Ostatnią odsłonę asasynów jaką zaliczyłem to była trójka (serię znam od pierwszej części). Black flag mam i nawet niedawno temu odpaliłem, ale powiem szczerze, że nie siadło mi za bardzo. Raz, że formuła gry już dość oklepana a dwa to klimat piracki nie w moim guście.
I teraz pytanie właściwe czy opłaca się brać w takiej sytuacji Origins? Klimat Egiptu mi odpowiada i słyszałem, że też sporo się w formule serii zmieniło? Pytam bo można teraz kupić tytuł za stówkę z hakiem.
Zależy na jaką platformę bo jeśli na ps4 to jest masa lepszych gier ale nie wiem w co grałeś.
God of War - brać w ciemno, asasyn przy tym to syf.
Zapomniałem jeszcze dopisać pytanie o fabułę? Wątek współczesny dalej się ciągnie w tych nowszych częściach? Coś ciekawego było w tym aspekcie co ma wpływ na Origins?
Wątek współczesny jest odstawiony na boczny tor i w sumie niewiadomo już nawet po co on jest. W Origins w wątku współczesnym jest nowa bohaterka, ale z jej historii nie wynika nic. Ogólnie nudny przerywnik za każdym razem jak się wychodzi z Animusa.
Pod względem gameplayu jest najwięcej zmian w porównaniu do jakiejkolwiek części. Ale dalej gra się bardzo przyjemnie. Jedynie questy poboczne są nudne, ja w pewnym momencie już nawet skipowałem dialogi.