https://www.polygon.com/2018/5/15/17358508/stalker-2-announced-gsc-game-world
Nikt nawet sie tego nie spodziewal, a tu nagle BUM! Czekam z niecierpliwoscia.
O w mordę, i to jest news.
Poza Half-Life chyba nie ma serii której wznowienia wyczekiwałem w takim stopniu.
Genialne i niedoceniane gry w niesamowitej atmosferze.
Jaram się jak czwarty blok energetyczny. Nawet mam gdzieś że GSC miało ostatnio duże problemy.
Wszystko super świetnie tylko kto tam z oryginalnego teamu został? Większość się rozlazla. Studio miało tyle zmian i problemów A ostatnią ich gra był hmm crap.
Jeśli to wyjdzie to wyjdzie pewnie za 10 lat i jak dobrze pójdzie to będzie dobre. Pozostaje mieć nadzieję na jakiś cud.
Clear Sky to był dla mnie ideał. Skończyłem z 5 razy. Z resztą każda część była świetna. Ale tutaj to jest ogromny znak zapytania.
Dobra opcja na dofinansowanie i zarobienie siana na STALKERA 2 byłoby wydanie 3 poprzednich części zremasterowanych na obecną generacje. Tanim kosztem można zapewnić firmie spory zastrzyk do budżetu na nową cześć. Inna opcja jest jakiś duży wydawca który sypnie kasa. Tylko większość z nich poza może Sony gra zachowawczo i albo stawia na znane marki, albo na lootboxy, multiki, skrzyneczki, mikrotranzakcje. Sam nie wiem co o tym myśleć.
Po co remaster, zmodowany STALKER wygląda lepiej niż większość dzisiejszych gier nawet tych wysoko budżetowych.
Chyba, że masz na myśli obecną generację konsol ale ja osobiście nie wyobrażam sobie grać w tą serię na padzie.
Strzelanka jak każda inna grać można jak najbardziej. Takie gry jak Divinity OS, Diablo 3, Metro, Call of Duty, Battlefield pokazały że można z powodzeniem grać na padzie w przeróżne gry.
A remaster po to żeby te ponad 100 milionów potencjalnych nabywców, mogło grę ograć i zainwestować w studio pieniądze które mogą pójść na kontynuację. Przy okazji mozna odświeżyć ludziom świadomość że takie gry powstały i byly świetne.
Nie wyobrażam sobie przeniesienia sterowania Stalkera na pady. To była dosyć trudna gra nawet na niskim poziomie trudności, headshot oznaczał śmierć. I teraz strzelaj w tej grze na padzie.
Skoro mają problemy to te remaster byłyby w opłakanym stanie, do dzisiaj po 10tkach fanowskich patchy Stalkera potrafią się wysypać z nieznanego powodu.
Nigdy nie miałem okazji w to zagrać, a teraz mam wrażenie, że jest kilka różnych części i wersji. Jak się dziś zabrać za Stalkera, żeby się nie odbić?
Co to znaczy 'wrażenie'? Zerknij w encyklopedię- są trzy części. Graj po kolei w normalnej wersje, później po przejściu możesz spróbować co lepszych modów.
I nie ma powodu by się od niczego odbijać, chyba że istnieje np. niekompatybilność z W10 jeśli go masz (ale nie słyszałem o niczym takim, a jakby była to pojawiły by się fixy i mody). Wszystkie części trzymają klimat a oprawa nadal daje radę.
Polecam Call of Pripyat z modem Complete.
Jest przystępnie, jest mało questów - fillerów (idź i zabij grupę mutantów, po czym wróć) i jest kilka ulepszeń QoL względem poprzednich części.
Puryści mówią że mod sprawia że jest łatwiej (bo jest, ale na poziomie trudności STALKER jest odpowiednio) ale wprowadza sporo poprawek graficznych i gameplayowych.
Na start z serią jak znalazł, IMO.
Dzięki!
No, trzy części pierwszej części to już sporo, a myślałem, że po drodze wyszły jeszcze jakieś, redux, remake, remaster.
Leci do Listy Życzeń i czeka na czerwcowe SSS.
czeka na czerwcowe SSS.
Nie wiem czy na SSS będą jakieś promocje Stalkera skoro wszystkie części już w tej chwili kosztują jakieś grosze totalne. Pudełkowe edycje są pewnie po jakieś 20 zł.
Jako weteran serii powiem tak:
Do Cienia Czarnobyla - Zone Restoration Project
Do Czystego NIeba - Sky Reclamation Project (polecam jednak zagrać jako ostatni)
Do Zewu Prypeci - nic
Generalna zasada jak z innymi grami - większe mody nie na pierwsze przejście.
Complete to przereklamowany mod, bugów tyle samo co w czystym Stalkerze a czasem i dokłada swoje. I za dużo ułatwień (bandaże i jedzenie leczące, ślepi przeciwnicy etc.).
Ja od siebie do Cienia Czarnobyla polecam Autumn Aurora 2.0.
Ale pierwsze przejście proponuje bez modów. Mody zazwyczaj znacznie utrudniają już i tak trudna rozgrywkę.
Ja w Stalkerach nabiłem sporo godzin ale od takiego Misery się odbiłem jak od ściany.
Misery to żart a nie mod, takich pokładów bzdur to ze świecą szukać. To oddzielna kategoria memów od podstawowego Stalkera.
Co do kupna gry - polecam zdobyć wersje pudełkowe a klucze przypisać do konta na GOGu.
Na GOGu od razu załatane i w polskiej wersji.
Wersje Steam mają jakieś problemy z niektórymi modami, nie polecam.
Wszyscy Tobie polecają Stalkera z modami, a ja Tobie polecę trylogię bez żadnych modów. Zagraj w czystą wersje wszystkich trzech odsłon, bo Stalkery to nie są gry jednorazowe. Każdą część będziesz chciał przejść chociaż jeszcze jeden raz, ale nie psuj sobie jej odbioru modami. Baw się nimi później, ale jeżeli oryginał Cię nie przykuje do monitora jak superglut do plastiku, to mody Tobie nie pomogą. Mody graficzne to pół biedy (choć też psują klimat), ale modyfikacje zmieniające już rozgrywkę mogą mocno zaburzyć odbiór tytułu.
Oczywiście to tylko moje zdanie, zrobisz jak uważasz. Ale z całego serca polecam na pierwszy raz 3x Stalker na czysto.
PS szkoda że przegapiłeś, bo niedawno na GOGu było można kupić trzy części Stalkera za niecałe 50zł. Do tego słynny polski lektor i napisy, oraz zero zabezpieczeń.
Kolejna gra którą biorę w dniu premiery, mam nadzieję że zdecydują się na wersję konsolową. Za dużo Hype'u jak na jedną wiosnę :)
Trzeba wprowadzić stosowne zmiany w mojej liście ,,Must Have''
1. Red Dead Redemption II
2. Metro Exodus
3. Stalker 2
4. Cyberpunk 2077
Jaką jedną wiosnę, jak to dopiero za trzy lata ma się pojawić i zero gwarancji że w ogóle wyjdzie.
O Boże jest jest jest!
2021. Ehh
Zobaczymy, czy wytrzymasz tyle do 2021, a może nawet i (tak jak pisze Ogame) 2025 : >
A więc coś się święciło pod koniec tamtego roku, gdy twitter GSC, dotychczas zapchany informacjami o Kozakach, opublikował to --->
Podchodzę na razie z rezerwą i będę się czujnie przyglądał.
Za trzy lata? To już nie pamiętacie cyrków z Cieniem Czarnobyla, który był przekładany wielokrotnie, jak Duke Nukem Forever?
Chyba lepiej wydać dopracowaną grę, niż bubla
Oczywiście że nie. Ale DNF kupiłem za chyba 15 złotych i jako tani corridor shooter daje radę.