Kurła, nie jestem już studentem a sam bym taką pracę wziął
Czuć pinionc
@velociraper
To jest idiotyczne podejście. Płacisz rodzinie czy pracownikowi za wykonaną pracę? Według Twojego rozumowania, kiedy są 2 osoby o takich samych kwalifikacjach, ale jedna ma rodzinę to powinna przez to dostawać wyższą pensję?
Poszlibyście do roboty biurowej za 2600 PLN na rękę? Praca 8H, kserowanie, poczta, telefonowanie itp?
Bez całowania w rękę. Normalne warunki, umowa zlecenia, urlop ile się chce w granicach przyzwoitości. Tzn. nie ma problemu jak ktoś chce 2 razy w roku pojechać na tydzień, raz na 2 tygodnie albo wziąć dzień wolny.
Na pełen etat? Nawet jeżeli tak, pewnie bym się skusił.
Na pełen etat
Praca może być jako pierwsza. Jest co robić przez te 8 godzin, bo roboty jest dużo i trzeba umieć zarządzać czasem, żeby się ze wszystkim wyrobić. 2600 a 2700 to nie jest problem. Może być i 3000 byle się osoba wyrabiała. Badam mniej więcej oczekiwania finansowe.
Pewnie zależy od rejonu. Jeśli taką stawkę dasz w Wawie albo Kraku to cię wyśmieją. Na prowincji ustawi się do ciebie kolejka.
Imo stawka bardzo dobra, jak jeszcze jest to praca rozwojowa w kancy to sam Ci pewnie moge polecic paru studenciakow
Nie mówię, że nie ma haczyków. Praca jest raczej dla kobiety (parytety). Drugi haczyk jest taki, że tutaj ogłoszenia nie wrzucę z przyczyn oczywistych ale chciałem sprawdzić jakie są mniej więcej oczekiwania finansowe.
Aaa... w pakiecie jest jeszcze podwładna - praktykantka 2 razy w tygodniu, której można zlecić np. kserowanie, podkładanie dokumentów albo wysłać na pocztę.
A i tu się pojawia problem. Czyli musi być student. Dzienny ci nie przyjdzie na 8h. Zaoczny może przyjdzie ale w większości to ludzie którzy już coś tam pracują. Pula chętnych będzie mocno ograniczona.
5 lat temu zaczynałem od kwoty 1800 zł na rękę po studiach i była to praca zmianowa (weekendy i święta pracujące) pod Warszawą. Teraz tym ludziom na tym stanowisku płacą 2200 zł na rękę, więc myślę, że ta kwota jest przyzwoita.
Praca raczej dla studentki jakis malo wymagajacych zaocznych lub wieczorowych.
Nie jest to praca dla absolwentow bo jak napisal,
- wazny jest ZUS czyli koszta zatrudnienia,
- oraz dla abolwenta taka praca to jest dobre na 3 miesiace zanim sie cos lepsze nie trafi z uwagi na brak perspektyw w rozwoju zawodowym.
Mi sie wydaje dobre warunki, moze za slabo zaznaczyles ze szukasz studenta?
Umowy zlecenie już są ozusowione. W Łodzi za 2600 na rękę to będzie kolejka chętnych.
Na prawie jest malo zajec, nieoboziwazkowe wyklady i grzeją je od 8.00 do 20.00, wiec ja tu nie widze jakiegos istotnego konfliktu, a jakby jeszcze kanca mieściła się na jakiejś np. Zajęczej, to rzut beretem od UW.
Mam dziewczynę na prawie i całym sercem nie mogę się doczekać dnia, w którym pójdzie do pracy (najlepiej w pełnym wymiarze godzin), bo ja od tygodni RODO, a ona nudy i skakanie po głowie.
Moim zdaniem nawet praca w charakterze paralegal jest dla studenta bezcenna, a tu jeszcze znośnie płacą. Przecież ja znalem do niedawna ludzi na/po aplikacji, którzy zarabiali tyle lub niewiele więcej.
Niezła kasa, jak na pierwszą pracę. Po studiach (przynajmniej dziennikarskich) nie można liczyć na więcej.
edit—literówka
Biorąc pod uwagę, że ciężko jest znaleźć ogarniętą osobę doszedłem do wniosku, że może za mało płacę. Ale wychodzi na to, że to nie do końca jest kwestia wysokości zarobków.
Moze to tez byc kwestia tzw "roznicy pokolen". Ja ze swojej perspektywy na moje czasy powiem, ze stawka jak na pierwsza prace naprawde dobra. Jak sobie natomiast przypomne forumowe watki i teksty o "wyzysku niedoswiadczonych studentow", to moze sie okazac, ze dzisiaj ludzie widzac takie warunki mysla "ale nedza, co sie bede przykladal".
Kiedyś byłaby to naprawdę niezła pensja. Obecnie jak słusznie zauważyłeś problem jest chyba inny.
Dramatycznie brakuje ludzie do pracy, a znaleźć takich, którym się naprawdę chce jest strasznie trudno.
Na Twoim miejscu tą stawkę umieścił bym w ogłoszeniu bo wydaje się atrakcyjna.
W kwestii "telefonowanie" w ogłoszeniu to bym zastanowił się 3 razy nim to wpisał, ponieważ wielu osobą będzie śmierdzieć to telemarketingiem czy inną sprzedażą dóbr firmy, a to mało kto lubi, dwa wiele osób niestety ma jakąś psychiczną blokadę do dzwonienia w sprawach handlowych do innych ludzi (prędzej zamieniłbym to na "kontakt telefoniczny i mailowy z obecnymi klientami firmy" czy tam "wsparcie przy tworzeniu grafiku spotkań").
Nie atrakcyjna natomiast wydaje się umowa cywilnoprawna połączona z 8 godzinami w pracy w konkretnym miejscu wymusza raczej podpisanie umowy o pracę, a nie cywilnoprawnej (nie wiem czy tak dalej jest, kiedyś niby tak było, ale wielu pracodawców lało na to ciepłym moczem, nie wiem też jak w wypadku studenta).
I teraz masz 2 opcje na rozmowie zaproponować:
około 3k bruttro, tj. 2,6k netto umowa zlecenie
około 3k brutto, tj. 2,2k netto umowa o pracę
Co do kwoty na ofercie pisałbym kwotę brutto właśnie ze względu na to, że w zależności od typu umowy kwota netto może być różna. Oczywiście jest sporo osób które będą się pienić, że "podawanie kwoty brutto jest jak podawaniem długości penisa wraz z kręgosłupem", no ale sam się zastanów czy warto takich pieniaczy (który nawet nie potrafi odpalić kalkulatora i wykonać tego jednego działania aby przeliczyć brutto na netto) zatrudniać :)
W ogłoszeniu nie ma nic o telefonowaniu, jest dokładnie opisane jaki rodzaj firmy i o co chodzi. W przypadku studenta nie ma różnicy między umową zlecenia a umową o pracę, bo za studenta nie płaci się zusu. Ja się umową o pracę brzydzę z różnych względów, ale najbardziej z powodu zbyt dużych narzutów. Jeśli chodzi o warunki, to i tak mają lepsze niż w umowie o pracę.
Z ludźmi do pracy jest tragedia, pokolenie "szlachta nie pracuje". Póki rodzice toto utrzymują, to jest fajnie ale któregoś dnia będzie się musiało samo utrzymać, i będzie płacz.
bardzo dobra pod warunkiem ze studiuje zaocznie. Nawet na Warszawe to dobra pensja
Medico della Peste---Czy praca jest na terenie Warszawy? Miałbym kogoś dla Ciebie uczciwego sympatycznego i wziął by te prace.
Pewnie tak, sam jak zacząłem studiować to pracowałem za podobną kwotę zanim znalazłem pracę w zawodzie.
Narzekać nie powinni. Chyba że przyjdzie koleś co ma na utrzymaniu rodzinę, to wtedy będziesz złodziej pracodawca.
Korzystna oferta, aczkolwiek zależny to od profilu studiów. Dobrze jest mieć prace pod swój fach.