Cześć
Pytanie całkiem poważne, tak się zacząłem zastanawiać po mojej ostatniej nie przyjemnej przygodzie. Mianowicie złapało mnie oberwanie chmury a w pobliżu żadnego drzewa ani nic. Wynik był taki że telefon odszedł w zaświaty ( mojego DAP'a na szczęście udało się uratować, bo gdyby się nie udało to przyznam się że nieźle bym się wkurzył). I tak się zastanawiam czy po prostu nie warto wrzucić jakiejś siatki do torby/plecaka? Może lepiej woreczki strunowe? Może są jeszcze jakieś inne skuteczne środki ochrony?
Nie wiem. Można kupić telefon wodoodporny na przykład a z droższym sprzętem nie wychodzić jeżeli w dany dzień ma padać. Ewentualnie go ubezpieczyć jeśli się da.
Wodoodporny kejs. Masa tego jest, chociaż jak masz jakąś mniej popularną markę albo chińczyka to raczej odpada bo tam wybór co kot napłakał i raczej wątpliwej jakości.
Myje pod kranem.
Co do tematu - woreczek strunowy dobry pomysł w razie mocniejszych opadów. Zawsze można też kupić jakiś plecak wodoszczelny.
Większość flagowców można utopić teraz bez strachu. A w razie deszczu to wystarczy woreczek śniadaniowy.
Bez problemu można też kupić water packi na szyję, np do uprawiania sportu nad wodą itp.
Na zwykły deszcz wystarczy torebka foliowa byle ez dziur i zawiązać solidnie
jak pada to tak zawsze wrzucam portfel i komórkę ;)