Znacie może jakiś magiczny płyn do kabin prysznicowych?
Taki w stylu "minimum wysiłku - maksimum efektu".
Nalot na szybach w kabinie prysznicowej nie należy do łatwousuwalnych, przynajmniej u mnie.
Oczywiście, wiem o tym, że stałe utrzymywanie szyb w czystości nie wymaga super specjalnych środków.
Niestety, należę do tej grupy użytkowników, którzy kabinę myją rzadko, w związku z tym szukam środka, który "magicznie"usunie nalot, bez długotrwałego szorowania, pucowania, itp.
Gorzej jak ktoś wprowadził się do mieszkania i średnio może wymienić kabinę, a kabina już nieco zapuszczona... Kibicuję Yacy w jego poszukiwaniach odpowiedzi:)
Ocet, poważnie. Sprawdziłem wiele różnych specyfików i najlepiej działał ocet spirytusowy. Jedyny minus jest taki, że po 10 minutach szorowania w środku zamkniętej kabiny, możesz zacząć gadać sam ze sobą :)
Ocet to potęga, używam tego środka od lat do większości spraw. Zawsze niezawodny i nie tylko do czyszczenia, pamiętam jak odświeżałem altanę na ogrodzie w środku. Oczywiście wszystkich dzikich lokatorów stamtąd wypędziłem, a potem wymyłem każdy zakątek octem. Po dziś dzień nic tam przyjść nie chce. Magiczny środek, który nadaje się prawie do wszystkiego. Do tego tani i dostępny był w dużych ilościach nawet w PRL-u.
Po occie polecam użyć "magicznej wycieraczki", o wiele łatwiej później myć kabinę.
A potem cala lazienka bedzie smierdziec octem. To juz lepiej uzyc Mr Muscle ten drozszy co ma w sobie dodany tez ocet.
To prawda, nawet przez kilka godzin może się utrzymywać odór octu. Ale jestem w stanie to zaakceptować, bo po kilku godzinach już go nie czuć, a efekt końcowy jest doskonały. Co mi po ładnych cytrynkach czy kwiatuszkach jak efekt jest do pupy Marianny. I przy okazji dobrze tępi wszelkie robactwa, które się napatoczą czy jaja złożą.