR i zobaczyli jaki to biznes, premiera SWT była w lipcu zeszłego roku co do tej pory zrobili a no niewiele szczególnie jeśli chodzi o content na stałe. Nie jakieś tam eventy placeholderowe. STW pamiętam jeszcze jakiś filmik na targach E3 2012 czy 2011 potem nic cisza podobno nawet porzucili pomysł żeby wrócić w 2016. Wypuścili EA 2017 i dalej nic nie robią.
Jak ktoś wrzuca do pobrania grę za darmo, a potem chce, żeby iść w kupowanie bajerów, to OK. Mnie do pasji doprowadza kupowanie gry za 240 zł, do której muszę/nie muszę dokupić bajery, które pomogą w rozgrywce. W rezultacie jeden gracz płaci za grę nawet 500 zł.