Antstream - nadchodzi usługa dla miłośników klasycznych gier
Niezła oferta, ale ja wolę grać w normalny sposób. :)
Za streamowanie gier to ja podziękuję.
Strumieniowanie gier 8 i 16 bitowych nie powinno być problemem. Te gry zresztą ważą chyba tylko nie co więcej niż obrazek obok.
Choć na zastosowanie tego w grach 3A nie ma co liczyć, nawet po sukcesie tej funkcji. Ale zawsze to jakiś krok w temacie przyszłego standardu grania.
Mam nadzieję, że nie powoduje to zniknięcie wersje cyfrowe z GOG i STEAM tak jak wersje pudełkowe dla PC.
Nie od razu, ale do tego będzie to zmierzać. Chociaż może przyjdzie jakiś mesjasz, który ogłosi, że w jego sklepie gry nie będą strumieniowane tylko pobierane. Ale czy takie coś się zdarzy? Zobaczymy.
Oni na serio chcą strumieniować obraz z gier które nie ważą nawet 1MB? Jedyna zaleta strumieniowania obrazu to brak konieczności posiadania mocnego sprzętu z dużą ilością miejsca na dysku, w tym przypadku zaleta ta nie istnieje bo sama aplikacja służąca do odbierania danych będzie miała większe wymagania niż emulatory tych sprzętów. Zostają nam tylko wady strumieniowania czyli: lag, stałe zużycie danych i możliwe wyrzucanie z gry.
Totalnie nietrafiony pomysł. Pomijając to, co napisał Legion 13, to stare gry często wymagają bardzo szybkiego czasu reakcji i niskiego opóźnienia. Jest to zauważalne do tego stopnia, że np AVGN i Mike grający na NES/SNES nie mogli poradzić sobie z niektórymi grami grając na nowoczesnych telewizorach.
Calkowicie trafiony pomysl, uzyjcie czasem mozgownicy.
1. Nie trzeba korzystać z emulatorów. Jeszcze jak na PC to nie jest problem, to instalowanie kolejnych aplikacji jest upierdliwe.
2. Granie na legalu. Wiekszosc oferowanego w tej usludze softu to zwyczajowo przyjety "abandonware", co nie oznacza ze mozna te gry sciagac z internetu. (zanim sie zleci jakas halastra fanow GOGa uprzedzam, iz abandonware nie jest terminem prawnym, a wylacznie sposobem na oznaczenie gier ktore nie sa juz sprzedawane wiec "mozna je spiracic")
3. Najwazniejszy i najbardziej pomijany argument przemawiajacy za projektem - abonament. Abonament w tym przypadku mozna reklamowac sloganem w stylu "Tysiace klasycznych gier za 5$ miesiecznie". Wielu ludzi sie skusi, bo to wyglada jak dobry interes. Fakt, trzeba wyjatkowo nie szanowac swojego czasu, zeby tracic teraz czas na gry z Atari 2600... ale liczbe gier podbija wiec jest spoko. Wieksza szansa, ze ktos kupi abonament na ten wielki zbior zeby zagrac dwie minuty w E.T. i stwierdzic "kur, faktycznie gowno" nizeli gdyby gre wystawic na sprzedaz oddzielnie w jakims google play. Bez oplaty abonamentowej sprzedawalyby sie conajwyzej najbardziej znane klasyki, nic wiecej.
Rozwiń punkt drugi, bo chyba nie rozumiem. Jeżeli Antstream pozyska licencje na abandonware, to te gry automatycznie przestaną być abandonware. Pod względem prawnym Antstream będzie robił dokładnie to samo co robi teraz GOG, czyli będzie odnajdywał posiadaczy własności intelektualnej i dogadywał się z nimi w sprawie przywrócenia gier do sprzedaży.
Z punktu widzenia prawa, cos takiego jak "abandonware" nie istnieje. Instytucjom prawa autorskiego nie jest znane przejscie utworu (wszystko co wyprodukuje czlowiek, moze to byc gra komputerowa) do domeny publicznej ze wzgledu na niemożność nabycia produktu legalna metoda. Przejscie do domeny publicznej (czyli mozna to udostepniac i nabywac bez konsekwencji) nastepuje po ilustam latach (w Polsce to chyba 70, ale nie jestem pewien) od smierci autora, niezaleznie od tego czy prawa majatkowe zostaly przekazane dla jakiegos wydawnictwa etc..
Abandonware to termin wymyslony przez internautow, w celu uzasadnienia "legalnosci" piractwa. Legalne to to oczywiscie nie jest, poprostu szansa ze beda nas za to scigac jest jeszcze mniejsza niz w przypadku innych gier, ktore sa chociaz w dystrybucji.
OK, z tym się zgadzam. Dlatego właśnie nie rozumiem czemu granie na legalu ma tu być elementem jakiegoś trafionego pomysłu, skoro to nie jest wcale nowy pomysł. Nie rozumiem też tego wtrętu o hałastrze fanów GOGa, tak jakby Antstream miał się pod tym względem różnić od GOGa. Delikatnie mówiąc Antstream kopiuje pomysł GOGa, tylko że dodaje do tego streaming. Wykonanie techniczne będzie inne, ale idea ta sama.
EDIT: No dobra, może nie dokładnie taka sama, bo w końcu mówimy o grach z Atari, Amigi czy Commodore, a starocie z GOGa to głównie gry DOSowe (pecetowe), ale pobieranie abonamentu za coś takiego to jest bardzo mały rynek i trudno to nazwać trafionym pomysłem. To tak jakby Netflix oferował tylko czarno-białe filmy sprzed pół wieku i nic więcej.
Fani retro-grania to głównie ludzie, którzy kolekcjonują stare konsole i gry na nośnikach fizycznych. Wątpię by znalazła się duża rzesza graczy, która będzie chciała regularnie płacić za możliwość odpalenia jakiejś gry z młodości raz na jakiś czas. Taki GOG jest chyba ideałem dla ludzi, którzy chcą sobie w coś starego po prostu pograć, nie napocą się i gierkę mają 'na własność'. Co do gier ze starych konsol to romy są tak łatwo dostępne i ważą tak mało, że już chyba tylko ci 'najbardziej uczciwi' są skłonni zapłacić jakieś wydumane ceny za coś takiego.
Uczciwych jest dużo, ale model abonamentowy będzie rzeczywiście problemem, bo po pierwsze takie osoby będą zainteresowane tylko kilkoma wybranymi tytułami, więc nie będą chciały płacić za cały pakiet, a po drugie jeden miesiąc dostępu do takich gier to aż nadto czasu, więc mało kto będzie przedłużał abonament na następne okresy.
Wg. mnie (a jestem ciut w temacie) taki gracz ma sobie na półeczce grę, na stoliku konsolę, raz na jakiś czas wsadza tę grę w konsolę i gra, chce to mieć namacalne, chce mieć tę konsolę i tę grę na oryginalnym nośniku, dlatego uważam, że to nie przejdzie. Zobaczymy kto trafnie ocenił.
Pomysł iście idiotyczny. O ile strumieniowanie gier AAA może mieć sens, bo zamiast ściągać 100 GB plików gry można po prostu ją przejść używając łącznie takiej liczby danych. Tak strumieniowanie starych gier jest po prostu głupie.
1-5 sekund streamingu zużyje więcej danych niż emulator + ROM.
Co więcej, gry 8 i 16-bitowe kompletnie nie nadają się do strumieniowania. Te platformy działały zupełnie inaczej niż dzisiejsze konsole i komputery. Miały zerowy input lag, obraz był generowany na żywo wraz z pracą działa elektronowego ekranu kineskopowego.
Emulatory dają przynajmniej 16 ms input laga, bo najpierw muszą rysować do ramki, a dopiero potem ją wyświetlić. Do tego nie zawsze są w stanie odczytać stan kontrolera na czas, efektywnie zwiększając input lag do dwóch klatek, czyli 33 ms. Jak dorzucimy opóźnienie wyświetlaczy LCD, to mamy 40-70 ms input laga względem 0 ms dla prawdziwego sprzętu.
Dodanie streamingu zwiększy efektywny input lag do 120 ms, czyniąc stare gry niegrywalnymi, bo one były trudne i projektowane pod zerowe opóźnienia.
Są co prawda nowe techniki emulacji np. emulacja z wyprzedzeniem, polegająca na podwójnej emulacji opóźnionej o 1,2 czy 3 klatki, co idealnie kompensuje input lag emulacji i sprzętu, ale czy to zostanie zastosowane w tym serwisie i czy zda egzamin przy streamingu? Wątpię.
Usługa dla mnie nie ma sensu.
Ciekawe czy firmy jak Microsoft lub/oraz Sony byłyby zainteresowane oficjalnym wsparciem udostępnienia klienta dla tej usługi na swoich konsolach.
Gdyby to był taki Steam z grami z NESa/SNESa to bym z chęcią kupił wiele tytułów. Ale skoro to strumieniowanie to mogą mnie pocałować w zad. Wracam do emulatorów.
Nintendo próbuje od dawna monetyzować swoje dawne hity - 'Virtual Console'.
